
Lorelei Lestrange
Zarządczyni Ogrodów
Lorelei, dla przyjaciół Lola, dla rodziny Ciocia Lorcia, dla odwiedzających ogród Pani Zarządczyni. Ma czterdzieści osiem lat i jest matką dwójki chłopców - Arrona i Charlesa. Niegdyś żona Finneasa Blythe, amerykańskiego czarodzieja czystego statusu krwi. Po jego śmierci, na przekór rodzinie, wróciła do panieńskiego nazwiska. Największą pasją Lorelei nie były nigdy rośliny - botanika była dla niej odległym zagadnieniem, jednakże od zawsze lubiła projektować przestrzeń i miała smykałkę do jednania sobie ludzi. Za ogólnorodzinną zgodą pełni funkcję głównej (ale na pewno nie jedynej) zarządczyni Maida Vale. Jeżeli ktoś z rodziny potrzebuje kluczy do zamkniętych miejsc lub odpowiedzi, to na pewno do niej skieruje swoje kroki. Dla mediów i prasy pozostaje osobą mało widoczną. Ot, jeżeli jakiś dziennikarz zechce dowiedzieć się czegoś o ogrodach, zastanie tam ją - wysoką na prawie metr osiemdziesiąt, piękną, dojrzałą, choć wciąż wyglądającą młodziej niż na swój wiek kobietę o spokojnym usposobieniu. Ma monotonny głos, nie bije też od niej ciepło - zdaje się oceniać spojrzeniem każdego z kim rozmawia, a wiecznie zadzierany, nieco krzywy nos nie dodaje jej wybitnego uroku. Czasami bywa zbyt stanowcza, ale osoby znające ją bliżej wybaczają jej wszystko - bo Lorelei otoczy opieką każdego, kto na to zasługuje, a któż zasługuje na to bardziej niż jej przyjaciele i rodzina?autorstwo: Eutierria

Francesca Lovegood
księgarka
Francesca ma dwadzieścia pięć lat i pracuje w księgarni w magicznym Londynie. Wychowywała się w Dolinie Godryka w wielodzietnej rodzinie, w której było mało miejsce na zainteresowanie poszczególnymi dziećmi. Dlatego środkowa córka uciekała w świat fantazji, lubując się w lekturach wybujałych romansów i przyjmując, że tak właśnie zbudowany jest prawdziwy świat. Dlatego, gdy tylko trafi na jakiegoś co przystojniejszego kawalera, rychło osadza go jako bohatera jednej z ostatnio przeczytanych książek, poddając go przy okazji wnikliwej analizie jako potencjalnego kandydata na męża. Mieszka w wynajętym pokoiku na Pokątnej i choć pracuje w księgarni w Londynie, to marzy jej się powrót do Doliny Godryka i otworzenie tam własnej interesu. Choć serce Franceski jest bardzo zmienne, jest zaskakująca wręcz pamiętliwa co do swoich porażek na drodze do idealnego związku i nigdy nie przepuści okazji do tego, aby uprzykrzyć życie niedoszłemu mężowi. A że jest całkiem wprawna w transmutacje i translokacje - ma cały wachlarz możliwości. Przy okazji również, jest świetną introligatorką i zawsze poleci pieprzny romans zgodnie z najbardziej wymagającymi gustami wiernych klientek.autorstwo: Dearg Dur

Minnie McKinnon
Leniwa do granic możliwości ghoulka
Minnie McKinnon nie jest złym człowiekiem. Nie znaczy to jednak, że jest człowiekiem dobrym. Gdyby trzeba było zmusić się do powiedzenia o niej czegokolwiek, to pierwszym słowem (i mówię tu nawet o najbardziej ułożonych jednostkach) byłoby stwierdzenie, że Minnie jest człowiekiem upierdliwym. Nie chce jej się robić nic. Przyjechała ze Szkocji do Londynu głównie dlatego, że tamta część rodziny miała jej serdecznie dość. Być może serdecznie dość miały jej również leśne Widma nawiedzające Dolinę Godryka, ponieważ jest jedną z niewielu osób, które przeżyły starcie z nimi... a może raczej - jest jedyną, która umarła w starciu z nimi, lecz miała w zapasie jeszcze kilka żyć. Za dnia gnijąca ghoulka, nocą również. Leniwa do granic możliwości, paskudna, wulgarna, myśląca wyłącznie o własnej wygodzie wykona każde działanie mogące pomóc jej ugrać cokolwiek, co przybliży ją do codzienności, jaką lubi - wyzbytej obowiązków, nadmiernie luksusowej, pozwalającej jej na życie tym co sprawia jej przyjemność, czyli prokrastynacji. Gdyby gonił ją seryjny morderca, położyłaby się na podłodze i czekała na koniec. Ma 31 lat, mieszka w Kościanym Zamtuzie, mierzy jakieś 152 centymetry wzrostu i ciężko zobaczyć ją bez wyrazu twarzy sugerującego, że robisz coś nie tak. I może robisz, kto wie - przeszkadzasz jej przecież w realizowaniu siebie swoim wczorajszym oddechem, a ona właśnie zastanawiała się nad tym, ile znaczków mogłaby liczyć jej kolekcja znaczków pocztowych, gdyby kiedykolwiek zaczęła je zbierać. Z zasady nie ufa ludziom, którzy osiągnęli nadmierny sukces, niezależnie od strony barykady. Ludzie wstający rano, biegający, dbający o dietę i wellbeing ją przerażają. Jej boginem jest Victoria Lestrange. W lustrze pragnień widzi naprawdę dobre spanko. Jej amortencja pachniała surową rybą, bo bardzo lubi sushi.Do końca zakończenia wątku Widm wszystkie relacje i sesje z Minnie muszą być zatwierdzone przez Eutierrię.
autorstwo: Eutierria

Walter Wright
gracz quidditcha
Gracz w quidditcha, rezerwowy ścigający Tajfunów z Tutshill. Chociaż po dołączeniu do Tajfunów kupił niewielki lokal w Tutshill, to urodził się i wychował w Londynie, i tutaj spędza lwią część czasu, zwłaszcza poza sezonem, chętnie korzystając ze wszystkich atrakcji, jakie może mu zaoferować miasto. Jest graczem dobrym, ale nie wybitnym, a jako że ukończył dwudziesty szósty rok życia, powoli jasne staje się, że nie zajdzie wyżej niż zaszedł dotąd, zaś jego rozpoznawalność, jeszcze trzy lata temu dość wysoka, spadła. Do roku 1971 grał w pierwszym składzie Zjednoczonych z Puddelmore, a przejście do rezerwy Tajfunów nie było awansem - wręcz przeciwnie, jak szepce się w quidditchowym światku, jego kondycja spadła i nie ma już większych szans na częste występy. Oficjalnie Walter zupełnie się tym nie przejmuje i pozuje na gwiazdkę, nieoficjalnie jest z tego powodu rozgoryczony i to zapewne jeden z powodów, dla których coraz chętniej długo bawi się w barach i odwiedza kasyna Prewettów, czego na początkach swojej kariery unikał jak ognia. Przy stole z ruletką nawet parę razy dopisało mu szczęście, chwilowo więc cieszy się całkiem dobrą sytuacją majątkową, jak jednak wiadomo – fortuna bywa zmienna, zwłaszcza gdy chodzi o hazardzistów. Walter szuka wszelkich sposobów, które pomogą mu odzyskać popularność i miękko wylądować po zakończeniu kariery. Chętnie więc spędza czas w towarzystwie osób bardziej od siebie znanych i majętnych, zwłaszcza jeśli dzielą jego upodobania do dobrej zabawy.autorstwo: Mackenzie Greengrass

Vanessa Potter-Crouch
Dziennikarka
Vanessa Potter rodziła się w 1938 roku jako druga z trzech córek państwa Potterów. W Hogwarcie przydzielono ją do Ravenclawu i była niemal sztandarową przedstawicielką tego domu. Przykładała się bardzo do nauki i przede wszystkim przewracała oczami na widok spragnionych atencji Gryfonów. Jednym z takich był o dwa lata starszy Robert Crouch, który miał do zaoferowania tylko popisy i głupawe żarty. Vanessa już wtedy przejawiała talent dziennikarski i charakterystyczne zacięcie. Podjęła się nawet próby założenia szkolnej gazetki, ale nie udało się jej tego ostatecznie osiągnąć. Po Hogwarcie od razu poszła na staż w Proroku Codziennym i tam poznała przykrą rzeczywistość dziennikarstwa. Nie była reporterką ani korespondentką, tylko przeprowadzała sondy uliczne i spisywała nędzne plotki, podczas gdy jej koleżanka z rodziny Skitterów pięła się z łatwością w górę drabiny zawodowej. Lata mijały, a awans nie przychodził. Jednak latem, na dwudziestych urodzinach przyjaciółki z roku w Hogwarcie, spotkała dawnego szkolnego „kolegę”, początkującego prawnika, Roberta Alberta Croucha. Okazało się, że jego czar zadziałał również i na nią. Niedługo później zaczęli się spotykać, zakochali się w sobie nawzajem. W drugiej połowie 1960 roku Vanessa zaszła w ciążę, więc, mimo że z Robertem traktowali swój związek dość liberalnie, zmuszeni byli (głównie przez swoje rodziny) do wzięcia ślubu. Wtedy Potter zaczęła czuć, że nie do końca chciała wylądować w tej roli. W wieku dwudziestu trzech lat urodziła córkę i wtedy wszystko się załamało. Okazało się, że Vanessa nie potrafiła poradzić sobie w roli matki. Męczył ją płacz dziecka, nie lubiła się zajmować córką i nie była do niej jakoś przywiązana. Jednocześnie nie chciała być złą matką, dlatego uciekała w pracę, zostawiając opiekę nad dzieckiem o wiele bardziej entuzjastycznemu Robertowi i później wynajętym przez niego nianiom. Małżeństwo to przetrwało pięć lat, a rozwód odbył się za porozumieniem stron. Początkowo Vanessa widywała się z córką – rzadko, ale stanowiło to pewne staranie bycia matką. Jednak powoli przekonywała się, że te wysiłki były skazane na porażkę. Nawet, jak dostała awans na dziennikarkę polityczną, radość z jego powodu była zaledwie chwilowa. Wyrzuty sumienia wciąż nią targały, a jedyną rzeczą, które umiały je choć na moment uciszyć był hazard. Przepuściła zarobione przez siebie pieniądze niepokojąco szybko, w tajemnicy przed rodziną. Kiedy przestała się wyrabiać z codziennymi opłatami, postanowiła poprosić o pomoc bogatego byłego męża. Ten początkowo był skory do udzielania jej wsparcia, ale gdy zaczęła przepuszczać i jego pieniądze, zaniechał pomocy. Vanessa postanowiła załatwić go jego własną bronią: prawem. Od kilku lat wnosi o alimenty, a pogrążona w poczuciu winy, nie odróżnia osób, które chcą dla niej dobrze od tych, którzy chcą ją oszukać. Na co dzień ukrywa swoje problemy, nikomu nic nie mówi, jest jak najbardziej profesjonalna w swoim zawodzie. Mieszka w kawalerce na Horyzontalnej po sprzedaży mieszkania na Pokątnej, a swoje problemy finansowe zataja przed rodziną.Vanessa jest w gruncie rzeczy utalentowaną dziennikarką i dzięki temu jeszcze doszczętnie nie zbankrutowała. Jej artykuły są wnikliwe, świetnie napisane i opiniotwórcze. Przez to właśnie nie chce porzucać zawodu. A przecież rodzina w klinice magicznej medycyny estetycznej tylko czeka, by kobieta wreszcie dołączyła do swoich sióstr w Potterowym biznesie. Oczywiście, za młodu została nauczona tego fachu, ale nigdy nie czuła się do niego stworzona. Poza tym, Vanessa jest umiarkowanie utalentowaną czarownicą – umie się obronić, gdy pojawi się potrzeba. Jej największymi atutami są wyjątkowe wyczulenie na pozornie nieważne szczegóły, a także zdolność logicznego łączenia faktów w ciągach przyczynowo-skutkowych. W pracy przydaje się jej również umiejętność wtopienia się w tłum: czasem odpowiedni makijaż, peruka i strój dają jej możliwość wejścia w kręgi, które pozornie mogłyby być dla niej niedostępne.
autorstwo: Robert Albert Crouch