27.10.2022, 16:17 ✶
![[Obrazek: 9adb7d9279bf57bff9b9c4c7b0c3516b.jpg]](https://i.pinimg.com/564x/9a/db/7d/9adb7d9279bf57bff9b9c4c7b0c3516b.jpg)
Kod:
[koperta]
[align=right]Londyn 13.09.33[/align]
xx,
x
[align=right]xx,[/align]
[podpis="xx"][/koperta]
Ma około 182 cm wzorstu, atletycznej sylwetki. Jego włosy są czarne, podkręcane, często zaczesywane do tyłu lub pozostawione same sobie. Twarz ma łagodną, ale opaloną wiatrem. Wyróżnia go przyjemna, oliwkowa cera, wyraźna oprawa równie ciemnych oczu i kilkudniowy zarost. Dłonie, raczej szorstkie, często poranione, lecz ciepłe w dotyku. Pachnie drewnem (świeżo ściętym lub palonym w kominku), skórzanymi wyrobami i czymś gorzkim, może lasem.
W zachowaniu, można powiedzieć, dziwny. Bije od niego pewien rodzaj praktyczności i dystans. W postawie pewny siebie, może spięty?
27.10.2022, 16:17 ✶
![]() Kod: [koperta] Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
27.10.2022, 18:48 ✶
Dolina Godryka 20.03.72
Thes, Przepraszam, że list, nie mogłam Cię ostatnio złapać. Mijaliśmy się. Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia (tak naprawdę to błagam), moi rodzice wymyślili sobie jakieś spotkanie z okazji urodzin moich i Theona. Wiesz, jak uwielbiam takie rodzinne spędy... Czy pójdziesz ze mną? Bez Ciebie się tam pewnie zanudzę, wspominali coś o jakimś polowaniu, więc może chociaż ta atrakcja Ci to zrekompensuje. Obiecuję, że Ci to wynagrodzę. PS. Wyczuwam, że to też coś więcej, ponoć Theon ma niedługo zmienić stan cywilny Twoja najlepsza przyjaciółka,
Gerry Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
28.10.2022, 00:34 ✶
Thes!
Za parę dni organizujemy bal charytatywny. Jeśli to prawda, co zawsze powtarzacie, że ty i Geraldine wcale - ale - to - wcale nie jesteście razem (albo potrzebujecie zasłony, dla potwierdzenia tego stanowiska, bo chyba mało kto w nie wierzy, nie, nie pytam!), to może zechciałbyś nas odwiedzić i zaopiekować się moją przyjaciółką? Nora dopiero od niedawna mieszka w Londynie, a wielu gości pochodzi z rodów czystej krwi, więc obawiam się, że może czuć się nieswojo, a ja z kolei muszę zająć się wszystkimi gośćmi. Będzie tort. I ciasto. I krewetki. Poza tym będę Ci winna drobną przysługę. Co ty na to? Dołączam zaproszenie. Brenna Więcej o balu Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
22.11.2022, 09:51 ✶
Londyn 19.03.42
Thes, Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Przetestuj!
Gerry Do krótkiego listu była dołączona paczka sporych rozmiarów. Kiedy Theseus ją rozpakował, mógł znaleźć w środku miotłę Nimbus 1972, wylicytowaną wieczór wcześniej przez Geraldine podczas balu Longbottomów. Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
05.12.2022, 17:07 ✶
20.03 Thes! Szukałam Cię, gdy wyprowadziłam już Norę, ale chyba byłeś na zewnątrz. Przepraszam za te wszystkie nadprogramowe wrażenia. Załączam butelkę wina na towarzysza w ramach przepracowywania traumatycznych przeżyć. Obiecuję, że następne zaproszenie będzie dotyczyło grilla z piwem w gronie znajomych. Bez tańców, garniturów i nagłej transmutacji. B. Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Można ją przeoczyć. Mierzy 152 centymetry wzrostu, waży niecałe pięćdziesiąt kilo. Spoglądając na nią z tyłu... można myśleć, że ma się do czynienia z dzieckiem. Buzię ma okrągłą, wiecznie uśmiechnięte usta często muśnięte błyszczykiem, bystre zielone oczy. Nos obsypany piegami, które latem zwracają na siebie uwagę. Włosy w kolorze słomy, opadają jej na ramiona, kiedy słońce intensywniej świeci pojawiają się na nich jasne pasemka. Ubiera się w kolorowe rzeczy, nie znosi nudy i szarości. Głos ma przyjemny dla ucha, melodyjny. Pachnie pączkami i domem.
13.12.2022, 14:57 ✶
Londyn 22.03.72
Theseus, Bardzo mi przykro z powodu w jaki zakończyło się nasze ostatnie spotkanie, chciałam Ci podziękować za miłe towarzystwo podczas balu, szkoda, że zakończył się on dla nas tak dramatycznie. Pozdrawiam,
Nora Figg Do listu był dołączony karton z sześcioma pączkami, każdy z nich był z lukrem innego koloru, a nadzienie różnego smaku. Można ją przeoczyć. Mierzy 152 centymetry wzrostu, waży niecałe pięćdziesiąt kilo. Spoglądając na nią z tyłu... można myśleć, że ma się do czynienia z dzieckiem. Buzię ma okrągłą, wiecznie uśmiechnięte usta często muśnięte błyszczykiem, bystre zielone oczy. Nos obsypany piegami, które latem zwracają na siebie uwagę. Włosy w kolorze słomy, opadają jej na ramiona, kiedy słońce intensywniej świeci pojawiają się na nich jasne pasemka. Ubiera się w kolorowe rzeczy, nie znosi nudy i szarości. Głos ma przyjemny dla ucha, melodyjny. Pachnie pączkami i domem.
15.12.2022, 16:45 ✶
Theseus, Nie masz mnie za co przepraszać. Zdaję sobie sprawę, że masz obowiązki, które zajmują pewnie sporo Twojego wolnego czasu. Nie masz się za co obwiniać, w końcu to nie Ty zamieniłeś mnie w bobra. Bardzo chętnie wybiorę się z Tobą na kawę, daj tylko znać, kiedy Ci pasuje, może masz ochotę wpaść do mojej cukierni? PS. Dziękuję za kwiaty, są przepiękne. Nora Figg Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
15.12.2022, 16:52 ✶
Thes, nie wydaje mi się, żebyś nagle wyciągnął różdżkę i osobiście zamienił Norę w bobra, a potem wybuchł złowieszczym śmiechem, więc niczemu nie jesteś winny. Zdradzę Ci też wielką tajemnicę, goście wychodzący z balu niekoniecznie muszą się odmeldowywać i prosić o zgodę gospodarzy! ![]() Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.
16.01.2023, 00:35 ✶
Londyn, 08.04.1972
Drogi Theseusie, Zapewne wiadomość ode mnie Cię zdziwi, biorąc pod uwagę, jak skończyło się nasze ostatnie spotkanie. Mimo wszystko nie wiem, do kogo innego mogłabym się z tą naglącą kwestią zgłosić. Może nadal zgadzamy się, co do ochrony magicznych stworzeń, choć natura Twojej profesji nadal jest przeze mnie potępiana. Mimo to, jak wspomniałam, sprawa jest dosyć nagląca i wymaga, aby nasze różnice zeszły na dalszy plan. Poszukuję kogoś, kto ma lub mógłby sprawdzić, czy w Nokturnie lub ogólniej Londynie, w pewnych kręgach nie zrobiło się głośno o włosach jednorożca. Chodzi mi o potencjalnych kupców, sprzedawców i wszystkich tych, którzy byliby zainteresowani pozyskaniem tego składniku w liczbie większej niż jeden i z nielicencjonowanego źródła. W ramach podziękowania zacznę od zaproszenia Cię na szklankę whisky w Białym Wiwernie. Co Ty na to? Ze szczerymi pozdrowieniami,
Regina Rowle Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.
|
|