07.04.2025, 15:50 ✶
Popiół spadał z nieba, drobinki osiadały Icarusowi we włosach, przyczepiały się do koszuli, kamizelki, spodni. Wiedział skądś, że tak łatwo się go nie pozbędzie. Że popiół przykryje Londyn na dłużej niż chwilę. Icarus był przyzwyczajony do ksiąg, do opisów. Dywagował na temat pożaru Rzymu z taką swobodą, a teraz... był jak przeciętny mieszkaniec tamtego miasta. Czy oni też czuli taką bezsilność? Takie przerażenie? Czy byli tak obezwładnieni wszechobecną przemocą? Czy też było im słabo od zapachu dymu i widoku krwi?
Kiedy Mona do niego przemówiła, utkwił w niej rozbiegane spojrzenie. Jej chwyt go otrzeźwił, ostrość w głosie przywołała do zmysłów.
— B-basil jest w Mungu... Ale Ellie... Bogowie, ona jest w Niemagicznym Londynie! Muszę ją znaleźć! — wydusił, kładąc dłonie na ramionach Mony. Jego chwyt był zbyt kurczowy... Jakby była jedyną stałą w tym całym chaosie. — Poradzisz sobie? Nie chcę... żeby coś ci się stało. Nie mogę cię stracić.
Nie miał pojęcia, czy potem odnajdzie Monę. Czy sam przeżyje ten koszmar. Wbił wzrok w Monę, w jej oczy, nie chcąc patrzeć na rozgrywające się wokoło dramaty. Jednak w tym momencie ktoś wrzasnął, a Icarus zacisnął powieki, otumaniony hałasem i wszechobecnym cierpieniem. Nie chciał tu być. Coś go pchało do tego, by uciekać, ukryć się i chronić samego siebie. Jednak Mona miała rację. Ellie była w tym momencie ważniejsza. Jako starszy brat, nie mógł dopuścić, by jego siostrzyczce stało się coś złego.
Kiedy Mona do niego przemówiła, utkwił w niej rozbiegane spojrzenie. Jej chwyt go otrzeźwił, ostrość w głosie przywołała do zmysłów.
— B-basil jest w Mungu... Ale Ellie... Bogowie, ona jest w Niemagicznym Londynie! Muszę ją znaleźć! — wydusił, kładąc dłonie na ramionach Mony. Jego chwyt był zbyt kurczowy... Jakby była jedyną stałą w tym całym chaosie. — Poradzisz sobie? Nie chcę... żeby coś ci się stało. Nie mogę cię stracić.
Nie miał pojęcia, czy potem odnajdzie Monę. Czy sam przeżyje ten koszmar. Wbił wzrok w Monę, w jej oczy, nie chcąc patrzeć na rozgrywające się wokoło dramaty. Jednak w tym momencie ktoś wrzasnął, a Icarus zacisnął powieki, otumaniony hałasem i wszechobecnym cierpieniem. Nie chciał tu być. Coś go pchało do tego, by uciekać, ukryć się i chronić samego siebie. Jednak Mona miała rację. Ellie była w tym momencie ważniejsza. Jako starszy brat, nie mógł dopuścić, by jego siostrzyczce stało się coś złego.