27.09.2024, 11:39 ✶
Mona wybuchnęła śmiechem tak gwałtownym, że była pewna, iż kilkoro uczniów zwróciło na nich uwagę. Dobra koleżanka mogłaby zareagować z troską, ale przyjaciółka? Przyjaciółka nie mogła przepuścić takiej okazji. I tak oto Mona zaczęła się śmiać tak mocno, że jej brzuch zadrżał od niekontrolowanego rechotu. Zgięła się w pół, próbując złapać oddech, a dźwięk jej śmiechu niósł się po ośnieżonej alejce. Widok Ariego, pełnego swojej dumy, a następnie leżącego w zaspie z obolałym wyrazem twarzy, był dla niej po prostu zbyt cudowny. Dziewczyna poczuła, jak brzuch zaczyna boleć ją od śmiechu, a łzy pojawiają się w kącikach jej oczu.
Icarus „Niebezpieczeństwo” Prewett powalony przez śnieg – to było jak coś zapisane w gwiazdach. Los specjalnie chyba czekał na ten moment, by go zaskoczyć. Mona nie wiedziała, co rozbawiło ją bardziej: jego próby podniesienia się czy piorunujące spojrzenie, które, gdyby mogło, pewnie spaliłoby ją na miejscu.
– Przepraszam, ja... – chichotała, próbując złapać oddech. Przecież nie mogła pokazać Basiliusowi, że lubi patrzeć na jego leżącego na zimnej ziemi młodszego brata, prawda? – Chodź no tu.
Ręką otarła łzy i wyciągnęła ją w stronę Icarusa, choć sama wciąż trzęsła się od śmiechu. Po chwili jednak odezwała się w niej autentyczna troska.
– A nie mówiłam, że może być ślisko? – dodała, próbując zachować choć odrobinę powagi. Jej głos zdradzał, jak trudno było jej się powstrzymać od kolejnej salwy śmiechu.
Ale Mona oferując rękę, dokładnie tak samo jak Basil i trzęsąc się, sama o mało nie runęła w braci Prewett przez lód pod nimi.
Icarus „Niebezpieczeństwo” Prewett powalony przez śnieg – to było jak coś zapisane w gwiazdach. Los specjalnie chyba czekał na ten moment, by go zaskoczyć. Mona nie wiedziała, co rozbawiło ją bardziej: jego próby podniesienia się czy piorunujące spojrzenie, które, gdyby mogło, pewnie spaliłoby ją na miejscu.
– Przepraszam, ja... – chichotała, próbując złapać oddech. Przecież nie mogła pokazać Basiliusowi, że lubi patrzeć na jego leżącego na zimnej ziemi młodszego brata, prawda? – Chodź no tu.
Ręką otarła łzy i wyciągnęła ją w stronę Icarusa, choć sama wciąż trzęsła się od śmiechu. Po chwili jednak odezwała się w niej autentyczna troska.
– A nie mówiłam, że może być ślisko? – dodała, próbując zachować choć odrobinę powagi. Jej głos zdradzał, jak trudno było jej się powstrzymać od kolejnej salwy śmiechu.
Ale Mona oferując rękę, dokładnie tak samo jak Basil i trzęsąc się, sama o mało nie runęła w braci Prewett przez lód pod nimi.