Historia zawsze była rozległym tematem, a nazwanie kogoś po prostu “historykiem” , nie mówiło o nim nic. Isaac zajmował się głównie badaniem, analizą oraz pisaniem. Wybierał temat który chciał zbadać i zbierał wszystkie potrzebne do tego informacje, które później poddawał wnikliwej analizie. Kiedy był gotowy, zabierał się za pisanie. Zazwyczaj interesował go wpływ świata magicznego na świat mugoli i odwrotnie. Żeby mieć pełny obraz społeczeństwa które go interesowało, zawsze musiał zahaczyć o politykę. Historia była jednak ogromnie rozległa, i prawda była taka, że każdy historyk zajmował się czymś innym.
Pytanie Renigalda nieco go zakończyło, ponieważ było bardzo bezpośrednie.
-Nie chciałbym dożyć czasów, żeby trzeba było wybierać między śmiercią, a dołączeniem do Czarnego Pana lub Ministerstwa. Ludzie nie powinni musieć wybierać między śmiercią a czymś, co jest wbrew ich przekonaniom. Myślę, że to niesprawiedliwe, i że to nie terrorem powinno się zdobywać władzę. Historia pokazuje, że ludzie później tylko na tym cierpią. - Westchnął i napił się ognistej. Podczas lat spędzonych na pisaniu o wojnie, Isaac naoglądał się wielu ludzkich tragedii. To obudziło w nim wysoko rozwiniętą empatię, i nie chciał żeby coś podobnego działo się w jego ojczyźnie. Chciał jednak pozostać neutralny i uwiecznić na kartach historii to, co właśnie miało miejsce.
-Słyszałem, że sporo czarodziejów odeszło z Ministerstwa za jego kadencji. Dość mocny strajk, muszę przyznać. Ale nie szkoda Ci tych wszystkich ludzi? Szumowiny i szlamy to też ludzie.- Zauważył. Nie strofował Renigalda, ani nie mówił tego pouczającym tonem. Po prostu chciał znać jego opinie. Polityka Czarnego Pana oraz jego popleczników, bardzo kojarzyła mu się z ideologią nazistowską. Bał się tego. Używając legilimencji na mugolach podczas pisania swojej drugiej książki, czuł jakby sam przeżył to co oni. Części wspomnień musiał się pozbyć i zamknąć je w myślodsiewni, ponieważ ich okrucieństwo nie dawało mu spokoju. Właśnie po tym nabawił się bezsenności.