• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Pogrom - sowa Septimy

Pogrom - sowa Septimy
Ćma
So here we are reinventing the wheel
Ambition tearing out the heart of you,
Carving lines into you
Smukła, dość wysoka jak na kobietę (172cm), niewyróżniająca się z tłumu. To co zapamiętasz po kilkusekundowej migawce, to jej ciemne włosy i jasne oczy. Jakiego koloru? Tutaj już poeci i ewentualni adoratorzy mogą się popisać, my sobie nie będziemy tym głowy zawracać. Włosy, naturalnie przypominające puchową szopę, ujarzmia zaklęciami wygładzającymi. Niewielu wie, że jest pół-człowiekiem pół-pudlem, bo ten rytuał pielęgnacyjny odprawia już od 10 roku życia (dziękuję ci, świętej pamięci mamo!!) W półmroku całkiem ładna, ale dużo traci w starciu z bezlitosnym słońcem. Ujawni sińce pod oczyma i bladą, nawet trochę szarą cerę. Czasami nakreślą się na licu jakieś inne kolory, ale musiałbyś kazać jej się przebiegnąć, albo porobić kilka pajacyków (może też wtedy zemdleć, więc to ryzykowna gra). Nie potrafi ubrać się stosownie do okazji. Jeżeli widzisz ją paradującą w drogiej, czarodziejskiej szacie i długich kolczykach, to całkiem prawdopodobne, że nie idzie na randkę, ale po ziemniaki na ryneczku. Głos ma raczej niższy, niż wysoki, ale wyjątkowo młody, trochę nawet dziecinny. Uśmiecha się często, ale raczej nie do ludzi. Trochę ekscentryczna, może nawet dziwna, ale JESZCZE nie świr, którego omija się okrągłym łukiem. Zawsze pachnie wiśnią. Prawdziwą czy jakimś syntetykiem magicznym, nikt nie jest w stanie stwierdzić.

Septima Ollivander
#1
08.10.2023, 21:44  ✶  
Korespondencja Septimy Ollivander
dragonborn
Ruthlessness
is mercy upon ourselves.
Mający 187cm, o atletycznej budowie ciała i ciemnych włosach. Porusza się ze specyficzną dla niego manierą, która zdaje się przypominać gady; zastygnięty w bezruchu, jakby wyczekiwał potknięcia, obserwując z uwagą otoczenie, tylko po to by nagle zareagować i wprawić ciało w ruch. Posiada parę blizn na ciele, pozostawionych przez spotkania ze zwierzętami. Plecy, lewą stronę obojczyka i ramię pokrywa drobna, szarawa łuska, a jego oczy posiadają pionowe źrenice i trzecią powiekę. Zawsze towarzyszy mu któryś z jego smoczogników.

Leviathan Rowle
#2
08.10.2023, 22:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.10.2023, 02:08 przez Leviathan Rowle.)  
Walia, 08.06.1972

Najdroższa Timmy,
Piszę do ciebie, bo oto dokonał się czas mego żywota. Nie dosłownie, niestety, chociaż w zaistniałej sytuacji liczę na to, że kolejny napotkany smok połknie mnie w całości. Jak pewnie wiesz, przez niektórych możemy być uznawani w naszym wieku za w odpowiednim wieku, by wreszcie się ustatkować. Może ciebie omija wciąż ten przykry obowiązek, jednak wczoraj otrzymałem od mojego ojca list, w którym oznajmił mi, że wykonał odpowiednie kroki i znalazł mi narzeczoną, nie wspominając już o zakończeniu wszelkich negocjacji z jej rodziną. Całe szczęście, że wraz z tą informacją, załączył także całkiem pokaźną kwotę na otarcie łez.
Proponuję więc spotkanie. Ku pamięci słodkiej beztroski, braterstwa naszych dusz i by moja niedola nie okazała się aż tak gorzka. Tym bardziej mi na tym zależy, gdyż dzisiejszego dnia otrzymałem list od mojej przyszłej narzeczonej, zapraszającej mnie na wcześniejsze, prywatne spotkanie tylko w cztery oczy, zanim przyjdzie nam odgrywać przed rodzinami i światem przedstawienie największej klasy. Mam pięć dni na to, by się z nią zobaczyć, zanim będę zmuszony udać się do Londynu oficjalnie z nią porozmawiać, więc pośpiesz się, proszę.

Ściskam,
Levi

PS. Załączam mały upominek. Może ci się przyda, a jeśli nie, może będzie ładnie wyglądać.
do listu została załączona niewielka fiolka, zawierająca w sobie połyskujące łuski smoczogników
Sleeping Beauty
let it burn
Bellatrix jest kobietą niewielkiego wzrostu, mierzy bowiem jakoś 157 centymetrów. Jest szczupła. Włosy ma ciemne, niemalże czarne, kręcone. Cerę jasną, praktycznie białą. Oczy duże, widać w nich pewne szaleństwo, koloru niebieskiego. Ubiera się głównie w czerń, dba o to, jak wygląda. Używa perfum o zapachu liczi i czerwonej porzeczki z nutą róży, wanilii i wetywerii.

Bellatrix Black
#3
31.10.2023, 16:07  ✶  
30.05.1972

Szanowna Panno Ollivander,

Doszły do mnie słuchy o wyjątkowych umiejętnościach, jakie panna posiada. Zaciekawiona postanowiłam zapytać, czy byłaby Panna w stanie stworzyć powiązane ze sobą, trzy drewinane wisiorki, które jeśli się potrze reagowałyby na dotyk podwyższeniem swojej temperatury? Najlepiej by było, żeby osoba, która posiada jeden z nich odczuwałaby coś w deseń ciepła w miejscu, w którym znajduje się ten kawałeczek drewna.
Chętnie zakupiłabym taki przedmiot. Jeśli oczywiście jest Panna w stanie stworzyć dla mnie coś takiego.


Z wyrazami szacunku,

Bellatrix Black
Sleeping Beauty
let it burn
Bellatrix jest kobietą niewielkiego wzrostu, mierzy bowiem jakoś 157 centymetrów. Jest szczupła. Włosy ma ciemne, niemalże czarne, kręcone. Cerę jasną, praktycznie białą. Oczy duże, widać w nich pewne szaleństwo, koloru niebieskiego. Ubiera się głównie w czerń, dba o to, jak wygląda. Używa perfum o zapachu liczi i czerwonej porzeczki z nutą róży, wanilii i wetywerii.

Bellatrix Black
#4
31.10.2023, 21:40  ✶  
30.05.1972

Szanowna Panno Ollivander,

Jeśli chodzi o drewno, to nie znam się na nim praktycznie wcale. Wierzę w Pani kompetencje, myślę, że nie ma sensu, abym snuła jakieś teorie, skoro jest Pani specjalistką w swej dziedzinie. Najlepiej, aby ten wisiorek, zawieszka, cokolwiek uda się Pani stworzyć było średniej wielkości, nie rzucało się w oczy, ale można było wyczuć, gdy zaczyna wzrastać temperatura.


Z wyrazami szacunku,

Bellatrix Black
moon's favourite poem
and the rest is rust
and stardust
Drobniutka, choć wysoka na 177 centymetrów wzrostu, o popielatych włosach. Śmiech przywodzący na myśl świergot ptaków. Śpiewny, uroczy głos. Choroba objawia się u niej srebrnymi tęczówkami i wędrującym rumieniem.

Sarah Macmillan
#5
07.11.2023, 01:17  ✶  

Zaproszenie


[Obrazek: image.png]

Więcej informacji tutaj.


she is passion embodied,
a flower of melodrama
in eternal bloom.
Sleeping Beauty
let it burn
Bellatrix jest kobietą niewielkiego wzrostu, mierzy bowiem jakoś 157 centymetrów. Jest szczupła. Włosy ma ciemne, niemalże czarne, kręcone. Cerę jasną, praktycznie białą. Oczy duże, widać w nich pewne szaleństwo, koloru niebieskiego. Ubiera się głównie w czerń, dba o to, jak wygląda. Używa perfum o zapachu liczi i czerwonej porzeczki z nutą róży, wanilii i wetywerii.

Bellatrix Black
#6
08.11.2023, 21:38  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.11.2023, 21:45 przez Bellatrix Black.)  
Sowa przyniosła ze sobą sakiewkę, dosyć ciężką z zapłatą.
01.05.1972

Panno Ollivander,
Są idealne. Dokładnie o to mi chodziło.

Z wyrazami szacunku,

Bellatrix Black
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#7
30.01.2024, 08:37  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.03.2024, 13:49 przez Morpheus Longbottom.)  
Odpowiedź na wiadomość Septimy pojawiła się nie później niż czterdzieści minut po tym, gdy ta go wysłała. List został napisany na służbowej papeterii Morpheusa, z logotypem ministerstwa jako znakiem wodnym, który przebijał się na kremowym pergaminie. Od urzędowego pisma różniło ją to, że atrament, którym pisał czarodziej, lekko błyszczał się na fioletowo pod światło, dodając głębi do wyglądu tekstu.

Londyn, 20 VI 1972
Najdroższa Septimo!


Absolutnie nie pomyślałem w żadne zły sposób, ani o Tobie, ani o naszym poprzednim spotkaniu. Z radością ujrzałem Twoją twarz bez zatroskania, które objawia się na licach każdego, kogo spotkam na swojej drodze. Odsunęłaś moje myśli od tematu własnej śmiertelności, od tego, dlaczego noszę czerń i pozwoliłaś moim emocjom wyciszyć się, lepiej niż niejeden eliksir, za co jestem Ci niezmiernie wdzięczny. Nie można oddychać wiecznie bólem i tragedią, często potrzebne są wprawne dłonie, które zajmą się sprawami profanum, aby sprowadzić nas na ziemię w łagodnym kołysaniu różanopalcej jutrzenki, a nie okrutnym zrzuceniem z nieboskłonu, niczym gorąc słońca, topiący skrzydła Ikara. Zresztą, jak wiesz, mój okrutny strach przed wysokościami sprawia, że jeszcze bardziej doceniam to, że milczałaś w tej sprawie, że cień mojego brata nie spoczął na radości spotkania.

Śmierć jest tematem, który wprawia większość w zakłopotanie i niepewność, bardzo dużo o niej myślę, przez wzgląd na Derwina, przez wzgląd na mojego ojca, moją siostrę i matkę. Nie obawiaj się, Godryk pozostaje w dobrym zdrowiu, jak dalece można po stracie kolejnego dziecka. Myślę, że ma złamane serce, ale nikomu tego nie pokaże. Żołnierz w każdym calu. Kiedy byłem małym chłopcem, wielbiłem go bardziej jako boga, niż rodzica, słuchając jego donośnego głosu, który odbijał się od ścian Warowni jak grom. Nigdy nie byłem podobny do moich braci, nawet do siostry. Widzisz, gdy moja matka mnie urodziła, była już w podeszłym wieku i nikt nie wierzył, gdy mówiła wszystkim, że powije jeszcze jednego syna. Zawsze powtarzała jednak, że śniła określoną ilość łabędzi i jedną czaplę.

Musiałem być tym jedynym czarnym z jej snu. Chorowity, słaby, myśliciel, nie wojak. Moi bracia zawsze mnie chronili, przynajmniej próbowali, nawet gdy przestaliśmy być dziećmi. Teraz kiedy Derwin nie żyje, mam wrażenie, że pęka bańka, w której mogłem się chować. Nawet lustro przypomina mi o tym, znacząc skronie srebrem. Większość pojawiła się już po śmierci mojego brata, w ciągu kilku tygodni. Myślę o samotności żałoby. Każdy przeżywa ją inaczej, a ja nie wiem nawet, czym dokładnie jest dla mnie.

Chciałbym jednak, abyś nie czuła się w żaden sposób winna braku kondolencji. Sprawiłaś, że przez chwilę poczułem się całością i za to jestem dozgonnie wdzięczny, a Twój list, Twoja pamięć, to najlepszy prezent urodzinowy. 

Niechaj Mojry zawsze przędą Twoją nić gładką i błyszczącą, niech kołowrotek stuka, aż sama nie uznasz, że przeżyłaś swoje życie szczęśliwie.


[Obrazek: pde6aMt.png]

Na odwrocie zaś znajdował się przepisany fragment:

— Mówi pan o Ogrodzie Śmierci? — szepnęła.

— Tak, Śmierci. Śmierć musi być bardzo piękna. Leżeć w miękkiej, brunatnej ziemi, mając trawę szumiącą ponad głową, i wsłuchiwać się w ciszę. Nie mieć ani jutra, ani wczoraj. Zapomnieć o czasie, zapomnieć o życiu i mieć zupełny spokój. Pani jedna, panno Wirginio, możesz mi dopomóc. Otworzyć możesz przede mną wrota Śmierci, gdyż idzie z tobą zawsze Miłość, a Miłość mocniejsza jest od Śmierci.

Wirginia zadrżała; lęk straszny wstrząsnął jej ciałem. Przez kilka chwil głuche zapanowało milczenie. Zdawało jej się, że śni sen jakiś straszliwy.

Po chwili przemówił znów Duch, a głos jego brzmiał niby jęk wichru.

— Czy czytałaś pani starą przepowiednię na oknie bibliotecznym?

— O, często — zawołało dziewczątko, podnosząc gowę. — Umiem ją na pamięć. Wypisana jest dziwacznymi czarnymi zgłoskami, tak że trudno ją odczytać. Składa się z sześciu tylko wierszy:


„Gdy złotowłosa, niewinna dziewczyna
Do modłów złego grzesznika nakłoni,
Gdy migdał suchy różą się zapłoni,
I łezkę otrze malutka dziecina,
Do domu wówczas spokój wejdzie błogi,
I cisza wróci w Kenterwilu progi”.

— Nie rozumiem jednak, co one znaczą.

— Znaczą one, że musisz płakać za mnie, za grzechy moje, gdyż ja sam nie mam łez, i modlić się za mnie, za duszę moją, bowiem ja sam nie mam wiary; a wówczas, jeśli zawsze byłaś dobra, słodka i łagodna, Anioł Śmierci ulituje się nade mną.


Oscar Wilde — Duch z Canterville


And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
termagant
A knife?
Are you flirting with me?
Wysoka, bo mierząca sobie 177 centymetrów, o atletycznej, smukłej sylwetce. Ciemna karnacja, orzechowe oczy i ciemnobrązowe włosy i miedzianym połyskiem, w stanie naturalnym skręcające się w burzę loków. Na co dzień często się garbi, chcąc odjąć sobie parę centymetrów.

The Tempest
#8
05.02.2024, 00:57  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.02.2024, 01:04 przez The Tempest.)  
czerwiec 1972

Szanowna Panno Ollivander,

Słyszałam, że specjalizuje się pani w tworzeniu drewnianych przedmiotów, a tak się składa, że chciałabym zamówić tego rodzaju rzecz. Chodzi mi o chrześcijański krzyż - mugolski przedmiot religijny, którego ilustracje załączam do listu, gdyby kultura niemagicznych nie była pani aż tak znajoma. Zależy mi na tym, żeby był on odporny na działanie ognia, a także był niewielkich rozmiarów i w formie wisiora. Dałaby radę pani coś takiego wykonać?

Z wyrazami szacunku,
L. Bell
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#9
06.02.2024, 11:43  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.03.2024, 13:52 przez Morpheus Longbottom.)  
I kolejna prędka odpowiedź, znów na papeterii Ministerstwa Magii. Najwidoczniej Morpheus nie miał nic więcej do pracy przed południem, niż pisanie listów absolutnie niezwiązanych z jego pracą. Przynajmniej sowy nie miały tak daleko, jak do Doliny Godryka.

Londyn, 20 VI 1972
Najdroższa Septimo!


Schlebiasz mi. Piszę, odkąd umiem składać słowa na pergamin, to pomaga poukładać rzeczywistość, litera za literą, znak diakrytyczny za znakiem, interpunkcyjny czy runa. Gdy chaos w mojej głowie jest zbyt duży, pisanie pozwala mi złapać oddech, przemyśleć świat. Emocje zaś, emocje nie pomagają w pisaniu, które ma cokolwiek komunikować, chociaż może być kathartyczne, to zazwyczaj ciągi słów nie mają większego sensu.  Dopiero gdy uporządkujemy myśli, chociażby w kategorie zwątpień, poruszeń i złości, wtedy pisanie staje się lżejsze, bo zdjęte zostaje napięcie z ramion.

Twoje listy sprawiają, że wiem, że rozumiesz. Zrozumiałabyś, gdyby ktoś oferował mi, co tylko chcę na świecie, gdyby bies z folkloru pojawił się pośród płomieni i zapachu siarki, powiedziałbym: Przywróć ich do życia. Nie zawahałabym się nawet chwili, bo wszystko inne można zdobyć czynem własnych rąk, miłość, pieniądze, potęgę. Śmierć jednakowoż jest ostateczna w swoim wymiarze,  nawet dziecięce bajki o tym przestrzegają. Na własną rękę nie można przywrócić nikogo.

Orfeusz nie dał rady przywrócić Eurydyki i cały świat za nimi zapłakał. Powiem Ci w sekrecie, że gdybym był Orfeuszem (jakże bliskie są nasze imiona, różnica ledwie jednej litery), też bym się odwrócił. Nie zniósłbym myśli o tym, że mogę zostać oszukany, że podróż wydarzyła się na darmo, że mógłbym ujrzeć ostatni raz twarz ukochanej osoby, ponownie i zrezygnować z tego dla niepewności ujrzenia światła. Dlatego nie trzeba pisać Orfeusz kochał Eurydykę. Wystarczy Orfeusz i Eurydyka.

Są rzeczy o wrażliwej naturze świata, które mogę szeptać tylko o czwartej nad ranem, wprost do ucha, w liminalnej przestrzeni pomiędzy, na dworcach kolejowych i w pustych korytarzach szpitali. Ujarzmienie przyszłości jest jedną z nich, dlatego zamilknę o tym na razie, aż nadarzy się taka okazja i będę mógł opowiedzieć Ci więcej, Septimo, o tym, czym jest przyszłość i czas.

Pozwolę sobie zachować wiersz od Ciebie pośród cennych zdarzeń, bowiem poruszył pewną nić w moim sercu, kolejną, niewypowiedzianą, o sekretach, które są zamknięte za bramami mojego umysłu. Będzie mi służył otuchą w chwilach zwątpienia.

Pozostań głodna wiedzy, pozwól sobie fantazjować, dbaj o siebie.

[Obrazek: pde6aMt.png]

Dwo­iste ży­cie na­sze: sen ma świat udziel­ny
Śród ot­chła­ni, na­zwa­nych by­tem i ni­ce­stwem,
Na­zwa­nych, lecz nie­zna­nych, - sen ma świat udziel­ny,
Z rze­tel­ną wła­dzą rzą­dząc nad mar­nym kró­le­stwem.
Mary i ży­cie bio­rą, i po­sta­ci no­szą,
Roz­czu­la­ją i drę­czą, i łech­cą roz­ko­szą.
Tro­ski dzien­ne cię­ża­rem przy­wa­la­ją sen­nym
I uj­mu­ją cię­ża­ru na­szym pra­com dzien­nym.
One się do isto­ty na­szej mogą wcie­lić,
Za­brać po­ło­wę cza­su i byt nasz po­dzie­lić.
Jak po­słań­ce wiecz­no­ści - bły­sną i prze­pad­ną,
Jako prze­szło­ści du­chy - czę­sto przy­szłość zgad­ną,
Jak wró­żą­ce Sy­bil­le - ciem­ność do ich ręki
Skła­da ty­rań­skie ber­ło roz­ko­szy i męki.

Lord Byron - Sen


And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#10
07.02.2024, 21:51  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.03.2024, 13:52 przez Morpheus Longbottom.)  
Warownia, 28 VII 1972

Najdroższa Septimo!

Wiem, że nasze ostatnie doświadczenia z przyjęciami, były dla Ciebie raczej traumatyczne i Włochy na zawsze odznaczyły się na nas swoistym rodzajem piętna. I chociaż, jak się przekonałaś, moja kondycja nie należy do najlepszych, 4 VIII w Dolinie Godryka odbędzie się organizowana przez moją rodzinę swobodna potańcówka.

Wybierzesz się ze mną? Przetańczysz ze mną całą noc? A przynajmniej tyle, na ile pozwolą nam nasze doskonale niedoskonałe ciała? Mam nadzieję, że nie uznasz tego zaproszenia za zbyt śmiałe.

Ubiór dowolny, nie obowiązuje żaden specjalny wymóg, ale jeśli mogę coś zasugerować, to w walizce z Włoch umieściłem kilka sukienek, których wcześniej tam nie było. Zakładam, że już zauważyłaś.

Nucę poezję i zastanawiam się nad kolejnymi krokami tango, zdając sobie sprawę, że nie wiem, czy oprócz walca, edukowałaś się w innych, niż elegancka klasyka? Jeśli nie, to nic. Coś wymyślimy.

Bądź bezpieczna i śnij sny w moim imieniu.

[Obrazek: pde6aMt.png]

Oprócz listu, Septima otrzymała pudełko z czerwonymi trzewikami do tańca w swoim rozmiarze.


And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (2): 1 2 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa