Po powrocie z pracy zamiast spędzić wieczór w zaciszu rodowej posiadłości, postanowił zdjąć z siebie mundur Aurora i ubrać się po cywilnemu - założył na siebie czystą koszulę, trzyczęściowy, czarny garnitur oraz dobrał do koszuli ciemny krawat. Po narzuceniu na siebie peleryny postanowił teleportować się do Hogsmeade, po czym skierował swoje kroki w stronę Gospody pod Świńskim Łbem.
Karczma odznaczała się już z daleka swoim charakterystycznym wyglądem. Nad prowadzącymi do obskurnego wnętrza gospody drzwiami wisiał przeraźliwie skrzypiący pod wpływem wiatru szyld. Przedstawiał odcięty łeb świni, z którego na białe płótno ściekała krew. Szyld pozostawał nieruchomy. Rookwood nie zamierzał przekraczać progu tego przybytku, gdyż czekał przed jego frontem na przybycie Roberta Mulcibera. O tej porze obskurne sale gospody za jego plecami musiały być pełne klientów, do których nie zamierzał dołączać. W oczekiwaniu na przybycie swojego wspólnika palił papierosa.
Inicjatywa stworzenia elitarnego klubu The Demiguise wymagała od nich znalezienia odpowiedniej lokacji pod to miejsce i z tego względu mieli spotkać się w tym mieście aby obejrzeć wystawioną na sprzedaż posiadłość. Jeśli spełniłaby ich oczekiwania to nabycie takiej posiadłości stanowiłoby wyłącznie formalność. Po załatwieniu tej sprawy mogliby powrócić do centrum Hogsmeade i wstąpić do Pubu pod Trzema Miotłami, aby w tym miejscu napić się ognistej whisky. W przeciwieństwie do Gospody pod Świńskim Łbem, w Pod Trzema Miotłami podawali alkohole w czystych, niepolerowanych brudną, zroszoną śliną barmana szmatą i nie można było przykleić się do blatu.