• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Alexander z dworca ZOO

Alexander z dworca ZOO
Ancymon
"Niewierny jest ten, kto żegna się, gdy droga ciemnieje"
Nie jest ani wysoka, ani niska, mierzy dokładnie 168 cm. Włosy w kolorze jasnego blondu, ślepia kocie w odcieniu lodowego błękitu. Oczy duże, nosek mały i nieco zadarty, pełne usta na których często widnieje zaczepny bądź pogardliwy uśmiech. Pachnie słodko, lecz nie mdło, mieszanką wanilii, porzeczki i paczuli.

Scarlett Mulciber
#81
29.12.2024, 14:16  ✶  
02.09.1972

Drogi Wuju,

Byłam dziś w odwiedzinach u twej rodzicielki - Aby spędzić chwilę czy dwie w towarzystwie kogoś, kto spogląda dalej niż ja i moja zepsuta ignorancja. Abyśmy wspólnie mogły umilić sobie dzień dźwiękami skrzypiec, gdyż pewna byłam, że Ona jak nikt inny potrafi docenić majestat płynący z nostalgii pojedynczych brzmień.
Aby widzieć, a nie tylko patrzeć. Aby słyszeć, a nie tylko słuchać.
I ten list nigdy by nie powstał, nie rzuciłabym słowem na temat naszych spotkań, pozwalając im pozostać niewypowiedzianym słowem, niewykonanym gestem, niezasłyszaną melodią - jakoby nie istniały, egzystując w błogim misterium.
A jednak spotkanie nasze zostało zakłócone, woda zmącona - a ja sięgnęłam do pierdolonego kłamstwa, bo kłamanie wychodzi mi tak dobrze jak nie mówienie ojcu o tym co robię i gdzie się znajduje.
Szanowna pokojówka, gosposia czy kim ona kurwa jest zasugerowała mi, że nie powinnam zakłócać spokoju twojej matki wizytami o których nie masz pojęcia, bo nie jest to w dobrym guście.
Kazałam jej spierdalać W niezbyt grzecznym tonie poprosiłam o oddelegowanie się od mojej osoby, gdyż w przeciwnym wypadku będę zmuszona urządzić wycieczkę osobistą w dość wyjątkowej odsłonie - tym samym skłamałam, że doskonale wiesz o moich wizytach i póki Pani Mulciber nie wyrazi niechęci moimi wizytami póty moje wizyty nie ustaną.
I wiem, że ta szmata oddana służąca przy najbliżej możliwej okazji uskarży się tudzież zapyta o posiadanie takowej zgody, stwierdziłam, że będę pierwsza. Gdy zbędne emocje opadły opatuliły mnie myśli - może rzeczywiście nie powinnam się narzucać, może nie jest to mile widziane. Nie lubię tkwić w niepewności czy niedopowiedzeniu, toteż postanowiłam zapytać.
Czy masz coś przeciwko, abym czasem odwiedziła twoją mamę? Obiecuje się nie naprzykrzać zanadto. Mógłbyś mnie wyśmiać, ale czuje się przy niej trochę jak ten czarny turmalin wystawiony na blask księżyca w pełni, oczyszczając się i ładując nową energią.



Scarlett Mulciber
Dama z gramofonem
Lorka, Lorka, pamiętasz lato ze snów,
gdy pisałaś "tak mi źle" ?
Prędzej ją usłyszysz niż dostrzeżesz. Jej przybycie zwiastuje stukot obcasów i szelest ciągnącej się po posadzce szaty. Ma 149 cm wzrostu (już w kilkucentymetrowych szpilkach - bez nich: +/- 144 cm!), ile waży to jej słodka tajemnica. Włosy ciemnobrązowe, po rozpuszczeniu sięgające jej do pasa. Ma trudne do ujarzmienia loki. Oczy w nienaturalnym, kobaltowym kolorze. Urodę ma bardzo klasyczną, pachnie drogimi perfumami o zapachu jaśminu. Nie wygląda jakby ubierała się w sekcji dziecięcej u Madame Malkin. Jej ubrania są dopasowane, pasują zazwyczaj do okazji i miejsca. Jeśli jakimś cudem nosi szaty z krótkim rękawem na wewnętrznej stronie jej lewego ramienia można zobaczyć mały magiczny tatuaż przedstawiający koronę. Zapytana o to macha ręką tłumacząc "ot błędy młodości" Ułożona, kulturalna, chociaż pierwsza dzień dobry na ulicy nie powie.

Lorien Mulciber
#82
08.02.2025, 12:39  ✶  
W odpowiedzi na list do Departamentu Tajemnic dostarczono niecałe 10 minut później niewielkie pudełeczko. Gdy tylko Aleksander je otworzył, ze środka wyleciał jeden z dementorków zwykle siedzących bezpiecznie za szkłem gabloty w gabinecie Lorien. Dementorek był wyraźnie niezadowolony, że ktoś śmiał mu przeszkadzać, bo rzucił metalowym pionkiem od Monopoly w kształcie psa, trafiając pana Mulcibera prosto w środek czoła. Zaraz potem poleciał psocić jak to istotki mu podobne miały w zwyczaju.
Lord Voldemort
There is no good and evil. There is only power, and those too weak to seek it.
Swąd czarnej magii aż gryzie w gardło. Obecność tego czarnoksiężnika wzbudza niepokój nawet w najsilniejszych czarodziejach.

Czarny Pan
#83
09.02.2025, 21:40  ✶  
Ósmego września w godzinach wieczornych zapłonął twój Mroczny Znak. Lord Voldemort nie zniesie sprzeciwu - będziesz musiał stawić się w miejscu, które zostanie zdefiniowane przez Spaloną Noc. Obserwuj Szpaltę i nie planuj w tej dacie żadnych innych wątków. Poznajesz to wydarzenie pod nazwą operacji Emberfall, przed wezwaniem nie otrzymujesz o niej żadnych informacji - jest dla ciebie wielkim zaskoczeniem.
prodigal daughter
I knew one day I'd have to watch powerful men burn the world down
I just didn't expect them to be
such losers
Wysoka na 175cm, jasnowłosa zjawa. Jest niezwykle szczupła, wręcz na granicy chorobliwości; lekko zapadnięte policzki ukrywa dobrze dobranym makijażem, którego nieodłączną częścią są usta pomalowane czerwoną szminką. Włosy ma proste i długie, sięgające lędźwi, zwykle nosi je rozpuszczone. Zawsze bardzo elegancko ubrana, najczęściej w stonowane barwy - nie jest zwolenniczką jaskrawych odcieni i mieszania kolorów. Nie lubi też przepychu; widać, że nie szczędzi pieniędzy na dobrej jakości ubiór, lecz nie obwiesza się biżuterią i tym podobnym. Porusza się bardzo zgrabnie, ale pewnie. Zawsze patrzy ludziom prosto w oczy podczas rozmowy, mając przy tym ciemne, przenikliwe spojrzenie. Zwykle mówi w bardzo spokojnym, niskim, nieco zachrypniętym tonie. Ma bardzo przejrzysty akcent, wyraźnie wymawia słowa, po sposobie mowy słychać, że to ktoś z dobrego domu, ktoś świetnie wykształcony.

Eden Lestrange
#84
10.02.2025, 20:54  ✶  
Londyn, 4 IX 1972
Axel,

nie przejmuj się tym artykułem z Proroka. Widać, że ewidentnie musieli znowu pomylić cię z kimś innym, bo kawaler na zdjęciach czasem spogląda w oczy swoich rozmówców, a obydwoje wiemy, że ty jeszcze tego nie opanowałeś.

Pozwij ich za zniesławienie czy coś, niech się przydadzą na coś te knuty wyżebrane w imię fundacji.

Twoja przyszła niedoszła,
E.


I was never as good as I always thought I was
— but I knew how to dress it up —
I was never satisfied, it never let me go
just dragged me by my hair and back on with the show

~♦~
sommerfugl
Although the butterfly and the caterpillar are completely different, they are one and the same.
173cm wzrostu, smukła sylwetka, nieco zbyt blada cera, której jasny odcień potęgowany jest tylko przez ciemne włosy i oczy. Nie nosi zarostu, ubiera się zwykle elegancko. W słowach często przebija się jego skandynawski akcent.

Charles Mulciber
#85
10.02.2025, 21:04  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.02.2025, 21:05 przez Charles Mulciber.)  
04.09.72
Kochany Wuju,

Mogłem się domyślić, że to Ty zamówiłeś te 50 sztuk zabawnych świeczek po Lammas! Bardzo mi to pomogło w dalszym tworzeniu. Dziękuję!

Oddany,
CR Mulciber
adwokat diabła
They will eat from the ground
beneath my throne
Szczupła kobieta w podeszłym wieku, która swój wysoki wzrost (177 cm) podkreśla chętnie obcasami, nie pozwalając byle komu patrzeć na siebie z góry. Całą swoją prezencją zwraca uwagę: upinaną w wymyślne kształty fryzurą z siwych włosów, eleganckim i drogim strojem, ciężką biżuterią.

Philomena Mulciber
#86
10.02.2025, 21:11  ✶  
04.09.

Kompromitacja.


głosujcie na mnie, bo nie macie innego wyjścia
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#87
10.02.2025, 21:17  ✶  
4.09.1972

Alex,

czy Twoje trzecie oko przewidziało ten artykuł, czy dzisiaj zaspało?

R.

Do listu dołączona była strona z artykułem
Dama z gramofonem
Lorka, Lorka, pamiętasz lato ze snów,
gdy pisałaś "tak mi źle" ?
Prędzej ją usłyszysz niż dostrzeżesz. Jej przybycie zwiastuje stukot obcasów i szelest ciągnącej się po posadzce szaty. Ma 149 cm wzrostu (już w kilkucentymetrowych szpilkach - bez nich: +/- 144 cm!), ile waży to jej słodka tajemnica. Włosy ciemnobrązowe, po rozpuszczeniu sięgające jej do pasa. Ma trudne do ujarzmienia loki. Oczy w nienaturalnym, kobaltowym kolorze. Urodę ma bardzo klasyczną, pachnie drogimi perfumami o zapachu jaśminu. Nie wygląda jakby ubierała się w sekcji dziecięcej u Madame Malkin. Jej ubrania są dopasowane, pasują zazwyczaj do okazji i miejsca. Jeśli jakimś cudem nosi szaty z krótkim rękawem na wewnętrznej stronie jej lewego ramienia można zobaczyć mały magiczny tatuaż przedstawiający koronę. Zapytana o to macha ręką tłumacząc "ot błędy młodości" Ułożona, kulturalna, chociaż pierwsza dzień dobry na ulicy nie powie.

Lorien Mulciber
#88
10.02.2025, 21:19  ✶  
Tego wyjca z pewnością usłyszano w całym Departamencie Tajemnic. I prawdopodobnie nie tylko...

4.09
ALEXANDRE MULCIBER!
NON SO SE SONO PIÙ DELUSA DA TE O SE ORMAI NON MI SORPRENDE PIÙ CHE TU ABBIA MANDATO TUTTO A PUTTANE ALLA PRIMA OCCASIONE POSSIBILE!? TI SEI SCAMBIATO LA TESTA CON UN TROLL, IDIOTA DEL CAZZO, PER NON CONTROLLARE NEMMENO LA TUA STESSA FONDAZIONE?!
SAI COSA SUCCEDERÀ SE LO VIENE A SAPERE LA NONNA?!?!
GIURO CHE SE NON TI PREOCCUPI DI SISTEMARE QUESTA COSA, TI MANDERÒ PERSONALMENTE NEL MARE DEL NORD, A UN PIACEVOLISSIMO RENDEZ-VOUS CON I DEMENTOR!

Z poważaniem,
Sekretariat Administracji Wizengamotu,
Sędzia Lorien Johanna Mulciber

Z koperty wypadła też jeszcze jedna, dużo mniejsza karteczka:

Alex,
Powinnam Cię tu zostawić, żebyś odkręcił całą sprawę, ale jesteś mi potrzebny w Rumunii. Nie spóźnij się z łaski swojej na świstoklik.
xoxo,
Lorien.
Dama z gramofonem
Lorka, Lorka, pamiętasz lato ze snów,
gdy pisałaś "tak mi źle" ?
Prędzej ją usłyszysz niż dostrzeżesz. Jej przybycie zwiastuje stukot obcasów i szelest ciągnącej się po posadzce szaty. Ma 149 cm wzrostu (już w kilkucentymetrowych szpilkach - bez nich: +/- 144 cm!), ile waży to jej słodka tajemnica. Włosy ciemnobrązowe, po rozpuszczeniu sięgające jej do pasa. Ma trudne do ujarzmienia loki. Oczy w nienaturalnym, kobaltowym kolorze. Urodę ma bardzo klasyczną, pachnie drogimi perfumami o zapachu jaśminu. Nie wygląda jakby ubierała się w sekcji dziecięcej u Madame Malkin. Jej ubrania są dopasowane, pasują zazwyczaj do okazji i miejsca. Jeśli jakimś cudem nosi szaty z krótkim rękawem na wewnętrznej stronie jej lewego ramienia można zobaczyć mały magiczny tatuaż przedstawiający koronę. Zapytana o to macha ręką tłumacząc "ot błędy młodości" Ułożona, kulturalna, chociaż pierwsza dzień dobry na ulicy nie powie.

Lorien Mulciber
#89
10.02.2025, 23:24  ✶  
Odpowiedź na ten list dostarczona przez Paula na oficjalnej papeterii Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów.

4-09
Alex,
wybacz, ale nie rozumiem skrzeku akordeonu. Mam to wysłać do Antony’ego czy sam mi przetłumaczysz się się tu raczysz pofatygować do mnie na górę, mio caro?
Nie wiem po prawdzie kto im sprzedał info o fundacji, ale musieli się nieźle postarać, żeby coś na ciebie znaleźć. A raczej nie znaleźć. I nie na ciebie tylko na nas.
Ale najpierw ogarniemy sprawy w Rumunii - to da nam trochę czasu. Chyba że po drodze zgarnie cię BUM za rozkręcenie największej afery podatkowej wszech czasów.; Do mnie mają co prawda bliżej, ale to nie ja się tępo gapię z pierwszych stron Proroka.

Przeproś ode mnie Morfeusza jeśli tam dzisiaj jest. Nie chciałam przeszkadzać mu w pracy. Ale myślę, że kto jak kto, ale on zrozumie, że czasem solidny wyjec jest najprostszym i najskuteczniejszym sposobem, jeśli chodzi o zachowanie pozorów. Swoją drogą poczułam się jak swoja własna matka, kiedy mi je wysyłała średnio raz w miesiącu do Hogwartu. È terribile, sto diventando come lei.

Całuję,
Lorien

PS. Bądź tak miły i przynieś mi później kawę z socjalnego? Ciebie już i tak nic nie uratuje od tej wędrówki wstydu, a ja mogę uniknąć ministerialnych harpii, jeśli tylko nie wyściubię nosa z gabinetu. Jakby ktoś pytał to mnie nie ma - zeszłam na zawał czy coś.

PPS. Nie umiem znaleźć odpowiedzi na 9. w pionie. Powiedziałabym, że chodzi o druzgotka ale za nic nie pasuje,

Do listu dołączono wyrwaną z tego nieszczęsnego Proroka Codziennego ostatnią stronę z na wpół rozwiązaną (oczywiście jak zwykle tragicznie) krzyżówką.
sommerfugl
Although the butterfly and the caterpillar are completely different, they are one and the same.
173cm wzrostu, smukła sylwetka, nieco zbyt blada cera, której jasny odcień potęgowany jest tylko przez ciemne włosy i oczy. Nie nosi zarostu, ubiera się zwykle elegancko. W słowach często przebija się jego skandynawski akcent.

Charles Mulciber
#90
11.02.2025, 00:10  ✶  
Drogi Wuju,

Dziękuję za rychłą odpowiedź!

Powinienem zganić Cię za Twoje żarty, ale tego nie zrobię. Obaj wiemy, kim był wuj Robert i jakie emocje wzniecał w swoich ostatnich dniach, lecz będę spał z czystym sumieniem wiedząc, że tylko on leży w trumnie, a moje wyroby może posłużą Ci w inny sposób. Widziałem przecież, nim zamknięto wieko - nie było tam chu fallusów.

Z pewnością ulży Ci, jeśli powiem, że nie zajmuję się już takimi zabawnymi kształtami. Pracuję nad własnym biznesem (z daleka od niewymownych form) i chcę stworzyć coś więcej, niż tworzył wuj Robert. Nie chcę zadowalać się walcami i naprędce skręconymi pękami ziół. Nie ukrywam, że większość moich wyrobów kierowana jest do kobiet, chociaż nie tak jak możesz myśleć!, to teraz staram się wymyślać nowe, nieco bardziej estetyczne rzeczy. Dołączam próbkę, skoro w temacie wuja Roberta już jesteśmy...

☺

Wuju, może zechcesz zapalić światełko na grobie wuja Roberta? Świeca pachnie jałowcem, a płomień jest biały. Z pewnością dobrze będzie wyglądał wieczorem, pośród cieni.

Poza tym, mam normalną pracę, którą zajmuję się za dnia. Pracuję u Pani Annaleigh Dolohov, żony Pana Vakela Dolohova. Zajmuję się utrzymaniem jej prywatnego gabinetu i tworzę świeczki i kadzidła dla Jej pacjentów, jeśli mnie o to poprosi. Dbam o jej terminarz, kontaktuję się z Pacjentami, sprzątam, przygotowuję gabinet... to dużo pracy, poza tym, sądzę, że mógłbym zrobić o wiele więcej, ale od czegoś muszę zacząć. Lubię tę pracę, poza tym mam miłych współpracowników: Peregrinusa Trelawney i pannę Greyback. Prawdę mówiąc, pracują dla Pana Vakela, więc w zupełnie innym biznesie, ale często się widujemy. To mili ludzie. Chciałbym spędzać z nimi więcej czasu, ale jestem bardzo zajęty!

Nie przejmuj się tym, co o Tobie piszą, wuju. Wiem, że jeśli naprawdę Fundacja ma drugie dno, to jest to uzasadnione i z korzyścią dla Ciebie, a przecież to jest najważniejsze: zważanie na własne dobro.

Swoją drogą, skoro już przy tym jesteśmy. Kochany Wuju, czy masz może kontakt z ciocią Lorien?

Ściskam,
Charlie

Do listu dołączono czarną świeczkę w kształcie trumny, z różą na wieczku.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (14): « Wstecz 1 … 7 8 9 10 11 … 14 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa