• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Ptasia poczta Lorien

Ptasia poczta Lorien
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#21
17.09.2024, 10:26  ✶  
Lorien,

Nie chciałbym wyjść na ignoranta czy kogoś, kto umniejsza pewnym sprawom. Uważam jednak, że w zaistniałej sytuacji, należą Ci się najszczersze wyrazy współczucia.

Ciężko mi wykrzesać coś więcej czy dobrać odpowiednie słowa. Dodam więc krótko - łączę się w bólu.

Mam nadzieję, że nikt nie będzie Cię niepokoił w tej sytuacji, a wraz z biegiem czasu, osiągniesz spokój ducha.

S.


PS.
To była jakaś mądra formułka, którą podobno trzeba dodawać. Gdybym ja miał to napisać własnymi słowami, byłoby to coś w stylu - trzymaj się Lorien. Wierzę, że sobie poradzisz, bo zawsze to robiłaś


PS2.
Mógłbym też dodać coś w stylu, że gdybyś czegoś potrzebowała, to możesz dać znać. Pytanie tylko czy jest to na pewno konieczne?

List spłonął po odczytaniu


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#22
17.09.2024, 15:38  ✶  


Nie Ty jesteś osobą, która powinna to robić. Nie zrobiłaś ani jednej rzeczy za którą powinnaś była przepraszać.
Zrobiłem po prostu to, co powinien był zrobić człowiek. Zły? Dobry? Nie ma to najmniejszego znaczenia. Zrobiłem tak, jak należało zrobić, wszak było to słuszne i tyle.
Czy gdybyś była pierwszą, lepszą kobietą w jego życiu, postąpiłbym tak samo? Pewnie nie. Znając życie i jego przewrotność, miałbym to w poważaniu. Mógłbym pewnie się jeszcze rozwodzić na ten temat. Pisać epopeje czy inne mądre zdania, ale czy zmieniłyby one cokolwiek? Raczej nie.

Nie zapominać tego, czego nauczył mnie BUM? Faktu, że na każdego przyjdzie kiedyś czas? Moja odpowiedź może być tylko jedna i klarowna, w myśl pewnej piosenki... A kiedy przyjdzie także po mnie, zegarmistrz światła purpurowy, by mi zabełtać błękit w głowie, to będę jasny i gotowy... Pewne osoby z mojego najbliższego otoczenia, zapewne, mogłyby określić to jako werdykt zapisany w gwiazdach czy innych tego typu rzeczach. Czy tak rzeczywiście jest? Cóż, być może się niedługo przekonamy? Nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro.

Czy warto mi współczuć? Nie wiem. Ciężko nazwać to "coś", co nas łączyło. Z trudem mógłbym go nazwać "tatą", prędzej "ojcem"? W moim słowniku, obydwa te słowa, są niemal wyrazem obcym, nieposiadającym swojej definicji czy znaczenia. Pozbawione ideałów. A może poprawniej byłoby nazwać po prostu "Robertem"? W zaistniałej sytuacji, czemu nie?

Z drugiej zaś strony, nie jestem osobą, która miałaby go oceniać w roli ojca, męża, brata czy wujka. To Wy macie do tego sposobność i możliwość. Ty, Sophie, Rick i jego ferajna. Nikt inny, bo w końcu to była wasza strata - rodziny Mulciber i ich najbliższych.
Co ja mogę za to robić? Oceniać go za całokształt człowieka jakim był i co sobą reprezentował? Mógłbym go przeklinać i nienawidzić, ale po co? Nic mi to nie da. Niczego już nie zmieni w moim życiu.
Pozostaje mi tylko wierzyć, że reszta sobie z tym poradzi, poskłada swój świat od zera i "jakoś to będzie".

A wiesz co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? To, że w życiu bym nie wypowiedział tego wszystkiego na głos. Może zmienia to fakt, że ów list po przeczytaniu, spłonie. Nie zostanie po nim żadnych dowodów czy śladów, że kiedykolwiek powstał, a jedynymi świadkami tego wszystkiego będę ja i Ty.

Kiedyś pewnie skorzystam, a na razie niech miejsce jego spoczynku pozostanie takim, jakim zostało mianowane - miejscem prywatnym. Musi minąć trochę czasu, aby i zainteresowanie ucichło. Wszystkim to będzie na rękę.

S.

PS.
Dziękuję za prezent, chociaż jest on przesadzony i niekonieczny. Zwykłe życzenia by wystarczyły. Nie mniej jednak, zajmie honorowe miejsce.

PS2.
Jako, że ciężko może być z przekazywaniem wiadomości czy informacji z moją osobą, załączam karteczkę z danymi mojego zaufanego człowieka, który może mi przekazać różne wieści

Pismo wskazywało, że list został napisany przez kogoś innego. Jak poprzednio, wiadomość spłonęła po przeczytaniu. Karteczka o której była mowa w liście, zawierała imię 'Francis' oraz adres jakiegoś baru na Notkurnie - zapewne szemranego.


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#23
25.09.2024, 22:21  ✶  

—29/08/72—


Ptolemeusz zjawił się u Alexandra Mulcibera w samo południe. Ptak dotkliwie dziobał wszystkich, którzy chcieli odebrać mu zalakowaną lazurową pieczęcią kopertę, chyba że sięgnęła po nią adresatka. List był spisany znajomą kursywą, w całości po włosku.


Little Hangleton, 29.08.72

Mia cara Lorien,

rozumiem i tulę Twój ból i poczucie straty. Rozumiem i czuję gorycz czającą się w Twoich ustach, gdy nagle coś co było stałe pierzchło, jakby los odwrócił monetę, nie uprzedziwszy o tym odpowiednio wcześniej. Rozumiem i drżę w niezrozumieniu na dyshonor, który jest Ci czyniony, w obłędzie żałoby chyba tylko, bo inaczej nie umiem tego wyjaśnić. Rozumiem w końcu żal za tym co stracone, nawet jeśli ów mężczyzna coś jednak w spadku Ci pozostawił - wolność, która cenniejsza jest niż wszystko co posiadamy, o czym oboje wiemy.

Oczywiście będę, gdzie tylko wskażesz, to będzie dla mnie zaszczyt być u Twego boku w tej swoistej klamrze, gdy towarzyszyłem Ci u progu tego małżeństwa, a teraz będę towarzyszyć w jego zamknięciu.

Walizami się nie kłopotaj, rozdysponowałem je we wschodnim skrzydle, które od lat dwudziestu czekało lokatora. Wergiliusz dołożył wszelkich starań, aby Twoje dobra znalazły sobie należne miejsce. Jak rozumiem gramofon pełni rolę sentymentalną? Pozostawiłem go w saloniku, dostał dla siebie cały stolik. Dom czeka na Ciebie, jest w nim wystarczająco wiele miejsca, abyś miała czas i przestrzeń na poukładanie swoich spraw i podjęcie decyzji co dalej. Mogę pozostać w nim razem z Tobą, mogę przenieść się do Alei Horyzontalnej, jeśli taka będzie Twoja wola.

O której i gdzie mam się pojawić po Ciebie? Życzysz sobie powóz?


Twój Anthony

odpowiedź na wiadomość


ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#24
30.09.2024, 13:20  ✶  
Warownia, 29 VIII 1972

Najdroższa Lorien,

Będę więc w wyznaczonym miejscu, o wyznaczonej godzinie, nawet jeśli miałbym udać się do Komnaty Czasu i pożyczyć godziny, których mi zabrakło. Nie są to deklaracje na wyrost, chociaż nie znam ze szczegółami specyfiki tej części mojego departamentu. Czasami tęsknię do sztywnych wytycznych prawa i jedynie drobnych odchyleń precedensów. Oczywiście wiem, że Ty wiesz, że kłamię, ale jest w tym odrobina prawdy. Taka iskierka, jak radość w spojrzeniu, którą planuję ponownie zasiać w Twoich, nawet przez magiczny bimber. Nie pytaj listownie, opowiem Ci przy winie.

Spróbuję rozjaśnić niebo nad nim lub natchnąć tego, od którego noszę imię, aby chociaż w snach przyniósł wytchnienie Wam obojgu.


Twój

Morpheus


And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#25
04.10.2024, 20:54  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.10.2024, 20:54 przez Anthony Shafiq.)  

—27/08/72—


Ptolemeusz pojawił się w godzinach późnego popołudnia, w jego łapie prócz zalakowanego listu, było puzderko z pojedynczym kolczykiem łudząco przypominającym wzór bransoletki, którą dzień wcześniej Anthony podarował Lorein na wieczorze hazardowym.



Zastanawiam się... Poszłaś na wydarzenie Muzy, odsypiasz, czy jak zawsze tkwisz w biurze na nadgodzinach?

the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#26
06.10.2024, 18:28  ✶  
[quote="Anthony Shafiq" pid="57741" dateline="1728068051"]

—27/08/72—


Ptolemeusz pojawił się w godzinach późnego popołudnia, w jego łapie prócz zalakowanego listu, było puzderko z pojedynczym kolczykiem łudząco przypominającym wzór bransoletki, którą dzień wcześniej Anthony podarował Lorein na wieczorze hazardowym.



Chcesz wersje oficjalną, czy nieoficjalną? Wysoki sądzie, przysięgam mówić prawdę i tylko prawdę. Nie chciałem się z kimś widzieć, a wiedziałem, że tam będzie. Za dużo mam w sobie wszystkiego, nienawidzę tak tracić kontroli, reagować impulsywnie na coś, co w normalnych okolicznościach nie powinno mnie obejść wcale.

Drugi kolczyk czeka, wraz z drugim kieliszkiem wina - tym razem z Calabrii, i prośbą na drugą szansę spotkania. Patrząc wstecz zdałem sobie sprawę, że ostatnio w ferworze życia, nie dawałem wybrzmieć Twym opowieściom. Więc można powiedzieć, że i ja czekam. Obok kolczyku i wina. Może 30 wieczorem? Ten termin by Ci pasował? Dziś niewiele ze mnie pożytku, jakby w całej willi złośliwy duch porozrzucał cebulę.

odpowiedź na wiadomość


adwokat diabła
They will eat from the ground
beneath my throne
Szczupła kobieta w podeszłym wieku, która swój wysoki wzrost (177 cm) podkreśla chętnie obcasami, nie pozwalając byle komu patrzeć na siebie z góry. Całą swoją prezencją zwraca uwagę: upinaną w wymyślne kształty fryzurą z siwych włosów, eleganckim i drogim strojem, ciężką biżuterią.

Philomena Mulciber
#27
11.10.2024, 21:30  ✶  
Część zasadnicza listu sporządzona na maszynie, na firmowej papeterii kancelarii (pewnie jakiś stażysta podstawił imiona pod wzór), jednie podpis złożono odręcznie.

28.08.1972

Z wielkim smutkiem i żalem przyjęłam wiadomość o śmierci Pana Roberta Mulcibera.
Składam w ręce Szanownej Pani najszczersze kondolencje oraz wyrazy współczucia z powodu odejścia Męża.

mecenas
Philomena Mulciber

Na odwrocie odręczna notatka o treści:

Nie zniżaj nadto lotu nad padliną. Zostaw to sępom, wróbelku.


głosujcie na mnie, bo nie macie innego wyjścia
sommerfugl
Although the butterfly and the caterpillar are completely different, they are one and the same.
173cm wzrostu, smukła sylwetka, nieco zbyt blada cera, której jasny odcień potęgowany jest tylko przez ciemne włosy i oczy. Nie nosi zarostu, ubiera się zwykle elegancko. W słowach często przebija się jego skandynawski akcent.

Charles Mulciber
#28
03.11.2024, 11:44  ✶  
List dostarczony został przez sowę Charlesa na adres Lorien

01.09.1972

Lorien,

Ciężko uwierzyć mi w fakt, że wuj Anthony zgodził się wziąć udział w tym podstępie. Jeszcze ciężej zaś w to, co piszesz.

Na wstępnie muszę zaznaczyć: mylisz się. Rozmawiałem tak z ojcem, jak i z wujem Alexandrem i to nie do Roberta należała decyzja o tym, czy mnie wydziedziczyć, czy nie, a tym bardziej nie do ciebie. Twoje przesączone jadem słowa tylko pogorszyły sprawę i obawiam się, że to, co uważasz za kupienie mi czasu, nie podziałało na korzyść nikogo, aniżeli tylko twoją.

Mój Ojciec nigdy nie zapomniał, że jestem jego synem. Ja nigdy nie zapomniałem, że jestem Mulciberem, choć przez twoje trujące działania zacząłem w to wątpić. Nie jesteś osobą, którą może mówić o wartościach mojej rodziny, ani kimś, kto może stawiać żądania wobec pozycji Alexandra.

Masz o mnie błędne przekonanie, jeśli sądzisz, że będę świętował śmierć w rodzinie, choćby skłóconej. Zatrzymaj swoje galeony.

Jeśli tobie zależy na rozmowie, w dobrym tonie byłoby rozpoczęcie od przeprosin. Pozostaw wuja Anthony'ego poza tą sprawą.

Charles Robert Mulciber
sommerfugl
Although the butterfly and the caterpillar are completely different, they are one and the same.
173cm wzrostu, smukła sylwetka, nieco zbyt blada cera, której jasny odcień potęgowany jest tylko przez ciemne włosy i oczy. Nie nosi zarostu, ubiera się zwykle elegancko. W słowach często przebija się jego skandynawski akcent.

Charles Mulciber
#29
03.11.2024, 16:14  ✶  
01.09.1972

Lorien,

Skoro tak dobrze znasz Alexadra, to prośba, byś wpłynęła na niego samodzielnie, nie będzie w złym tonie.

Moje życie wydaje się ułożone i choć jeszcze wiele przeszkód przede mną, proszę cię, byś nie stawiała mi na drodze kolejnych kłód, wyciągając mnie w sprawy, które mnie nie dotyczą. Sama wiesz, że dość mam skandali i miałem nadzieję, że te skończą się, gdy opuszczę kamienicę wuja i pójdę w swoją stronę, nie gorsząc was dłużej moją obecnością, tak niepożądaną, że nie byliście w stanie na mnie spojrzeć i uciekliście bez pożegnania. Nigdy nie chciałem być ciężarem, tak dla was, jak i przede wszystkim dla Ojca.

Proszę, nie kontaktuj się ze mną, jeśli nie masz dla mnie dobrego słowa, a jedynie zawoalowane sugestie i polecenia, których nie mam możliwości spełnić. Chciałaś pozbyć się mnie ze swojego i Roberta życia, i osiągnęłaś cel, więc teraz pozwól, by tak pozostało. Ja udam, że to tylko sen, choćby Alexander, za twoimi podszeptami, naprawdę miał mnie wydziedziczyć.

Charles Mulciber
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#30
03.11.2024, 20:04  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.11.2024, 20:05 przez Anthony Shafiq.)  

—27/08/72—


Ptolemeusz zamiast listu dostarczył kopertę, z której wypadł papierowy, czarny, zakapturzony potwór. Dopiero po jego rozwinięciu ukazywała się treść wiadomości.


Pozwól mi wrócić ze zwolnienia. Wtedy też odpowiem Ci o tej roślinie z bulwami, bo na szczęście moi pracownicy niezwykle rzadko odwiedzają mnie w Little Hangleton, a nie chcę o tej porze niepokoić swojego starszego inspektora. Może coś prostszego? Masz coś z dziedziny historii magii? Może geografii?

Uszanowałem Twoją prośbę i wyrzuciłem kolczyk przez okno. Może wyrośnie z niego lśniące srebrem i agatem drzewo? Czytałem kiedyś o tym.

odpowiedź na wiadomość

« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (8): « Wstecz 1 2 3 4 5 … 8 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa