• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Przyjęci do gry v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 7 Dalej »
Regina Rowle

Regina Rowle
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#1
07.12.2022, 23:02  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.12.2024, 01:10 przez Morrigan.)  

Regina Cassandra Gladys Rowle

Urodzenie: 10.12.1942 / 11 / Strzelec
Stan cywilny: Panna
Krew: Czysta, z domieszką krwi olbrzymów po matce
Zamieszkanie: Wynajęty pokój nr 3 w Dziurawym Kotle, ulica Pokątna.
Pochodzenie: Walia, Cardiff. Jedyna córka Aleksandra Damoklesa Rowle'a i Theodory Reginy Rowle (z domu Yaxley).
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Poziom spaczenia: Poziom II - Czarodziej, który jest zdolny do wyrządzenia komuś krzywdy.
Krzywdzisz bliską jej osobę lub znęcasz się nad słabszymi? A może dopuszczasz się haniebnych czynów w stosunku do zwierząt, zarówno tych magicznych, jak i niemagicznych? W takim przypadku sięgnie do paskudnych zaklęć, by bronić słabszych i drogie sobie osoby.
Różdżka: 11 i pół cala, rdzeń z wąsa kuguchuara, cedr
Zwierzę totemiczne: Koń, dokładniej klacz
Aura: Żółty wymieszany z zielenią, z delikatnymi wstęgami brązu.
O zdolnościach: Podróże i różnorakie doświadczenia sprawiły, że jest wszechstronnie uzdolnioną czarownicą. Z natury spokojna i wyważona w swych działaniach, spogląda na świat z ciekawością, marząc o tym, by wyrwać się daleko od czarodziejskiej socjety. Ze zwierzętami, zarówno tymi magicznymi, jak i nie łączy ją dziwna nic porozumienia. Zdecydowanie trudniej jest jej znaleźć wspólny język z ludźmi, których spotyka na co dzień. Pytana odpowie, ale milczenie to jej główna cecha i zdolność. W końcu ktoś, kto słucha, jest na wagę złota.
Jednocześnie tę olbrzymkę otacza aura dziwnego spokoju, jakby czas przy niej nieco zwalniał i dawał odetchnąć.

• Szczerbatek miniaturka (0): Poznajcie się, to mój Cymbał.
Towarzyski i niezbyt mądry smoczognik jest jej kompanem od kilku dobrych lat.

• Popularność (0): Bycie przedstawicielem rodzinnego biznesu, jakim są rezerwaty i hodowle różnorakich stworzeń, nie mogło przejść niezauważone. Zresztą nie o to chodziło, by być niewidzialnym, ale by przysłużyć się fantastycznym zwierzętom. Znana w gronie magizoologów, badaczy i hodowców  z publikacji na temat magicznych stworzeń oraz wyjazdów do rzeczonych hodowli i rezerwatów.

Rozgłos, choć pomocny w działaniach na rzecz zwierząt, wcale nie jest dla Reginy naturalny. Zaproszenia na bankiety, gale czy inne wydarzenia czarodziejskiej socjety zwykle grzecznie odrzuca, a jeżeli już musi się pojawić, to wiąże się to z dużym stresem, którego woli unikać.


• Opieka nad magicznymi stworzeniami (III): Nazwisko zobowiązuje, więc od najmłodszych lat była karmiona wiedzą o najróżniejszych magicznych stworzeniach. Nie, żeby tego nie lubiła, już jako mała dziewczynka, uwielbiała przebywać w rodzinnej stajni skrzydlatych wierzchowców. Lotny umysł łatwo chłonął wiedze, ale nie z książek, lecz z własnego doświadczenia, za co nie raz pakowała się w tarapaty.

• Siła tytanów - potomek olbrzyma (III): Po wzroście i budowie łatwo wywnioskować, że w jej żyłach płynie również krew jednego z rodzaju istot magicznych - olbrzymów. Przekłada się to na posiadane przez nią umiejętności oraz fakt, że czasem rzucane na nią zaklęcia nie działają.

• Walka wręcz (I): Podróże małe i duże, niespodziewane sytuacje i dosyć burzliwe kilka lat życia sprawiły, że nie boi się sięgać do niemagicznych rozwiązań siłowych.

• Zastraszanie (I): Barczysta i sięgająca bez mała dwóch metrów wzrostu kobieta, nie wzbudza w tobie niepewności? A gdyby tak jej miodowe oczy napełnił ogień, twarz wykrzywił brzydki grymas gniewu i pochyliłaby się, by spojrzeć ci w oczy? Właśnie.

• Znajomość Półświatka (I): Zaczęło się od plotki o srebrnym jajku na sprzedaż, a skończyło się na nielegalnym targu magicznych stworzeń i próbie ratunku tychże. Ten raz wystarczył, żeby wplątała się w sieć handlu niewymienialnymi towarami i bestiami. Trzyma te kontakty i choć czuje niesmak, to wie, że dzięki temu jest w stanie pomóc fantastycznym zwierzętom, nawet jeżeli tylko garstce.



• Głodomór (II): Widziałeś ją? Ta sylwetka nie bierze się z powietrza. Podobno potrafi zjeść konia z kopytami...

• Lęk wysokości (II): Od czasu upadku z grzbietu abraksana, które to konie hodowano w rodzinnej posiadłości, i połamania sobie obu nóg oraz ręki, nabrała niesamowitego wręcz lęku, jeżeli chodzi o opuszczanie twardego gruntu.

• Drobny lęk (I): Wstyd się przyznać, ale olbrzymka boi się pająków. Coś, co ma za dużo odnóży i oczu napawa ją lękiem.

• Uczulenie (I): Z jakichś powodów paprocie wywołują u niej natychmiastową reakcję uczuleniową. Oczy zaczynają łzawić, pojawia się suchy kaszel, a po chwili i katar.

• Gigant (I): Już na trzecim roku wyróżniała się z tłumu rówieśników, będąc o półtorej głowy wyższą od nich. Później było tylko gorzej, aż nie osiągnęła równo dwóch metrów wzrostu.

• Pośmiewisko (I): Nie żartuj z jej wzrostu czy ogólniej wyglądu, jest to tkliwy temat, bo i zebrała baty w Hogwarcie.

• Skrzat półkrwi (I): Nic dodać, nic ująć, prosisz ją o pomoc albo po prostu wyglądasz, jakby była ci potrzebna? Stanie u twojego boku, choćby świat się walił i palił.
Edukacja: Uczęszczała do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie Tiara Przydziału wywnioskowała, że najlepiej sprawdzi się w domu Hufflepuff. Była przeciętną uczennicą (prócz wzrostu). Dopiero na trzecim roku wyróżniła się i umiejętnościami, i wiedzą na temat magicznych stworzeń. Za odgadnięcie rasy miniaturki smoka zdobyła dla swojego domu 15 punktów.
Wolała  praktykę od teorii, a zwłaszcza taką, gdzie różdżka mogła pójść w ruch. Z tego względu śmiertelnie nudziła się na wykładach oraz przedmiotach takich jak wróżbiarstwo czy astrologia. Nigdy też nie zapała miłością do mugoloznawstwa czy run. Zresztą ten ostatni oblała na SUMach.
Doświadczenie: Przeciętnie zdane egzaminy nie przeszkodziły jej w otrzymaniu pracy w Biurze Badań i Hodowli Smoków, gdzie dostała się głównie dzięki swojemu nazwisku. Nie była zbyt lubiana przez swoich współpracowników, bo i nie wpasowała się w ramy typowego badacza czy urzędasa. Też nie podzielała tak ogromnego zainteresowania smokami, jakim darzyli je, jej koledzy po fachu. Zgodnie z rodzinną tradycją rozpoczęła kurs na smokologa i w późniejszym czasie podeszła do egzaminów, ale ich nie zdała.
Nie zdecydowała się na kolejną próbę, będąc już całkowicie pewną, że to nie jest coś, czym chce się w przyszłości zajmować. Była młoda, może trochę naiwna, chciała działać i przyczynić się do realnych zmian.

Te myśli pokierowały ją do biura Rejestru Wilkołaków, gdzie, ku własnemu niezadowoleniu, wylądowała za biurkiem i utonęła w papierkowej robocie. Marzenia o zmianach szybko zmieniły się w rozgoryczenie i niechęć do systemu, bo czuła, że wypełnianie ton dokumentów nijak nie przyczynia się do zmiany świata na lepsze. Z tego względu przy każdej okazji pisała wnioski o przeniesienie do Jednostki ds. Łapania Wilkołaków, by móc pomagać tym, którzy borykali się ze skutkami likantropii. Życie prędko zweryfikowało jej naiwne podejście, kiedy zobaczyła, jak traktowani są ci ludzie i jak bardzo system zawodzi. Wszelkie próby zmian spotykały się z niechęcią, a wręcz wrogim nastawieniem ze strony przełożonych i współpracowników, którzy uważali, że wilkołaki są niebezpieczne i kropka.

Wyleciała z Jednostki z hukiem, gdy obława na jednego przemienionego skończyła się wypadkiem. Wyrzucenie zamortyzowało jej nazwisko i tylko dzięki niemu, nie ma w papierach zwolnienia dyscyplinarnego.

[a]Po tym wydarzeniu postanowiła poszukać czegoś spokojniejszego i na jakiś czas się zaszyć. Tym miejscem okazał się Rezerwat znikaczy im. Modesty Rabnott w Somersett. W niedługim czasie po zatrudnieniu w rezerwacie rozpoczęła kurs na zoomedyka, będąc pewną, że to jej powołanie. Niestety nie było i nie zdała wszystkich wymaganych egzaminów, by rozpocząć specjalizację.
Dopadł ją kryzys, brak pomysłu na siebie i niepewność co do swojej przyszłości, więc wróciła w rodzinne strony. Za namową ojca rozpoczęła pracę w rodzinnej hodowli smoczoogników i wtedy też w jej głowie zaczął kiełkować pomysł, dotyczący odwiedzenia najróżniejszych rezerwatów w każdym zakątku świata.
Przede wszystkim chodziło jej o podróżowanie za magicznymi stworzeniami. Poszukiwania ich, obserwowania, dementowania plotek lub ich potwierdzania. Przekonała ojca, że dzięki temu może nawiązać nowe intratne relacje z innymi hodowlami czy rezerwatami i tak przez kilka lat jeździła po świecie, nawiązując różnorakie współprace w imieniu Rowle’ów.
Aktualne miejsce pracy: Brak, powróciła z podróży i próbuje odnaleźć się w Londynie.
Cechy szczególne: Przede wszystkim wzrost, bo kobita ma ciut ponad 2 metry. Krzywa blizna przechodząca przez grzbiet orlego nosa i kończąca się pod prawym okiem. Znamię po wewtnętrznej stronie prawego ramienia. Blizna po poparzeniach na lewym przedramieniu.
Rozpoznawalność: Poziom IV - Popularny Nie tyle ona jest popularna, a bardziej jej nazwisko. Rodzina Rowle znana jest w magicznym świecie ze swoich zasług dla magizoologii, pracy większości jej członków w Ministerstwie Magii i ogólnych działań na rzecz magicznych istot. Ona sama szczerze nie cierpi tego, że przyciąga uwagę. Najchętniej byłaby niezauważalna.

Wskazówki dla Mistrza Gry


• Chciałabym wplątać ją w walkę dobra ze złem i widzę ją po stronie Zakonu Feniksa.
• Wątki rodzinne - rodzice na nowo zaczęli naciskać, by podjęła “normalną i stabilną” pracę w Ministerstwie lub w jednym z należących do rodziny rezerwatów. Też jest tutaj sporo niespełnionych oczekiwań, zawiedzenia ich i tak dalej.
• Wątki z magicznymi stworzeniami, gdzie musi wykazać się swoją wiedzą, pomysłowością i odpowiednim podejściem do zwierzaków.
• Na pewno Regina rozgląda się za pracą, ale nie tą, którą wyznaczą jej rodzice. Raczej widzę ją zawodzie związanym ze zwierzętami, czyli praca w jakimś sklepie, hodowli czy rezerwacie, ale nie zamykam się tylko na to!
• Przechodzi kryzys związany z brakiem stabilności, ale też i strachem przed nią. Obawia się, że osiadając w jednym miejscu i poddając się jakimś tam społecznym wymogom, straci duszę podróżnika i badacza, że gdzieś umknie jej ciekawość świata i będzie wiodła proste i – co gorsza – nudne życie.
• Przeszłość gryząca ją w tyłek - feralne zdarzenie, które pozbawiło ją pracy w Jednostce ds. Łapania Wilkołaków; czarodziej, którego miała ubezpieczać został podczas interwencji pogryziony przez wilkołaka i zarażony. Czy jej nienawidzi? Możliwe, na pewno obwinia ją o to, że teraz co miesiąc cierpi. Może natknie się na niego lub sprawa ta wróci do niej w jakiś inny sposób?
• Boryka się już od roku  z nieprzetrawioną żałobą po utracie bardzo bliskiej jej sercu osoby. (I jeżeli MG chce to jakoś wykorzystać, to na PW podeślę wincyj info.)

A tak, to jestem otwarta na różnorakie wątki, włącznie takie, które mogą prowadzić do uszczerbku na zdrowiu mojej postaci.
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#2
10.12.2022, 18:15  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.01.2025, 00:19 przez Baba Jaga.)  

Skrytka bankowa


Łącznie zdobytychDo wykorzystania
PD PD

[+]Bonusy
Brak

[+]Przedmioty
Gałąź pełna ognia (Dotknięta różdżką zaczyna płonąć niczym pochodnia, jednakże ogień jest niebieski i zimny - nie da się nim oparzyć, nie niszczy też gałęzi - można korzystać z niej w ten sposób wielokrotnie)

Wiosna 1972


Kwartał nierozliczony

[+]Dokonania fabularne

[+]Rozliczenia

ŹródłoZmiany w PD
10.12.22 - utworzenie karty postaci1000
10.12.22 - Początkowe wydatki-600
13.12.22 - Przygoda się rozpoczęła10
19.12.22 - Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego, Order bułki kajzerki10
08.01.23 - Poszukiwania Czekoladowych Jajek10
18.01.23 - Suma przypadków - Bardzo wąskie alejki5
25.01.23 - Nastał czas ciemności30
— Link do spisu sesji —


Jesień 1972


Kwartał w trakcie

[+]Dokonania fabularne

[+]Rozliczenia

ŹródłoZmiany w PD
23.01.25 - Suma przypadków - Kwiaty samotniczki5
23.01.25 - Nooby Leach powinien gryźć piach30
— Link do spisu sesji —


there is mystery unfolding
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#3
10.12.2022, 18:15  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.01.2025, 00:18 przez Baba Jaga.)  

zebrane odznaki



there is mystery unfolding
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#4
10.12.2022, 18:16  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.11.2024, 22:50 przez Regina Rowle.)  

Regina „Olbrzymka” Rowle


Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na ponad dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, z drobiną jaśniejszych pasm, skręcają się i falują, o ile ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku subtelność.

Poznajmy się bliżej


♦ W lustrze Ain Eingarp widzę... Nie wiem, ponieważ nigdy jeszcze przed nim nie stanęłam.
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę... Akromantuli z ogromnymi i ociekającymi jadem szczękoszczułkami.
♦ Amortencja pachnie mi... Wolnością, rześkie porannym powietrzem i czymś, czego jeszcze nie umiem nazwać.
♦ Moje ulubione zaklęcie to... Takie, które w danym momencie ratuje mi życie.
♦ Mój patronus przyjmuje formę... Galopującej klaczy.
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie... Sztuka patrzenia w przyszłość i w przeszłość, nie poddając się temu, co zostało w nich zawarte.
♦ Czarna magia? Cóż... To cześć naszego świata, z którą trzeba obchodzić się bardzo ostrożnie.
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam... Że idę wytyczoną przez siebie ścieżką.
♦ Stoję po stronie... Tych, którzy nie mają głosu, by powiedzieć, czego potrzebują.
♦ Moje serce należy do... Do mnie samej oraz do tych, którzy są mi drodzy.
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#5
13.12.2022, 13:05  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.12.2022, 03:28 przez Regina Rowle.)  

o przeszłości

Tutaj opisujesz przeszłość postaci. Możesz również umieścić tutaj link do wpisu ze spisem swoich retrospekcji oraz biografią.

Wspomnienia i sny znajdują się w tym dziale.

wiosna 1972

Dokładny opis wiosennych zdarzeń znajduje się tutaj.
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#6
13.12.2022, 13:05  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.10.2024, 16:54 przez Regina Rowle.)  

Wiosna 1972 roku


dokonania fabularne


Wydłużony opis fabularnych dokonań postaci w kwartale. Co zmieniło się w jej życiu? Czy pięła się na szczeblach organizacji? Zorganizowała wydarzenie, straciła kogoś bliskiego?


postępy


Co udało się postaci osiągnąć? Jak rozwinęła swoje umiejętności? Czego dokonała na fabule, a co gracz dodaje pomiędzy wierszami? Ten opis musi być poparciem zmian nanoszonych w statystykach, przewagach, zawadach i lokacjach.

rozgrywki

marzec 1972 • Zabierz je ode mnie!!!
W dzikiej kniei nie spodziewała się znaleźć śpiącego czarodzieja. Tym bardziej że otaczały go płochliwe lunaballe, nic sobie nierobiące z obcego. Prędko się okazało, że Śpiącą Królewną był Castiel Flint, który znalazł się na łące przez zwodnicze zaklęcie dla nieproszonych gości. Żółte kwiaty były dla niego zgubą, za to dla lunaballi przysmakiem.
21.03.1972 • Ostara, świętowanie Równonocy Wiosennej
Jajkobranie może być całkiem dobrą zabawą, jeżeli ma się takiego kompana jak Cymbał. Niestety gorzej, kiedy jest się głodomorem. Regina zakończyła poszukiwania z trzema jajkami w koszyku.
22.03.1972 • To nie ja, tylko smoczognik...
Czyli na Brennę wpadł Cymbał, pupil Reginy, po tym, jak podpalił pelerynę czarodzieja, którego się przestraszył.
22.03.1972 • Spotkanie z Norą w Norze Nory.
Kolorowe wejście do kawiarni wyróżnia się spośród lokali, które znajdują się na Pokątnej i przyciąga wielu klientów. Jednym z nich była Regina, zachęcona do odwiedzenia klubokawiarni nie tylko wystrojem, ale też słowem.
kwiecień 1972 • Potrzebny kamień filozoficzny...
Sowa Castiela podupadła na zdrowiu.
02.04.1972 • Yaxley, jak ja cię nie znoszę...
Spotkanie z kuzynką w Dziurawym Kotle było równie niespodziewane, co zaciekłe. Nigdy za sobą nie przepadały, więc kiedy rozmowę podsycił alkohol, ta szybko przerodziła się w zażartą dyskusję. O rodzinie, o czystej krwi, o czarodziejach, o byłym ministrze magii i wszystkim tym, co je różniło.
4.04.1972 • Bardzo wąskie alejki
Kadzidła są niebezpieczne. Regina przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy dziwaczna woń sprawiła, że stanęła twarzą w twarz z przeszłością. Zagubioną i, co gorsza, zapłakaną znalazła Brenna Longbottom w ciemnym zaułku.
8.04.1972 • Włosy jednorożca dla Ollivanderów
Co mogło pójść nie tak podczas krótkiego wypadu do rezerwatu jednorożców w Dolinie Godryka? Otóż jak się okazuje, wszystko...
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#7
13.12.2022, 13:05  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.01.2025, 01:41 przez Regina Rowle.)  

Wspomnienia i sny


Najważniejsze wspomnienia


Pole freeform. Tutaj możesz opisać biografię postaci w formie opowiadania lub punktów.

rozgrywki

wakacje 1956 • Kto bywa na koniu, ten bywa i pod koniem... Walia, obrzeża Cardiff (3 620 słów)
Podniebna przejażdżka na aetonanie kończy się faskiem, a Regina zamiast korzystać z wakacyjnej przerwy ląduje z połamanymi nogami i ręką w łóżku na dwa tygodnie. Czas kuracji postanawia umilić młodsza kuzynka Reginy, Mona. Dziewczynki podczas rozmowy zaczynają dopatrywać się w tym wypadku udziału jakiegoś stwora, który najpewniej spłoszył wierzchowca. Na zadane pytania dziecięca ciekawość każe odpowiedzieć.
wiosna 1957 • Uwaga, odwraca się! Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie
Zajęcia z opieki nad magicznymi stworzeniami, podczas których Regina i Basilius Prewett stają oko w oko albo zadek z ognistym krabem.
listopad 1970 • Kiedy jeden znicz mecz czyni, Norwegia
Spotkanie z Mackenzie Greengrass było niespodziewane, tym bardziej, że rozpoczęło się od rozmowy o Manifeście Lorda Voldemorta, którego to treść ukazała się w Proroku Codziennym. Kobiety wymieniły się spostrzeżeniami na temat głoszonych przez czarnoksiężnika postulatów. Po chwili przeniosły się z tego tematu na inne, bardziej przyjemne, między innymi quidditcha i magizoologii.
19.12.1970 • Pierwsze ataki Śmierciożerców, Hogsmeade
Była pewna, że w tym przedświątecznym czasie w Hogsmeade prędzej napotka pijanych czarodziejów i czarownice. Życie zweryfikowało jej przekonanie podczas wieczornego spaceru, kiedy to trafiła w sam środek burdy wszczętej przez Śmierciożerców. Stanęła oko w oko z kilkoma poplecznikami niejakiego Lorda Voldemorta, ale nie stoczyła walki sama. Wraz z ciemnowłosym mężczyzną w średnim wieku rozbroili dwóch Śmierciożerców, a reszta teleportowała się, gdy na miejsce przybyli Brygadziści. Śladem popleczników Czarnego Pana poszedł i ciemnowłosy sojusznik, zostawiając Reginę samą z BUMowcami.
26.12.1971 • Świąteczne drzewko, ulica Pokątna, Londyn
Na ulicy Pokątnej w grudniu postawiono świąteczne drzewko. Napis przy niej głosił, by podarować kawałek swojej magii, co Regina uczyniła chętnie i z myślą o wszystkich tych, którzy są lub byli jej bliscy.
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#8
27.10.2024, 17:00  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.12.2024, 23:59 przez Regina Rowle.)  

Lato 1972 roku


rozgrywki

01.08.1972 • i klonom ręce opadły, Little Hangleton (5 167 słów)
Regina na własnej skórze przekonała się, jak niebezpieczna jest kwitnąca samotniczka. W jednej chwili szła przez las, a w drugiej stanęła oko w oko z rozdzierającym jej duszę poczuciem samotności. Na szczęście i nieszczęście świadkiem tego wydarzenia był niejaki Bertrand, czarodziej i to w dodatku znający właściwości tej rośliny. Podzielił się z Reginą nie tylko swoją wiedzą, ale również, za cenę przysługi, postanowił pomóc jej w przetrwaniu samotniczkowego wpływu.
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#9
13.12.2024, 23:57  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.01.2025, 00:12 przez Regina Rowle.)  

Jesień 1972 roku


rozgrywki



03.09.1972 • Nie szata zdobi człowieka... a jednak?, Dziurawy Kocioł (X słów)
Regina znalazła się w potrzebie na ubrania, których nie będzie imał się ogień. Znajomy z czasów, kiedy pracowała w Ministerstwie Magii, wspomniał o niejakim Remingtonie, który szyje z pasji i chęci dorobienia sobie. Umówiła się z nim na spotkanie i... Zobaczymy co dalej.
04.09.1972 • Darowanemu jednorożcowi nie zagląda się pod ogon, Hogsmeade, Wyspy Brytyjskie (X słów)
Regina natrafiła na trop kogoś, kto może maczać palce w nielegalnym handlu rogami i włosami jednorożców. Postanowiła to sprawdzić na własną rękę. Co z tego wyniknie?
06.09.1972 • Chai spices dance, a sheer delight, Aleja Horyzontalna, Londyn (X słów)
Spotkanie Anthony'ego Shafiqa z Reginą Rowle. Co z niego wyniknie? Zobaczymy...
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa