05.11.2022, 22:01 ✶
Tutaj możesz wysyłać mi listy.
she is passion embodied,
a flower of melodrama
in eternal bloom.
a flower of melodrama
in eternal bloom.
Drobniutka, choć wysoka na 177 centymetrów wzrostu, o popielatych włosach. Śmiech przywodzący na myśl świergot ptaków. Śpiewny, uroczy głos. Choroba objawia się u niej srebrnymi tęczówkami i wędrującym rumieniem.
05.11.2022, 22:01 ✶
Tutaj możesz wysyłać mi listy.
she is passion embodied,
a flower of melodrama in eternal bloom. Splątana kaskada loków barwy świeżo ściętych łanów zboża okrywa całunem drobne ramiona, umykając końcami nad linią pasa, na ogół wieńczona przez barwne kokardy. Otula miękko dziecięcą, odrobinę pyzatą buzię upstrzoną siateczką piegów, której epicentrum są jasno-błękitne, przenikliwe tęczówki. Usta wykrojone, bladoróżowe, drgają nieustannie w przyjemnym dla oka uśmiechu. Chód ma energiczny i dziarski, głos chrypliwie melodyjny, ubiór klasycznie kobiecy, acz niewyzywający. Złote pantofelki wzbijają w przestrzeń migotliwy kurz, czyniąc ją kobietą wzrostu średniego, jednak o aparycji chuderlawej.
26.03.2023, 12:52 ✶
Londyn, 20.04.1972
Kochana Saro! Jestem niesamowicie urzeczona wizją urodzin i jestem jednocześnie Ci bardzo wdzięczna za ich organizację! To bardzo miłe, mieć świadomość, że ktoś o mnie myśli; naturalnie czuję się z tą koncepcją bardzo dobrze i nie mogę się doczekać! Moc całusów,
Effie
27.03.2023, 19:31 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.03.2023, 21:37 przez Theodore Lovegood.)
Saro, Z przyjemnością przyjdę na urodziny Effie. Mam już nawet dobry ŚWIETNY pomysł na prezent dla niej. Nie rozumiem jednak tematyki przyjęcia i nie wiem, w co się ubrać. Co to są zwierzęta totemiczne? Musiałem nie słuchać, gdy było o tym na ONMS. Wiem, że są zwierzęta stadne, ale które są totemiczne? Układają się w totemy? Możesz mi wyjaśnić, o co chodzi, dać mi wskazówki, w co się przebrać? Jestem zagubiony. Zdrówka, Theodore Lovegood
04.05.2023, 15:26 ✶
Sarah, Skoro sobie życzysz, to nic nie powiem! Zdradzę tylko tyle, że jest to coś związanego z wróżbiarstwem. Coś, czego Effie na pewno nie ma. A więc to o to chodzi! Pewnie Cię zaskoczę, ale chyba wiem, jakie zwierzę jest moim opiekunem. Znaczy się, nie wiem, ale CZUJĘ to. Cała moja dusza krzyczy do mnie, że musi to być krab ognisty. Są one totalnymi szefami, chodzą sobie po świecie w diamentowym wdzianku i strzelają ogniem w każdego, kto ich wkurzy. Sarah, proszę Cię, czy możesz zrobić tak, żeby to kraby były moimi patronami? Czy nie wystarczy, że je sobie po prostu wybiorę? Bardzo mi zależy – moja szata fajnie by wyglądała upstrzona błyszczącymi cekinami, byłaby niemal tak wystrzałowa jak skorupy krabów. Wpadnę do kowenu w najbliższym czasie, ale pewnie będzie potrzebny rytuał. Moja różdżka ostatnio słabo się mnie słucha, chyba mi zachorowała. Pewnie nie będzie w humorze na wykonanie nowego zaklęcia. Theodore Wysoki (182 cm), szczupły, brodaty szatyn. Zwykle ubiera się w czarne garnitury z dobranym golfem lub koszulą z krawatem. Na dłoniach często nosi skórzane rękawiczki, ukrywając swoją chorobę. Jego oczy są głęboko osadzone i bardzo jasne, wręcz srebrzyste. Na dłoniach nosi sygnety, zaś na ramiona zwykle narzuca czarodziejską szatę w odcieniach czerni i zieleni. Posiada spinki do mankietów ze swoją ulubioną drużyną Quidditcha - Goblinami z Grodziska.
22.06.2023, 22:15 ✶
Londyn, 30.04.1972
Droga siostro, Zachowujesz się doprawdy histerycznie. Twój list brzmi tak jak gdybym — w najłagodniejszej instancji — wybrał się w podróż do Afryki. Podczas gdy moje biuro znajduje się w sercu Londynu, w Ministerstwie Magii - ufam, że wiesz jak można się tam dostać. To, że znudziły mi się mżonki matki o naprawianiu świata w kowenie, nie znaczy jeszcze, że siła Matki zmiotła mnie z powierzchni Ziemi. Chcesz porozmawiać? Mój asystent może sprawdzić, kiedy mam wolne terminy. Mam też mieszkanie, o którego adres nigdy nie zapytałaś. Przestań więc proszę wypisywać do mnie swoje żale, marnując papier, atrament i sowy. Doprawdy, jeśli masz czas, aby móc go marnować na takie bzdury, to kowen chyba jednak nie cieszy się zbyt wielkim błogosławieństwem Matki. Z wyrazami szacunku,
Murtagh Macmillan Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
24.06.2023, 01:41 ✶
Londyn, 05.05.1972
Droga pani Macmillan, Kontaktuję się w sprawie zgłoszonej przez Panią chęci spotkania z Szefem Biura Relokacji Skrzatów Domowych. Z przyjemnością zawiadamiam iż w przyszłym tygodniu mamy dwa wolne terminy, a mianowicie 8 oraz 9 maja - oba terminy na godzinę 10 ![]() Z wyrazami szacunku,
Asystent Szefa Biura Relokacji Skrzatów Domowych Jeremy Hopkins wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny
16.07.2023, 01:09 ✶
Szanowna Pani,
bardzo doceniam Pani troskę o mnie. Jednakże określenie mnie bohaterem jest zdecydowanie przesadzone. Wszyscy pracownicy Ministerstwa Magii wykazali się odwagą podczas tej okropnej nocy. Podobnie jak zresztą wolontariusze, którzy pomimo z problemów z magią w Dolinie postanowili przybyć i wesprzeć działania Ministerstwa Magii na miejscu. Skoro była Pani obecna na Beltane, ufam że przetrwała je Pani bez większych uszczerbków na zdrowiu, a Pani i Pani rodzina jest cała zdrowa i bezpieczna. Pozdrawiam,
Erik Longbottom
PS. Ciastka bardzo smaczne. Niestety ze względów bezpieczeństwa musiałem je przetestować przy pomocy magii w wyniku czego utraciliśmy ciastko z wiórkami kokosowymi. Czy mógłbym poznać Pani imię, aby uniknąć podobnych nieprzyjemności w przyszłości? odpowiedź na wiadomośćthe he-wolf of godric's hollow ❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth, slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball. On other nights, it's pretty content just to make werewolves.❞ zdezorientowane spojrzenie; ciemnobrązowe oczy; ciemnobrązowe włosy w wiecznym nieładzie; cienkie usta; przeciętny wzrost 174 cm; dobrze zbudowany, jednak wynika to raczej z diety i ciągłego latania z jednego zakątka szpitala św. Munga w drugi niźli intensywnym ćwiczeniom fizycznym; wada wymowy (jąkanie się) objawiające się w sytuacjach stresowych
16.07.2023, 01:15 ✶
To był t e n wysiłek fizyczny na który zbierałem siły przez całą naukę w Hogwarcie. Opłacało się unikać lekcji latania i innych ćwiczeń fizycznych, żeby wykorzystać to akurat na Beltane, prawda? Hehe, he... Prawdę mówiąc, dotarłem tak wysoko tylko dzięki własnej sile woli. I obawie przed tym, że zawstydzę siebie i Heather – bo to Heather wtedy ze mną była. Niestety, walczyła wraz z innymi brygadzistami – wyobrażasz sobie, jaka jest odważna!? - i obecnie przebywa w szpitalu św. Munga na obserwacji. Sam też miałem parę nieprzyjemnych przygód tej nocy. A ty? Jak się czujesz po Beltane? Odezwij się niedługo,
Cam
odpowiedź na wiadomośćMierząca trochę poniżej 160 cm, o okrągłej buzi i dużych, ciemnoniebieskich oczach. Jej włosy sięgają za ramiona, są lekko kręcone o ładnym, ciemnobrązowym odcieniu - najczęściej spina je w taki sposób, by nie przeszkadzały jej w pracy, choć zdarza się i to nie rzadko), by były starannie ułożone; niezależnie od fryzury, we włosy ma wpiętą charakterystyczną, żółtą spinkę w kształcie motyla. Dani ubiera się raczej schudnie, w stonowane barwy, nie wyróżniając się w tej kwestii od reszty społeczeństwa czarodziejów. Mówi z silnym, brytyjskim akcentem. Jej uśmiech, wcześniej szeroki i beztroski, stał się delikatny oraz sporadyczny, a śmiech, głośny i zaraźliwy słychać znacznie rzadziej (najczęściej zarezerwowany jest dla bliskich jej sercu). Pachnie malinami i piwoniami, jednak jest to bardzo subtelny i delikatny zapach.
22.07.2023, 23:06 ✶
![]() let everything happen to you
beauty and terror just keep going no feeling is final Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
07.09.2023, 12:41 ✶
31.05.72 Szanowna Panno Macmillan, podczas tegorocznego Beltane, zapewne na skutek działań Voldemorta, doszło do różnego rodzaju anomalii - od teleportacyjnych, przez te, które wystąpiły na Polanie Ogni aż po pojawienie się w Kniei Godryka dziwnych stworzeń. Wiele wskazuje, że wydarzenia na Polanie wpłynęły też w jakiś sposób na rytuał, zainicjowany przez Pani rodzinę - dotyczący zarzucania wianków na słupy majowe. Wydaje się, że magia w jakiś sposób przylgnęła do jego uczestników. Czy być może Macmillanowie zaobserwowali coś nadzwyczajnego i wiedzą na ten temat więcej? Z wyrazami szacunku Detektyw Brygady Brenna A. Longbottom Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
|
|