17.03.2024, 12:19 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.03.2024, 14:45 przez Penny Weasley.)
![[Obrazek: sowa.jpg]](https://zwierzakinadpotokiem.pl/wp-content/uploads/2024/01/sowa.jpg)
Niewielka sowa, z racji na swój charakterek określana przez Penny jako Zadziora.
Długie, rozpuszczone, nieco niesforne włosy w kolorze rudym. Penny nigdy ich nie związuje. Twarz upstrzona licznymi piegami, na której zawsze widnieje uśmiech. Brązowe oczy.
Sylwetka szczupła, a do tego około 165 cm wzrostu.
Będąc blisko, można wyczuć delikatny, owocowo-kwiatowy zapach, w którym mieszają się ze sobą różne nuty - gruszka, irys, czarna porzeczka, kwiat pomarańczy...
17.03.2024, 12:19 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.03.2024, 14:45 przez Penny Weasley.)
![]() Niewielka sowa, z racji na swój charakterek określana przez Penny jako Zadziora. Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
17.03.2024, 16:54 ✶
Do Penny przyleciał jeden z tajemniczych listów, dnia 19 czerwca 1972r.
Widziałam Cię na ostatnim przyjęciu. Nie wiem, jakim cudem się tam znalazłaś. Pewnie przywłaszczyłaś sobie czyjeś zaproszenie? Ukradłaś? Ta twoja kreacja była beznadziejna. Już nie mówiąc o fryzurze. Kto Cię tam w ogóle wpuścił? Ruda Małpo.
Kolejny list pojawił się, dnia 22 czerwca 1972r.
On Cię zostawi. Zobaczysz. Zabawi się. Wyśmieje i pójdzie do innej. Myślałaś może aby wyjść za araba? Lepiej płaci. Nawet do siebie zabierze. Nauczyłby Cię, gdzie jest miejsce takiej kobiety jak Ty. Szujo.
Zaś następny, dnia 25 czerwca 1972r.
Widziałam ten Twój sklepik. Pewnie wyłudziłaś od niego pieniądze na zakup lokalu. A może okradłaś go, kiedy spał? A może uśpiłaś go? Bo przecież kogo takiego jak Ty stać na cokolwiek! W takiej lokalizacji to nic dziwnego, że jesteś złodziejką. Oszustką! Te twoje błyskotki to pewnie jakieś podróbki? Pewnie wciskasz wszystkim kit gówna aby kupowali. Podobno było już wielu niezadowolonych klientów, co cię przeklinali. Kapucynko. Ciekawe co na to prasa, jak się o tym dowiedzą!
Żaden z listów nie był podpisany. Nie miał także podanego miasta, ani daty. Nie było też danych nadawcy. Papier na jakim pisano, był zwyczajny, przeznaczony do pisania listów. Charakter pisma w tych trzech przypadkach był jednak ten sam. Należący do jednej tajemniczej osoby. Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.
18.03.2024, 18:29 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.03.2024, 18:31 przez Ambrosia McKinnon.)
lipiec, Londyn
Droga Penny, Mam dla Ciebie pewne małe zlecenie, bo potrzebuję jednej rzeczy na upominek i nie wiem gdzie ją znaleźć, ale może w tych waszych Zaczarowanych Różnościach albo macie coś takiego, albo znajdziecie sposób na to, żeby mieć. Otóż chciałabym talię tarota, która na pozór byłaby normalną talią i miała swoje obrazki jak Matka przykazała, ale po wyłożeniu ich w rozkładzie, wszystkie zmieniałyby się na kartę Słońca. Na dobry dzień i najbliższą przyszłość dobrałam ci nawet kartę; dziesiątkę pucharów. Oferują ci one spełnienie, przede wszystkim to w sferze emocjonalnej - to, które jednostka osiąga poprzez spędzanie czasu w towarzystwie najbliższych jej osób. Całuski,
Rosie
she was a gentle
sort of horror Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.
18.03.2024, 19:03 ✶
lipiec, Londyn
Nie ma terminu. Znaczy trochę jest - im szybciej tym lepiej, ale też nie mam w głowie żadnej konkretnej daty. Tak, żeby było dobrze i jak musicie to zrobić od zera, to żebyście się tam nie stresowali za bardzo. To nie jest prezent, który musi się pojawić danego dnia zapakowany w kokardkę. Całuski,
Rosie
she was a gentle
sort of horror 187cm wzrostu. Blondyn. Szczupły. Nosi się w markowych drogich ubraniach. Najczęściej uszytych przez Rosssierów
23.03.2024, 16:16 ✶
Dość późnym wieczorem, przyleciała sowa do mieszkania Penny.
Londyn 20 czerwca 1972r.
Penelope Weasley! Jestem absolutnie oburzony tym, że mnie unikasz! Musimy się spotkać i odkręcić ten cały durnowaty kabaret z zaręczynami! Dla Twojego i Mojego dobra! Czy jutro będziesz w sklepie? Renigald 187cm wzrostu. Blondyn. Szczupły. Nosi się w markowych drogich ubraniach. Najczęściej uszytych przez Rosssierów
23.03.2024, 22:51 ✶
Nie mógł być gorszy...
Londyn 20 czerwca 1972r.
Penelope Anne Weasley! Czy chcesz mi powiedzieć, że obrana przez Ciebie taktyka bardzo dobrze się sprawdza? Wspaniałomyślnie radzisz sobie z dziennikarzami, bez mojej zajebistej pomocy? Nikt cię nie zaczepia, nie zadaje pytań? Masz większy ruch w sklepie? Larson sprawdziła się na medal ze swoim artykułem? Twój NARZECZONY,
Renigald Damien Malfoy Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.
25.03.2024, 16:44 ✶
Penny,
Tak sobie jeszcze pomyślałam, że jeśli mielibyście tylko zaklinać tę talię, żeby działała tak jakbym chciała, to zawsze mogę wam podesłać gotowy materiał do działania. W sensie jedną z moich talii, żeby niepotrzebnie się nie roztrząsać nad tym skąd wziąć nową. do liściku została dołączona talia tarota she was a gentle
sort of horror Ciemne włosy i niebieskie oczy. Wysoki, na oko 180 cm wzrostu. Młody, z gładko ogoloną twarzą i wiecznie znudzonym wyrazem twarzy. Uśmiech iście cwaniacki, sugerujący złośliwość.
26.04.2024, 19:35 ✶
21.06.1972
Penny, zachowałem się jak dupek. To ten zjeb wyprowadził mnie z równowagi, nie powinienem się na Tobie wyżywać. Przepraszam. A Zaraz za pierwszą sową przyleciała kolejna W sumie to jak podwójny dupek, zapomniałem dołączyć do sowy prezent przeprosinowy. Jestem debilem. A Do drugiego listu dołączony był srebrny łańcuszek z wisiorkiem stokrotki. Ciemne włosy i niebieskie oczy. Wysoki, na oko 180 cm wzrostu. Młody, z gładko ogoloną twarzą i wiecznie znudzonym wyrazem twarzy. Uśmiech iście cwaniacki, sugerujący złośliwość.
29.04.2024, 19:19 ✶
21.06.1972
Penny, niezmiernie doceniam, że wybrałaś nazwanie mnie dupkiem, nie debilem. Jesteś jak miód na moje skretyniałe serce. Ale już poważniej - naprawdę żałuję, że kazałem ci iść w diabły. Chcę to naprawić, pomóc, bo coś czuję, że ten kretyn nie odpuści, skoro zwęszył taki temat. Co powiesz na spotkanie? Czy zapracowana kobieta sukcesu i w przyszłości właścicielka całej sieci najlepszych sklepów z magicznymi rzeczami w Londynie znajdzie dla mnie pół godziny? A Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.
03.07.2024, 17:13 ✶
Pocztówka z Neapolu. ![]() Neapol, 11 VII 1972
Szanowna Panno Weasley,Wysyłam pozdrowienia ze słonecznej Italii i jednocześnie, z racji na mój prędki wyjazd, z gratulacjami wspaniałej obrony Sadu Abottów podczas wczorajszego przyjęcia. Jednocześnie chciałbym zapowiedzieć, że owa sprawa poczyniła w mojej głowie pewne zamieszanie i wyzwoliła kreatywne przestrzenie. Otóż, po moim powrocie chciałabym skonsultować możliwość utworzenia pewnego transmagicznego przedmiotu, a najlepiej umagicznienia, tak aby bez niepewnych czarów mógł transmutować, jeden przedmiot w drugi. W tym wypadku myślałem o sygnecie zmieniającym się w szpadę. Z wyrazami szacunku, ![]() PS Proszę odpisywać do Warowni, wrócę do Anglii prędzej, niż dosięgnie mnie korespondencja. I am the prophet with the answers you seek
Time, I've unlocked it I see past and future running free |
|