Stężenie płomieni na metr kwadratowy wewnątrz Sowiego Urzędu, rosło w zaskakująco szybko. Jeśli tendencja się utrzyma to niewykluczone, że do rana mogą się tu pojawić zjawiska mocą podobne do wybuchów solarnych. Wszystko wokół nich jeśli nie płonęło to obróciło się w pył i gruzowisko. Swąd palonego żywcem mięsa, tego ludzkiego jak i sów uderzał w nozdrza nawet przez maskę zakrywającą twarz. Ten jeden punkt pocztowy przyjął na siebie zdumiewająco wiele ciosów jak na swój rozmiar. Należało jednak to zrobić, bo instytucja ta, to wciąż pozostawało ważnym węzłem komunikacyjnym, przez który przekazywano wiele informacji. Naturalnym było, że takie miejsce będzie musiało zmierzyć się z bezpośrednim atakiem. Paraliżowanie zaplecza technicznego, w tym infrastruktury komunikacyjnej to jedno z podstawowych działań w prowadzeniu skutecznej ofensywy wojennej.
Cegły, rumowisko po wybuchu ścian, żywy ogień, niewybaczalne zaklęcia, a nawet błyskawice. Wszystko to by doprowadzić do jak największego zniszczenia. Piorunów nie wyszło spod jego różdżki tak wiele jak sobie to planował. Wciąż jednak dotarły do swoich celów i uśmierciło kilka osób, a nawet nieco tych pierzastych skurwieli. Lestrange podszedł bliżej do urzędniczek, które leżały teraz bez życia. Przykucnął i spojrzał na rozległe blizny od porażenia elektrycznością. Wydało mu się to na swój sposób dość interesujące. Im dłużej patrzył na te wypalone pod skórą układy nerwowe, które tworzyły drobną siateczkę znamion. Uznał, że to nawet piękne na swój sposób. Nawet wiedział na czyjej, bladej jak śmierć skórze najchętniej zobaczyłby coś takiego. Dokumenty, przesyłki i wszystkie inne papierowe nośniki informacji zostały strawione przez ostatnią porcję zaklęć Leviathana. Ogień był mu naprawdę posłuszny w tych okolicznościach. Z łatwością dosięgał tam, gdzie chciał go zobaczyć. Uroczy obrazek, a nawet miły poetycki akcent, biorąc pod uwagę kim byli Rowlowie oraz z czym byli utożsamiani jako ród.
- Kończmy, zanim znowu złapiemy pościg. Zwrócił się do towarzysza kiedy trzask płomieni i odpadającego tynku z sufitu na moment przycichł. Sam podszedł jeszcze do kominka, którego wcześniej nie zauważył zbyt mocno pochłonięty zadawaniem cierpienia wszystkim niezamaskowanym. Postanowił, że utrudni nieco przybycie tutaj służb ratunkowych i postara się odłączyć kominek od sieci Fiuu. Użył do tego magii rozpraszania, która powinna odciąć przejście od sieci szybkiego przemieszczania się.
2x rozpraszanie na wyłączenie kominka z sieci Fiuu
Akcja nieudana
Sukces!