• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Nieve

Nieve
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#111
15.04.2024, 16:36  ✶  
Londyn 01.07.72

Laurencie,

Piszę właściwie z taką głupią sprawą. Ostatnio naszła mnie dziwna ochota, żeby nauczyć się jeździć konno (te zachcianki, nas bogaczy), wiem, że Wasza rodzina się w tym specjalizuje (w końcu abraksany to trochę też konie). Nie wiem, czy jestem w stanie znaleźć kogoś, kto się na tym lepiej od Was zna. Może spróbowałbyś mnie nauczyć jeździć konno? Odpłacę się, czym tylko zechcesz.


Pozdrawiam,

G.A.Y.
Córka koleżanki twojej starej
Powinni wynaleźć kamizelki ochronne na duszę, nie tylko na ciało.
Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.

Olivia Quirke
#112
17.04.2024, 20:05  ✶  
9.07.1972, Londyn

Laurencie,

oddałeś już pozytywkę, którą znaleźliśmy? Wiem, że ta nie zastąpi Ci tej magicznej, ale pomyślałam, że może sama melodia będzie w stanie przywołać same miłe wspomnienia.

Ściskam,
Olivia

Sowa przyniosła także małą, śliczną pozytywkę ze srebrno-białym pegazem. Po nakręceniu mechanizmu konik powoli się obracał w akompaniamencie spokojnej, czystej melodii.
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#113
04.05.2024, 22:56  ✶  
Chociaż Thoran Yaxley nie był pierwszym złym człowiekiem, który zechciał nawiedzić swoją obecnością tereny New Forest, był zdecydowanie pierwszą osobą, która w uprzykrzaniu ci życia nie miała żadnego konkretnego celu. Ot tak, stary wredny cap przychodził cię powkurwiać. I to w najgorsze możliwe sposoby. Zawsze wiedziałeś, że to on, bo zostawiał po sobie idiotyczne karteczki.

1. Pierwszego dnia obrał twojego feniksa z piór. Dosłownie. Twój feniks był kurwa łysy. Siedział na tarasie z kartką „gotowy na rosół” przyklejoną do obolałego ciała.

2. Drugiego dnia zgubił kartkę z napisem „HAHAHAHAAAA”, ale przegonił go twój jarczuk.

3. Trzeciego dnia twój jarczuk był wysmarowany farbą - w napisy typu „HAHAHAH” i „JEBAĆ MUGOLI I MUGOLAKÓW”, a do studni przyklejona była kartka: „UWAŻAJ NA SIEBIE PIERDOŁO Z NEW FOREST”.

4. Czwartego dnia wszystkie hipogryfy miały na sobie opaski na oczy i ze stresu dziobały się nawzajem. Nie zostawił żadnej kartki.

5. Piątego dnia obudziło cię dzikie rżenie koni. Kiedy ty i pracownik rezerwatu dotarliście na miejsce, okazało się, że transmutacją odwrócił im stronę, w którą wyginały się kolana. Zmieszane, nie potrafiąc się w ten sposób poruszać, upadały na ziemię i zawodziły żałośnie, żegnając się z życiem. Nie zostawił kartki, ale tak jak wczoraj domyśliłeś się, kto mógł za tym stać.

6. Szóstego dnia nastąpił przełom. Ofiarą głupiego żartu okazałeś się być ty. Kiedy sprawdzałeś nowe zabezpieczenia, wpadłeś w jego pułapkę. Z dala od innych ludzi, gdzieś głęboko pomiędzy drzewami, zawisłeś na linie szczelnie obwiązującej twoje nogi. Do góry nogami. Na wielkiej wierzbie. Żeby cię dobić, z kieszeni wypadła ci różdżka. Musiałeś czekać na ratunek w taki sposób, z przyklejoną do tyłka kartką o zabójczej treści: „Piniata”.

Niniejsza wiadomość jest wstępem / zaczepką wydarzenia Doppelganger.


there is mystery unfolding
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#114
07.05.2024, 18:25  ✶  
18.08.1972, Londyn

Laurent,

Po pierwsze: czy żyjesz????

Po drugie: czy nic Ci nie jest?

Po trzecie: gdzie jesteś?

Po czwarte: jak się czujesz?

Po piąte: chcesz się zobaczyć?

Po szóste: masz zakaz wychodzenia z domu.


Vika
Róża Pustyni
Wszystkie przyzwoite przepowiednie są do rymu.
Ginevra rzuca się w oczy. To szczupła i dość wysoka kobieta, sięgająca 177 cm. Ma owalną twarz, opaloną skórę i jasnobrązowe oczy; włosy długie do pasa, ciemnobrązowe, proste i grube. Ubiera się raczej schludnie niż byle jak. Jej usta często zdobi psotliwy uśmieszek. Mówi z akcentem, słychać, że nie jest z Anglii.

Guinevere McGonagall
#115
16.05.2024, 20:07  ✶  
04.08.1972, Londyn

Drogi Laurencie,

wybacz, że dopiero teraz, byłam na wyjeździe i sowa musiała mnie minąć. Mam nadzieję, że się za to na mnie nie obrazisz?

Mam czas dzisiaj i jutro, później wracam do Walii i prawdopodobnie odwiedzę dziadków koło 8 sierpnia. Czy któryś z tych terminów Ci pasuje?


Z ciepłymi pozdrowieniami,
Ginny
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#116
16.05.2024, 20:08  ✶  
02.08.1972, Londyn

Kochany Laurencie,

to co powiesz na teraz?


Buziaki,
Victoria
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#117
19.05.2024, 22:19  ✶  
Londyn 02.07.72

Laurencie,

Piszę, aby podziękować Ci za wczorajszą lekcję. To było naprawdę wspaniałe doświadczenie. Myślałam też o tym gromoptaku, mogłabym faktycznie spróbować Ci jakiegoś złapać.


Pozdrawiam serdecznie,

Geraldine
corbeau noir
— light is easy to love —
show me your darkness
Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.

Perseus Black
#118
20.05.2024, 18:06  ✶  
Londyn, 05.07.1972

[Obrazek: qwwaaZF.png]

Więcej informacji o wydarzeniu wkrótce  Słodziutki


[Obrazek: 2eLtgy5.png]
if i can't find peace, give me a bitter glory



Czarodziejska legenda
Only the dead have seen the end of war.
Celtycka bogini magii, podziemi, wojny, płodności i zniszczenia. Łączona również z przeznaczeniem i przepowiedniami, zwłaszcza tymi mówiącymi o zagładzie, śmierci i wygranej w bitwie. Przedstawiana jest zwykle w zbroi i rynsztunku. Pojawia się wszędzie, gdzie jest wojna. Krąży nad polem bitwy pod postacią kruka lub wrony. Podżega wojowników do walki i może pomóc w zwycięstwie nad ich wrogami. Morrígan zachęca wojowników do odważnych czynów, wzbudza strach w ich wrogach i jest przedstawiana jako piorąca zakrwawione ubrania tych, którym przeznaczona jest śmierć. Najczęściej jest postrzegana jako bogini bitwy i wojny, a także jako manifestacja bogini ziemi i suwerenności, głównie reprezentująca rolę bogini jako strażniczki terytorium i jego mieszkańców. Morrígan jest często opisywana jako trzy siostry, zwane „trzema Morrígan”. W mitologii członkostwo w triadzie jest przyznawane boginiom Badb, Macha i Morrígan, która może mieć na imię Anand. Uważa się, że wszystkie te imiona były imionami tej samej bogini.

Morrigan
#119
22.05.2024, 20:47  ✶  
02.08.1972

Spotkajmy się jutro wieczorem o 20.00 w Czarnej Latarni. Przyjdź sam. Nie zapomnij o spłacie pożyczki.


K. A.
Ulfhednar
a wolf will never be a pet
Hjalmar mierzy koło metra osiemdziesięciu ośmiu wzrostu i jest dobrze zbudowany dzięki ciężkiej harówce w kuźni. Przeważnie nosi swoje jasne włosy spięte w wikiński warkocz z wygolonymi lub krótko obciętymi bokami. Ma zadbany zarost w postaci wąsa i brody, chyba że akurat złapie go chęć na powrót do Islandzkich korzeni i pozwoli mu żyć własnym życiem. Jak na nordyckiego człowieka przystało - ma niebieskie oczy. Mówi w sposób spokojny i powolny z północnym akcentem - jego głos jest dosyć donośny. Na pierwszy rzut oka wydaje się być przyjemnym rozmówcą, który nie wykazuje agresywnych zachowań chociaż jego aparycja może niektórych pomylić.

Hjalmar Nordgersim
#120
03.06.2024, 18:40  ✶  
Dolina Godryka, 1 sierpnia 1972

Szanowany Laurencie,
Na wstępnie chciałbym przeprosić Cię, że odpowiedź na swój list otrzymujesz tak późno. Na swoją obronę mogę napisać tylko tyle, że w momencie w którym otrzymałem od Ciebie wiadomość, szykowałem się akurat do krótkiego wyjazdu na swoją rodzinną wyspę Islandię wraz z Pandorą. Musiałem niestety gdzieś przełożyć ten list i odnalazłem go dopiero dzisiaj rano, a jako że sprawy się tam odrobinę skomplikowały, to i sam wyjazd się przedłużył. Nie jest to jednak nic czym należałoby się martwić, a i Twojej siostrze nie spadł żaden włos z głowy. Poświadczam za to własną dłonią od prawej ręki, że Pandora wróciła cała i zdrowa.
Po stokroć biję się jednak w pierś i przepraszam raz jeszcze za swoje czyny. Nie były zamierzone i w życiu bym nie zignorował Twojego listu.
Zjaw się kiedy będzie Ci najwygodniej. Nigdzie się nie wybieram, a kuźnia stoi otworem o każdej porze dnia i nocy.

Kærar kveðjur,
Hjalmar

Odpowiedź na list.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (18): « Wstecz 1 … 10 11 12 13 14 … 18 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa