12.03.2025, 18:49 ✶
Możliwe, że wracanie do pracy od razu dzień po męczącej podróży nie było najrozsądniejszym pomysłem na świecie, ale z drugiej wyjazd do Egiptu, pomimo pewnych... sytuacji, nie był aż tak męczący, a gdy wrócił do domu, nie zastał go w ruinach, więc nie czuł się na tyle źle, aby jednak zgłaszać dodatkowy dzień poza Mungiem. Zwłaszcza że wolał jednak zachowywać dni wolne na później, a poza tym i tak miał już umówiona wizytę z pacjentką, której wolał nie odwoływać.
Akurat zdążył wrócić do domu, odpocząć chwilę i pomyśleć, że dzisiejszy dzień był naprawdę spokojny i spodziewał się czegoś gorszego kiedy dostał wiadomość od Peregrinusa z prośbą o pilną wizytę medyczną. Ze zmarszczonymi brwiami, szybko się ogarnął i już po chwili pukał do drzwi jego mieszkania, jako że mieszkali przecież na tej samej ulicy.
– Co się stało? – spytał, gdy Peregrinus otworzył mu drzwi. Przez ramię przewieszoną miał torbę lekarską, a w lewym ręku trzymał niewielką torebkę w stereotypowe egipskie wzorki. Sam Prewett, chociaż nie wyglądał na bardziej zmęczonego niż zwykle, nie wyglądał też do końca tak jak ktoś, kto wrócił właśnie z wyjazdu do znacznie bardziej słonecznego kraju. Owszem, można było zobaczyć, że uzdrowiciel zyskał lekką opaleniznę, zwłaszcza w kontraście do jego zwyczajowej bladej twarzy, ale nie była ona znowu aż tak znacząca, zupełnie jakby skóra Prewetta buntowała się przed wyglądaniem zdrowiej. Czujny wzrok uzdrowiciela już prześlizgnął się po drugim czarodzieju, aby upewnić się, że to nie on potrzebuje pomocy.
Akurat zdążył wrócić do domu, odpocząć chwilę i pomyśleć, że dzisiejszy dzień był naprawdę spokojny i spodziewał się czegoś gorszego kiedy dostał wiadomość od Peregrinusa z prośbą o pilną wizytę medyczną. Ze zmarszczonymi brwiami, szybko się ogarnął i już po chwili pukał do drzwi jego mieszkania, jako że mieszkali przecież na tej samej ulicy.
– Co się stało? – spytał, gdy Peregrinus otworzył mu drzwi. Przez ramię przewieszoną miał torbę lekarską, a w lewym ręku trzymał niewielką torebkę w stereotypowe egipskie wzorki. Sam Prewett, chociaż nie wyglądał na bardziej zmęczonego niż zwykle, nie wyglądał też do końca tak jak ktoś, kto wrócił właśnie z wyjazdu do znacznie bardziej słonecznego kraju. Owszem, można było zobaczyć, że uzdrowiciel zyskał lekką opaleniznę, zwłaszcza w kontraście do jego zwyczajowej bladej twarzy, ale nie była ona znowu aż tak znacząca, zupełnie jakby skóra Prewetta buntowała się przed wyglądaniem zdrowiej. Czujny wzrok uzdrowiciela już prześlizgnął się po drugim czarodzieju, aby upewnić się, że to nie on potrzebuje pomocy.