• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6
[Bal Longbottomów, 18.03.1972] Przed pierwszym toastem

[Bal Longbottomów, 18.03.1972] Przed pierwszym toastem
constant vigilance
I have traveled far beyond the path of reason.
Wysoki na prawie dwa metry, brakuje mu pewnie mniej niż dziesięć centymetrów, ale ciężko to ocenić na oko. O krępej budowie ciała, z szeroką twarzą i wybitymi zębami. Skóra często pokryta bliznami. Krzywy nos, z pewnością kiedyś złamany. Włosy ciemne, oczy też. Nie należy do ludzi, którzy o siebie szczególnie dbają.

Alastor Moody
#1
06.11.2022, 21:20  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.11.2022, 21:20 przez Alastor Moody.)  
(...)

I wtedy dołączyła się do nich ona. Ta, co się na moment zagubiła obok baru.

- A to jest moja siostra Menda - przedstawił im Zeneidę, chociaż obie znały ją bardzo dobrze. Zaraz po tym zabrał jej kieliszek i napił się z niego. - Moja siostra Menda, która mnie nazwała pajacem po tym, jak uciekłem w tłum, bo się mojej byłej dziewczynie na sam mój widok łapsko zaczęło trząść jak galareta. - Jego głos bardzo szybko z ochrypłego i spokojnego tonu przekształcił się w taki, który posiadał w sobie niewypowiedziane: „jak mogłaś?!”. - NIE WIERZĘ - krzyknął szeptem, pochylając się nad nią i wykonując naprawdę dziwny gest ręką - jakbym ja ci tak zrobił, to byś mnie sklepała i wywiesiła na balkonie jak pranie. Wisisz mi dwie kolejki w Kotle za straty moralne. Skąd ty ją w ogóle znasz? Ona była trochę dziwna.

Na moment spojrzał na Astorię i Ashling.

- Tylko nikomu nie mówcie, że tak to przeżywam.


fear is the mind-killer.
Widmo

Astoria Trelawney
#2
10.11.2022, 17:05  ✶  

Znajoma twarz sprawiła, że poczuła się mniej skrępowana towarzystwem. Blichtrem i przepychem owego miejsca i jego gości. Wszak dobre wspomnienia z dzieciństwa są niczym opatrunek i tarcza. Nawet jeśli jej matka zalewała jadem jej uszy na temat kuzynostwa, nie zepsuło to obrazu przeszłości, jedynie rozluźniło obecne relacje dorosłych. Została jednak pewna, spora doza sentymentu w sercu Astorii.
Przywitała się serdecznie z kuzynem, odpowiadając na delikatny buziak w policzek.
— Wcale się nie nabijam — rzuciła, ale po chwili na jej twarz wystąpił delikatny, lekko złośliwy, acz jednocześnie sympatyczny uśmiech. — No może odrobinkę. Myślę, że zaproszenie to raczej oznaka szacunku, niż pragnienie sztucznego tłumu.— Rzekła do Alastora.


Dosłownie sekundy później, omal nie zderzyła się z piękną blondynką, która wyraźnie znała jej rozmówcę. Przez chwilę w głowie czarnowłosej przeleciała myśl, że może przeszkadza kuzynowi i jego partnerce, jednak widząc ich powitanie, intuicja podpowiedziała jej, że nie wygląda to na ten typ relacji. W zasadzie szkoda, dziewczyna była naprawdę ładna i wydała się sympatyczna, a ona życzyła krewniakowi jak najlepiej. Gdy zostały sobie przedstawione, pewnie i z uśmiechem wyciągnęła dłoń w stronę Ash.
— Miło mi poznać. — Odezwała się wesoło do nowo poznanej. — Śliczna sukienka — dodała jeszcze z zupełną szczerością wypisaną na twarzy, by później wycofać się lekko z konwersacji i z nieskrytym rozbawieniem wysłuchać uwagi mężczyzny na temat kupna widelczyka, ewentualnie łyżeczki, czy innego elementu zastawy. W zasadzie, gdyby nie fortuna po mężu, też nie miałaby co liczyć na pokazanie się tutaj, jednak zabawny los sypnął jej trochę grosza ku pociesze i odpłacie za chude lata cierpienia. Tylko, czy było tu coś, co mogło ją zainteresować?


Gdy tylko dołączyła do nich Ida, ustawili się nieco z tyłu, by nikomu nie przeszkadzać, a jednocześnie dzięki temu mieli lepszy widok na innych.
— Cześć Ida — przywitała się z kuzynką, całując ją, podobnie jak wcześniej jej brata, w policzek. Następnie z sentymentalnym uśmieszkiem wysłuchała pretensji, jakie Alastor miał do swojej siostry, a sama Astoria zaczęła zastanawiać się, czemu aż tak bardzo przeżywał widok byłej dziewczyny. Nie wiedziała, w jakich warunkach się rozstali, jak przebiegał sam związek, ale chyba ta bardziej kobieca część jej umysłu szeptała właśnie, że z jego strony może nadal coś być na rzeczy.
Następnie słowa krewnego sprawiły, że lekki uśmieszek wpłynął na jej usta. Spojrzała na Ash, później na Idę i poruszyła wymownie brwiami.
— A czemu tak to przeżywasz? — Może nie powinna pytać, może rozdrapywała starą, zabliźnioną ranę, ale nie mogła się powstrzymać przed dowiedzeniem się czegoś więcej. Zwłaszcza że naprawdę doznała wrażenia, że coś jest mocno na rzeczy. Następnie stuknęła ramieniem kuzynkę.
— Która to? — Zapytała cicho, rozglądając się po sali w poszukiwaniu sprawczyni jego uniesienia, bardzo subtelnie, udając, że poprawia włosy i suknię.

Tło narracyjne
koniecpsot1972
zasady korzystania
rzuty kością
Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.

Bard Beedle
#3
11.11.2022, 19:06  ✶  
Mogła powiedzieć, że to ćwiczone przez lata refleksy sprawiały, że uniknęła jakimś cudem zderzenia z ciemnowłosą kobietą, prawda jednak była taka, że raczej to dzieło przypadku – mimo wszystko, odchrząknęła, prostując się i poprawiając sukienkę, nie wiedząc, czy nie podarła jej albo nie pogniotła w którymś z miejsc. Uśmiechnęła się, uprzejmie, ale i z podenerwowaniem gdy dłoń wyciągnęła aby uścisnąć rękę Astorii, robiąc to ostrożnie tak jakby próbowała wybadać, jak silny uścisk powinna zaoferować. Nie dość, że nie tylko ciężko jej było odnaleźć się w rozmaitych zagwozdkach zachowania, zwłaszcza w sprawach towarzyskich, to jeszcze zdała sobie, że spędzając czas z Alastorem i szanując jego prywatność dopóki ta nie próbowała ich zabić, więcej tak naprawdę wiedziała o tym, co ugryzło go w tyłek w ostatnim tygodniu niż tego, jak dokładnie wyglądała jego rodzina.
- Miło mi poznać… - Skinęła głową, zaraz też lekko różowiąc się na ten komplement, poprawiając jeszcze materiał sukienki. Bała się, że będzie za bardzo zwracać uwagę, a chociaż obelgi potrafiła już ignorować, to nad przyjmowaniem komplementów nie pracowała w ogóle. – Dziękuję, twoja sukienka jest również piękna. – Spojrzała na Alastora, pewna że ten nagle palnie coś, co złamie tę niezręczną atmosferę i na całe szczęście dla siebie, nie zawiodła się gdy zaczął rozmawiać o połączeniu fortun.
- Nie przesadzaj, umówiliśmy się na solniczkę i pieprzniczkę, najlepiej takie którymi można rzucić. Będą dobrze wyglądać i jeszcze się przydadzą. – Chyba bardzo chciałaby aby było ją stać na cokolwiek, ale co tylko mogła jakoś odłożyć, wysyłała rodzinie. Niestety rozmowę na ten temat przerwało nagle wyciągnięcie stąd ich wszystkich, łącznie z pojawiającą się Idą której Ash rzuciła niemal pytające spojrzenie, aby ostatecznie dać się wyciągnąć. Jeżeli tak w obrazie Longbottomów było wszystko pod kontrolą, to się bała, co się stanie, jak jednak okaże się, że coś pod kontrolą nie jest.
Wzruszyła ramionami w stronę Astorii, zaraz też marszcząc brwi gdy padła prośba w jej stronę, masując się lekko po karku.
- Jeżeli myślisz, że ktoś biegnie mnie wypytywać o twoje życie…to czasem tak bywa, ale teraz raczej wątpię. W sumie to nawet nie wiem, o czym miałabym opowiadać. – Spojrzała jeszcze na niego, i chyba nie jedyna ona miała tu pytania na ten temat.
Furia
you and i
both know
this ends in blood
Ciemny kolor włosów. Miodowe tęczówki przyćmione są czarną zasłoną, sygnalizującą dla wprawionego obserwatora genetyczną chorobę — harpie skrzydło. Pachnie mentolowymi papierosami i żywicą. Ma twardy, żołnierski krok, smukłą sylwetkę skrywa pod luźnymi ubraniami. Roztacza dookoła siebie chaos zamknięty w zmarszczonych z dezaprobatą brwiach i 170 centymetrach wzrostu.

Ida Moody
#4
22.12.2022, 16:07  ✶  
- Menda, miło poznać. Dla znajomych Ida. - Wyciągnęła rękę w udawanym powitaniu, gdyż wszystkich w ich małym kółku mniej lub bardziej kojarzyła. Niezręcznie wymieniła się powietrznymi całusami z Astorią, kuzynka od zawsze wydawała się bieglejsza w kontaktach międzyludzkich od niej samej. - Ta blondyna, oczywiście. - Wskazała Astorii brodą odpowiednią osobę, rzucając wymowne spojrzenie bratu. Filigranowa blondynka, o łagodnej buzi i przeuroczym uśmiechu. Zazwyczaj wysiliłaby się nawet na mimowolne przeprosiny, w końcu szczęście brata było wysoko na liście priorytetów, oczywiście tych, którymi się z nim nie dzieliła, ale nie dzisiaj.
- Stary, ja tu walczę o przetrwanie i utrzymanie obu biustów przed staniem się publiczną atrakcją, a ty mi mówisz o jednej ze swoich byłych. Jakbym miała uważać na każdą twoją byłą, to bym musiała wyjechać z miasta. - Skierowała wzrok w dół, patrząc się skonsternowana na dziwne ruchy dłoni Alastora. Może jednak choroby genetyczne nie trafiły tylko na nią? Ashling jak zwykle panowała ugodowo nad konwersacją, wprowadzając do chaosu ich wymiany zdań namiastkę porządku. Upiła resztę drinku, wyjątkowo mało elegancko odchylając głowę do tyłu, a pusty kieliszek wsadziła na tacę mijającego ich kelnera, który zerknął tylko pobieżnie w zaskoczeniu.
- Co? Ty spróbuj chodzić w tych butach na trzeźwo. - Rzuciła mu spojrzenie spode łba. Poprawiła następnie chybotliwą kreację i ponownie skoncentrowała wzrok na ich małej gromadce.
- Zna się z Brenną i Erikiem, więc siłą rzeczy o niej słyszałam. No i coś kojarzę z Hogwartu, ale w takim tempie jak piję te małe kolore drinki, to długo już jej nie będę kojarzyć. - Mlasnęła, pokazując na sekundę Alastorowi, swój niebieski od dodatku soku borówkowego język.
- Jaka solniczka i pieprzniczka? Ty go w ogóle widujesz w kuchni, nie w przypadku jak tam zabłądzi? - Spytała z zawadiackim uśmieszkiem na ustach Greyback.



give me a bitter glory.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Alastor Moody (160), Ida Moody (294), Astoria Trelawney (451), Bard Beedle (365)




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa