Dægberht Flint
Urodzenie: 14 listopada 1944, numerologiczna siódemka, skorpion
Stan cywilny: rozwodnik
Krew: czysta
Zamieszkanie: Londyn, Aleja Horyzontalna
Pochodzenie: Urodził się w Londynie jako syn Cenwealha Flinta i Heregyþ Shafiq. Od dziecka mieszkał z ojcem i matką w ich domu mieszczącym się na Isle of Dogs.
Stan cywilny: rozwodnik
Krew: czysta
Zamieszkanie: Londyn, Aleja Horyzontalna
Pochodzenie: Urodził się w Londynie jako syn Cenwealha Flinta i Heregyþ Shafiq. Od dziecka mieszkał z ojcem i matką w ich domu mieszczącym się na Isle of Dogs.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ○○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉◉○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ○○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉◉○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II
Różdżka: 13-calowa, z rdzeniem z włosa kelpie połączonym z leszczynowym drewnem, bardzo sztywna
Zwierzę totemiczne: zimorodek
Aura: przeplata się w niej wiele odcieni niebieskiego
O zdolnościach: Podstawą jego umiejętności są żeglarstwo i religia, przy czym to pierwsze stało się sposobem na realizację potrzeb płynących z drugiego - od zawsze ciągnęło go do podróży, bo chciał realizować się jako egzorcysta. Pływa na statku nie tylko z sympatii do podróży, ale i z poczucia obowiązku. Wiele ile krąży po świecie zagubionych dusz? Jest bardzo charyzmatycznym człowiekiem, ale przy tym równie ekscentrycznym. Podróże i pasje od natury uczyniły go kimś szeroko rozeznanym w świecie czarodziejskiego społeczeństwa i otaczającej go fauny i flory, co wykorzystuje, pozyskując nowe składniki i wykonując swoje eliksiry. Z wad - dużo gada, mniej robi. Nie należy do ludzi specjalnie błyskotliwych (chociaż nie jest z percepcji jakiś tragiczny) ani wysportowanych (nie jest łamagą, ale Aurora ci na pięści nie pokona). Z najciężej idących rzeczy - magia. On to by większość konfliktów rozwiązywał słowem właśnie, niekoniecznie różdżką. Jako czarodziej o głębokiej wierze, pobierał nauki w kowenie Whitecroft, tam też wraz z teorią spirytyzmu liznął pierwszych praktyk nekromanckich. Isobell nigdy nie nauczyła go wszystkiego, nie miała kiedy, skoro on ciągle pływał na statkach, ale on sięgał po te tematy sam. Niejednokrotnie wracał do Anglii z książkami dotyczącymi jej teorii, którymi obdarowywał kapłanów. Do szerokiej wiedzy przyznaje się bez bicia, praktyczny aspekt strategicznie pomija. Co do rzemiosła - tak, robi świetne węzły.
Wieża Babel 0: Tak, to on jest tym Brytyjczykiem, który podróżując, nie oczekuje znajomości rodzimego języka, bo... rozumie je wszystkie. Umiejętność odziedziczona po matce i rozwijana przez nią na różne sposoby, ale głównie - w praktyce. On bardzo dużo pływał po świecie.
Popularność 0: Charyzmatyczny i rozpoznawalny - drzemie w nim dużo dziwactw, przez co ciężko mu całkowicie jednać sobie ludzi, ale na pewno nie pozostaje niezauważony. Jego zdanie jest zwykle brane pod uwagę.
Egzorcyzmy III: Wygadanie Flinta zaprowadziło go do rzadkiej w rodzinie zdolności komunikowania się z duchami. Dlaczego egzorcysta, a nie wywoływacz? Otóż, on zamiast przyzywać tutaj tych, którzy odeszli, chce odsyłać tych zagubionych i przerażonych do cyklu. Śmierć nie przeraża go wcale - uważa, że po odejściu czeka nas spokój i powrót w ramiona Matki - podróżuje więc między innymi po to, żeby uwalniać strudzone, zagubione dusze ludzi i zwierząt. Pomaga im osiągnąć spokój poprzez realizację ich próśb i marzeń, a później ułatwia przejście na drugą stronę.
Tworzenie eliksirów i maści II: Podróżując w dalekie strony, nie jesteś w stanie przygotować się na wszystko. Flinty nauczył się więc przygotowywać sobie pewne rzeczy sam. W drodze. Spędzając dni na statkach, eksperymentuje ze zdobytymi składnikami i wpływem ułożenia gwiazd na działanie poszczególnych eliksirów.
Żeglowanie I: Podstawowa umiejętność, jakiej nauczyli go Flintowie. Miał okazję do biegania po statkach od wczesnego dzieciństwa.
Astronomia I: Gwiazdy są jego inspiracją, korzysta z nich też do nawigacji. O ile niebo nie zajdzie chmurami, nie zgubi się. Ma wręcz idealne wyczucie kierunku.
Starożytne runy I: Zna języki przodków. Runiczny alfabet pokrywa sporą powierzchnię jego ciała.
Pisanie kreatywne I: Z podróży wraca z opowieściami. Pisze też piękne wiersze o pięknych paniach. Generalnie lubi bawić się słowem.
Magiczny antytalent III: W 1969 roku Flint podróżował z niejaką Agnes Benoit, francuską żeglarką, niemal tak bardzo upartą jak on. Pokłócili się tak mocno, że kobieta rzuciła na niego klątwę, przez którą nie jest w stanie rzucać zaklęć transmutacyjnych. Tak czy siak niskie umiejętności w tej dziedzinie magii stały się teraz zerowe - jego umysł w ogóle nie przykłada wagi do czegoś, z czego nie może skorzystać, przez co zapomina o możliwości zastosowania tego typu zaklęć przez innych i najpewniej nie wpadnie na rozwiązanie, które ją uwzględnia. Klątwy jak dotąd nie udało się zdjąć żadnemu klątwołamaczowi, z jakim się skontaktował.
Choroba genetyczna I: Choruje na srebrzycę.
Uparciuch I: Jak ten człowiek coś postanowi, zrobi tak jak chciał. Nie decyduje za innych, ale sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
Prawdomówny I: Nie kłamie. Czasami zataja pewne informacje dla „większego dobra”, ale generalnie jest osobą prawdomówną. Nie manipuluje.
Świr I: Wierzy w Matkę aż za bardzo... Właściwie, to Flint uważa, że mają całkiem dobry kontakt. Wiele podejmowanych przez niego decyzji podpowiedział mu głos Pani Księżyca rozbrzmiewający mu w głowie. Nie kłamie na ten temat - mówi o tym otwarcie, ale większość osób uważa go po prostu za religijnego świra.
Podejrzany I: Bardzo charakterystycznie się ubiera i mówi wierszem, mocno przestawia szyk zdań, czasami aż ciężko go zrozumieć, bo brzmi jakby wyrwano go żywcem z minionej epoki.
Foliowa czapka I: Flinty jest całkowicie przekonany, że tym, co rozpoczęło się podczas Beltane jest koniec świata. Wrócił do Anglii głównie po to, żeby zbadać tę sprawę i jakoś uratować rzeczywistość, którą tak wielbi - może jednak da się tych wkurzonych na ludzkość bogów jakoś udobruchać?
Różdżka: 13-calowa, z rdzeniem z włosa kelpie połączonym z leszczynowym drewnem, bardzo sztywna
Zwierzę totemiczne: zimorodek
Aura: przeplata się w niej wiele odcieni niebieskiego
O zdolnościach: Podstawą jego umiejętności są żeglarstwo i religia, przy czym to pierwsze stało się sposobem na realizację potrzeb płynących z drugiego - od zawsze ciągnęło go do podróży, bo chciał realizować się jako egzorcysta. Pływa na statku nie tylko z sympatii do podróży, ale i z poczucia obowiązku. Wiele ile krąży po świecie zagubionych dusz? Jest bardzo charyzmatycznym człowiekiem, ale przy tym równie ekscentrycznym. Podróże i pasje od natury uczyniły go kimś szeroko rozeznanym w świecie czarodziejskiego społeczeństwa i otaczającej go fauny i flory, co wykorzystuje, pozyskując nowe składniki i wykonując swoje eliksiry. Z wad - dużo gada, mniej robi. Nie należy do ludzi specjalnie błyskotliwych (chociaż nie jest z percepcji jakiś tragiczny) ani wysportowanych (nie jest łamagą, ale Aurora ci na pięści nie pokona). Z najciężej idących rzeczy - magia. On to by większość konfliktów rozwiązywał słowem właśnie, niekoniecznie różdżką. Jako czarodziej o głębokiej wierze, pobierał nauki w kowenie Whitecroft, tam też wraz z teorią spirytyzmu liznął pierwszych praktyk nekromanckich. Isobell nigdy nie nauczyła go wszystkiego, nie miała kiedy, skoro on ciągle pływał na statkach, ale on sięgał po te tematy sam. Niejednokrotnie wracał do Anglii z książkami dotyczącymi jej teorii, którymi obdarowywał kapłanów. Do szerokiej wiedzy przyznaje się bez bicia, praktyczny aspekt strategicznie pomija. Co do rzemiosła - tak, robi świetne węzły.
Wieża Babel 0: Tak, to on jest tym Brytyjczykiem, który podróżując, nie oczekuje znajomości rodzimego języka, bo... rozumie je wszystkie. Umiejętność odziedziczona po matce i rozwijana przez nią na różne sposoby, ale głównie - w praktyce. On bardzo dużo pływał po świecie.
Popularność 0: Charyzmatyczny i rozpoznawalny - drzemie w nim dużo dziwactw, przez co ciężko mu całkowicie jednać sobie ludzi, ale na pewno nie pozostaje niezauważony. Jego zdanie jest zwykle brane pod uwagę.
Egzorcyzmy III: Wygadanie Flinta zaprowadziło go do rzadkiej w rodzinie zdolności komunikowania się z duchami. Dlaczego egzorcysta, a nie wywoływacz? Otóż, on zamiast przyzywać tutaj tych, którzy odeszli, chce odsyłać tych zagubionych i przerażonych do cyklu. Śmierć nie przeraża go wcale - uważa, że po odejściu czeka nas spokój i powrót w ramiona Matki - podróżuje więc między innymi po to, żeby uwalniać strudzone, zagubione dusze ludzi i zwierząt. Pomaga im osiągnąć spokój poprzez realizację ich próśb i marzeń, a później ułatwia przejście na drugą stronę.
Tworzenie eliksirów i maści II: Podróżując w dalekie strony, nie jesteś w stanie przygotować się na wszystko. Flinty nauczył się więc przygotowywać sobie pewne rzeczy sam. W drodze. Spędzając dni na statkach, eksperymentuje ze zdobytymi składnikami i wpływem ułożenia gwiazd na działanie poszczególnych eliksirów.
Żeglowanie I: Podstawowa umiejętność, jakiej nauczyli go Flintowie. Miał okazję do biegania po statkach od wczesnego dzieciństwa.
Astronomia I: Gwiazdy są jego inspiracją, korzysta z nich też do nawigacji. O ile niebo nie zajdzie chmurami, nie zgubi się. Ma wręcz idealne wyczucie kierunku.
Starożytne runy I: Zna języki przodków. Runiczny alfabet pokrywa sporą powierzchnię jego ciała.
Pisanie kreatywne I: Z podróży wraca z opowieściami. Pisze też piękne wiersze o pięknych paniach. Generalnie lubi bawić się słowem.
Magiczny antytalent III: W 1969 roku Flint podróżował z niejaką Agnes Benoit, francuską żeglarką, niemal tak bardzo upartą jak on. Pokłócili się tak mocno, że kobieta rzuciła na niego klątwę, przez którą nie jest w stanie rzucać zaklęć transmutacyjnych. Tak czy siak niskie umiejętności w tej dziedzinie magii stały się teraz zerowe - jego umysł w ogóle nie przykłada wagi do czegoś, z czego nie może skorzystać, przez co zapomina o możliwości zastosowania tego typu zaklęć przez innych i najpewniej nie wpadnie na rozwiązanie, które ją uwzględnia. Klątwy jak dotąd nie udało się zdjąć żadnemu klątwołamaczowi, z jakim się skontaktował.
Choroba genetyczna I: Choruje na srebrzycę.
Uparciuch I: Jak ten człowiek coś postanowi, zrobi tak jak chciał. Nie decyduje za innych, ale sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
Prawdomówny I: Nie kłamie. Czasami zataja pewne informacje dla „większego dobra”, ale generalnie jest osobą prawdomówną. Nie manipuluje.
Świr I: Wierzy w Matkę aż za bardzo... Właściwie, to Flint uważa, że mają całkiem dobry kontakt. Wiele podejmowanych przez niego decyzji podpowiedział mu głos Pani Księżyca rozbrzmiewający mu w głowie. Nie kłamie na ten temat - mówi o tym otwarcie, ale większość osób uważa go po prostu za religijnego świra.
Podejrzany I: Bardzo charakterystycznie się ubiera i mówi wierszem, mocno przestawia szyk zdań, czasami aż ciężko go zrozumieć, bo brzmi jakby wyrwano go żywcem z minionej epoki.
Foliowa czapka I: Flinty jest całkowicie przekonany, że tym, co rozpoczęło się podczas Beltane jest koniec świata. Wrócił do Anglii głównie po to, żeby zbadać tę sprawę i jakoś uratować rzeczywistość, którą tak wielbi - może jednak da się tych wkurzonych na ludzkość bogów jakoś udobruchać?
Edukacja: Tak jak przeważająca większość brytyjskich czarodziejów, ukończył Szkołę Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie tiara przydzieliła go do Hufflepuffu. To właśnie w czasach szkolnych zaczęto przezywać go Flinty, ponieważ inni uczniowie nieszczególnie lubili głowić się nad sposobami na odczytywanie i zdrabnianie jego staroświeckiego, przydługiego imienia. Uczył się miernie, ciągle włóczył się z głową w wysoko w chmurach. Szkołę ukończył ze słabymi wynikami, ale nieszczególnie go to obchodziło - nigdy nie chciał pracować jako urzędnik, od początku ciągnęło go do morza. Tego niebywałego szczęścia nie miała jego szkolna dziewczyna (opisana szerzej we wskazówkach dla mistrza gry).
Doświadczenie: Nigdy nie był zatrudniony na etat - całe życie podróżuje, z podróży wraca ze składnikami, przedmiotami i opowieściami, którymi handluje. Przyjmuje prywatne zamówienia i zlecenia. Nie da się ukryć, że przy takim charakterze jego podróże i wybryki nie zawsze dobrze się zwracały - przez długi czas utrzymywała go rodzina.
Aktualne miejsce pracy: żeglarz, egzorcysta, podróżnik, poeta
Cechy szczególne: krzywe zęby, wyraźna przerwa pomiędzy jedynkami, blizny, runiczne tatuaże pokrywające większość jego ciała
Rozpoznawalność: IV
Jest czystokrwistym czarodziejem, którego wiecznie nie ma, ale jak już się gdzieś pojawi, to zapada w pamięć. Dziwak, ekscentryk. Nie w sensie czyniącym go kandydatem do wydziedziczenia, ale... no po pierwsze mówi wierszem, po drugie jest bardzo charyzmatyczny, od razu zwraca się na niego uwagę i słucha tego co mówi. Odrobinę rozpoznawalności dodały mu plotki o byłej żonie, ale on nigdy ich nie podsyca ani nie potwierdza.
Doświadczenie: Nigdy nie był zatrudniony na etat - całe życie podróżuje, z podróży wraca ze składnikami, przedmiotami i opowieściami, którymi handluje. Przyjmuje prywatne zamówienia i zlecenia. Nie da się ukryć, że przy takim charakterze jego podróże i wybryki nie zawsze dobrze się zwracały - przez długi czas utrzymywała go rodzina.
Aktualne miejsce pracy: żeglarz, egzorcysta, podróżnik, poeta
Cechy szczególne: krzywe zęby, wyraźna przerwa pomiędzy jedynkami, blizny, runiczne tatuaże pokrywające większość jego ciała
Rozpoznawalność: IV
Jest czystokrwistym czarodziejem, którego wiecznie nie ma, ale jak już się gdzieś pojawi, to zapada w pamięć. Dziwak, ekscentryk. Nie w sensie czyniącym go kandydatem do wydziedziczenia, ale... no po pierwsze mówi wierszem, po drugie jest bardzo charyzmatyczny, od razu zwraca się na niego uwagę i słucha tego co mówi. Odrobinę rozpoznawalności dodały mu plotki o byłej żonie, ale on nigdy ich nie podsyca ani nie potwierdza.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Posiada córkę imieniem Abigail, co po hebrajsku znaczy radość ojca. Jej istnienie jest efektem wpadki w lato pomiędzy VI i VII rokiem nauki. Jego dziewczyna nigdy nie ukończyła szkoły, a zaraz po tym jak ukończył ją Flint, wzięli przymusowy ślub, na który chciał zgodzić się właściwie tylko po to, żeby rodzina nie odcięła go od pieniędzy na podróże. Opowiedział o tym Vivianne, a ta zachęciła go do podjęcia decyzji - twierdziła, że takie życie będzie dla niej wygodne. Pięć lat później rozwiedli się w zgodzie. Nie był gotowy na dziecko i nie zajmował się córką, chociaż wracając z wypraw, obdarowywał ją tonami prezentów. Niestety nigdy w tej sprawie nie oprzytomniał. Aktualnie jego była żona, jest jedną z popularniejszych plakacistek londyńskiej bohemy artystycznej, plotkuje się o niej, że jest homoseksualna. Prawda o jej orientacji jest mu całkowicie obojętna.Gdyby dało się być uzależnionym od herbaty, Flint byłby uzależniony od herbaty (tak, chodzi mi o zawadę). Z nim sesje herbaciane to kompletnie inny wymiar.
Posiadał siostrę imieniem Wulfwyn, ćwierćwilę. Zaginęła w niejasnych okolicznościach podczas jednego z sabatów, krótko po ukończeniu przez Flinta szkoły. Nigdy nie została odnaleziona. Kiedy „kontaktuje” się z Matką, Flint słyszy głos Wulfwyn.
Matka nadała mi takie imię,
żeby poprawnie wymawiały je tylko drzewa i wiatr
żeby poprawnie wymawiały je tylko drzewa i wiatr