• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Kruk Eden

Kruk Eden
entropy
What if I fall into the abyss?
What if I swing only just to miss?
Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.

Ambrosia McKinnon
#41
24.04.2024, 22:37  ✶  
Londyn 26.06.1972

Droga Eden,

Jak życie? Czy twój małżonek wyszedł ostatnio z piwnicy?
Piszę do Ciebie tak naprawdę, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie chciałabyś pewnie przegapić tak ważnej informacji, jak oświadczenie naszego drogiego Alexandra, które dzisiejszego dnia pojawiło się w Proroku Codziennym. Jeśli chcesz bezpośrednio zadać mu pytanie co do chuja, tak samo jak ja chętnie zrobiłabym to w zaistniałej sytuacji, to zdradzam że aktualnie powinnaś swoją sowę kierować do Francji.

Całuski,
Rosie
[oświadczenie]


she was a gentle
sort of horror
entropy
What if I fall into the abyss?
What if I swing only just to miss?
Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.

Ambrosia McKinnon
#42
24.04.2024, 23:46  ✶  
Londyn 26.06.1972

Eden,

Nie jestem pewna, ale obawiam się że lokalne specjały niewiele zmieniają w fakcie, że Alexander pojechał tam z twardym postanowieniem przepracowania swoich ostatnich życiowych decyzji. Swoim wprawionym, stronniczym okiem przewiduję, że biorąc pod uwagę jego wyjazd tam przed czterema dniami, to jak odpowiednio wstrzelisz sowę, może uda ci się trafić na moment jego chwilowego zderzenia z rzeczywistością. Może nawet uda mu się napisać zdanie złożone.

Całuski,
Rosie


she was a gentle
sort of horror
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#43
25.04.2024, 00:08  ✶  
Po oświadczeniu Roberta Mulcibera aka Alexandra Mulcibera. Odpowiedź na ten list Eden.


Eden,

Oui.

Dziękuję Ci za troskę. Mam się całkiem dobrze.

Śmiech to zdrowie, a zdrowia - zwłaszcza tego psychicznego - życzę Ci przecież na każde urodziny; wciąż wierzę, że te moje szczere życzenia kiedyś się spełnią.

Łap hasło do krzyżówki. "Robert Mulciber to stara kurwa."

Jestem świadomy istnienia problemu. Oświadczenie jest dosyć niefortunne.
To była próba nawiązania bliższej relacji z rodziną. Nie wypaliło. Trochę zrobili mnie w chuja. Takie życie.

Jestem chwilowo niedysponowany. Napiszę później. Może postawię Ci nawet tarota.

Nie biorę już.
Trzymaj się, Malfoy. Dzięki za list.

Axel


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#44
25.04.2024, 00:28  ✶  

Zuch dziewczyna. Zaproponuj mi to, jak będę trzeźwy.

Bo przewiduję, że o tym zapomnę.

Moje trzecie oko mówi mi też, że miałabyś idealną okazję mnie wychujać tym nekrologiem.

To by było całkiem śmieszne, Eden.

Axel


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#45
03.05.2024, 23:24  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.05.2024, 23:27 przez Eutierria.)  
Yaxleyowie byli bogaci. Wynajęcie mieszkania jednemu z nich - Thoranowi, synowi samego Gerarda Yaxleya, nie wydawało się być interesem obłożonym wielkim ryzykiem. Jak nie zapłaci ci Thoran, to zapłaci ci przecież jego rodzina, prawda? Spotkałaś się z nim kilka miesięcy temu twarzą w twarz, podpisaliście umowę, poręczyła za niego jego siostra Geraldine, odebrałaś zaliczkę, przekazałaś mu klucze. Wszystko poszło gładko, nie narzekał nawet na to, że wcisnęłaś mu lokum w niskim standardzie grubo poniżej ceny rynkowej. Być może pomyślałaś, że albo jest naiwny, albo zależało mu na dyskrecji, ale potem okazało się, że...

Po pierwsze - on po prostu nigdy nie zamierzał za to płacić.

Po drugie - japierdole, nigdy nie widziałaś wynajętego przez siebie mieszkania w takiej... ruinie! Koleś kompletnie je zdewastował. Musiał trzymać tam jakiegoś jarczuka i pozwolił mu w tęsknoty rozszarpać wszystkie meble i przy okazji pewnie kilka ciał, bo wśród strzępków tego, co można było kiedyś nazwać meblami, znajdowało się kilka śladów krwi. W dodatku w centrum tego kompletnego chaosu i pofalowanej podłogi, przesiąkniętej na wskroś psimi szczynami, znajdował się jakiś pulsujący złą energią amulet. Mało kto miał odwagę ci podskoczyć, ale kiedy coś szło nie tak, to nie folgowało sobie ani trochę.

Niniejsza wiadomość jest wstępem / zaczepką wydarzenia Doppelganger.


there is mystery unfolding
corbeau noir
— light is easy to love —
show me your darkness
Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.

Perseus Black
#46
20.05.2024, 18:36  ✶  
Londyn, 05.07.1972

[Obrazek: kaCkTHg.png]

Więcej informacji o wydarzeniu wkrótce  Słodziutki


[Obrazek: 2eLtgy5.png]
if i can't find peace, give me a bitter glory



constant extreme
when sister and brother stand shoulder to shoulder,
who stands a chance against us?
Drobna (157cm, niedowaga), blada i czarnowłosa, o oczach złotych jak miód.

Millie Moody
#47
19.06.2024, 17:15  ✶  

—04/08/1972—


Czarny kruk przyniósł ze sobą zwinięty, przewiązany aksamitną wstążką, gruby czerpany papier, specjalnie umagiczniany na okoliczność tego, by jego szpony nie pogniotły zawartości. Wewnątrz znajdowała się tylko akwarela, ale na drugiej stronie znaleźć można było nabazgrany ołówkiem dopisek:



[Obrazek: 173ee7763c6dd68ebde772326f1e60a9.jpg]


Jednak nie umarłam.
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#48
07.07.2024, 22:09  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.07.2024, 22:45 przez Alexander Mulciber.)  
W kopercie tkwiły dwie sklejone ze sobą kartki papieru. Jedna z nich ewidentnie nie miała zostać wysłana – na papierze pełno było skreśleń, styl był raczej niechlujny, nie tak wyglądały listy, które nawet po pijaku wysyłał Eden – ta kartka spadła na biurko kobiety jako pierwsza.


1.

Węzeł małżeński, węzeł gordyjski, nieważne – mogłaś zawiązać węzeł na nitce losu, którą przędą pracowicie Mojry, ale to ja ukręciłem z nich wisielczy sznur.

Chcę żebyś wiedziała, że kiedy umrę, będę cię nawiedzał. Tak bardzo szanuję to, co nas połączyło, że żadnego dnia nie przeżyjesz w spokoju. Kiedy w desperacji rozkopiesz mój grób, będzie pusty. Bo ja będę czekał, Eden, czekał aż wpadniesz w objęcia śmierci, bo, wbrew wszelkim przysięgom, nawet ona nie będzie w stanie nas rozłączyć.


2.

Pierdol się.
Pierdol się.


3.

Nie wiem. Chciałbym powiedzieć tak ale

Nie zmuszaj mnie, żebym pierdolił Ci w liście o tym, dlaczego siedem lat temu zniszczyłem życie sobie i Rosie dlaczego to niemożliwe żebyśmy znowu byli razem chociaż wciąż ją

dlaczego ukarałem siebie i ją poślubiając inną dlaczego poślubiłem Lorettę chociaż nie mogę na nią teraz patrzeć zabawna historia wiedziałaś że krew Blacków ma psychodeliczne właściwości dlaczego ćpam dlaczego nie sypiam nie mogę spać prześladują mnie te złote oczy a może mnie chronią nie wiem w tych snach arcykapłanka stoi w oddali i czuwa w tych snach widzę cały czas mojego brata dlaczego po Windermere cały czas mam te pierdolone sny w których słyszę głos pierdolonej loretty jebana kurwa weszła mi do głowy kazała mi zabijać ludzi rozumiesz nie nie rozumiesz kurwa kurwa kurwa boję się że oszaleję

pamiętasz co ci mówiłem na weselu o szacunku? loretta jest moim williamem a raczej william jest twoją lorettą biorąc lorettę za żonę myślałem że zakończę definitywnie to co mieliśmy z rosie znam ją dwadzieścia jeden lat wyobrażasz sobie znam ją dłużej niż kogokolwiek myślałem że będzie mi łatwiej że rosie będzie łatwiej że ułoży sobie życie beze mnie że da sobie spokój bo jestem przegraną sprawą myślałem o tym dużo o tym że szanuję Rosie bardziej niż ją kocham że nie chcę spierdolić jej życia ale ona nie chce dać mi odejść a ja nie chcę odchodzić ale powinienem nie wiem po prostu nie wiem


Właściwy list był krótki.

Londyn, 13.08.1972

Eden Malfoy Lestrange Mulciber,

Dlaczego Twoja Szóstka mieczy jest odwrócona? Nie udała Ci się randka z Alastorem Moodym?

Twój,
Alexander Mulciber


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
Tło narracyjne
koniecpsot1972
zasady korzystania
rzuty kością
Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.

Bard Beedle
#49
08.07.2024, 14:53  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.07.2024, 14:53 przez Bard Beedle.)  
Na tablicach ogłoszeń w kilku kamienicach Eden a także w jej poczcie znalazło się tajemnicze ogłoszenie.


jesteśmy młodym, dynamicznym małżeństwem i poszukujemy mieszkania (NIERUCHOMOŚCI KOMERCYJNEJ) o powierzchni 500 m2
- za G O T Ó W K Ę
- prywatnie!
- bez agencji

wyślij nam sowę na nasz adres skrytki pocztowej : )

IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#50
31.07.2024, 10:09  ✶  
06.08.1972

"Państwo Lestrange", kurwa jego mać.


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (9): « Wstecz 1 … 3 4 5 6 7 … 9 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa