• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Poczta Victorii - sowa Hestia

Poczta Victorii - sowa Hestia
oceanic feeling
The curious are always in some danger. If you are curious you might never come home, like all the men who now live with mermaids at the bottom of the sea.
179 centymetrów wzrostu; długie, lekko falujące się, brązowe włosy. Czasami kilkudniowy zarost. Kilka blizn, które zdobył na morzu, większość zakryta runicznymi tatuażami zamkniętymi w kołach. Nie używa żadnych perfum - czuć od niego pot, morze, alkohol i las.

Dægberht Flint
#211
17.07.2025, 18:01  ✶  
Zacznę od tego, że mojej córce, Kapitanowi i Vivi nic nie jest, ze mną jest gorzej. Tak mi twarz spalili, że ciężko patrzeć w lustro. Mieszkanie na Horyontalnej z dymem nie poszło, ale jest przeklęte – siedzę u mojego przyjaciela – Peregrinusa Trelawneya.

Adres to Horyzontalna 27/13, ale możesz na mnie nie trafić, bo pomagam w Whitecroft.

Cieszę się, że nic wam nie jest.

Ściskam,
Flinty


Matka nadała mi takie imię,
żeby poprawnie wymawiały je tylko drzewa i wiatr
Czarodziej
Let's start a fire
Ciemne włosy i niebieskie oczy. Wysoki, na oko 180 cm wzrostu. Młody, z gładko ogoloną twarzą i wiecznie znudzonym wyrazem twarzy. Uśmiech iście cwaniacki, sugerujący złośliwość.

Aidan Parkinson
#212
21.07.2025, 22:07  ✶  
9 września 1972

Nie no, zajebiście jest. Londyn spłonął, pół rodziny nie ma gdzie mieszkać, a ja mam jakieś pojebane znaczki na chacie. Nie wspomnę o tym pierdolcu, co spłonął na moich oczach. Jest ZAJEBIŚCIE, nigdy nie czułem się kurwa szczęśliwszy.

PS Stara umówiła mnie na randkę, myślisz że w obliczu tego całego syfu mi odpuści?

Aidan

Samolocik puknął Victorię w głowę, zamiast grzecznie wylądować na jej biurku
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#213
24.07.2025, 10:11  ✶  
10.09.1972

Victorio,

dostałem już wyjca od Primrose, wiem co się stało. Cieszę się, że Twoje mieszkanie przetrwało. Mój dom w Little Hangelton zaledwie liznęły płomienie, mieszkanie w Londynie zaś nie nadaje się w tej chwili do niczego.

Widziałem Cię na ulicach Londynu gdy Londyn płonął - to ja powinienem Cię pytać, czy wszystko w porządku, byłaś w centrum wydarzeń. To wszystko zaczęło się, gdy wracałem z Ministerstwa, pomagałem gdzie się dało, ale chaos, który temu towarzyszył... Zbyt wiele śmierci widziałem tej nocy.

Przetrwamy to razem. Niedługo Was odwiedzę. Primrose chce, żebym ją odebrał od Ciebie. Nie wiem, co kombinuje, ale jeżeli taka jest jej wola, wezmę ją do siebie. Mam dodatkowy pokój.

R.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#214
21.09.2025, 16:19  ✶  
22.09.72

Tori,

wszystkiego dobrego z okazji Mabon.
B.

Do liściku dołączono bukiet jesiennych kwiatów, chyba zebranych gdzieś własnoręcznie.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Ten Inny
Musicie mnie zaakceptować, bo nie mam zamiaru dla nikogo się zmieniać.
Brązowooki, ciemnowłosy brunet, z minimalną ilością siwych kosmyków, mierzy 183cm wzrostu. Zawsze ubiera się elegancko, odpowiednio do sytuacji.

Laurence Lestrange
#215
08.10.2025, 13:56  ✶  
List mógł dotrzeć do adresata kilka dni później, od daty nadania, zważając na odległość między krajami.

Paryż, 11 września 1972r.

Droga Victorio,

Obecnie przebywam na urlopie w Paryżu. Doszły mnie niepokojące informacje o atakach w Londynie. Czy u Ciebie i u Twojej rodziny wszystko w porządku? Nikt nie ucierpiał?



Twój kuzyn,
Laurence Lestrange


@Victoria Lestrange
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#216
09.10.2025, 10:51  ✶  
12.09.1972

Victorio,

mieszkanie w Londynie nie miało tyle szczęścia. Z tego co wiem, nie ucierpiało znacznie, ale mieszkania w tej samej kamienicy - już tak. Na pewno nie ma okien, tyle wiem. Do tej pory je wynajmowałem, ale w tej sytuacji stoi puste i nieśpieszno mi do odwiedzin, mam dużo pracy, podobnie jak Ty. Jak zarządca się zgłosi, przyjdę zobaczyć czy da się je uratować, ale wywołuje u mnie nieprzyjemne wspomnienia, najpewniej je sprzedam, jeżeli się nadaje.

U moich rodziców w porządku, jama Rabastana nie została naruszona. Co do Prim, to ona jest... Cóż, to Twoja siostra, znasz ją najlepiej, nie zdziwię się jeżeli zdążyła zmienić zdanie 3 razy od ostatniego listu. Podpytam ją, zamówiłem też kilka kreacji z Francji, może przypadną jej do gustu, lecz nie wiem kiedy je dostarczą.

Rolph
Czarodziej
Twarz o ostrych rysach, jasne włosy, jasne oczy, 190 cm wzrostu, sylwetka kogoś, kto wprawdzie nie jest wojownikiem, ale komu wyraźnie zależy na tym, aby dobrze się prezentować, więc czasem trochę ćwiczy. Zawsze dobrze ubrany - oczywiście wyłącznie w ubrania z Domu Mody

Christopher Rosier
#217
12.10.2025, 16:34  ✶  
11.09.72

Piękna Victorio,

pracownia zaiste ocalała - może ochroniła nas Matka, a może nawet śmierciożercy uznali, że nigdzie nie znajdą równie wspaniałych ubrań. Mnóstwo materiałów jednak przesiąkło zapachem dymu i będziemy musieli się ich pozbyć. Ktoś ośmielił się rzucić klątwę na moje mieszkanie: ślady dłoni wszędzie, w tym na moich nowych projektach, wśród których była suknia dla Ciebie... choć pewnie w najbliższym czasie i tak mało miałabyś okazji, aby ją zakładać. Wybacz, że nie napisałem wcześniej, dym zatruł mnie na tyle, że w końcu straciłem przytomność, a dotarcie do uzdrowiciela, jak zapewne się domyślasz, nie było teraz łatwe.

Mam nadzieję, że nie spotkało Cię nic złego. Widziałem, że Twoja kamienica wydaje się nienaruszona, ale domyślam się, że praca wezwała Cię tego dnia na ulice.

Z pozdrowieniami
Christopher
Czarodziej
Let's start a fire
Ciemne włosy i niebieskie oczy. Wysoki, na oko 180 cm wzrostu. Młody, z gładko ogoloną twarzą i wiecznie znudzonym wyrazem twarzy. Uśmiech iście cwaniacki, sugerujący złośliwość.

Aidan Parkinson
#218
13.10.2025, 12:04  ✶  
9 września

A bo ja wiem? Jakiś rysunek się pojawia i znika, ale tylko ja go widzę, więc może jednak dym zaszkodził na mój wzrok albo mózg, nie wiem. Na razie nie mam czasu się tym zająć, ale ogarnę to yyy... Jak się skończy ten cały syf.

Sroran, niech spierdala, kimkolwiek jest. I tak, jest ok, podobnego zioma spotkałem co Ty i Wood. Ale mojemu chyba ten rytuał nie wyszedł, hehe.

Lyssa Dolohov, pewnie stary też jej kazał się zgodzić na to spotkanie. Będzie zajebiście

Pozdro,

Aidan
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (22): « Wstecz 1 … 18 19 20 21 22


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa