
Załóżmy, że sowa imieniem Lux.
[koperta]
[align=right]XX miesiąc 1972 roku, Keswick[/align]
TREŚĆ
[align=right]TEXT[/align]
[podpis="Edward Prewett"][/koperta]
Elegancki, dumny, nienaganny. Wysoki (ok. 184 cm wzrostu), warzący ok. 85 kg. Dobrze zbudowany, co z reguły ukrywa pod markowymi ubraniami. Nie nosi niczego, co nie pochodziłoby od projektanta. Twarz ma zwykle bez wyrazu, chyba że w jego otoczeniu jest bliska rodzina - wtedy pogodny, dowcipny. Z resztą wedle uznania. Ocieka charyzmą na poziomie półboga. Pies na baby. I nie tylko. Włosy siwe, długie, w artystycznym nieładzie. Broda pedantycznie przycięta.
06.09.2023, 21:13 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.11.2023, 21:22 przez Edward Prewett.)
Zapraszam do korespondecji. Uważajcie na to, co piszecie. Za wyjątkiem Pandorki i Lorka. Wy piszcie wszystko. Przeczytam chętnie
![]() Załóżmy, że sowa imieniem Lux. Kod: [koperta] Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
06.09.2023, 21:32 ✶
10.06.1972, Morze Balearskie u wybrzeży Francji
Drogi ojcze, jestem Tobie winien przeprosiny za to, że tak długo się ostatnio nie odzywałem. Moja ostatnia rozmowa z Aydayą nie poszła najlepiej a prawda jest ciągle niezmienna - nie chcę stawać pomiędzy wami. Nie chcę nawet rozpoczynać jakichkolwiek rozmów z matką. Moje zrozumienie tego, że chce dobrze jest czasem niewystarczające przy emocjach, jakie rodzą się między nami. Prawdopodobnie niepotrzebnie to tłumaczę. Prawdopodobnie doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Przepraszam, że stawiam Cię czasem w niekomfortowych sytuacjach. Wyruszyłem w kilkudniową podróż do Francji. Zachęcałeś mnie kiedyś do podróży, ale potrzeba stanięcia na wysokości zadania, żeby sprostać oczekiwaniom Twoim i matki zawsze pchała mnie do nauki. Potem zepchnęła mnie do zgarnięcia w ręce czegoś swojego i zbudowania New Forest. Uciekały lata, a ja niewiele widziałem. Może poza wyjazdami na targi koni arabskich, żeby w końcu sprawić ci najpiękniejszego z nich. Teraz wyjechałem, ale wyjazd ten nie jest tak wakacyjny, jak chciałbym, żeby był. Mam do Ciebie prośbę i żyję nadzieją, że nie będzie ona zbyt wielka. Chciałbym przyjechać do Keswick i zostać na parę nocy. Mógłbyś, proszę, zapowiedzieć mnie matce? Nie chciałbym się z nią zetknąć bez przygotowania. Nasze niezapowiedziane spotkania są zazwyczaj gorsze niż te zapowiedziane. Nie chciałbym jednak też ani Ciebie, ani Ayidayi denerwować niepotrzebnie. Odwiedzę was za dwa dni. Z wyrazami miłości, Laurent Prewett Kasztanowe włosy zwykle ma ciasno spięte, odsłaniając bladą, trochę piegowatą twarz. Oczy ma jasne, o uważnym spojrzeniu. Około metr sześćdziesiąt dziewięć wzrostu.
17.09.2023, 16:50 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.09.2023, 17:33 przez Florence Bulstrode.)
12.06.72 Edwardzie, Wszystko, co powiedział mi Laurent, pozostaje pomiędzy mną a Laurentem, jak długo on nie zdecyduje inaczej. Jeżeli zechce Ci o tym opowiedzieć, zrobi to osobiście. Zamiar schwytania winnego niezmiernie Ci się chwali. Z wyrazami szacunku Florence Bulstrode Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
14.11.2023, 21:04 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.11.2023, 21:17 przez Laurent Prewett.)
Służący dostarczył krótki list Edwardowi 18 czerwca prosto do biura razem z biletami na koreańską operę wystawianą w Londynie The Flower Girl.
Szanowny ojcze, poinformowano mnie, że jesteś zajęty. Wiem, że dzisiaj chciałeś spotkać się z Pandorą, więc brak czasu jest bardziej niż zrozumiały. Pomyślałem, że mógłbyś ją zabrać na przedstawienie. Jeśli będziesz miał czas to przyjdę jutro. Jestem Ci winien przeprosiny. Laurent Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
30.12.2023, 20:20 ✶
22.07.72 Szanowny Panie Prewett, być może dotarła do Pańskich uszu informacja o tym, że w New Forest - rezerwacie Pańskiego syna i przy okazji punkcie stajni Prewettów - dwukrotnie pojawili się naśladowcy Voldemorta, a ich zamiary dalekie były od przyjaznych. Ze względu na fakt, że byłam w te przypadki osobiście zaangażowana, czuję się mocno zaniepokojona sytuacją. Być może zechciałby Pan spotkać się ze mną, aby omówić ten problem w cztery oczy? Z pozdrowieniami Brenna A. Longbottom Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.
szczupła sylwetka; ponadprzeciętny wzrost 187 cm; jasna karnacja; pewny siebie chód; jasnoniebieskie oczy w kształcie migdałów; blond włosy do ramion (upięte w estetyczny kok lub kucyk); długa, smukła twarz; zadarty nos o prostym kształcie; delikatny, naturalny makijaż; głęboki, lekko zachrypnięty głos
16.06.2024, 18:18 ✶
—05/07/1972—
Szanowny Panie Prewett,
dziękujemy za złożenie listownego zamówienia nr 00199364 bezpośrednio w Domu Mody Rosier. Cieszymy się, że wybrał Pan nasze usługi krawieckie i mamy nadzieję, że zakup całkowicie spełni Pani oczekiwania. W załączonych dokumentach zamieściliśmy numer skrytki bankowej naszej firmy w Banku Gringotta na Ulicy Pokątnej w Londynie. Pana zamówienie zostało przyjęte do realizacji i zostanie wysłane w ciągu najbliższych 10 dni roboczych. W dołączonych do listu dokumentów otrzymał Pan od nas również numer przesyłki. Zamówienie zostanie dostarczone przy pomocy jedynej, a zarazem najlepszej firmy kurierskiej w Londynie, czyli sowiej poczty. Jeśli życzy sobie Pan odebrać zamówienie bezpośrednio w naszej pracowni, prosimy o przesłanie listu z numerem zamówienia oraz preferowaną porą odbioru przesyłki (rano, południe, popołudnie, wieczór). W przypadku dalszych pytań lub uwag dotyczących transakcji prosimy o kontakt z naszym działem obsługi klienta. Chętnie odpowiemy na wszystkie Pana pytania i rozwiejemy wszelkie wątpliwości. Jeszcze raz dziękujemy za pokładane w nas zaufanie i zapraszamy do ponownych zakupów w naszym sklepie. Zapraszamy ponownie,
Zespół Domu Mody Rosier ~~*~~
Drogi Edwardzie, z ogromną radością przyjmuję informację o twym dobrym zdrowiu i samopoczucie. Oby ten stan utrzymał się jak najdłużej. Mogę się tylko domyślać, że przez wzgląd na ostatnie wydarzenia w kraju nawet tak doświadczony i cieszący się estymą świata czarodziejów mężczyzna nie jest wolny od wszelkiego rodzaju trosk. Cieszę się, że mogą być dla Ciebie wsparciem, gdyż nie mogę zaprzeczać - jest to spora motywacja do dalszej pracy w tych niespokojnych czasach. Owszem, doszły mnie słuchy o ślubie Rookwoodówny z młodym Blackiem. Szykuje się nam towarzyskie wydarzenie sezonu, nie sądzisz? Biorąc pod uwagę złą passę towarzyszącą poprzednim sabatom w tym roku, ufam, że para młoda dopełni wszelkich starań, aby i tam nie doszło do katastrofy. Na samą myśl, że ubrania ze szwalni Rosierów mogłyby zostać uszkodzone w trakcie jakiegoś ataku, boli mnie serce. Na myśl o kontuzjach osób, które je noszą robi się ze mną jeszcze gorzej. Przygotowanie garnituru nie będzie żadnym problemem. Pracownia dalej przechowuje wszelkie miary zdjęte z Ciebie podczas ostatniej wizyty, a w głowie wręcz roi mi się od pomysłów na to, w czym mógłbyś wystąpić w tak szacownym gronie. Nie musisz się o nic martwić; ubranie zostanie dostarczone na czas. Z gorącymi pozdrowieniami,
Merkuria Rosier
Dom mody Rosier
PS. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawił na weselu Blacka. Nawet jeśli nie jestem pewna, czy mi samej uda się dotrzeć na uroczystość. Jak możesz się domyślić, okres wakacyjny jest w mojej branży aż nadto intensywny. PPS. Bardzo proszę, zignoruj oficjalny ton dołączonej wiadomości od mojego zespołu. Ostatnio coraz częściej prosi się nas o dołączanie takich informacji do korespondencji związanej z zamówieniami. odpowiedź na wiadomośćWygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
13.02.2025, 23:31 ✶
23.08.1972, New Forest
Zgadza się, był to wynik rozsyłania wielu listów do wielu ludzi, nieprzespanej nocy i wielu innych czynników składających się na tę haniebną lakoniczność. Jest dla mnie jasne, że potrzebujesz większych i szerszych wyjaśnień. Owszem, to nie tylko atak na mnie, w końcu to stajnie pod godłem Prewettów. Niestety brak informacji o sprawcy jest tutaj problematyczny. Tam, gdzie prawo zawodzi, Ty byś nie zawiódł. Prawda, ojcze? Kiedy będziesz miał czas się spotkać? Przepraszam znów za skąpość listu. Zdaję sobie sprawę z tego, że mi nie wypada. Sytuacja jest wyjątkowo krytyczna. Laurent Prewett |
|