- Mój panie... To twoja determinacja dodaje mi wiary we własne siły. - odparł Lordowi uniżonym tonem. Jego ego i ambicja dostała solidny zastrzyk dopaminy, po pochwale od mrocznego władcy. Czuł usprawiedliwioną dumę z lat ćwiczeń włożonych w praktykę oklumencji, która zaowocowała tym, że mógł niemalże na równi z Voldemortem w pełni funkcjonować w obecnej sytuacji. Dalej jednak musiał pozostać skupiony, aby bronić swój umysł przed kolejnymi próbami włamań. Uśmiechnął się złowrogo pod nosem, kiedy głosy zaoferowały łaskę. Jeśli do teraz nic nie potrafiło ich skutecznie zatrzymać, to czym jeszcze to miejsce mogło im zagrozić? Kpina. - Cyrkulacja silnej energii musiała ułożyć roślinność w ten wir. I ten niebieski płomień w samym środku, co to oznacza Panie?. - odpowiedział swojemu panu, bez zbędnych wahań i rozmysłów. Zaszli zbyt daleko, by miał teraz zawrócić.
dwa rzuty na kształtowanie w celu powielenia zostawionych przez śmierciożerców śladów rozchodzących się w kilku kierunkach, w tym dodatkowych woni i zapachu spaczenia, również rozchodzących się razem z dodatkowymi śladami
Akcja nieudana
Akcja nieudana