Rozliczono - Anthony Shafiq - osiągnięcie Bajarz II
Rozliczono - Morpheus Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic I
Rozliczono - Erik Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic III
Rozliczono - Millie Moody - osiągnięcie Badacz Tajemnic
Złote popołudnie
i skrzeczenia nietoperzego skurwiela
1. Miejsce zabawy
Ogród w Warowni Longbottomów był miejscem tętniącym życiem, zwłaszcza w miesiącach letnich. Kameralne przyjęcie zorganizowane było z myślą przede wszystkim o przyjaciołach jednoczących się pod znakiem Feniksa, wpadło jednak kilka dodatkowych zaproszeń dla tych, którzy odwiedzali Millie podczas jej pobytu w Lecznicy Dusz. Cała zabawa trwała w zacisznym, oddalonym nieco od zabudowań miejscu, w którym rozłożyste drzewa dawały cień przed ostrym słońcem. Miejsce witało gości lustrem z zachęcającą informacją, że znajdują się oni obecnie w króliczej norze. Podłużny stół udekorowany był specyficznie: biały obrus udekorowany był pasmem mchu porastającym cukrowymi grzybami, porozkładane w chaosie karty do gry i mnogość imbryków oraz filiżanek w najprzeróżniejszych kształtach i wzorach. Gdzieniegdzie o gałęzie porozwieszane były barwne girlandy, pod starym dębem zwisały dziwne, brunatne kolczaste kulki. Na krzakach porozkładane były białe papierowe róże, niektóre w połowie, niektóre zupełnie pokryte czerwoną farbą. Pod niewielkim białym płotkiem, ustawione zostały nowe szkicowniki, kanwy i farby – podarki wspierające Millie w jej starej-nowej pasji. Pod drzewami porozkładane zachęcały miękkie koce do piknikowania, oraz wygodne pufy, jeśli ktoś nie chciałby siedzieć na bardzo bujnym, zapewne zapomnianym przez ogrodnika do przystrzyżenia trawniku.
2. Jedzenie i picie
Główną atrakcją był trzypiętrowy, czarny tort autorstwa Bertiego Botta, zdobny jedynie w jagody i jeżyny oraz chlapania ze złocistej farby. W środku obrzydliwie czekoladowe brownie trzymało się na równie obrzydliwie czekoladowym ganaszu. Geste i sycące smaki przełamane były lekką kwaskowatością konfitury z leśnych owoców. Specjalnie dla Morpheusa najwyższy z kręgów dostosowany był w składnikach dla diabetyków, dlatego od razu dostał całkiem spory jego kawał. Ponadto stół uginał się od ciastek i ciasteczek, szczególnie apetycznie wyglądały tęczowe muffinki dostarczone przez nieobecną tego dnia Norę, a w imbrykach do picia najczęściej była herbata, choć nie raz zdarzało się, że ktoś mógł trafić na mleko, wino, albo... słoną wodę. Na szczęście zastawy było więcej niż gości, więc nie trzeba było martwić się oczyszczaniem filiżanek.
3. Muzyka
Niedaleko zgromadzonych malarskich dóbr, na wystawionym stołku stał adapter wypełniający w sposób nienarzucający się przestrzeń mugolską muzyką minionej dekady. Zaklęta płyta nie ograniczała się do jednego zespołu, a wypluwała ulubione piosenki Millie.
4. Dodatkowe efekty
♦ Poustawiane w różnych miejscach stołu ciasteczka z lukrowym napisem Eat me
Kod na rzut kością (bez spacji po wykrzykniku):
! eatme
♦ Koszyczek fiolek z przywieszką Drink me
Kod na rzut kością (bez spacji po wykrzykniku):
! drinkme
Garść zasad
- Przyjęcie pomyślane jest w klimacie Alicji w Krainie Czarów. Stroje są mile widziane, ale nie obowiązkowe. Spontaniczne transmutowanie ciuchów w trakcie imprezy to zawsze jakaś zabawna opcja (zwłaszcza przy nieudanych rzutach).
- Zaczynamy zabawę po części formalnej: wszyscy się przywitali, pościskali, sto lat zaśpiewane, tort pokrojony. Każdy może chillować jak mu się podoba. Około trzeciej tury będzie mały konkurs dla chętnych.
- Tura główna pojawiać się będzie co 4 dni, ale można spokojnie pominąć turę. W turach znajdować się będzie podsumowanie kto gdzie stoi oraz ewentualne zdarzenia, które każdy może zauważyć.
- Można wejść i wyjść w dowolnej chwili (np. z i do kuchni lub łazienki).
- W ramach jednej tury można napisać maksymalnie 3 posty.
- Aby się nie pogubić, umieszczajcie na szczycie postów gdzie i z kim siedzicie, co z tego co robicie, jest możliwe do zauważenia dla wszystkich osób.
- Podkreślanie kluczowych informacji i imion współgraczy też jest mile widziane
TURA DO: 10.04, godzina 20.