Szła gnana swoim porywczym charakterem i zdecydowała się cisnąć za siebie kulę ognia. Zaklęcie ani myślało opuścić jej kapryśną różdżkę, pozostawiając w ustach wiedźmy suchy posmak porażki. Co więcej: gwałtowny ruch celowania w budynek zachwiał ciałem i sprowadził ją do parteru - noga natrafiła na wyrwę w bruku i Bellatrix wywróciła się tak niefortunnie, że bardzo boleśnie słutkła sobie biodro, zdarła skórę z łokcia, przy okazji brudząc i dziurawiąc śmierciożerczą szatę w miejscach zderzenia z podłożem.
Ktoś musiał ucierpieć przez to, że się zdenerwowała i wyglądało na to, że była to ona sama.