Louvain Lestrange
Urodzenie: 19 listopada 1946, 26 lat, skorpion, numerologiczna piątka
Stan cywilny: Kawaler Zaręczony
Krew: Czysta (zimny)
Zamieszkanie: dom w Little Hangleton
Pochodzenie: Wielka Brytania, rezydencja rodowa Lestrange, spędził tam całe szczenięce lata. Matka to Cassandra Lestrange z domu Black, a ojciec Anthony Lestrange. Do Londynu trafił krótko po ukończeniu szkoły, po osiągnięciu pełnoletności wyprowadził się z rezydencji. Posiada również dom w Little Hangleton w którym przebywa jeśli ma już dość Londynu.
Stan cywilny: Kawaler Zaręczony
Krew: Czysta (zimny)
Zamieszkanie: dom w Little Hangleton
Pochodzenie: Wielka Brytania, rezydencja rodowa Lestrange, spędził tam całe szczenięce lata. Matka to Cassandra Lestrange z domu Black, a ojciec Anthony Lestrange. Do Londynu trafił krótko po ukończeniu szkoły, po osiągnięciu pełnoletności wyprowadził się z rezydencji. Posiada również dom w Little Hangleton w którym przebywa jeśli ma już dość Londynu.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉◉○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉◉○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Poziom spaczenia: III - tą warstwę swojej osobowości Louvain skrył w sobie, głęboko. Na tyle żeby wśród współpracowników z ministerstwa oraz osób z codziennego otoczenia uchodzić, za czarodzieja powściągliwego z bogatym skarbczykiem etykiety gentelmena. Swoje magirasistowskie przekonania ubiera w przekaz zgodny z zasadami debaty. Nie są mu obce polityczne potyczki słowne, podczas których skrupulatnie przesuwa czarodziejskie okno Overtona w stronę zgodną z przekazem Śmierciożerców. Tylko w towarzystwie zaufanych Naśladowców pozwala sobie na wylewanie żółci w postaci siarczystych haseł i sloganów rodem z najmroczniejszych podziemi Nokturnu. W realizowaniu woli Czarnego Pana częściej posługuje się intrygą i spiskiem, niż brutalną przemocą, choć i ta nie jest mu wcale obca. Pracuje nad realizacją nowego porządku, ale białych rękawiczkach, póki co.
Różdżka: Hikora, Włókno ze smoczego serca, 11 1/2 cala, giętka
Zwierzę totemiczne: Jaszurka zwinka
Aura: Pomarańczowa z odcieniami szaro-zielonymi.
O zdolnościach: Będąc już kilkuletnim dzieckiem, wskoczył na miotłę i ciężko było go z niej zdjąć. Uwielbiał wszelakie aktywności na miotle. Do wyrabiania licencji na teleportację przystąpił w pierwszym możliwym terminie, wcześniej uczestnicząc w kursie zorganizowanym w Hogwarcie przez pracownika ministerstwa. Od początku szkoły i dalej przez dorosłe życie, był kompletną miernotą z ONMS, zielarstwa, a nawet na eliksirach radził sobie cienko. Wszędzie tam, gdzie była potrzebna wiedza przyrodnicza, radził sobie kiepsko. Rzemiosło i tworzenie przedmiotów zostawił dla lepszych od siebie, a takich raczej nie trudno znaleźć. Dopiero podczas okresu przygotowującego do podjęcia pracy w ministerstwie postanowił przekierować większość swojego magicznego potencjału na arkana rozpraszania. Solidnie rozwinięta odporność na uroki stała się podstawą jego działań. Nie mógł pozwolić, by inni czarodzieje odczytywali jego intencje, czy wpływali na jego poczynania. To tu wyszkolił się z zakresu oklumencji.
Oklumencja III: Przeświadczenie bycia obserwowanym kierowało nim do tego stopnia, że musiał temu jakoś zaradzić. Przecież w pewnym momencie na szali zaczęło wisieć już coś o wiele większego, niżeli on sam. Niefortunne zdemaskowanie przez kwalifikowanych pracowników ministerstwa, grozi surowymi konsekwencjami. Jego umysł, aura, czy wspomnienia to wyłącznie jego sprawa i tak właśnie ma pozostać. Kursy z ministerstwa zapewniły szerokie podstawy, a z własnych środków oraz ambicji stopniowo poszerzał kompetencje w tym zakresie.
Bogacz II: Chociaż obecnie jego wynagrodzenie jest mocno przeciętne, a to i tak już po awansie, to dysponuje środkami pozwalające na ciut więcej, niż "godne życie". Źródło tych pieniędzy pochodzi częściowo z jego majątku rodowego, ale grając w lidze Brytyjsko–irlandzkiej zdążył zbudować swój kapitał. Przychodami z kontraktów operowali managerowie którzy zdążyli go zabezpieczyć na przyszłość, inwestując głównie w nieruchomości. Dlatego tantiemy z pracy w ministerstwie to głownie koneksje i władza.
Dowodzenie II: Lider swojego ugrupowania. Planuje działania wewnątrz organizacji, dlatego musi wiedzieć jak dobrze zarządzać ludźmi. Odpowiedzialność za powodzenie, lub klęskę zadań mrocznych sług zaczyna i kończy się na jego osobie. Dlatego odpowiednie dobieranie osób do zadań to podstawa jego funkcji. Wie jak wydawać polecenia, by te zostały należycie wypełnione.
Latanie na miotle I: Świetnie radzi sobie na tym środku transportu, choć nie już tak wybitnie kiedy był w szczytowej formie. Niemniej jednak wciąż jest w stanie osiągać zawrotne prędkości, nawet na krótkich dystansach.
Kłamstwo I: Wypadkowa która powstała przy okazji treningu oklumencji i rozpraszania. Skoro ponad wszelką miarę nikt nie może dowiedzieć się o nim szczerej prawdy, musiał nauczyć się kreować rzeczywistość. Niewygodne pytania muszą zostać zbite z tropu i to najlepiej blefem który zaspokoi ciekawskich. Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów.
Walka wręcz I: Opryskliwy egocentryk, który patrzy z wyższością na tych którymi wzgardza. Przez swój cięty język często pakował się w różnego rodzaju przepychanki i bijatyki. Wie jak uderzyć, żeby zabolało.
Język francuski I: Guwernantka w posiadłości Lestrangów to była niezła żyleta. Potrafiła zdyscyplinować każdego łącznie z młodym Louvainem. Wbijała mu formułki i zwrotny do głowy czy mu się to podobało, czy nie. Nie wypada by Lestrange nie potrafił władać językiem z rodzinnych stron.
Znajomość półświatka I: W poszukiwaniu nowych zasobów i zwolenników Czarnego Pana, Louvain zaczął obracać się w towarzystwie osób które mają już wyrobioną pozycję na ulicy Śmiertelnego Nokturnu. U większości z nich zaskarbił sobie przychylność, co sprawiło że oczach przeciętnych szumowin z czarnomagicznych rewirów zmienił swój wizerunek. Dla większości stał się personą dzięki której można się czegoś dorobić. Na przykład sakiewki galeonów za współpracę, albo garba jeśli wejdzie mu się w paradę.
Zaczerpnięcie ze źródła energii 0: Postać zaczerpnęła energii ze źródła w zaświatach. Nie opanowała jeszcze sposobów korzystania z niej.
Czyści jak łza 0: Geny Blacków odziedziczone po jego matce okazały się silniejsze. Czarna jak smoła krew, pulsuje w jego żyłach.
Popularność 0: Jeszcze kilka lat temu należał do światowej topki quidditcha, spora część czarodziejskiego świata nadal o tym pamięta, a on wykorzystuje ten fakt dla własnych korzyści jeśli tylko nadarzy się taka okazja.
Lęk przed wodą II: Po co pływać, skoro można latać? Będąc jeszcze dzieckiem, kiedy ćwiczył popisowe akrobacje na miotle, wpadł do rwącej rzeki. Gdyby nie przypadkowy mugolski rybak, który wyciągnął go z wody to dzisiaj mogłoby nie być Louvain. Po tym zdarzeniu ma traumę przed głęboką wodą i wstydliwe wspomnienie kiedy potrzebował pomocy mugola.
Brudny sekret II: Kolejny wątek który ukrywa przed magicznym światem. Jego natura hedonisty sprawia, że narasta w nim potrzeba mocnych, cielesnych doświadczeń, którą musi rozładować raz na jakiś czas. Tak wyszło, że największych uniesień zapewniają mu mugolskie rozrywki i doznania. Louvain czasem schodzi w niemagiczne zakamarki Londynu, gdzie brytyjski punk zaczyna się dopiero kształtować, a on w skórzanej kurtce z ćwiekami bywa częścią tej subkultury. Alkohol, narkotyki i przygodni sex. Mocno dyskredytujący aspekt jego życia, skoro stara się uchodzić za rasę wyższą, niż mugole. To w tych okolicznościach, po jednym z koncertów dopuścił się pierwszego morderstwa na charłaczce, która rozpoznała go jako młodego i popularnego Lestranga.
Lojalność organizacji II: Pragnie by manifest Czarnego Pana stał się rzeczywistością. Dlatego nie cofnie się przed niczym w wypełnianiu roli najpotężniejszego czarnoksiężnika.
Zazdrosny I: Nie potrafi jej mieć, ale boi się stracić. Cynthia Flint to jedyna kobieta przed którą nie boi się obnażyć ze słabości i której wyjawił wszystkie swoje sekrety. Nie dopuszcza myśli, że mogłaby związać się z kimś innym.
Choroba genetyczna I: To właśnie to paskudztwo zaprzepaściło jego karierę sportowca. Zdiagnozowano u niego Oddech mojry, co zdecydowanie przekreśliło możliwość zostania światową topką w tej dyscyplinie. Całe szczęście, że dysponuje środkami które może przeznaczyć na kosztowne terapię tej przypadłości. Nie łudzi się, że kiedykolwiek powróci do swojej dawnej kondycji, ale robi co może, żeby jak najbardziej złagodzić objawy choroby. Pomimo tego i tak posiada wychudzoną sylwetkę, spontaniczne zawroty głowy, bladą jak ściana cerę i parę innych typowych objawów.
Drobny lęk I: Nikt nie powinien się łudzić, że wzbije się w powietrze na testralu, hipogryfie czy pegazie. Kompletnie nie wie jak obchodzić się ze zwierzętami, innymi niż pies i kot, więc nie ma zamiaru dosiadać takich stworzeń. Powierzyć swoje życie kaprysowi bezmyślnej bestii? Głupota kompletna.
Uparciuch I: Ciężko znosi sprzeciw, a jeszcze gorzej porażki. Jego pomysły zawsze są najlepsze, dlatego nie zawsze warto tracić czas na zbędne dyskusję. Lepiej wcielać własne plany w życie, niż pytać o pozwolenie.
Mizantrop I: Niczego nienawidzi w życiu tak bardzo jak zdrajców krwi. Półkrwi, czystej krwi, wszyscy którzy są na tyle bezmyślni, by zaprzepaszczać dorobek tradycji i kultury akumulowany przez dziesiątki dekad wszystkich ich przodków, są dla niego nic nie warci. Szlamolubni i każdy sympatyk mugolaków dokonuje nieodwracalnego zamachu na dobro wspólne całej magicznej społeczności. Tacy mogą liczyć wyłącznie na pogardę ze strony Louvaina.
Primadonna I: Od zawsze miał wpajane, że urodził się po to by wygrywać. Dlatego do dzisiaj uważa, że został stworzony do wielkich rzeczy. Jeśli chodzi o prawdziwą butę i przechwałki, to nawet tutaj nie ma od niego lepszych.
Różdżka: Hikora, Włókno ze smoczego serca, 11 1/2 cala, giętka
Zwierzę totemiczne: Jaszurka zwinka
Aura: Pomarańczowa z odcieniami szaro-zielonymi.
O zdolnościach: Będąc już kilkuletnim dzieckiem, wskoczył na miotłę i ciężko było go z niej zdjąć. Uwielbiał wszelakie aktywności na miotle. Do wyrabiania licencji na teleportację przystąpił w pierwszym możliwym terminie, wcześniej uczestnicząc w kursie zorganizowanym w Hogwarcie przez pracownika ministerstwa. Od początku szkoły i dalej przez dorosłe życie, był kompletną miernotą z ONMS, zielarstwa, a nawet na eliksirach radził sobie cienko. Wszędzie tam, gdzie była potrzebna wiedza przyrodnicza, radził sobie kiepsko. Rzemiosło i tworzenie przedmiotów zostawił dla lepszych od siebie, a takich raczej nie trudno znaleźć. Dopiero podczas okresu przygotowującego do podjęcia pracy w ministerstwie postanowił przekierować większość swojego magicznego potencjału na arkana rozpraszania. Solidnie rozwinięta odporność na uroki stała się podstawą jego działań. Nie mógł pozwolić, by inni czarodzieje odczytywali jego intencje, czy wpływali na jego poczynania. To tu wyszkolił się z zakresu oklumencji.
Oklumencja III: Przeświadczenie bycia obserwowanym kierowało nim do tego stopnia, że musiał temu jakoś zaradzić. Przecież w pewnym momencie na szali zaczęło wisieć już coś o wiele większego, niżeli on sam. Niefortunne zdemaskowanie przez kwalifikowanych pracowników ministerstwa, grozi surowymi konsekwencjami. Jego umysł, aura, czy wspomnienia to wyłącznie jego sprawa i tak właśnie ma pozostać. Kursy z ministerstwa zapewniły szerokie podstawy, a z własnych środków oraz ambicji stopniowo poszerzał kompetencje w tym zakresie.
Bogacz II: Chociaż obecnie jego wynagrodzenie jest mocno przeciętne, a to i tak już po awansie, to dysponuje środkami pozwalające na ciut więcej, niż "godne życie". Źródło tych pieniędzy pochodzi częściowo z jego majątku rodowego, ale grając w lidze Brytyjsko–irlandzkiej zdążył zbudować swój kapitał. Przychodami z kontraktów operowali managerowie którzy zdążyli go zabezpieczyć na przyszłość, inwestując głównie w nieruchomości. Dlatego tantiemy z pracy w ministerstwie to głownie koneksje i władza.
Dowodzenie II: Lider swojego ugrupowania. Planuje działania wewnątrz organizacji, dlatego musi wiedzieć jak dobrze zarządzać ludźmi. Odpowiedzialność za powodzenie, lub klęskę zadań mrocznych sług zaczyna i kończy się na jego osobie. Dlatego odpowiednie dobieranie osób do zadań to podstawa jego funkcji. Wie jak wydawać polecenia, by te zostały należycie wypełnione.
Latanie na miotle I: Świetnie radzi sobie na tym środku transportu, choć nie już tak wybitnie kiedy był w szczytowej formie. Niemniej jednak wciąż jest w stanie osiągać zawrotne prędkości, nawet na krótkich dystansach.
Kłamstwo I: Wypadkowa która powstała przy okazji treningu oklumencji i rozpraszania. Skoro ponad wszelką miarę nikt nie może dowiedzieć się o nim szczerej prawdy, musiał nauczyć się kreować rzeczywistość. Niewygodne pytania muszą zostać zbite z tropu i to najlepiej blefem który zaspokoi ciekawskich. Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów.
Walka wręcz I: Opryskliwy egocentryk, który patrzy z wyższością na tych którymi wzgardza. Przez swój cięty język często pakował się w różnego rodzaju przepychanki i bijatyki. Wie jak uderzyć, żeby zabolało.
Język francuski I: Guwernantka w posiadłości Lestrangów to była niezła żyleta. Potrafiła zdyscyplinować każdego łącznie z młodym Louvainem. Wbijała mu formułki i zwrotny do głowy czy mu się to podobało, czy nie. Nie wypada by Lestrange nie potrafił władać językiem z rodzinnych stron.
Znajomość półświatka I: W poszukiwaniu nowych zasobów i zwolenników Czarnego Pana, Louvain zaczął obracać się w towarzystwie osób które mają już wyrobioną pozycję na ulicy Śmiertelnego Nokturnu. U większości z nich zaskarbił sobie przychylność, co sprawiło że oczach przeciętnych szumowin z czarnomagicznych rewirów zmienił swój wizerunek. Dla większości stał się personą dzięki której można się czegoś dorobić. Na przykład sakiewki galeonów za współpracę, albo garba jeśli wejdzie mu się w paradę.
Zaczerpnięcie ze źródła energii 0: Postać zaczerpnęła energii ze źródła w zaświatach. Nie opanowała jeszcze sposobów korzystania z niej.
Czyści jak łza 0: Geny Blacków odziedziczone po jego matce okazały się silniejsze. Czarna jak smoła krew, pulsuje w jego żyłach.
Popularność 0: Jeszcze kilka lat temu należał do światowej topki quidditcha, spora część czarodziejskiego świata nadal o tym pamięta, a on wykorzystuje ten fakt dla własnych korzyści jeśli tylko nadarzy się taka okazja.
Lęk przed wodą II: Po co pływać, skoro można latać? Będąc jeszcze dzieckiem, kiedy ćwiczył popisowe akrobacje na miotle, wpadł do rwącej rzeki. Gdyby nie przypadkowy mugolski rybak, który wyciągnął go z wody to dzisiaj mogłoby nie być Louvain. Po tym zdarzeniu ma traumę przed głęboką wodą i wstydliwe wspomnienie kiedy potrzebował pomocy mugola.
Brudny sekret II: Kolejny wątek który ukrywa przed magicznym światem. Jego natura hedonisty sprawia, że narasta w nim potrzeba mocnych, cielesnych doświadczeń, którą musi rozładować raz na jakiś czas. Tak wyszło, że największych uniesień zapewniają mu mugolskie rozrywki i doznania. Louvain czasem schodzi w niemagiczne zakamarki Londynu, gdzie brytyjski punk zaczyna się dopiero kształtować, a on w skórzanej kurtce z ćwiekami bywa częścią tej subkultury. Alkohol, narkotyki i przygodni sex. Mocno dyskredytujący aspekt jego życia, skoro stara się uchodzić za rasę wyższą, niż mugole. To w tych okolicznościach, po jednym z koncertów dopuścił się pierwszego morderstwa na charłaczce, która rozpoznała go jako młodego i popularnego Lestranga.
Lojalność organizacji II: Pragnie by manifest Czarnego Pana stał się rzeczywistością. Dlatego nie cofnie się przed niczym w wypełnianiu roli najpotężniejszego czarnoksiężnika.
Zazdrosny I: Nie potrafi jej mieć, ale boi się stracić. Cynthia Flint to jedyna kobieta przed którą nie boi się obnażyć ze słabości i której wyjawił wszystkie swoje sekrety. Nie dopuszcza myśli, że mogłaby związać się z kimś innym.
Choroba genetyczna I: To właśnie to paskudztwo zaprzepaściło jego karierę sportowca. Zdiagnozowano u niego Oddech mojry, co zdecydowanie przekreśliło możliwość zostania światową topką w tej dyscyplinie. Całe szczęście, że dysponuje środkami które może przeznaczyć na kosztowne terapię tej przypadłości. Nie łudzi się, że kiedykolwiek powróci do swojej dawnej kondycji, ale robi co może, żeby jak najbardziej złagodzić objawy choroby. Pomimo tego i tak posiada wychudzoną sylwetkę, spontaniczne zawroty głowy, bladą jak ściana cerę i parę innych typowych objawów.
Drobny lęk I: Nikt nie powinien się łudzić, że wzbije się w powietrze na testralu, hipogryfie czy pegazie. Kompletnie nie wie jak obchodzić się ze zwierzętami, innymi niż pies i kot, więc nie ma zamiaru dosiadać takich stworzeń. Powierzyć swoje życie kaprysowi bezmyślnej bestii? Głupota kompletna.
Uparciuch I: Ciężko znosi sprzeciw, a jeszcze gorzej porażki. Jego pomysły zawsze są najlepsze, dlatego nie zawsze warto tracić czas na zbędne dyskusję. Lepiej wcielać własne plany w życie, niż pytać o pozwolenie.
Mizantrop I: Niczego nienawidzi w życiu tak bardzo jak zdrajców krwi. Półkrwi, czystej krwi, wszyscy którzy są na tyle bezmyślni, by zaprzepaszczać dorobek tradycji i kultury akumulowany przez dziesiątki dekad wszystkich ich przodków, są dla niego nic nie warci. Szlamolubni i każdy sympatyk mugolaków dokonuje nieodwracalnego zamachu na dobro wspólne całej magicznej społeczności. Tacy mogą liczyć wyłącznie na pogardę ze strony Louvaina.
Primadonna I: Od zawsze miał wpajane, że urodził się po to by wygrywać. Dlatego do dzisiaj uważa, że został stworzony do wielkich rzeczy. Jeśli chodzi o prawdziwą butę i przechwałki, to nawet tutaj nie ma od niego lepszych.
Edukacja: Naukę w Hogwarcie rozpoczął w roku 1958, zdobywając edukację pod barwami Slytherinu. Wyniki miał raczej mocno przeciętne, na pewno nie był typem prymusa. Uczył się głównie pod rygorem rodziców, jeśli ktoś widział go nad księgami to oznaczało, ze niedawno musiał dostać wyjca od ojca. Od teorii zdecydowanie wolał praktykę, bo z zaklęciami radził sobie całkiem dobrze. Już na pierwszym roku drużyna Slytherinu zakwalifikowała go na pozycji szukającego, na której grał do końca nauki. W późniejszych latach starał się o miano kapitana drużyny, głównie dla statusu jaki był przypisany do tego miana, ale Louvain miał zbyt solowy styl rozgrywania, żeby móc zdyscyplinować całą drużynę. W dorosłym życiu poświęcił sporo czasu na kursy, szkolenia i lekcje indywidualne nad rozpraszaniem magii, ze specjalizacją oklumencji. Swój trzyletni okres przygotowawczy do podjęcia pracy w ministerstwie wypełnił zdecydowanej większości opracowywaniem właśnie tych zagadnień.
Doświadczenie: Po siódmym roku w Hogwarcie, jedną ręką odbierał dyplom, a drugą podpisywał kontrakt z Osami z Wimbourne. Ciężko trenował, nadwyrężając swój organizm, ale za to złoty znicz lądował w jego dłoniach. Następny kontrakt podpisał ze Srokami z Montrose. Kolejne sukcesy skalowały się z każdym kolejnym sezonem, a punktem kulminacyjnym było rozłożenie na łopatki drużyny z Bułgarii podczas Mistrzostw Europy. Za to osiągnięcie przyznano zwycięskiej drużynie nagrody Józefa Wrońskiego. Zwycięstwo przepłacił poważną kontuzją, podczas której wyszły objawy choroby genetycznej. Koniec jednej kariery oznaczał początek drugiej, podjął więc kurs przygotowujący do pracy w ministerstwie. Na początek przypadł mu staż w Departamencie Magicznych Gier i Sportów w siedzibie Brytyjskiej Ligii Quidditcha. Kiedy tylko przydarzyła się okazja przeniósł się do Zarządu Nadzoru Miotlarskiego w Departamencie Transportu, gdzie wykazał się wyjątkową pracą organiczną. Przez dosłownie kilka miesięcy pracował w Biurze Głównym Sieci Fiuu, w wyniku braku kadrowych, aż w końcu dostał pełnoprawny etat w Urzędzie Świstoklików. W tym czasie zaczął się też udzielać w różnych klubach i organizacjach między innymi w Spectrum oraz w klubie pojedynków. Wielkie ambicje skierowały go ku ideologii nowego porządku według wizji Lorda Voldemorta. Przez cały okres stażu, a potem angażu w ministerstwie współpracował z Naśladowcami, inwigilując struktury ministerstwa oraz przekazując spisy danych czarodziejów, plany sieci Fiuu i wiele innych strategicznych informacji.
Aktualne miejsce pracy: Urzędnik w biurze Świstoklików, Departament Transportu.
Cechy szczególne: Zimna, trupia cera.
Rozpoznawalność: Poziom - V Popularność zdobyta na sportowych zmaganiach to już przeszłość, jednak to od niej się wszystko zaczęło. Nawet jeśli nie jest już profesjonalnym zawodnikiem to wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć, skrupulatnie starając się ściągnąć na siebie jak najwięcej światła reflektorów. Czasami nawet nieintencjonalnie, jednak wciąż, pozwala sobie na kolejne afery po których nie brakuje rozmaitych plotek na jego temat. Główna oś jego skandali po której orbituje to problemy wynikające z usposobienia siostry bliźniaczki, Loretty. Louvain wciąż uparcie stara się ingerować w jej sprawy, starając się odciągnąć od rzeczy które uważa dla niej za szkodliwe i niebezpieczne. Chociaż jak sam twierdzi już z tym skończył i ten etap zostawił za sobą, skupiając się bardziej na swoich problemach. Niemniej jednak pozostawił wiele wątków, na temat których można snuć wiele domysłów.
Doświadczenie: Po siódmym roku w Hogwarcie, jedną ręką odbierał dyplom, a drugą podpisywał kontrakt z Osami z Wimbourne. Ciężko trenował, nadwyrężając swój organizm, ale za to złoty znicz lądował w jego dłoniach. Następny kontrakt podpisał ze Srokami z Montrose. Kolejne sukcesy skalowały się z każdym kolejnym sezonem, a punktem kulminacyjnym było rozłożenie na łopatki drużyny z Bułgarii podczas Mistrzostw Europy. Za to osiągnięcie przyznano zwycięskiej drużynie nagrody Józefa Wrońskiego. Zwycięstwo przepłacił poważną kontuzją, podczas której wyszły objawy choroby genetycznej. Koniec jednej kariery oznaczał początek drugiej, podjął więc kurs przygotowujący do pracy w ministerstwie. Na początek przypadł mu staż w Departamencie Magicznych Gier i Sportów w siedzibie Brytyjskiej Ligii Quidditcha. Kiedy tylko przydarzyła się okazja przeniósł się do Zarządu Nadzoru Miotlarskiego w Departamencie Transportu, gdzie wykazał się wyjątkową pracą organiczną. Przez dosłownie kilka miesięcy pracował w Biurze Głównym Sieci Fiuu, w wyniku braku kadrowych, aż w końcu dostał pełnoprawny etat w Urzędzie Świstoklików. W tym czasie zaczął się też udzielać w różnych klubach i organizacjach między innymi w Spectrum oraz w klubie pojedynków. Wielkie ambicje skierowały go ku ideologii nowego porządku według wizji Lorda Voldemorta. Przez cały okres stażu, a potem angażu w ministerstwie współpracował z Naśladowcami, inwigilując struktury ministerstwa oraz przekazując spisy danych czarodziejów, plany sieci Fiuu i wiele innych strategicznych informacji.
Aktualne miejsce pracy: Urzędnik w biurze Świstoklików, Departament Transportu.
Cechy szczególne: Zimna, trupia cera.
Rozpoznawalność: Poziom - V Popularność zdobyta na sportowych zmaganiach to już przeszłość, jednak to od niej się wszystko zaczęło. Nawet jeśli nie jest już profesjonalnym zawodnikiem to wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć, skrupulatnie starając się ściągnąć na siebie jak najwięcej światła reflektorów. Czasami nawet nieintencjonalnie, jednak wciąż, pozwala sobie na kolejne afery po których nie brakuje rozmaitych plotek na jego temat. Główna oś jego skandali po której orbituje to problemy wynikające z usposobienia siostry bliźniaczki, Loretty. Louvain wciąż uparcie stara się ingerować w jej sprawy, starając się odciągnąć od rzeczy które uważa dla niej za szkodliwe i niebezpieczne. Chociaż jak sam twierdzi już z tym skończył i ten etap zostawił za sobą, skupiając się bardziej na swoich problemach. Niemniej jednak pozostawił wiele wątków, na temat których można snuć wiele domysłów.