• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Mavelle Bones

Mavelle Bones
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#11
22.01.2023, 17:03  ✶  
Brenna podrzuciła ci do pokoju dwie fiolki oraz krótki liścik.

30 kwietnia, późny wieczór, 72

Mav,
fiolka eliksiru chroniącego przed ogniem (czerwona butelka) od Nory i fiolka eliksiru uzupełniającego krew (niebieska butelka). Zabierz je ze sobą, tak na wszelki wypadek, choć ta druga nie przyda się, jeśli jakiś uzdrowiciel nie zatamuje krwawienia.

B.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Olbrzymka
Draco dormiens nunquam titillandus.
Patrzysz i zastanawiasz się, czy masz do czynienia z olbrzymem, który zgubił się w Londynie. Barczysta, wysoka na blisko dwa metry, o twardych rysach twarzy. Dopiero później, jak już przyzwyczaisz się do jej wyglądu, zauważasz pewne drobnostki. Kartoflany nos zdobi poprzeczna blizna, przebiegająca na jego grzbiecie. Miodowe oczy spoglądają na świat ze spokojem, który ociepla serce i daje odetchnąć. Włosy ciemnobrązowe, prawie wpadające w czerń, skręcają się i falują, jeżeli ich właścicielka wypuści je z niedbałego warkocza. Olbrzymka zdaje się mocno stąpać po ziemi, ale znać w tym kroku delikatność.

Regina Rowle
#12
03.02.2023, 00:45  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.02.2023, 00:45 przez Regina Rowle.)  
Londyn, kwiecień 1972

Szanowna Pani Bones,

Zapewniam Panią, że świat ma jeszcze wiele niespodzianek i tajemnic, które czekają na odkrycie. Są nimi nie tylko różne zwierzęta wprost z amazońskiej głuszy czy trudnodostępnych himalajskich szczytów, ale też rośliny lub zjawiska.

13 kwietnia i godziny popołudniowe jak najbardziej mi odpowiadają. Czy w takim razie jesteśmy umówione?

Z pozdrowieniami,

Regina Rowle

Odpowiedź na wiadomość.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#13
04.02.2023, 14:26  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2023, 14:30 przez Brenna Longbottom.)  
Pokłosie tej i tej sesji


16.04.72

MAV!
Nie wsiadaj na żadną miotłę.
A jak tylko wrócisz, to w ogóle chodź do mojego pokoju, musimy pogadać. Wysyłam latający samolocik, bo te gagatki każą mi leżeć, że niby mogę mieć wstrząs mózgu, chociaż jestem pewna, że gdybym miała wstrząs mózgu, to bym go zauważyła. I że powinnam wypoczywać, chociaż noga już nie jest złamana.
Po co wypoczywać, skoro mi ją naprawiono?
W każdym razie, pamiętasz, jak rozmawiałyśmy o quidditchu? Postanowiłam przypomnieć sobie, jak się lata na miotle i miotła oszalała. Musiałam ją zniszczyć, ale kiedy sprawdziłam inne w składziku, wychodzi mi na to, że przy połowie ktoś majstrował.
Mama mówi, że jakiś czas temu wszystkie były wyniesione do sadu. Zleciła ich konserwację i nie chciała, żeby cuchnęły w domu. Najwyraźniej leżały tam dwie godziny, więc ktoś mógł je zakląć. Chyba niezbyt umiejętnie, ale mogą odmawiać lądowania i skręcania, a to dla mnie już POWAŻNY PROBLEM.
Zamknęłam schowek i wywiesiłam ogłoszenie na jego drzwiach, ale tu trzeba śledztwa. Zwłaszcza, że to może wiązać się z tym, że ktoś przeklął Erika!

Bren


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Wścibska dziennikarka
Granica między fantazją, a rzeczywistością była u mnie zawsze beznadziejnie zamazana.
Daisy to ładna dziewczyna o rozmarzonych, zielonych oczach. Kiedy na kogoś patrzy, tej osobie może się wydawać, że nagle stała się całym światem dla młodziutkiej dziennikarki. Na tle innych czarownic wyróżnia się gęstymi, kręcącymi się rudo-brązowymi włosami. Chętnie nosi je zaplecione w kucyk. Nie jest ani przesadnie wysoka (mierzy ok. 165 cm wzrostu), ani krzepko zbudowana. Choć lubi ładnie wyglądać, ceni sobie wygodę. Zazwyczaj można ją spotkać albo z aparatem fotograficznym u szyi, albo z notatnikiem i piórem w ręku. Pojawia się na większości istotnych, publicznych uroczystości w Ministerstwie Magii.

Daisy Lockhart
#14
18.02.2023, 22:21  ✶  
Tym razem sowa przyniosła ci dużą kopertę. W środku znalazłaś zdjęcia, które wykonała Daisy podczas wczorajszej przechadzki po Mglistych Mokradłach oraz krótki list. Zdjęcia choć nieszczególnie apetyczne (z uwagi na to, że prezentowały Mgliste Mokradła i rozkładającego się trupa mężczyzny), były ostre i całkiem nieźle wykadrowane. Młodziutka dziennikarka miała pismo duże i pełne ozdobnych zawijasów.
9.04.1972
Brygadzistko Mavelle Bones!
Po pierwsze: choć okoliczności, w których wczoraj się spotkałyśmy nie były szczególnie przyjemne, cieszę się, że na Mglistych Mokradłach spotkałam akurat Ciebie!
Po drugie: zgodnie z obietnicą przesyłam wykonane wczoraj zdjęcia. Wywołałam je na dwa sposoby: jako nieruchome i ruchome obrazy. Osobiście uważam, że te ruchome fotografie kompletnie mijają się z celem, ale… Uznaj, że to pierwsza sprawa kryminalna, przy której dokumentowaniu śladów brałam udział. Trochę się więc podekscytowałam i wywołałam je jako pierwsze.
Twoja Pomocnica w znalezieniu Trupa i Zagubiona Razem na Śmierdzących Bagnach
Daisy Lockhart
PS: Nadal uważam, że oblałabyś wszystkie zajęcia z pocieszania jakie tylko są.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#15
18.02.2023, 23:10  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.02.2023, 00:10 przez Brenna Longbottom.)  
Pokłosie wiadomości

Latający samolocik opadł na biurko Mav i zamienił się w wiadomość.

Mavy,

sprawdziłam różdżkę i prawdopodobnie mam miejsce pracy tego człowieka. Podejdę tam dzisiaj, ale nie trafił na nasze listy zaginionych, więc podejrzewam, że nie miał rodziny, a ten lokal leży na Nokturnie, więc... sama rozumiesz.
Nie wiem, czy to zawodzi mój talent, czy z tymi bagnami jest coś bardziej nie tak niż mogłoby się wydawać, bo jeśli chodzi o okoliczności jego śmierci, to mam... jedno, wielkie nic. Powinniśmy sprawdzić miejsce, które oznaczyłaś na mapie, ale mam dziwne wrażenie, że pakowanie się tam bez przygotowania będzie złym pomysłem.
Zrobimy z H. research na temat zaginięć po teleportacji. Mieliśmy zgłoszone dwa przypadki tego typu. A to oznacza, że nie byłyście jedyne. Poszperam w bibliotekach Parkinsonów. A potem musimy zebrać ekipę i ostrożnie zbadać ten fenomen. Może uda nam się czegoś dowiedzieć. Jeśli nie odkryjemy odpowiedzi - porozstawiałabym przynajmniej na tych przeklętych bagnach drogowskazy oraz zostawiła przy nich zapasy, dla kolejnych pechowców.

Bren


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
corbeau noir
— light is easy to love —
show me your darkness
Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.

Perseus Black
#16
21.02.2023, 15:53  ✶  
[Obrazek: 3bkqX8h.png]


[Obrazek: 2eLtgy5.png]
if i can't find peace, give me a bitter glory



Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#17
22.02.2023, 15:03  ✶  
Pokłosie tej wiadomości

Na twoim biurku znalazło się parę ciasteczek.

Mav, skarbie,

zostawiłam talerzyk w kuchni, ale tu rzucam ci parę, na wypadek, gdyby tamte nie dotrwały Twojego powrotu z pracy. Nora je dla nas przysłała.
Wpadłam też na pewne plany na maj. Ale może na razie ich nie zdradzę, żeby nie zapeszać, bo jeśli wszystko umówię, na pewno okaże się, że po Beltaine nic z tego. Na wszelki wypadek zostaw sobie jednak trzy dni wolnego.

Bren


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#18
11.03.2023, 21:40  ✶  
Mavelle,

sprawa Rookwooda jest w toku. Wasz raport został przeze mnie przedłożony przed szefa Departamentu.

Jeżeli zaczynasz listy od „tato”, racz może wpaść czasem na obiad?


there is mystery unfolding
Obserwator
Nie możesz winić lustra za to, że odbicie ci się nie podoba.
Patrick ma ciemne włosy i ciemne oczy. Najczęściej na jego twarzy gości trzydniowy zarost. Jest wysoki, ale nie przesadnie (ok. 185 cm), raczej wysportowany. To ten typ, który rzadko można zobaczyć w garniturze, bo woli ubrania wygodne, które nie krępują jego ruchów. A poza tym garnitury wyróżniają się w tłumie a on lubi się z nim stapiać. Dużo się rusza. Chociaż w towarzystwie potrafi sporo mówić i często żartować, zdaje się, że równie dobrze odnajduje się w swoim własnym towarzystwie. Często można go zobaczyć szkicującego coś namiętnie. Wieczorami można go czasem spotkać w barach. Zawsze wtedy siedzi gdzieś w rogu.

Patrick Steward
#19
12.03.2023, 02:33  ✶  
List od Patricka był lakoniczny i wyglądał na pośpiesznie napisany. Spłonął chwilę po tym, jak został odczytany.

30.04.1972
M.
L.V. wykradł z posiadłości Shafiqów kamień runiczny. Ponoć pochodzi on z kosmosu i potrafi wchłaniać magię. W taki to sposób L.V. spróbuje posiąść moc ognisk Beltaine. Jeśli mu się uda, konsekwencje wstrząsną całym światem. Nie tylko tym magicznym.
Nie możemy do tego dopuścić.
P.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#20
01.04.2023, 21:37  ✶  
Mav, słoneczko,
…ten portret, który zmaterializował się pewnie trzy minuty temu na twoim biurku, to tak z rozpędu, bo wysłałam ich chyba ze sto.

Bren

Do listu dołączono portret pamięciowy, który sama dopiero co narysowałaś - przedstawiał czarnoksiężnika z Mokradeł.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości


Strony (6): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa