– Nie mam pojęcia – powiedział z lekkim uśmiechem, układając już w głowie przemówienie, które wygłosi Anthony'emu, by wytłumaczyć potencjalne szkody wyrządzone w biurze. Albo może od razu napisze mu w liście co i jak. Chociaż nie. Chyba lepiej będzie po prostu wspomnieć o tym jeśli przyjdzie na to pora. – Wiesz jak w ogóle doszło do tego?
Prawdę mówiąc gdyby w wyścigu startowała Rita, Selwyn może by i zaryzykował lekkie oszustwo, by pomóc czarownicy wygrać, ale tak nie miał zamiaru ingerować w wyniki wyścigu, chyba że zaczęłoby się robić naprawdę niebezpiecznie, wtedy nie czekałby długo, aby zainterweniować i po prostu go przerwać. A na razie... Na razie po prostu wyciągnął notes, uznając że przygotowanymi przez swojego szefa wskazówkami zajmie się za chwilę, a teraz będzie po prostu spisywał obserwacje na temat tego, który z dywanów radzi sobie obiektywnie najlepiej bez względu na to jak szło osobie, która nim kierowała. Eh... Gdyby był zwykłym pracownikiem, pewnie już dawno sam wsiadł by na jeden i wygrał. Niestety, jako zastępca szefa, powinien zachowywać jakieś pozory.
Rzut na percepcje (III) by spróbować ocenić jakość dywanów
Sukces!
Sukces!