—17/06/1972—
cóż mogę powiedzieć? Wszyscy mamy swój krzyż, którzy musimy nieść na tym nieszczęsnym padole łez. Moim najwyraźniej jest udzielanie wsparcia pojedynkowego znajomym ze Srebrnych Różdżek. Zostałem polecony do tej roli, wyobrażasz sobie? Wątpię, aby Godryk wpadł na ten pomysł, chyba że to swego rodzaju próba z jego strony. W każdym razem, nie mogłem odmówić. Poza tym, chciałaś, żebym odciągnął od ciebie uwagę, czyż nie?
Bez względu na wynik tego sporu, gazety będą się rozpisywać o tym, co się wydarzyło na Horyzontalnej i w udziale k o g o. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będę po prostu stał przy lożach VIP-ów i popijał szampana przez większość wieczora. A jeśli jakimś cudem wyląduje na arenie... Cóż, myślę, że sobie poradzę. Te parę lat w Brygadzie powinno się przełożyć na umiejętności, prawda?
PS. Zamierzasz zjawić się na tym pojedynku? Wiem, że to duże zbiegowisko i będzie tam mnóstwo rodzin czystej krwi o wątpliwej (twoim zdaniem) reputacji, jednak jestem pewny, że pojawi się tam kilka znajomych twarzy. O Atreusie już zapewne wiesz.
odpowiedź na wiadomość
❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth,
slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball.
On other nights, it's pretty content just to make werewolves.❞