• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Ulica Pokątna v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 9 Dalej »
[4.07.1972] Heart Attack | Nicholas, Faye

[4.07.1972] Heart Attack | Nicholas, Faye
Leśna powsinoga
Może lew jest silniejszy od wilka, ale wilka nigdy nie widziałem w cyrku.
Niewysoka, mierząca około 155 cm. Ma wysportowaną sylwetkę i gibki chód, zdradzający że dużą część czasu poświęca na aktywność fizyczną. Faye ma brązowe włosy, mieniące się rudością w świetle słonecznym, oraz jasnobrązowe oczy. Usta są wiecznie rozciągnięte w uśmiechu, a nosek zadarty.

Faye Travers
#11
10.10.2024, 18:38  ✶  
Faye wzruszyła ramionami, postanawiając zająć się ciastem. Uznała, że Nicholas najpierw jej wszystko dokładnie wyjaśni, a ona będzie mogła w spokoju uzupełnić poziom cukru we krwi. I chociaż doskonale wiedziała, że jej brat był raczej typem milczka, to była jednak przekonana, że gdy tylko zada mu się odpowiednie pytanie, to odpowie tyle, ile może. Po co więc ciągnęła go za język w sprawie Kniei? Cóż... Faye robiła różne rzeczy, czasem również takie, które z pozoru nie miały sensu - a przynajmniej dla osób trzecich.
- Myślę, że się domyśliłeś, Nick - powiedziała z pełnymi ustami, unosząc wzrok. Przełknęła kawałek ciasta, które znikało w zastraszająco szybkim tempie w jej gębie. - Głupi nie jesteś. Chciałeś przyjść, bo się stęskniłeś, przyznaj.
Mrugnęła do niego wesoło. Być może sobie to wmawiała, ale tak było łatwiej: myśleć, że chociaż ktoś z rodziny ją kocha, nawet jeżeli na swój zimny, specyficzny sposób.
- Właśnie. To jest jakaś opcja. A wiesz... Wystarczy tylko list co miesiąc, że wszystko w porządku. Ode mnie albo od ciebie - pociągnęła temat, a w orzechowych oczach pojawiły się dzikie błyski. Nie agresywnie dzikie, ale dziko rozbawione, pełne informacji, że Traversówna od początku chciała właśnie tego. Zejścia na ten temat, wysnucia takiej propozycji. Uśmiechnęła się, nie pokazując jednak zębów. Pewnie były w cieście, lepiej było trzymać buzię zamkniętą. - Kupiłam mieszkanie w Dolinie Godryka. Mam kogoś, kto mógłby pomóc mi przeczekać każdą pełnię. Więc...
Skrobnęła nieprzyjemnie widelczykiem o talerz, spuszczając wzrok. Mam kogoś w jej przypadku nigdy nie oznaczało stałego związku. Nicholas doskonale wiedział, bo przecież jego siostra chętnie mu o wszystkim opowiadała, o niemal każdym jej facecie, który gościł u niej w życiu na dłużej niż miesiąc. Było ich naprawdę niewielu, a najdłuższy związek miała z Maddoxem. Ale to było lata temu, gdy jeszcze była w Hogwarcie. Mówiła mu wtedy o tym, tłumacząc że Maddox jest cudowny, dopóki nie otworzy gęby, by zacząć wygłaszać te swoje pierdy o anarchii. Zresztą właśnie przez to się rozstali - Faye była do porzygu dobrą duszą, nie naiwną ale dobrą. Greyback zdecydowanie do dobrych nie należał.

Gdyby więc to był jakiś jej nowy facet, to pewnie od tego by zaczęła tę rozmowę. Pewnie miała więc na myśli jakiegoś swojego znajomego, zapewne także wilkołaka. Zresztą w przypadku Faye kontrola podczas pełni nie była żadnym problemem: na szczęście. Strach pomyśleć co by było, gdyby nie potrafiła się kontrolować.
- Taaa, Ministerstwo - kobieta skrzywiła się, sięgając po sok. To nie tak, że nie lubiła Ministerstwa Magii, ale uważała że w niektórych sprawach są cholernie sztywni. No i ta cała papierologia - coś okropnego. Dlatego gdy proponowali jej pracę tam, odmawiała za każdym razem. - Szkoda. Od każdego z was otrzymuję te same informacje.
Faye westchnęła głośno, przewracając oczami. Ale coś w jej postawie świadczyło o tym, że dobrze: skoro tak, to niech tak. Uznała, że nie ma sensu tego ciągnąć, bo Nicholas nawet na torturach by nie powiedział więcej. Jak się uparł, żeby milczeć, to milczał. Wzruszyła więc ramionami.
- No, to co do tej propozycji... Myślisz że byłbyś w stanie ściemnić rodzicom, żeby mnie zostawili w spokoju? Nie jestem już nastolatką, Nick - powiedziała, poważniejąc. Niby nie była już dzieckiem, ale podchody robiła jak nastolatka, która prosi starszego brata o to, by ją krył gdy będzie chciała wymknąć się na imprezę.
Niewymowny
Jeśli mnie nie lubisz, to twój problem, a nie mój.
Wysoki blondyn, mierzący 194 cm wzrostu. Jego niebieskie oczy przejawiają najczęściej chłód, odwagę, opanowanie, tajemniczość. Nie łatwo odczytać jego zamierzenia i jakie może mieć intencje względem osób drugich.

Nicholas Travers
#12
30.10.2024, 23:37  ✶  

Droczyła się z nim dalej? Testowała jego cierpliwość? Gdyby miał jej powiedzieć prawdę, być może więcej by jej nie widział.  Dla jej dobra. Dla jej bezpieczeństwa. To ona nalegała na spotkanie, nie on. Przekręcała sytuację najpewniej robiąc to specjalnie. Że miał do niej jeszcze cierpliwość.

- Ty namawiałaś mnie na spotkanie. Ty się bardziej stęskniłaś.
Poprawił ją. Gdyż nawet jeżeli miało to z jej ust brzmieć jakoś żartobliwie, to on tego nie kupował. Nie zrozumiał? Zapomniała pewnie, że żarty i on, to nieodpowiednie połączenie.

Zauważył z kolei, jak pochłonęła kawałek ciasta. Powinni jej postawić blachę. Może przestałaby tyle gadać i w skupieniu i ciszy, odhaczyłby spotkanie z nią.

Westchnął. Posiadanie jej na swojej głowie było utrapieniem. Ale widocznie nie będzie miał wyjścia, skoro nie zamierzała już na czas pełni, zamykać się w rezydencji rodzinnej. Knieja też nie była zbyt dobrym miejscem dla wilkołaków. Nie w tym ostatnim czasie. W ostatnich miesiącach.

- Kim jest ta osoba?
Zapytał. Poważnie. Chciał wiedzieć, kto będzie jej pilnował, aby w razie nieodpowiedzialności mieć jak go opierdolić, torturować i na koniec zabić.

Niestety Faye poruszyła w miejscu publicznym nieodpowiedni temat do rozmowy, którego szczegółów Nicholas nie mógł przedstawić. Nie mógł odpowiedzieć na jej pytania. Chroniło go także prawo niewymownego. Gdyby ktoś doniósł, mógłby stracić przez nią pracę.

- Jesteś wstanie mi powiedzieć, w jaki sposób przetrwasz pełnie? Jeżeli nie chcesz jak do tej pory, wracać co miesiąc do rezydencji?
Zapytał dość poważnie. Musi być przekonująca, aby się zgodził, okłamywać rodziców. Albo będzie pisał im prawdę. Wszystko zależało od jej odpowiedzi. Nicholas pozostawał nadal chłodny i nieugięty w swoich odpowiedziach. Sięgnął po kawę, aby upić kolejny łyk.
Leśna powsinoga
Może lew jest silniejszy od wilka, ale wilka nigdy nie widziałem w cyrku.
Niewysoka, mierząca około 155 cm. Ma wysportowaną sylwetkę i gibki chód, zdradzający że dużą część czasu poświęca na aktywność fizyczną. Faye ma brązowe włosy, mieniące się rudością w świetle słonecznym, oraz jasnobrązowe oczy. Usta są wiecznie rozciągnięte w uśmiechu, a nosek zadarty.

Faye Travers
#13
31.10.2024, 14:47  ✶  
- Oczywiście, że ja się bardziej stęskniłam - przyznała bez bicia, wzruszając ramionami. - Co nie oznacza, że ty też nie tęskniłeś. Zawsze wśród naszej trójki to ja byłam tą bardziej.
Wyszczerzyła zęby w kierunku brata. Na jego szczęście zdążyła wcześniej językiem pozbyć się okruszków, które osiadły na jej uzębieniu - chociaż tyle manier miała. I oczywistym było, że Faye potrafiła się zachować, lecz... Cóż. Najwyraźniej przy nim czuła się na tyle swobodnie, że mogła być dzikusem. Sięgnęła po sok, by wypić go jednym haustem. Po jej twarzy przebiegł dziwny grymas, który pojawił się w chwili, gdy zapytał o osobę, którą ma na myśli. Dziewczyna westchnęła cicho, kciukiem ocierając kropelkę soku, która chciała spłynąć z jej ust.
- Nie jestem pewna, czy kojarzysz - mruknęła, kreśląc na blacie kółko przy pomocy opuszka palca wskazującego. Co było interesujące, teraz dla odmiany nie wwiercała swoich orzechowych oczu w te zimne, niebieskie oczy, należące do brata. Zupełnie jakby chciała uniknąć jego spojrzenia. Wstydziła się? A może za tym kryło się coś więcej? Na pewno niekomfortowo się poczuła, bo podejrzewała, że brat absolutnie nie będzie chciał się zgodzić, gdy ta osoba była niepewna. A nie była. Faye potarła skronie. - To moja sąsiadka. No, nie do końca, bo mieszka kilka domów dalej. Ma na imię Maddie. Chodziłam z jej bratem do Hogwartu, był w Hufflepuff i mieliśmy razem zielarstwo. Stąd wiem, że też dotknęła ją klątwa. Spotkałam ją niedawno u Lizzie i od słowa do słowa zaoferowała mi metę u siebie, w piwnicy. Po zgłoszeniu do Ministerstwa, oczywiście.
Dopiero teraz uniosła wzrok. A więc nie chodziło o żadnego faceta tylko o... siostrę znajomego. Której nie znała, ale mieszkały razem w Dolinie Godryka i to nawet nie tuż obok siebie. Pomysł idiotyczny, szczególnie że planowała wciągnąć w to wszystko Nicholasa.
- Nie chcę korzystać z cel, które nam przygotują w Ministerstwie, Nick. Ale nie mogę ciągle podporządkowywać swojego życia rodzinie. Nie chcę tam wracać co miesiąc, wiesz jakie to męczące? Mam nie jeden dzień wyjęty z życia, a co najmniej trzy - powiedziała poważnie, powstrzymując się przed grymasem, który malował się na jej twarzy. - Wiesz, że kocham rodziców, Nick, ale są tacy... Ech. Dobrze, że Theon wziął na siebie przedłużanie rodu.
Strzeliła kostkami u palców. Nie rozmawiała z nimi ostatnio, unikała ich - właśnie z tego powodu. Nie chciała mieć znowu ciosanych na głowie kołków. Jej styl życia absolutnie nie przemawiał za tym, żeby się ustatkować w najbliższej przyszłości. Być może rodzice uważali inaczej, z czym Faye się nie zgadzała.
Niewymowny
Jeśli mnie nie lubisz, to twój problem, a nie mój.
Wysoki blondyn, mierzący 194 cm wzrostu. Jego niebieskie oczy przejawiają najczęściej chłód, odwagę, opanowanie, tajemniczość. Nie łatwo odczytać jego zamierzenia i jakie może mieć intencje względem osób drugich.

Nicholas Travers
#14
15.11.2024, 17:18  ✶  

Tylko westchnął na jej odpowiedź. Nic nie musiał dodawać. Nawet nie chciał. To było przecież oczywiste, że bracia byli dla siebie najbliżej i lepiej się rozumieli, a nawet i dołączyli do tej samej organizacji. Dla nich siostra była inna. Totalne ich przeciwieństwo. Tolerowali ją ze względu na więzi krwi, pilnowali na prośbę rodziców.

Uwagę swoją przeniósł na kawę, jaką powoli upijał, ze względu na jej temperaturę. Dopytał przy okazji o jej znajomego, kogoś, kto podobno ma jej pomagać? Pilnować ją? Wysłuchał jej wyjaśnienia w skupieniu, obserwowaniu jej zachowania. Sąsiadka. Znajomość opierała się także o czasy szkolne. Czy potrzebował w swoim życiu kolejnych obcych osób? Nie. Ale przynajmniej wiedział, gdzie jego siostra zamierza przeczekać pełnie. Przynajmniej on powinien to wiedzieć. Na wszelki wypadek, gdyby postanowili go o to pytać w Ministerstwie.

Chciała się usamodzielnić. Nie być zależną od rodziców. Ale ich rezydencja w Szkocji stanowiła najbardziej bezpieczne miejsce na przemiany i przeczekanie pełni. Tutaj tego nie ma. Nie mogą zapomnieć, jak potraktowany został ich dziadek.

Tylko Nicholas wiedział, co tak naprawdę działo się w życiu Theona. Żaden z nich nie podjął się przedłużenia rodu. Być może umrze on wraz z ich śmiercią. A nadzieja będzie w synach stryja Sebastiana. Może powinien przemyśleć, czy warto mieć dziedzica? Choć nie czuł się w zobowiązaniu być ojcem? Bał się ojcostwa?

Theon wyjechał. Wątpił, aby wrócił.
- Wiesz, że u nas w rezydencji to najbezpieczniejsze miejsce na przeczekanie pełni?
Odezwał się w końcu w tym temacie. Poważnie. Nie żeby nagle mu na niej zależało. I tak dziewczyna zrobi po swojemu. W końcu najpewniej już decyzje podjęła. Jego tylko informuje o decyzjach.
- Wiesz, że w Dolinie Godryka też nie jest bezpiecznie?
Dopytał. A raczej przypomniał, jeżeli zapomniała. Nie tylko Knieja jest zagadką.

@Faye Travers
Leśna powsinoga
Może lew jest silniejszy od wilka, ale wilka nigdy nie widziałem w cyrku.
Niewysoka, mierząca około 155 cm. Ma wysportowaną sylwetkę i gibki chód, zdradzający że dużą część czasu poświęca na aktywność fizyczną. Faye ma brązowe włosy, mieniące się rudością w świetle słonecznym, oraz jasnobrązowe oczy. Usta są wiecznie rozciągnięte w uśmiechu, a nosek zadarty.

Faye Travers
#15
24.11.2024, 11:50  ✶  
- Wiem - odpowiedziała, wzruszając ramionami. - Ale wiem też, i ty tez wiesz, że pełnia nigdy nie była dla mnie problemem, jeśli chodzi o kontrolowanie się.
Faye zachowywała wszelkie środki ostrożności (ach, jak to zdanie się okropnie zestarzało...), a odkąd tylko pamiętała, zachowywała świadomość podczas przemiany. Mimo wszystko działała zgodnie z zasadami. Przynajmniej do tej pory - teraz jednak również nie planowała ich łamać, a po prostu zacząć żyć na własny rachunek. Odciąć pępowinę, nie musieć nadkładać drogi... Zbudować coś swojego. Ewidentnie oznaczało to, że planowała przynajmniej na dłuższy czas się osiedlić w Dolinie Godryka.
- I tak, też wiem o tym, że nie jest tam bezpiecznie. Ale mleko się rozlało, bo dostałam bardzo dobrą cenę na zakup mieszkania. Musisz mnie odwiedzić, tak swoją drogą - powiedziała ciepło, oparłszy łokcie o blat stolika. - Nie było mnie stać na własny dom z piwnicą, więc mieszkam w takim domku, który ma piętro. I piętro zajmuję ja, mam osobne wejście. Nie chcę nękać tej biednej starowinki, która mi odsprzedała kawałek domu. Ale też logistycznie będzie mi łatwiej, jeżeli nie będę musiała dygać do Szkocji.
Powiedziała w końcu poważnie, potrząsając głową. Tak, zdecydowanie wygodniej jej będzie, jeśli będzie w stanie "zimować" te pełnie bliżej swojego miejsca zamieszkania.
- To jak? Pomożesz, czy mam się szykować na kłótnię? - uśmiechnęła się. Jej kłótnie z rodzicami zwykle nie wyglądały jak kłótnie. Najczęściej schodziła im z drogi, a także robiła co chcieli lub ewentualnie decydowała się na przemilczenie pewnych faktów, żeby po prostu mieć ich gderanie z głowy. Teraz zapewne także planowała ignorować ewentualne listy, które by jej posyłali.
Niewymowny
Jeśli mnie nie lubisz, to twój problem, a nie mój.
Wysoki blondyn, mierzący 194 cm wzrostu. Jego niebieskie oczy przejawiają najczęściej chłód, odwagę, opanowanie, tajemniczość. Nie łatwo odczytać jego zamierzenia i jakie może mieć intencje względem osób drugich.

Nicholas Travers
#16
07.12.2024, 13:51  ✶  

Tu już może nie chodziło mu o kontrolowanie się, ale o upierdliwych czarodziei czy mugoli, którzy mogą z różnych powodów żywić jakąś urazę do wilkołaków. I nawet jeżeli Ci panują nad sobą w postaci zwierzęcej, to dla nich nie będzie miało znaczenia. Dlatego Nicholas byłby za tym, aby Faye pozostawała pod opieką rodziców i wszelkie przemiany w pełnię, odczekała w najbardziej możliwie bezpiecznym miejscu. Wiedział jak bardzo roztrzepana potrafiła być jego siostra, dlatego w jej odpowiedzi tylko westchnął. Uparcie trzymałby się swojego zdania, ale jej nie przekona. Bo najpewniej dokonała wyborów i nie zmieni zdania. A jego informuje po czasie.

Faye miała zbyt dobre serce, aby pozostawiać kobietę przy życiu, zamiast się jej pozbyć i przejąć cały domek dla siebie. Może nie miał piwnicy, ale można byłoby ją stworzyć. Albo mogła już celować w taki, który miałby tę piwnicę.
Nic nie mówił, tylko jej słuchał. Na jej miejscu postąpiłby inaczej. Ale to on. Nie miał serca aby duszy ciepłego człowieka, którzy przejmowałby się innymi.

- Nie przekonam cię, że to zły pomysł?
Zapytał. Zanim cokolwiek jej obiecał, zapewnił. Obiecywać nawet nie zamierzał. Fakt, dziewczyna jest dorosła i może o sobie sama decydować. Ale rodzice, szczególnie chorowita matka, może nie znieść tego dobrze. Najlepiej będzie wtedy rozmowę przeprowadzić z ojcem.

@Faye Travers
Leśna powsinoga
Może lew jest silniejszy od wilka, ale wilka nigdy nie widziałem w cyrku.
Niewysoka, mierząca około 155 cm. Ma wysportowaną sylwetkę i gibki chód, zdradzający że dużą część czasu poświęca na aktywność fizyczną. Faye ma brązowe włosy, mieniące się rudością w świetle słonecznym, oraz jasnobrązowe oczy. Usta są wiecznie rozciągnięte w uśmiechu, a nosek zadarty.

Faye Travers
#17
08.12.2024, 14:38  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.12.2024, 14:38 przez Faye Travers.)  
- Przekonałeś, ale znasz mnie, Nick. Im coś jest głupsze, tym bardziej chcę w to brnąć - powiedziała z rozbrajającą szczerością, rozkładając lekko ręce. - Będę uważać.
Dodała jeszcze, patrząc na brata wyczekująco. Uczepiła się tego jednego planu jak rzep psiego ogona, skutecznie maskując wszelkie ale, które mogły się pojawić przy jego realizacji. Nicholas nie wiedział wszystkiego o jej życiu, a ona po prostu nie zamierzała go informować. Nic mu do tego, co robiła, zresztą jej brat nigdy nie był osobą, którą chciała wtajemniczać w swoje "wielkie" plany. Być może nie był porywczy, ale zdecydowanie był kimś, kto rozwiązywał problemy... Skutecznie. Wierzyła jednak, że pod tą lodową skorupą czaiło się dobro. W końcu był jej bratem, nigdy nie uwierzy, że jest zły. Naiwność? A może głupota. Ale to była jej siła lub też słabość, zależy kto tę prawdę odkryje.

@Nicholas Travers
Niewymowny
Jeśli mnie nie lubisz, to twój problem, a nie mój.
Wysoki blondyn, mierzący 194 cm wzrostu. Jego niebieskie oczy przejawiają najczęściej chłód, odwagę, opanowanie, tajemniczość. Nie łatwo odczytać jego zamierzenia i jakie może mieć intencje względem osób drugich.

Nicholas Travers
#18
02.01.2025, 13:13  ✶  

Choć szanował rodzinę, nie mógł pozwolić Faye mieszkać tutaj, gdzie w Szkocji była bardziej bezpieczna, jeżeli chodziło o przemiany w pełnię księżyca. Jak już wspomniał, jak już i ona sama przecież wiedziała, ludzie różnie reagują na obecność wilkołaka, także panującego nad sobą.

Nicholas milczał, nie udzielając jej jeszcze odpowiedniej odpowiedzi. Takiej, która mogłaby ją zadowolić. Musiał pomyśleć. Ale też nie zamierzał jej chronić non stop. Sam należał do organizacji, która chyba cudem go przyjęła, że ma mroczny znak, gdyż nie odziedziczył wilkołaczej genetyki.

- Niczego nie obiecuję.
Odparł w końcu. Nie obiecywał, że przekona rodziców. Nie obiecywał, że zapewni babkę o tym, że Faye ma się dobrze i mieszkając w Anglii, będzie uważała. Powie im to, co powinni wiedzieć. Być może ojca wtajemniczy bardziej w jej sytuację, aby choć jeden rodzic, miał świadomość co się dzieje z jego córką, że nie pojawia się w domu rodzinnym?
- Będę się zbierał, bo mam jeszcze jedno spotkanie dzisiaj.
Oznajmił siostrze, dopijając swój napój. Poczekał też aż ona swoje skończy i wtedy po zapłaceniu za zamówienie, mogli opuścić kawiarnię. Spotkanie miał odhaczone, ale czuł, że od siostry szybko się nie uwolni…

@Faye Travers

Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Nicholas Travers (2948), Faye Travers (3380)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa