• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Keitha - Puchacz Renigalda

Keitha - Puchacz Renigalda
Arystokratyczny Dupek
Kłamstwo jest najprostszą formą samoobrony.
187cm wzrostu. Blondyn. Szczupły. Nosi się w markowych drogich ubraniach. Najczęściej uszytych przez Rosssierów

Renigald Malfoy
#1
10.02.2024, 17:35  ✶  

Keitha

Puchacz Syberyjski (Bubo bubo sibiricus)
Zakupiona na rozpoczęcie nauki w Hogwarcie. Choć piękna, to i wredna. Oboje za sobą nie przepadają. Cokolwiek Renigald chce wysłać, musi trafić na dobry nastrój stworzenia. W niektórych sytuacjach, zdarza się, że na wysyłanie pilnych listów, musi ją przekupić dobrym pokarmem. Jego dłoń czy też ramię często są w paru miejscach podgryzione. Irytuje go to, że sam nie może jej oddać. Zastanówmy się, kto by chciał gryźć opierzone ptaszysko?

Kod:
[koperta]
[align=right]Londyn 13.09.33[/align]

xx,

x

[align=right]xx,[/align]

[podpis="xx"][/koperta]
Ruda Złośnica
Kto nie wie, dokąd zmierza, nigdy nigdzie nie dojdzie.
Długie, rozpuszczone, nieco niesforne włosy w kolorze rudym. Penny nigdy ich nie związuje. Twarz upstrzona licznymi piegami, na której zawsze widnieje uśmiech. Brązowe oczy. Sylwetka szczupła, a do tego około 165 cm wzrostu. Będąc blisko, można wyczuć delikatny, owocowo-kwiatowy zapach, w którym mieszają się ze sobą różne nuty - gruszka, irys, czarna porzeczka, kwiat pomarańczy...

Penny Weasley
#2
23.03.2024, 23:36  ✶  
Odpowiedź na list Reginalda została dostarczona stosunkowo szybko, nie minęła nawet godzina.

Londyn 20 czerwca 1972

Renigaldzie Damienie Christopherze Malfoy!

Jestem absolutnie rozczarowana tym, że nie rozumiesz tych jakże subtelnych, wysyłanych pod Twoim adresem sygnałów! Wierzę, że potrafisz sobie z tym problemem poradzić i nie będę Tobie do tego potrzebna. Pokazywanie się razem, przebywanie, jedynie ściąga na nas niepotrzebną w tych okolicznościach uwagę.

Gdyby coś było nie tak, będę oczywiście dostępna w sklepie. W końcu tam pracuje.



wielce Tobą rozczarowana,

Penelope Anne Weasley
Ruda Złośnica
Kto nie wie, dokąd zmierza, nigdy nigdzie nie dojdzie.
Długie, rozpuszczone, nieco niesforne włosy w kolorze rudym. Penny nigdy ich nie związuje. Twarz upstrzona licznymi piegami, na której zawsze widnieje uśmiech. Brązowe oczy. Sylwetka szczupła, a do tego około 165 cm wzrostu. Będąc blisko, można wyczuć delikatny, owocowo-kwiatowy zapach, w którym mieszają się ze sobą różne nuty - gruszka, irys, czarna porzeczka, kwiat pomarańczy...

Penny Weasley
#3
24.03.2024, 00:00  ✶  
Lądując na parapecie, Zadziora zaczęła domagać się jakiegoś przysmaku...

Londyn 20 czerwca 1972

Renigaldzie Damienie Christopherze Malfoy!

Moja taktyka jest w tym przypadku po prostu bezbłędna. Skoro nie ma nas, to i nie ma tematu do pisania. W ten sposób dorośli ludzie ucinają podobne plotki na swój temat.

Jeśli natomiast pytasz mnie o pana Flisa, być może kuzyn nie miał okazji Ci o tym powiedzieć, ale poradziłam z nim sobie bezbłędnie. Być może powinieneś sprawdzić czy przypadkiem nie wylądował w Mungu.


wygląda na to, iż Twoja przyszła ŻONA,

Penelope Anne Weasley

P.S. Cudownie, że przestałeś wypierać nasz związek, akceptacja to pierwszy krok do rozwiązania problemu. Jakikolwiek by on nie był.

Our Lady of Sorrows
and you don't seem the lying kind
a shame that I can read your mind
and all the things that I read there
candlelit smile that we both share
Spowita nimbem wyższości i aureolą sięgających za pas srebrzystoblond włosów, Lorraine wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać Malfoy z krwi i kości. A jednak... Coś hipnotyzującego jest w jej czystym, wysokim głosie, w sposobie, w jaki intonuje słowa. W pełnych gracji ruchach, które cechuje elegancka precyzja profesjonalnej pianistki. Coś w przenikliwym spojrzeniu jasnoniebieskich oczu, skrytych pod ciężkimi od niewyspania powiekami. Przedziwny czar półwili, który wyróżnia Lorraine z tłumu mimo raczej przeciętnej postury (1,67 m), długo nie pozwalając ludziom zapomnieć o jej uśmiechu. Wygląda na istotę słabą, wątłego zdrowia. W przeszłości, Lorraine zmagała się z zaburzeniami odżywania, przez co teraz cechuje ją nienaturalna wręcz kruchość. Chorobliwie chuda, kości zdają się niemal przebijać delikatną, bladą skórę. Uwagę zwracają zwłaszcza wydelikacone dłonie o długich, smukłych palcach, w których często obraca w zamyśleniu srebrny pierścionek z emblematem rodu Malfoy. Obyta towarzysko, zawsze wie jednak, co powiedzieć i jak się zachować. Bez względu na okoliczności dba o zachowanie nienagannej postawy. Ubiera się skromnie, w otrzymane w spadku po bogatszych kuzynkach, klasyczne, mocno zabudowane suknie, na których wprawne oko dostrzec może ślady poprawek krawieckich. Nie da się ukryć, że jako młoda, atrakcyjna kobieta, przyciąga wzrok, nosi się jednak konserwatywnie, nigdy nie odsłaniając zbyt wiele ciała. Najczęściej spowita jest od stóp do głów w biel, która przydaje jej bladej skórze świetlistości, choć chętnie stroi się także w odcienie zieleni i błękitu. Zawsze otula ją mgiełka ciężkich perfum, których słodka, dusząca woń przywodzi na myśl palony cukier.

Lorraine Malfoy
#4
28.06.2025, 21:36  ✶  

—09/09/1972—


List zabezpieczono zaklęciem ochronnym.


Londyn, 9 IX 1972 r.

Renigaldzie,

Zwracam się do Ciebie, drogi kuzynie, z trwożliwym zapytaniem o Twoje zdrowie. Żywię nadzieję, że nie zdołały Cię dotknąć straszliwe wydarzenia minionej nocy. Choć wiem, że niejednokrotnie odnosiliśmy się do siebie z wzgardą, zapomnijmy, proszę, o przeszłych waśniach. Wciąż jesteśmy rodziną, a nie ma przecież wyższej wartości niż rodzina.

Lorraine Malfoy


Yes, I am a master
Little love caster
Our Lady of Sorrows
and you don't seem the lying kind
a shame that I can read your mind
and all the things that I read there
candlelit smile that we both share
Spowita nimbem wyższości i aureolą sięgających za pas srebrzystoblond włosów, Lorraine wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać Malfoy z krwi i kości. A jednak... Coś hipnotyzującego jest w jej czystym, wysokim głosie, w sposobie, w jaki intonuje słowa. W pełnych gracji ruchach, które cechuje elegancka precyzja profesjonalnej pianistki. Coś w przenikliwym spojrzeniu jasnoniebieskich oczu, skrytych pod ciężkimi od niewyspania powiekami. Przedziwny czar półwili, który wyróżnia Lorraine z tłumu mimo raczej przeciętnej postury (1,67 m), długo nie pozwalając ludziom zapomnieć o jej uśmiechu. Wygląda na istotę słabą, wątłego zdrowia. W przeszłości, Lorraine zmagała się z zaburzeniami odżywania, przez co teraz cechuje ją nienaturalna wręcz kruchość. Chorobliwie chuda, kości zdają się niemal przebijać delikatną, bladą skórę. Uwagę zwracają zwłaszcza wydelikacone dłonie o długich, smukłych palcach, w których często obraca w zamyśleniu srebrny pierścionek z emblematem rodu Malfoy. Obyta towarzysko, zawsze wie jednak, co powiedzieć i jak się zachować. Bez względu na okoliczności dba o zachowanie nienagannej postawy. Ubiera się skromnie, w otrzymane w spadku po bogatszych kuzynkach, klasyczne, mocno zabudowane suknie, na których wprawne oko dostrzec może ślady poprawek krawieckich. Nie da się ukryć, że jako młoda, atrakcyjna kobieta, przyciąga wzrok, nosi się jednak konserwatywnie, nigdy nie odsłaniając zbyt wiele ciała. Najczęściej spowita jest od stóp do głów w biel, która przydaje jej bladej skórze świetlistości, choć chętnie stroi się także w odcienie zieleni i błękitu. Zawsze otula ją mgiełka ciężkich perfum, których słodka, dusząca woń przywodzi na myśl palony cukier.

Lorraine Malfoy
#5
30.06.2025, 00:13  ✶  

—09/09/1972—


Odpowiedź na ten list, zabezpieczona standardowym zaklęciem ochronnym.


Londyn, 9 IX 1972 r.

Renigaldzie,

Moje serce zawsze krwawi, gdy nieszczęścia dotykają rodziny, w której upatruję najwyższą wartość i źródło wszelkiej dobroci, jaka z racji urodzenia staje się co dzień naszym udziałem. Być może wiedziałbyś o tym, gdybyś kiedykolwiek poważył się na rozmowę ze mną. Nikt nie kocha bowiem Malfoyów tak, jak ja ich kocham. Nikt nie dba o nich, tak jak ja dbam.

Wiedz więc, że nic nie zmieniło się więc w sposobie, w jakim patrzę na naszą rodzinę. Nic nie zmieniło się w sposobie, w jaki patrzę na Ciebie. Być może masz rację, nie jest prostym zapomnieć o przyszłości. Być może nie powinniśmy o niej zapominać, lecz wyciągnąć z niej wnioski. Nie dla nas, lecz dla rodziny, której oboje jesteśmy częścią.

Być może wcześniej nie byłeś w moich oczach wystarczająco godny, aby nazywać się Malfoyem. A jednak nosimy to samo nazwisko. W naszych żyłach płynie ta sama krew. Byłoby obrazą wobec bogów, wadzić się ze sobą, w obliczu zagrożenia, jakie wisi nad Anglią, a co ważniejsze, nad naszą rodziną. Mówisz bowiem, że ucierpiałeś w pożarach, które przetoczyły się przez stolicę. Że w gniewie płomieni spłonęło to, co uważasz za najcenniejsze. Zapytałabym, co z Twoimi rodzicami, bo nie wspominasz o nich w liście, ale sama już napisałam do nich, zapytując o to, czy zdołali uchronić się przed pożarami.

Być może to jedno, wciąż nurtujące mnie pytanie kazało mi wysłać list do Ciebie. Pytanie nie o to, czyj gniew wzniecił ogień, lecz wobec kogo był ów gniew wymierzony. Wobec Ciebie, Twojego łóżka, i Twojej szafy, wypchanej ubraniami Rosierów? Bo przecież nie wobec Malfoyów? Nie wobec innych rodów czystej krwi, choć Lestrange'owie utracili w płomieniach swą piękną posiadłość, a Mulciberowie podobno zmagają się z podłą klątwą, zaległą w ścianach kamienicy?

Pomyśl o rodzinie, drogi kuzynie. I, na przenajświętsze łono Matki, napisz niezwłocznie do swoich drogich rodziców z zapytaniem o zdrowie, zanim poprosisz ich o kolejną pożyczkę.

Lorraine Malfoy


Yes, I am a master
Little love caster
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa