• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Opisy uniwersum i zasady gry Postacie niezależne Postacie istotne fabularnie Josephine Avery (Prezes zarządu organizacji Muza)

Josephine Avery (Prezes zarządu organizacji Muza)
Czarodziejska legenda

Strażnik Tajemnic
#1
23.07.2023, 19:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.07.2023, 23:44 przez Eutierria.)  
Josephine Avery (nee Lestrange)
Prezes zarządu organizacji Muza
Kobieta renesansu - poetka, malarka, a także mecenas sztuki. Ekscentryczna i pełna wigoru, kolorowy ptak wyróżniający się na tle stowarzyszenia, a przede wszystkim osoba respektowana w artystycznych kręgach. Nigdy nie doczekała się własnych dzieci, toteż traktuje podopiecznych artystów niczym własną rodzinę - przynajmniej tak długo, jak swoją sztuką trafią w wysublimowane gusta pani prezes. Żona właściciela galerii OdNowa, Cypressa Avery.
autorstwo: Rowena Ravenclaw
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#2
11.06.2024, 12:24  ✶  

Znajomi



Znany ze swojej miłości do sztuki, zwłaszcza muzyki i rzeźby, Anthony jest rozpoznawalnym mecenasem Muzy, regularnie pojawia się na wszystkich imprezach organizowanych przez to stowarzyszenie. Jego gusta i preferencje dotyczące wspieranych artystów niejednokrotnie różnią się od wyborów Josephine. Potrafili na bankietach zażarcie wykłócać się o swoje opinie na temat poszczególnych wykonawców i ich prezentacji, niemniej ich stosunki są jak najbardziej pozytywne – łączy ich wspólna pasja i chęć poświęcania sporej ilości gotówki na rzecz młodych talentów.
Our Lady of Sorrows
and you don't seem the lying kind
a shame that I can read your mind
and all the things that I read there
candlelit smile that we both share
Spowita nimbem wyższości i aureolą sięgających za pas srebrzystoblond włosów, Lorraine wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać Malfoy z krwi i kości. A jednak... Coś hipnotyzującego jest w jej czystym, wysokim głosie, w sposobie, w jaki intonuje słowa. W pełnych gracji ruchach, które cechuje elegancka precyzja profesjonalnej pianistki. Coś w przenikliwym spojrzeniu jasnoniebieskich oczu, skrytych pod ciężkimi od niewyspania powiekami. Przedziwny czar półwili, który wyróżnia Lorraine z tłumu mimo raczej przeciętnej postury (1,67 m), długo nie pozwalając ludziom zapomnieć o jej uśmiechu. Wygląda na istotę słabą, wątłego zdrowia. W przeszłości, Lorraine zmagała się z zaburzeniami odżywania, przez co teraz cechuje ją nienaturalna wręcz kruchość. Chorobliwie chuda, kości zdają się niemal przebijać delikatną, bladą skórę. Uwagę zwracają zwłaszcza wydelikacone dłonie o długich, smukłych palcach, w których często obraca w zamyśleniu srebrny pierścionek z emblematem rodu Malfoy. Obyta towarzysko, zawsze wie jednak, co powiedzieć i jak się zachować. Bez względu na okoliczności dba o zachowanie nienagannej postawy. Ubiera się skromnie, w otrzymane w spadku po bogatszych kuzynkach, klasyczne, mocno zabudowane suknie, na których wprawne oko dostrzec może ślady poprawek krawieckich. Nie da się ukryć, że jako młoda, atrakcyjna kobieta, przyciąga wzrok, nosi się jednak konserwatywnie, nigdy nie odsłaniając zbyt wiele ciała. Najczęściej spowita jest od stóp do głów w biel, która przydaje jej bladej skórze świetlistości, choć chętnie stroi się także w odcienie zieleni i błękitu. Zawsze otula ją mgiełka ciężkich perfum, których słodka, dusząca woń przywodzi na myśl palony cukier.

Lorraine Malfoy
#3
17.09.2024, 17:06  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.01.2025, 22:06 przez Lorraine Malfoy.)  
Josephine Avery – przyjaciele.

Urodziłaś się do tego, zapewniła ją ciepło Josephine Avery po pierwszym występie Lorraine na wernisażu Muzy, na którym młodziutka debiutantka zaprezentowała Ballady Chopina. Wyrazy uznania z ust starszej czarownicy były szczególnym wyróżnieniem dla Lorraine, która w osobie Josephine zawsze widziała swego rodzaju autorytet.

Macocha Lorraine, Miranda Malfoy, wybitna pianistka i wirtuoz, za młodu była bowiem jedną z najbliższych, najserdeczniejszych przyjaciółek Josephine Avery. Kobiety, choć diametralnie różne – przebojowa i ekscentryczna Josephine stanowiła idealną przeciwwagę dla introwertycznej i stonowanej Mirandy – zawsze łączyła szczególna więź: doskonale rozumiały się pod względem artystycznym, tworzyły wspólnie jeszcze pod swymi panieńskimi nazwiskami. Wiele kompozycji autorstwa Mirandy – także tych późnych – dedykowanych jest Josephine: chociażby seria miniaturowych poematów symfonicznych inspirowanych wierszami przyjaciółki z młodzieńczych lat. Chociaż relacje między nimi uległy ochłodzeniu, kiedy Miranda wyszła za mąż za Armanda Malfoya – niegdyś dobrego znajomego Josephine, z którym wspierali się w kreatywnym pisarstwie, razem z kilkoma innymi poetami wydając wspólny tomik wierszy – przyjaźń kobiet, jakkolwiek turbulentna, przetrwała jednak próbę czasu: Josephine namalowała nawet portret małżeński Mirandy i Armanda, a Miranda skomponowała dedykowany walc weselny na rocznicę zaślubin przyjaciółki. Nawet kiedy Miranda wycofała się z życia publicznego, zmuszona przez okoliczności do porzucenia towarzystwa i profesjonalnej kariery muzycznej, utrzymywała regularny kontakt z Josephine – aż do swojej śmierci w 1966 roku.

Lorraine uważa “ciocię” Josephine za starą przyjaciółkę rodziny, stale z nią koresponduje, chętnie opowiada jej o dokonaniach swoich i kuzynostwa o artystycznych inklinacjach. Oprócz rodzinnych sentymentów, kobiety łączy bowiem miłość do sztuki. Josephine zna początki muzycznej edukacji Lorraine, była świadkiem ewolucji jej gry, wspomagała także młodą pianistkę polecając ją w gronie rodzin czystej krwi jako nauczycielkę gry na instrumencie oraz goszcząc na organizowanych przez Muzę koncertach obok innych utalentowanych wykonawców. Josephine boleje nad tym, że Lorraine – podobnie jak kiedyś Miranda – nie poświęciła się w pełni muzyce: nigdy nie przestała jej jednak zachęcać, by poszła w tym kierunku.


Yes, I am a master
Little love caster
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa