13.03.2025, 15:01 ✶
Jonathan, jak na polityka i byłego ambasadora, który musiał mierzyć się z Francuzami, przystało nie zamierzał tak łatwo się poddać. O nie, nie.
Zamiast tego, już nieco spokojniej, założył nogę na nogę, nie wstając że swojego miejsca, i wbił spojrzenie w swojego kuzyna, bo jego bulwersowanie się jeszcze nie osiągnęło swojego finału.
– I widzisz Enid, moja droga, takich słów używa ktoś, komu skończyły się merytoryczne argumenty. Jest w tym pewna logika, jako że zdecydowanie łatwiej będzie ci obrazić kogoś w szkole podważając jego rację odzywkami na temat hormonów, emocji czy też sprowadzania jego słusznych pretensji do zaledwie małostek. I jest to z pewnością skuteczne w pewnych momentach, jednak proszę pamiętaj, że to nie jest droga, którą powinno się za wszelką cenę podążać, bo nie kształtuje naszej inteligencji. – Dziad ze Stratford-upon-Avon! Dziad ze Stratford-upon-Avon! Skandal! Niemalże zapomniał o tym, że ścigał go wampir, który być może chciał śmierci jego, lub jego przyjaciół. Tak się skupił na tej obrazie Szekspira! – Nie przeczę, że nie należy oglądać Szekspira w teatrze. To przecież podstawa podstaw. Zauważ jednak, że każda jego inscenizacja naturalnie różni się od siebie nawet czymś tak pozornie błahym jak to, na które słowa w być albo nie być aktorzy położą większy nacisk. Dlatego warto znać również oryginał. By docenić daną interpretację. Już nie wspominając o tym ile nawiązań do Szekspira istnieje na świecie i zwyczajnie nie da się ich wyłapać, jeśli obejrzy się sztukę, a nie pochyli nad tekstem!