• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Ptolemeusz - harpia należąca A.J. Shafiq'a

Ptolemeusz - harpia należąca A.J. Shafiq'a
hold me like a grudge
and what an ugly thing
– to have someone see you.
Stosunkowo wysoki mężczyzna, mierzący sobie 183 centymetry wzrostu. Posiada włosy barwy ciemnego blondu i jasne, błękitne oczy. Budowa jego ciała jest atletyczna, a na twarzy często widnieje lekki, szelmowski uśmieszek. Porusza się z nonszalancją i pewną niedbałością.

Atreus Bulstrode
#31
15.07.2024, 19:43  ✶  

—02/08/1972—


listy przyszły przed południem, praktycznie jeden po drugim



Anthony,
Zdarzyło mi się wczoraj odwiedzić Lammas, jednak przez pewne wydarzenia i służbowe obowiązki nie udało mi się do Ciebie dobić, ale czy dobrze mi się wydawało, że na kiermaszu znajdowało się stanowisko z winem sygnowanym twoim nazwiskiem? Moja siostra była nim wielce zainteresowana i tak sobie pomyślałem, że chętnie zrobiłbym jej przyjemność i zamówił od ciebie parę skrzynek.

Ewentualnie, jeśli tylko miałbyś dla mnie czas i ochotę, wcześniej umówił się jeszcze na ich degustację.

Ściskam,
Atreus

Butelek. Parę butelek, nie skrzynek.
hold me like a grudge
and what an ugly thing
– to have someone see you.
Stosunkowo wysoki mężczyzna, mierzący sobie 183 centymetry wzrostu. Posiada włosy barwy ciemnego blondu i jasne, błękitne oczy. Budowa jego ciała jest atletyczna, a na twarzy często widnieje lekki, szelmowski uśmieszek. Porusza się z nonszalancją i pewną niedbałością.

Atreus Bulstrode
#32
17.07.2024, 04:24  ✶  

—02/08/72—


Londyn, 02.08.72

Mój drogi, awansem przez przedwczesną śmierć mi ofiarowany ojcze chrzestny,

absolutnie nie ma się czym martwić. Nott zwyczajnie sobie zasłużył, tak samo jak i chyba zapomniał, że niektóre akcje mają konsekwencje. Może w innym wypadku nie pokazywałby swojego łba na sabacie. Masz jednak rację, powody nie są warte poznania bo są niezwykle mdłe.
Całe lato to niezmiernie pracowity okres i sam ledwo uwijam się ze wszystkim co zrobić tak muszę, jak i chcę. Ale znasz mnie - powiedz tylko słowo, a nadłożę drogi do ciebie, do twojego biura ze sprawą niecierpiącą zwłoki i wybawiwszy cię od natłoku pracy, stworzę nam okazję na chociaż chwilę rozmowy.

Ładna ta wasza rzeźba była, widziałem. Mam nadzieję, że tymi opowieściami zainspirowałeś parę osób, jeśli nie do rzeczy wielkich to chociaż spróbowania i kupienia zaprojektowanego przez ciebie wina. Oddanie miastu natomiast, to całkiem ciekawa propozycja. Rozważyłbym muzeum z zastrzeżeniem by umieścić ją gdzieś na elewacji, tak by zawsze cieszyła oko. Najlepiej historii naturalnej.

Wizyta w Domu Smoka brzmi zachęcająco. Jestem pewien że przyda nam się chwila wytchnienia; Tobie, mnie, ale też i Orionowi czy Florence. Powiedz tylko, kiedy wracasz z tej waszej delegatury i jestem pewien, że z łatwością uda nam się dogadać jakiś termin.

Moja przypadłość jest niezmiennie niefortunna, jednak nie przysparza mi żadnych nowych problemów. To chyba najważniejsze, że jest chujowo, ale stabilnie. Znajoma nawet swego czasu dała mi eliksiry rozgrzewające, symulujące ciepłotę ciała, jednak jest to raczej rozwiązanie doraźne i nie do końca dla mnie - raczej dla innych, by zapobiec ich pewnym odruchom. Ale wciąż wszyscy pracujemy nad tym, żeby ten problem jakoś rozwiązać i powiem ci, ale tak między nami, że cieszę się że nie jestem z tym sam.

Sugestie co do degustacji przyjąłem, a wrażeniami się jak najbardziej podzielę. Marny ze mnie znawca win, ale postaram się specjalnie dla Ciebie, a jeśli nie dam rady to nakreślę słowa Florence i podpiszę się własnym imieniem.

Atreus

odpowiedź na wiadomość

Czarodziejska legenda
Lost in the serenity
Found by the water
Mirabella była czarownicą nieznanego statusu krwi, która zakochała się w trytonie i zamierzała wziąć z nim ślub, czemu głośno zaprotestowała cała jej rodzina. Rozczarowana tym kobieta zamieniła się w rybę (plamiaka).

Mirabella Plunkett
#33
19.07.2024, 10:38  ✶  


Złota Jabłoń


Zainteresowany kwiatem, który zdobyłeś w Sadzie Abbottów, postanowiłeś poszukać informacji na jego temat w księgach. Wertowałeś wszystkie dostępne księgozbiory, które wpadły Ci w ręce, lecz niestety - nie znalazłeś żadnej odpowiedzi. Postanowiłeś pójść o krok dalej: udać się do Biblioteki Parkinsonów i tam szukać odpowiedzi.

Razem z Isaaciem Bagshotem odbądźcie sesję w bibliotece, próbując znaleźć informacje na temat wydarzenia w Sadzie Abbottów. Sięgnijcie po księgi, które traktują o historii magicznego społeczeństwa. Podczas sesji natrafiacie na stary manuskrypt, który wspomina o podobnej roślinie, która pojawiła się w Afryce, w Kamerunie, w 1782 roku w czasie jednej lipcowej nocy, podczas całkowitego zaćmienia księżyca. Rzecz działa się przy Jeziorze Nyos.

Przy sesji będzie potrzebna ingerencja MG, jak natraficie na manuskrypt - oznaczcie Mirabellę Plunkiett. Po wykonaniu zadania zgłoście je w moim temacie konsultacyjnym

@Anthony Shafiq
Badacz wróżbiarstwa
Hiding alone,
a prison is home
Nadchodzi spowity smrodem dymu papierosowego. Na pierwszy rzut wygląda porządnie, codzienna elegancja w neutralnych kolorach… niekiedy może nieco wymięta. To zależy, ile spał, a cienie pod zielononiebieskimi oczami odznaczające się na cerze bladej jak prześcieradło podpowiadają, że niewiele. Palce poznaczone tu i tam rozmazanym atramentem, ugina się pod ciężarem ulubionej skórzanej torby, w której jest… wszystko. Średniego wzrostu (179 cm) postać młodego mężczyzny koronuje imponująca burza czarnych loków, które niewątpliwie są jego największą ozdobą.

Peregrinus Trelawney
#34
20.07.2024, 23:41  ✶  
Szanowna Pani,

wedle gwiazd związek Pani brata nie jest wolny od problemów, widać w nim lekką niezręczność, lecz tworzy go para szczerze zaangażowanych i darzących się głębokim uczuciem ludzi. Przy wzajemnej dobrej woli i chęci do pracy nad dostrojeniem się do różnic, mają szansę stworzyć właściwie funkcjonujące małżeństwo.

Widać, że osoba urodzona 21 marca 1943, nazwijmy ją dla uproszczenia Baranem, może dominować w relacji nad urodzoną 27 października 1942 (będę się odnosił do niej jako do Skorpiona). Budzi to frustrację drugiej strony. Sygnalizowany jest również w kontekście tej relacji pewien niedosyt u Barana; niekiedy czuje się on także niesprawiedliwie oceniany za swoje emocje i wynikające z nich reakcje.

Skorpion jest w tym układzie raczej rozsądnym, Baran impulsywniejszym, co sugeruje trygon Saturna w Bliźniętach z Marsem w Wodniku. Paradoksalnie — dzięki trygonowi, który jest układem harmonijnym — przeciwieństwa te będą działać na ich korzyść; dopełniać się wzajemnie.

Osoby mają różne temperamenty, lecz wiele układów obecnych na ich kosmogramach daje dobre rokowania i szansę na okiełznanie tych różnic. Praca nad tą relacją może być wymagająca i stanowić próbę, lecz absolutnie nie jest zadaniem niemożliwym. Widać pomiędzy nimi szczere, głębokie zaangażowanie, chęci do osiągnięcia porozumienia, szacunek oraz zaufanie. Droga, którą przebędą w procesie dostrajania się, pozwoli im uczyć się od siebie nawzajem. Będzie to podróż, transformacja, być może z zaskakującym finałem poprzez pojawiający się w układzie pierwiastek nieprzewidywalności.

Załączam kosmogram z zaznaczonymi najmocniejszymi związkami pomiędzy osobami.


Zachęcam w przyszłości do kontaktu drogą oficjalną z Prawami Czasu i Mistrzem Dolohovem. Otrzyma Pani spersonalizowaną ofertę dostosowaną do swoich potrzeb, która bez wątpienia spełni nawet najbardziej wygórowane oczekiwania.
Osobiście nie prowadzę działalności, nie wróżę zarobkowo na zlecenia. Proszę potraktować to jako czystą uprzejmość.

Pomyślności dla Pani i przyszłych młodych

P. Trelawney

Zapłata wróciła do nadawcy wraz z listem. W środku znajdował się również szkic.


źródło?
objawiono mi to we śnie
Fanka kamieni szlachetnych
I'm addicted to shiny things
Pierwsze co rzuca się w oczy to burza czarnych, kręconych włosów. Okalają jasną twarz usianą licznymi piegami. Osadzone w niej szarozielone oczy często mają w sobie psotną iskrę. Viorica ma 167 centymetrów wzrostu, jest lekko tu i tam zaokrąglona, co nadaje jej pewnego uroku. Zwykle ubrana w kolorowe, wygodne ubrania. Nie boi się krótkich sukienek czy większych dekoltów, choć do pracy zawsze stara ubierać się stosownie. Zwykle ma na sobie jakiś element biżuterii. Najczęściej wykonany właśnie przez nią, czasem ukradziony lub "pożyczony". Niemal zawsze ma krótkie paznokcie, jej pace często są przybrudzone od metalu, z którym pracuje. Czasem zdarza jej się nosić specjalny monokl, który ułatwia jej pracę z drobną i wymagającą powiększenia biżuterią. Ma przyjemny, słodki głos, zwykle chodzi przez świat pewnym krokiem i z uśmiechem na ustach. Często pachnie metalem i różanymi perfumami.

Viorica Zamfir
#35
22.07.2024, 19:42  ✶  
Londyn 19.08.1972

Szanowny Panie Shafiq,

moneta została wykonana i czekała spokojnie na odbiór, który cieszę się, że nadszedł. Wyszła naprawdę pięknie, cieszę się więc, że w końcu trafi do prawowitego właściciela, który należycie ją doceni.
Przeróbka sygnetu nie powinna sprawić żadnych problemów, z radością więc podejmę się tego zlecenia, jak i porozmawiam na temat innych zadań, które byłby skłonny mi Pan powierzyć.
Zarówno dzień jak i godzina spotkania odpowiadają moim wolnym miejscom w kalendarzu. Przygotuję do tego czasu wycenę zarówno za monetę jak i za zaklęcie sygnetu.

Mam nadzieję na kontynuowanie owocnej współpracy.

Z wyrazami szacunku,

Viorica Zamfir
Czarodziej
Some legends are told
Some turn to dust or to gold
But you will remember me
Remember me for centuries
Wysoki (191 cm), szczupły i zawsze zadbany brunet, który ewidentnie poświęca dużo czasu na to, by wyglądać najlepiej jak tylko się da. Najczęściej stroi się w wysokiej jakości szaty, garnitury i koszule. Niemal zawsze uśmiechnięty.

Jonathan Selwyn
#36
23.07.2024, 21:34  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.07.2024, 21:34 przez Jonathan Selwyn.)  
16.08.72, Londyn
Anthony,
przepraszam, że nie odpisałem na Twój poprzedni list. Prawda jest taka, że już miałem to robić, kiedy nagle do biura wpadł jakiś naukowiec, Włoch, pytając czy to Komnata Mózgów, a gdy powiedziałem mu, że nie, nie chciał uwierzyć twierdząc, że jego wahadełko wskazuje na dużą aktywność, czy raczej nieaktywność, martwicy mózgowej w tych pomieszczeniach. Na całe szczęście potem okazało się, że to jego sprzęt był rozregulowany, więc nie musimy się martwić o zawartości głów naszych pracowników. Naprawdę, nie wiem co się dzieje we włoskim odpowiedniku Departamentu Tajemnic, ale chyba jest jeszcze gorzej, niż u nas, skoro wysyłają takich ludzi w delegacje.
Oczywiście, że nie zabrałem jej na Aidę, dalej mam niesmak po tym wystąpieniu, już nie wspominając że niektórzy na widowni nie potrafili usiedzieć na swoim miejscu!
Byliśmy na La Bohéme, o dziwo Charlotte naprawdę się podobało, ale to w sumie nie jest ważne, bo mam pewien problem związany z tym wyjazdem i w sumie nie wiem czy to problem, czy nie. Charlotte chyba mogła mnie pocałować, a ja chyba mogłem pocałować Charlotte. Dla kontekstu byliśmy na randce, ale tylko dlatego, że spotkaliśmy znajomych jej matki, a potem strzelano do nas, tak po mugolsku i był tam duch, który wyglądał jak ja. I zły mafioza.
W każdym razie, po naszym powtocie, napisałem do niej list nie za bardzo wspominając o tamtym zdarzeniu i ona też mi odpisała, jakby nigdy nic i teraz nie wiem co to znaczy, zwłaszcza, że dodała na końcu całusy. Jak mam to interpretować!? Nie zapytam się jej, bo jeszcze coś sobie pomyśli, a teraz w sumie nie odpisuje jej trzeci dzień i pewnie myśli, że to dlatego, że przy okazji kupiłem Jessiemu smoka i nie chcę się do tego przyznać.
Pomóż.
Proszę.
Mam dla ciebie pamiątkę.
Jonathan

PS.: Masz rację, jest coś jeszcze co mnie dręczy i co muszę Ci wyznać przyjacielu, ale nie jest to rozmowa na listy.

PPS.: Do teatru chcę iść z Tobą kochany wyłącznie dlatego, że lubię doświadczać z Tobą kultury.
Evil Queen
Kill them with success and bury them with a smile
Ma jasne włosy, jasne oczy i 177 centymetrów wzrostu. Chętnie chodzi w butach na obcasach, mimo wysokiego wzrostu. Potrafi uśmiechać się bardzo pięknie i ciepło, ale zwykle uśmiech ten jest absolutnie fałszywy.

Charlotte Kelly
#37
23.07.2024, 21:53  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.07.2024, 21:54 przez Charlotte Kelly.)  
16.08
Smoczy władco,

wyjątkowo na scenie nie znalazł się ani jeden niekompetentny aktor, kostiumy nie wyglądały, jakby od lat zżerały je mole, i faktycznie śpiewano, a nie wyto potępieńczo - prawdziwa rzadkość, gdy chodzi o takie występy. Fabuła jest drugorzędna, gdybym oczekiwała od takiej sensu, napisałabym jakąś sztukę sama.

Anthony, wzbudzasz we mnie podejrzenia. Ślub, prezenty? Nie myśl, że odwrócisz moje uwagi randką - i tak prędzej czy później powiesz, z kim na nią idziesz.
Czy Wy kupiliście Jessiemu smoka i próbujecie mnie rozproszyć, żebym się o tym nie dowiedziała?

Całusy
Wojna, która przeniesie się na Twoje terytorium, jeśli pozwoliłeś jej dziecku podejść do smoka
viscount of empathy
show me the most damaged
parts of your soul,
and I will show you
how it still shines like gold
wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny

Erik Longbottom
#38
24.07.2024, 13:27  ✶  

—02/08/1972—


Tak.

odpowiedź na wiadomość



the he-wolf of godric's hollow
❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth,
slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball.
On other nights, it's pretty content just to make werewolves.
❞
viscount of empathy
show me the most damaged
parts of your soul,
and I will show you
how it still shines like gold
wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny

Erik Longbottom
#39
24.07.2024, 13:35  ✶  

—02/08/1972—



Nie jadam sushi. Jak można jeść surową rybę??

Mogę dać się namówić na wyjście do jakiejś włoskiej restauracji.

odpowiedź na wiadomość



the he-wolf of godric's hollow
❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth,
slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball.
On other nights, it's pretty content just to make werewolves.
❞
viscount of empathy
show me the most damaged
parts of your soul,
and I will show you
how it still shines like gold
wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny

Erik Longbottom
#40
24.07.2024, 13:42  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.07.2024, 13:43 przez Erik Longbottom.)  

—02/08/1972—



Jeśli dobrze pamiętam tempus to czas po łacinie, więc tempura to... Jakiś magiczny składnik, który teraz dodają do azjatyckich dań? To nie brzmi bezpiecznie. Wystarczy mi, że w moim rodzinnym mieście zostało otwarte przejście do zaświatów parę miesięcy wcześniej. Nie potrzebuję do szczęścia spontanicznej podróży w czasie podczas jedzenia.

odpowiedź na wiadomość



the he-wolf of godric's hollow
❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth,
slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball.
On other nights, it's pretty content just to make werewolves.
❞
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości


Strony (13): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 13 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa