• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Przyjęci do gry v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 7 Dalej »
Charlotte Crouch - Kelly

Charlotte Crouch - Kelly
Evil Queen
Kill them with success and bury them with a smile
Ma jasne włosy, jasne oczy i 177 centymetrów wzrostu. Chętnie chodzi w butach na obcasach, mimo wysokiego wzrostu. Potrafi uśmiechać się bardzo pięknie i ciepło, ale zwykle uśmiech ten jest absolutnie fałszywy.

Charlotte Kelly
#1
10.05.2024, 21:47  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.05.2025, 08:55 przez Baba Jaga.)  

Charlotte Crouch - Kelly

Urodzenie: 23.02.1929, wodnik, numerologiczna 1
Stan cywilny: Wdowa
Nazwisko panieńskie: Crouch
Krew: Zdrajczyni krwi
Zamieszkanie: Aleja Horyzontalna, Londyn
Pochodzenie: Urodzona jako córka Perspehone Parkinson oraz Sebstiana Croucha. Wydziedziczona w wieku dwudziestu jeden lat za poślubienie mugolaka. Około jedenaście lat spędziła w USA, by po śmierci męża powrócić do Anglii.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉◉○
Poziom spaczenia: II – Charlotte nie jest zła z natury, ale posunie się daleko, jeśli uzna, że to najlepsze rozwiązanie. Zwłaszcza, że zawsze była odrobinę egoistyczna.
Różdżka: włókno ze smoczego serca, średnio sztywna, 8 cali, grab
Zwierzę totemiczne: Kot
Aura: Dominuje w niej brąz, świadczący o praktyczności, gdzieniegdzie zamienia się jednak w czerwień
O zdolnościach: Charlotte nigdy nie była najbardziej uzdolnioną czarownicą świata. Nadrabiała to jednak iście oślim uporem - to dzięki niemu miała w miarę dobre oceny z przedmiotów, do których brakowało jej naturalnych predyspozycji. Nie dało się jej jednak także uznać za kogoś poniżej przeciętności, a że do obowiązków szkolnych podchodziła zawsze sumiennie, oceny miała na dobrym poziomie. Szczególnie fascynować w pewnym momencie zaczęły ją zagadnienia dotyczące zaświatów, co z kolei pchnęło ją ku studiom manipulacji energią czyli nekromancji - rzecz jasna nie chwaliła się jednak tym na prawo i lewo. Ma pewien naturalny talent do wywoływania duchów, zawsze też dobrze radziła sobie z zaklęciami rozpraszającymi. Nie mając wielkiego talentu do czarów ofensywnych, skupiała się na tych obronnych, by w razie czego nie "oberwać" w ewentualnym starciu. Ojciec, sędzia Wizengamotu, zachęcał córkę do skupiania się właśnie na tym zagadnieniu (oprócz zagadnień z wiedzy o świecie, oczywiście), uważając za przydatne nie tylko czary ochronne, ale przede wszystkim oklumencję (której naukę jej doradzał, nie przeczuwając pewnie, że główną motywacją Charlotte będzie w istocie ukrywanie pewnych rzeczy przed rodzinką). Wszak wierzył, że córka zostanie sędziną, a na tę nie powinny wpływać uroki wił czy legimencja...
Charlie była też zawsze całkiem charyzmatyczna - pozując na słodką Puchoneczkę umiała uzyskać to, czego chciała, trzepocząc rzęsami, udając nieporadną dziewczynkę albo kłamiąc, tylko po to, by spod tej maski wyłoniła się zaraz osóbka o ostrym języku, gotowa do celu dojść choćby po trupach.
Nie znosi szczerze babrania się w ziemi, nigdy nie ciągnęło jej też do krojenia tych wszystkich oślizgłych składników mikstur, zielarstwo i eliksiry zdała więc głównie dzięki samozaparciu. Nigdy nie była asem w transmutacji - właściwie to słabo sobie z nią radzi do dziś - z translokacją też radziła sobie zaledwie na przeciętnym poziomie.

Włosy jak płomienie (rodowa): – Charlotte i jej matka, choć żadna by tego nie przyznała, są do siebie bardzo podobne: i może dlatego nigdy nie umiały się dogadać. Jest swego rodzaju ironią, że córka wdała się w matkę także pod tym względem, że podobnie jak ona okazała się odporna na ogień, co wyszło na jaw, gdy ośmioletnia Charlie pod wpływem złości podpaliła sukienkę koleżanki (jak zapewniała, zrobiła to niechcący...).
Popularność (darmowa): - jest kojarzona w Ministerstwie Magii oraz socjecie. I o ile w gmachu Ministerstwa to kojarzenie można liczyć na plus - bo pracownicy znają ją jako kogoś, kto potrafi wiele załatwić i ma spore wpływy w Departamencie Tajemnic - o tyle pośród konserwatywnych rodów czystej krwi postrzegana jest raczej negatywnie.
Wywoływanie duchów III: – Lottie zainteresowała się duchami w Hogwarcie, gdzie te spotykało się praktycznie na każdym kroku. Byty te intrygowały uczennicę i skłoniły ją do poszukiwania informacji na ich temat. Poza tym drażniło ją okropnie, że jej koledzy mają różne świetne umiejętności: ten widział aury, ten mówił wszystkimi językami świata (to dopiero było niesprawiedliwe!), ten odpowiadał na niezadane pytania… a ona była taką zwykłą Puchonką. Skierowało ją to ku szukaniu własnej „niszy”, a okazało się, że do kontaktów z drugą stroną ma pewien talent.
Oklumencja III: – Jonathan i Anthony to umieją, tak? To ja też muszę. Poza tym nie życzyła sobie, żeby Jonathan wiedział, że wcale nie jest zła, kiedy akurat udawała nadąsaną. Nie wspominając już o tym, że pierwsze, nieśmiałe próby opanowania tej zdolności zaczęła podejmować już pod koniec Hogwartu, niezbyt chcąc, aby ktokolwiek zobaczył jej nici i aury - i wspomniał o tym i owym rodzicom. Po szkole przykładała do tego jeszcze większą wagę. Umiejętność ta była bardzo przydatna, gdy Charlotte zaczęła prowadzić badania, które zaprowadziły ją ostatecznie do Departamentu Tajemnic - w końcu bardzo nie chce, aby ktoś wyciągnął jej z głowy sekrety Departamentu Tajemnic... - więc od ładnych kilku lat pilnie ją ćwiczyła
Kłamstwo I: – nikt nie kłamie tak pięknie jak Charlotte… a przynajmniej ona lubi tak myśleć (nie mówcie jej, że Lockhartowie zapewne są w tym lepsi). Kto by się spodziewał kłamstw po Puchonce? Przecież Puchonów nigdy o nic się nie podejrzewa, są tylko... Puchonami. Złapana na czymś za rękę, będzie patrzeć ci prosto w oczy i z całym przekonaniem zapewniać, że to nie jej ręka, a jej największe i najwspanialsze kłamstwo brzmiało: tak, zamierzam się pojawić na swoim ślubie.
Zastraszanie I: - Charlotte zawsze umiała być onieśmielająca, ale zwykle wybierała raczej nieco inne metody przekonywania do siebie ludzi. Latem - między innymi, gdy musiała przekonać pewnego urzędnika do tego, by odczepił się od niej i od Jonathana - przypomniała sobie, że grożenie komuś też może być świetną zabawą. Charlotte potrafi trafić w czuły punkt i przekonać kogoś, że zaszkodzi mu, choćby była to ostatnia rzecz, jaką zrobi w życiu...

Wydziedziczony dziedzic I: – Charlotte nie tylko poślubiła mugolaka, ale także zrobiła to w dniu, w którym z woli rodziców miała wyjść za Jonathana Selwyna. Rodzina nie wybaczyła jej tego ani wtedy, ani po dwudziestu trzech latach. Nie może liczyć na wsparcie rodziców, nie ma dostępu do ich pieniędzy, rodzeństwo oficjalnie nie utrzymuje z nią kontaktów i przy wielu oficjalnych okazjach, na które zaprasza się czystokrwistych, ona jest pomijana. Dlaczego wciąż czasami używa podwójnego nazwiska? Bo nie przepuści żadnej okazji, aby wkurzyć swoją matkę.
Primadonna I: – Pewność siebie Charlotte graniczy już z życiem w krainie iluzji, a przynajmniej można odnieść takie wrażenie na podstawie jej słów. Lubi bardzo niewielu ludzi, bo od większości populacji uważa się za lepszą i bardzo niewielu ludzi lubi ją, ponieważ o tym byciu lepszym chętnie mówi. Ona jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, jej dzieci są najlepsze (bo jej), a przyjaciele muszą być świetni, bo w końcu sama ich wybrała. A Charlotte w końcu nie popełnia błędów. Prawda...?
Szlamolubna III: – chociaż Charlotte nie angażuje się w konflikt, nie wypowiada publicznie przeciwko śmierciożercom i ogólnie skupia na własnych sprawach, to poślubienie mugolaka kładzie się plamą na jej życiorysie. Wychowywana w dość konserwatywnej rodzinie, w młodości szczerze wierzyła może nie że mugolaki to podludzie, ale że jest od nich lepsza. A potem w wieku piętnastu lat zakochała się nieprzytomnie w Nedzie Kelly, tak mocno, jak potrafią tylko nastoletnie dziewczyny. Młodzieńcze zauroczenie zabawnym i uroczym chłopcem z mugolskiej rodziny, który bez okazji wręczał jej kwiaty i zabierał do mugolskiego, wesołego miasteczka, przetrwało Hogwart. I Charlotte – tak jak miała w zwyczaju od najmłodszych lat – postawiła na swoim. Poślubiła Neda i mimo tego, że ten zmarł jedenaście lat po ślubie, to wystarczy, aby w oczach co bardziej konserwatywnych rodów uchodziła za personę non grata
Uparciuch I: – jeśli Charlotte coś sobie postanowi, żadna siła na niebie i ziemi nie odciągnie jej od tego postanowienia. Zrobiłaby to nawet jeżeli miałaby w tym celu wywołać wielki skandal, zerwać kontakty z rodziną, opuścić rodzinny kraj... och, zaraz. Chyba właśnie to zrobiła...?
Drobny lęk I: – jej największym lękiem jest strata syna, która spotęgowała się po śmierci męża, a jeszcze mocniej wzrosła, gdy konflikt w Anglii eskalował – a wszak on jest dzieckiem zdrajczyni krwi… Przez to bywa wobec niego nadopiekuńcza i być może nadmiernie kontrolująca.
Mizantrop I: - gobliny są paskudne, uznała młoda Charlotte, gdy kiedyś wpadła przypadkiem na skraju lasu na siedmiu goblińskich górników w towarzystwie bladolicej czarodziejki. Ta myśl nie wywołała w niej jeszcze jakiejś szczególnej niechęci wobec goblińskiej nacji, ale na pewno tejże nie polubiła. Po latach pewne obrzydzenie i uprzedzenia ewoluowały wreszcie w prawdziwą mizantropię, gdy jej syn zaczął pracować dla goblinów: Charlotte bardzo uparcie próbuje przekonać go do zmiany ścieżki kariery i coraz bardziej nie cierpi tych małych konusów.
Zdrajca krwi 0: – poza narażeniem się na atak śmierciożerców, spotyka się z ostracyzmem i niechęcią ze strony konserwatywnych środowisk czystokrwistych czarodziejów.
Edukacja: Ukończyła Hogwart. Trudno powiedzieć, co takiego zobaczyła Tiara Przydziału, że przydzieliła ją do Hufflepuffu (z czego ojciec i matka byli zresztą bardzo niezadowoleni): może niezachwianą lojalność wobec przyjaciół, może koleżeńskość, może pracowitość, której jej nie brakowało, bo na pewno nie pokojowe nastawienie do świata i ludzi. Uczennicą była dobrą, nadrabiającą sumiennością drobne braki, a pyskatość i skłonność do drobnych złośliwostek zjednały jej tyle samo przyjaciół, co wrogów. Ostatecznie zresztą Hufflepuff okazał się da niej dobrym wyborem. Na Slytherin była odrobinę za mało przebiegła, na Ravenclaw za mało zrównoważona, a na Gryffindor trochę za mało odważna, natomiast faktycznie nie brakowało jej sumienności i skłonności do ciężkiej pracy. Była dość lubiana, miała dobre oceny i była nieco... bardziej stanowcza niż większość kolegów z Hufflepuffu, co sprawiło, że nieraz zwracali się do niej po pomoc i uzyskała stanowisko prefekta.
Doświadczenie: Tuż po ukończeniu Hogwartu, zgodnie z tradycjami rodzinnymi, rozpoczęła kurs w Wizengamocie. Ojciec życzył sobie, aby najstarsza córka została – podobnie jak on – sędziną Wizengamotu. Nie zdążyła jednak go ukończyć – zanim staż dobiegł końca uciekła bowiem sprzed ołtarza, z Ministerstwa i z kraju. Kolejne kilka lat Charlotte spędziła w Stanach Zjednoczonych, gdzie najpierw dorabiała sobie pomagając jako asystentka w kancelarii prawnej (co srogo raniło jej dumę), z czasem zaczęła zaś w wolnym czasie prowadzić badania związane z bytami nadprzyrodzonymi i nieumarłymi, początkowo prywatnie, później, gdy natrafiła na coś faktycznie intrygującego - w pełnym wymiarze godzin, w porozumieniu z tamtejszym Ministerstwem Magii.
Po śmierci męża przed kilkunastu laty powróciła do kraju i dzięki kontynuacji swoich badań po pewnym czasie zdołała dołączyć do Departamentu Tajemnic.
Aktualne miejsce pracy: Departament Tajemnic, sala śmierci
Cechy szczególne: Brak
Rozpoznawalność: IV. Przed laty wszyscy mówili o jej ślubie, podczas którego… Jonathan Selwyn, jej niedoszły mąż przed ołtarzem oświadczył, że panna młoda się nie pojawi. Państwo Crouch i państwo Selwyn uznali, że zaaranżowanie małżeństwa dwójki najlepszych przyjaciół to doskonały sposób na "nawrócenie" niepokornej córki, zakochanej w mugolaku. Nie wzięli pod uwagę, że najlepszy przyjaciel pomoże przyjaciółce zorganizować ucieczkę, podróż, dom oraz pieniądze na urządzenie się w USA. Informacja o tym, że "ślubu nie będzie", a właściwie to ślub parę godzin wcześniej był, ale z kimś zupełnie innym, dość długo utrzymywała się na nagłówkach. Paliwa do ognia tylko dokładały takie szczegóły jak to, że prezenty zwrócono tylko tym gościom, których niedoszli młodzi lubili, bo inne Charlotte zabrała na nową drogę życia, wspaniały diadem ślubny sprzedała, by po odcięciu od rodowego skarbca mieć za co rozpocząć zamorską przygodę, a wspaniały tort weselny, za który zapłacono iście bajońską sumę, i o którym opowiadano już parę dni wcześniej, że takiego świat nie widział, według plotek został zjedzony w parę godzin przed weselem przez panną młodą, pana młodego, drugiego pana młodego i ich dwóch przyjaciół. Chociaż po latach echa skandalu przebrzmiały, ten i ów wciąż kojarzy historię Charlotte Crouch i Neda Kelly. Charlotte poza tym kojarzona jest w Ministerstwie, i niekiedy pokazuje się tu i ówdzie u boku Morpheusa Longbottoma, Anthony'ego Shafiqa czy niedoszłego męża, Jonathana Selwyna - co sprawia, że większość czystokrwistych oraz pracowników Ministerstwa kojarzy ją chociażby z twarzy, nazwiska i paru plotek.

Wskazówki dla Mistrza Gry

Postać stworzona jako jedna z czterech jeźdźców apokalipsy dla kameralnych rozgrywek w gronie kilku nieco starszych postaci i ewentualnie wątków obyczajowych oraz DT.
Będę próbowała trzymać się nią z dala od osobistego zaangażowania w konflikt, ze względu na inne postacie w Zakonie – używając tutaj pretekstu, że to z obawy, że to wystawiłoby na cel jej synów.

Mieszkanie Kelly'ch

Mieszkanie mieści się na pierwszym piętrze kamienicy Horyzontalnej, nad sklepem z zabawkami. Jest dość duże, bo znajduje się w nim pięć pokoi i kuchnia - ale trudno to uznać za ogromny luksus, gdy przypomni sobie, że mieszkają w nim cztery osoby oraz psiak. W oczy mogą rzucać się tutaj przede wszystkim duża liczba książek (zarówno w salonie, jak i sypialni Charlotte), sporo eleganckich luster oraz fakt, że meble wystawione w pokoju dziennym są bardzo luksusowe. Rozwiązanie zagadki tych ostatnich jest niezmiernie proste - po tym jak latem psiak, przyniesiony przez Jonathana Selwyna, zniszczył dywan i fotel, mężczyzna wymienił dywan, fotel, drugi fotel i kanapę, by pasowały do tego pierwszego, a także zasłonki oraz kilka innych drobiazgów, by pasowały do nowego dywanu...
Umiejscowienie: Aleja Horyzontalna
Poziom: 0
Zabezpieczenia: -
Ulepszenia: -
Cechy: -
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#2
13.05.2024, 17:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.04.2025, 10:40 przez Mirabella Plunkett.)  

Skrytka bankowa


Łącznie zdobytychDo wykorzystania
PD PD

[+]Bonusy
brak

[+]Przedmioty
Krwawe pióro (Niepozorne pióro, które okazuje się czarnomagicznym przedmiotem tortur. Nie wiadomo, w jaki sposób trafiło na loterię. Pióro nie wymaga używania atramentu - zamiast tego korzysta z krwi osoby, która je używa. Wszystko, co zostanie nim napisane, zostaje wyryte na dłoni użytkownika.)
Eliksir wielosokowy (3/3) (Eliksir pozwalający przyjąć postać innej osoby. Aby z niego skorzystać, należy wcześniej dodać do wypitej porcji jego skórę lub włosy. (Skład: skrzydła much siatkoskrzydłych, pijawki, ziele ślazu zebranego w pełnię, ziele rdestu ptasiego, sproszkowany róg dwurożca, skóra boomslanga)

Lato 1972


Kwartał letni dla Charlotte to praca w Departamencie Tajemnic, spędzanie czasu z przyjaciółmi, zwykłe, rodzinne dramaty - jak pies uszkadzający meble i sprawiający, że trzeba dokonać drobnych remontów w domu - oraz obserwowanie mniejszych i większych dramatów w życiu swoich najlepszych przyjaciół.

[+]Dokonania fabularne
Charlotte nie dokonała niczego szczególnie spektakularnego - prowadzi kilka projektów w Departamencie Tajemnic, ale na razie wykonuje żmudną robotę, która może przynieść jakiś przełom w kolejnych miesiącach. Za swoje największe dokonanie latem uważa to, że omal doprowadziła matkę do apopleksji, oznajmiając pod wpływem chwili, że zaręczyła się z Jonathanem Selwynem.

[+]Rozliczenia
Odświeżyła nieco swoje zdolności w magii kształtowania – sytuacja w kraju nie jest zbyt bezpieczna i to skłoniło ją do przypomnienia sobie paru zaklęć bojowych. Dziwne zjawiska przyrodnicze w Anglii wzbudziły jej zainteresowanie i skłoniły do zajrzenia do podręczników na ten temat. Praca syna dla goblinów potęguje jej niechęć do goblinów, a poza tym raz czy dwa miała okazję przypomnieć sobie, że ludzi wprawdzie najlepiej przekonywać, by zrobili to, co chce, za pomocą uśmiechu, ale są i bardziej radykalne metody, po które chętnie sięgała w przeszłości - jak zastraszanie. Rozpoczęła nowy projekt w Komnacie Śmierci, przejęty po zmarłym koledze, i odszyfrowywanie jego notatek oraz odgadywanie „co autor miał na myśli” wymagało sporej spostrzegawczości, by nie przegapić najdrobniejszego szczegółu… zwłaszcza że błąd mógłby kosztować życie.

ŹródłoZmiany w PD
13.05.24 - Utworzenie Karty Postaci1000
13.05.24 - Początkowe wydatki-950
26.07.24 - Suma przypadków - Poltergeist III5
04.10.24 - Przygoda się rozpoczęła, Skala szarości I-III70
19.10.24 - Czarne Wesele40
25.10.24 - Suma przypadków - Należy się za talerzyk5
7.11.24 - Randez vous z Jonathanem Selwynem30
8.11.24 - W poszukiwaniu straconego czasu I30
12.11.24 - Wykonywanie zawodu (lipiec i sierpień 1972)30
24.11.24 - Jęcząca Marta30
25.11.24 - Niech matka ma nas w swojej opiece10
08.12.24 - Rozliczenie Lata 1972200
08.12.24 - Rozliczenie Lata 1972 - wydatki-500
— Link do spisu sesji —

Jesień 1972


Kwartał w trakcie

[+]Dokonania fabularne

[+]Rozliczenia

ŹródłoZmiany w PD
— Link do spisu sesji —


there is mystery unfolding
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#3
13.05.2024, 17:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.11.2024, 19:31 przez Baba Jaga.)  

zebrane odznaki



there is mystery unfolding
Evil Queen
Kill them with success and bury them with a smile
Ma jasne włosy, jasne oczy i 177 centymetrów wzrostu. Chętnie chodzi w butach na obcasach, mimo wysokiego wzrostu. Potrafi uśmiechać się bardzo pięknie i ciepło, ale zwykle uśmiech ten jest absolutnie fałszywy.

Charlotte Kelly
#4
13.05.2024, 17:19  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.05.2024, 21:41 przez Charlotte Kelly.)  

Oto profil twojej postaci


[Obrazek: tumblr_nru4agJmne1sq9bgoo1_500.gifv]

Poznajmy się bliżej


♦ W lustrze Ain Eingarp widzę... Neda
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę... mnie - samotnej staruszki
♦ Amortencja pachnie mi... skoszoną trawą, winem i pergaminem
♦ Moje ulubione zaklęcie to... protego
♦ Mój patronus przyjmuje formę... kota
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie... coś, co zostawiam Morpheusowi
♦ Czarna magia? Cóż... użyłabym jej, gdybym musiała, ale wiem, co spaczenie może zrobić z człowiekiem
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam... zrujnowanie mojego ślubu z Jonatahem i to, jak bez wątpienia wkurwiło to moją matkę
♦ Stoję po stronie... swojej własnej
♦ Moje serce należy do...choć jego mały kawałek na zawsze znikł z Nedem, to obecnie należy do moich synów, a także takich trzech błaznów: Jonathana, Anthonyego i Morpheusa. Ale nie mówcie o tym tej ostatniej trójce, bo będę musiała was zabić.
Evil Queen
Kill them with success and bury them with a smile
Ma jasne włosy, jasne oczy i 177 centymetrów wzrostu. Chętnie chodzi w butach na obcasach, mimo wysokiego wzrostu. Potrafi uśmiechać się bardzo pięknie i ciepło, ale zwykle uśmiech ten jest absolutnie fałszywy.

Charlotte Kelly
#5
28.06.2024, 15:39  ✶  

Wspomnienia i sny


najważniejsze wspomnienia


Pole freeform. Tutaj możesz opisać biografię postaci w formie opowiadania lub punktów.

rozgrywki

• opis
• opis
Evil Queen
Kill them with success and bury them with a smile
Ma jasne włosy, jasne oczy i 177 centymetrów wzrostu. Chętnie chodzi w butach na obcasach, mimo wysokiego wzrostu. Potrafi uśmiechać się bardzo pięknie i ciepło, ale zwykle uśmiech ten jest absolutnie fałszywy.

Charlotte Kelly
#6
28.06.2024, 15:42  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.11.2024, 14:19 przez Charlotte Kelly.)  

Lato 1972




rozgrywki



• opis
15.06.72 • - Can we keep him
22.06.72 • - Młodzi duchem
01.07.72 • - Wszyscy są sobie równi
09.07.72 • - Miła wycieczka z harpią
10.07.72 • - Mama wie najlepiej
25.07.72 • - Miła wycieczka z mamą
30.07.72 • - Mama wie lepiej niż chrzestny
01.08.72 • - Nie myśl sobie, że wiesz lepiej
03.08.72 • - Z mamą jest zabawniej niż z chrzestnym
05.08.72 • - Czarne wesele
05.08.72 • - Les fleurs du mal
09.08.72 • - Riders of the storm
11.08.72 • - 50 twarzy Kelly
18.08.72 • - To w końcu kto wie lepiej?
19.08.72 • - Mothes know best, one way or another
20.08.72 • - Mama jest najlepsza
25.08.72 • - Jessie's mom has got it goin' on
26.08.72 • - Nowe szaty królowej
[/Kalendarz]
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa