• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka Knieja Godryka v
« Wstecz 1 2
[Wiosna 1972] Ogniska, wino i wianki - SABAT BELTANE

[Wiosna 1972] Ogniska, wino i wianki - SABAT BELTANE
Alchemiczny Kot
I cannot reach you
I'm on the other side
Avelina mierzy 157 centymetrów wzrostu i waży około 43 kilogramów. Nie jest blada, wręcz zawsze opala się na brązowo. Ma ciepłe brązowe oczy, które podejrzliwie patrzą na obcych i radośnie na przyjaciół. Usta ma pełne i czasami pomalowane czerwoną szminką, gdy się uśmiecha pokazuje przy tym zęby nie mając nad tym kontroli. Włosy ma brązowe i zwykle proste. Czasami jak nie zadba o nie to puszą się jej od wilgoci. Ubiera się w szerokie, kolorowe spodnie i luźne bluzy. Czasami narzuci na siebie szatę. Na pierwszy rzut oka Avelina sprawia wrażenie osoby spokojnej i cichej. Wokół niej zawsze unosi się zapach palonego drewna, pod którymi tworzy swoje mikstury oraz suszonej nad kominkiem lawendy. Nie jest to zapach szczególnie mocny, ale wyczuwalny. Dopiero przy bliższym poznaniu można stwierdzić, że jest też wesoła i czasami zabawna. Jest osobą dosyć sprzeczną, ponieważ walczą w niej dwie osoby październikowy Skorpion i numerologiczny Filozof.

Avelina Paxton
#291
17.03.2023, 22:08  ✶  

Herbata pikantna nie zostanie jej ulubioną, ale dostała po niej spory zastrzyk energii, więc na twarzy pojawił się większy uśmiech. Przebierała przy tym nawet nogami już nie mogąc usiedzieć na miejscu. Gdy Trevor powiedział, że docenia jej towarzystwo poczuła się miło.

— Tak, więc dzisiejszy dzień spędzamy razem i już nie sugeruj, że mam szukać innego towarzystwa. Jest jeszcze sporo rzeczy do zobaczenia i wygrania. – zatarła dłonie, a gdy mężczyzna dotykając poraził ją prądem cicho się zaśmiała. Było to dziwne uczucie.

— Oh, chętnie zagram w gargulki! – podniosła się, a gdy zobaczyła, że jej koc został zalany herbatą chciała to posprzątać, ale Trevor już ruszył więc w podskokach ruszyła za nim. Nałożyła przy tym znowu maskę na twarz, bo polubiła bycie anonimową w tym tłumie bardziej niż była zwykle.

Przyglądała się temu jak Trevor gra z duchami. Gdy przegrał znowu się zaśmiała, a widząc, że dostał ciasteczka wiedziała, że poczuje się bardziej wygrany. Zajęła jego miejsce i teraz rozpoczęła się jej gra. Duchy wydawały się jej dosyć zabawne i nawet to, że powstrzymywały się przed byciem nie miłym było w jej oczach nawet urocze.


!gram w gargulki
Czarodziejska legenda
Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.
Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść. Los objawia nam swoje życzenia, ale na swój sposób. Los to spełnione urojenie. Los staje się sprawą ludzką i określaną przez ludzi.

Pan Losu
#292
17.03.2023, 22:08  ✶  

O mały włos...


- HAHA, słabeuuusz... nie dorastasz do pięt Giętkiemu Johnsonowi, postrachowi mórz i oceanów!!
Jeden z duchów wstał dumnie ze stołka, na którym siedział... a może raczej, nad którym się unosił (?) i zaśmiał się żywo. Drugi i trzeci nie podzielali jego entuzjazmu, palili wspólnie prześwitującą fajkę i odpoczywali od gry. Odpadli w jednej ze wcześniejszych rund.
Prowadząca stoisko dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie.
- Zawsze możesz splóbować jeszcze 'as. Nic stlaconego, plawda?
- Zawsze jestem chętny na kolejną partię! - Zawtórował je duch, poprawiając kapelusz hakiem przymocowanym zamiast ręki.

Nie możesz rzucić kością opowieści.
Czarny Kot
Let me check my
-Giveashitometer-.
Nope, nothing.
Wysoki, dobrze zbudowany, z mięśniami rysującymi się pod niezdrowo białą skórą z fioletowymi żyłami. Czarne, krótsze włosy roztrzepane w nieładzie, z opadającymi na oczy kosmykami. Czarne oczy - jak sama noc. Śmiertelna bladość skóry wpadająca w szarość, fioletowe żyły. Czarna skóra, czarne spodnie, czarna dusza, czarne życie.

Sauriel Rookwood
#293
17.03.2023, 22:11  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.03.2023, 22:14 przez Sauriel Rookwood.)  

Sauriel poszedł jeszcze przed docelową imprezą na herbatkę. Taką z prądem. Czarnowłosy przez chwilę najpierw przyglądał się, jak jedni wygrywają, a drudzy dostają po dupsku w ramach gargulków i sam nie miał jakoś many na to, żeby się dosiadać i bawić tym paskudztwem. Przede wszystkim nastrój mu też siadał. I całkowicie mu się nie chciało. Tym nie mniej przystanął w wozie, przez moment obserwując, tak w cieniu, tak z boku, żeby czasem nikomu nie przeszkadzać i niekoniecznie miał ochotę wdawać się w jakieś rozmowy na temat życia i śmierci albo tego, co tam zamierzasz robić na Beltane czy jak ci święto mija.

Ale już pouśmiechać się do ślicznej Sary nie zaszkodzi.

Wampir nie był wielkim fanem pikanterii ani za życia, ani po śmierci, to i po pierwszym łyku zakrztusił się herbatą i czuł, jak napój elektryzuje go jak... nie wiedział, jak. Po prostu go naelektryzowało. Wzdrygnął się od tego, ale choć pierwsze odczucie było nieprzyjemne, alee już zaraz... miał wrażenie, że jest naładowany energią od czubka paluszków po krańce czarnych włosów. To było dziwne. Like w pizdu dziwne. Zostawił herbatę niedopitą i poszedł zająć się swoją pracą, mamrocząc pod nosem przekleństwa.




!herbata z prądem


[Obrazek: klt4M5W.gif]
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze.
- Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem?
- Spierdalaj. - odparł beznamiętnie Kocur i oddalił się z godnością.
Czarodziejska legenda
Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.
Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść. Los objawia nam swoje życzenia, ale na swój sposób. Los to spełnione urojenie. Los staje się sprawą ludzką i określaną przez ludzi.

Pan Losu
#294
17.03.2023, 22:11  ✶  

Pikantna herbata


Po wzięciu łyka herbaty z prądem szybko pożałowałeś tej decyzji. Poczułeś, jak przez twoje ciało przechodzi dziwna energia, od której wszystkie twoje włosy stanęły do góry jak po uderzeniu pioruna. Jesteś naelektryzowany. Przez trzy posty każde zetknięcie z innym człowiekiem skutkuje delikatnym, niegroźnym porażeniem go. Posmak papryczek chilli będzie towarzyszył ci do końca wieczoru. Musisz przyznać, że czujesz się po tym wszystkim bardzo energicznie.
Stary Zabójca

Trevor Yaxley
#295
17.03.2023, 22:46  ✶  
— W takim razie już nie będę tego sugerować— Przystał na to, a decydując na poklepanie Avelin5y po ramieniu poczuł znów o kopnięcie prądem. Tak samo jak ona z jego strony. W takim razie gargulki nie mogły czekać. Kto by zajmował się kocem, gdy czekała zabawa.
Ci trzej wielcy, nieżywi mistrzowie gry w gargulki nie wiedzieli, że Trevor nie jest tak miłą osobą, za jaką może uchodzić. Będą mieli okazję się dowiedzieć.
— Lepiej przymknij tyłek i graj dalej — Warknął w stronę tego ducha, który nazwał go łajdakiem i wypowiadał się niepochlebnie o jego grze. Do pozostałych zjaw nie miał żadnych zastrzeżeń. — Nie przejmuję się. Dziękuję za ciasteczko. Mam taki zamiar — Odparł na słowa dziewczyny, od której otrzymał solidny kawałek szarlotki. Ona również została lekko kopnięta prądem. Tak łatwo nie odpuści wygranej.
— Ty to chyba bardzo chcesz wrócić do tego dzbanka — Przypomniał temu irytującemu duchowi słowa dziewczyny, która dała mu kawałek naprawdę przepysznej szarlotki, tuż po tym jak nazwał Avelinę słabeuszem i się pysznił w najlepsze.
— To grajmy — Odparł przymierając się do rozegrania kolejnej partii z tymi duchami. Zdawał naprawdę dobrze się bawić, pomimo wszystkich porażek.


!gram w gargulki

@Avelina Paxton
Czarodziejska legenda
Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.
Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść. Los objawia nam swoje życzenia, ale na swój sposób. Los to spełnione urojenie. Los staje się sprawą ludzką i określaną przez ludzi.

Pan Losu
#296
17.03.2023, 22:46  ✶  

W połowie partii duch wyglądał jakby naprawdę mocno ci współczuł


- Łajdak z ciebie... okropna gra...
- Zaiste...
- Nie można tak mówić do miłych osób, sir... obiecaliśmy, że nie będziemy nikogo przezywać...
- DO DIABŁA, JESTEM WILKIEM MORSKIM, JA NIE BĘDĘ-
Rozmowę przerwała prowadząca stoisko dziewczyna.
- Shh, albo wlócicie do dzbanka... A ty... Nie pszejmuj się. Masz tutaj ciasteczko - to mówiąc podała ci tależyk z solidną porcją przepysznej szarlotki - i zawsze możesz splóbować jeszcze 'az.

Nie możesz rzucić kością opowieści.
Widmo
Brązowowłosy i niebieskooki mężczyzna, wyróżniający się z tłumu przede wszystkim za sprawą swojego wzrostu. Niewielka domieszka krwi olbrzymów sprawiła, że osiągnął nieco ponad 2 metry wzrostu. Łatwo z niego czytać, w przypadku Theona emocje praktycznie zawsze są wypisane na twarzy. Nie stara się z nimi kryć. Często można go spotkać z papierosem w ręku bądź wyczuć specyficzny zapach, niekiedy lekko dominujący nad pozostałymi.

Theon Travers
#297
17.03.2023, 22:55  ✶  

Nie zależało mu na tym, aby otrzymywać zaproszenia i pojawiać się na różnego rodzaju wydarzeniach towarzyskich. Postrzegał je jako wyjątkowo nudne, drętwe imprezy, na których w dodatku należało się pilnować. Człowiek niekoniecznie mógł być sobą.

Tym prawdziwym sobą.

- No to postaramy się, żeby to się nie zmieniło. - zdecydował. Skoro już byli razem, skoro chciał poprawić swoje nie najlepsze pierwsze wrażenie (a nawet wrażenia dwa), to mógł się trochę postarać. Bądź co bądź co mu w tym przypadku szkodziło?

Trochę nie za bardzo rozumiał skąd wzięło się całe to gadanie o wrażliwości, zdecydował się ten temat taktycznie pominąć. Za długo się przy tym nie zatrzymywać. Może nawet zachować tak, jakby niczego takiego nie usłyszał ze strony Stelli?

- Gryzienie się w język nie będzie potrzebne. - zapewnił ją jedynie. Pewnie za jakiś czas Stella sama się zorientuje w tym, kiedy Theon żartował, a kiedy był więcej niż poważny. Te drugie nie trafiało się zbyt często. Yaxley już lata temu zdołał odkryć, że z powagą jest mu zwyczajnie nie do twarzy. Wolał więc sobie na tym polu w znacznym stopniu odpuścić.

- Jasne. Jakieś konkretne życzenia? Czy idziemy w standardowe zaskocz mnie? - dopytał. Nie zamierzał na siłę jej ciągnąć w kierunku stoiska, zwłaszcza że przy tym zebrało się całkiem sporo ludzi. Nie było sensu się męczyć, przeciskać przez tłum.

Chwilę poczekał na odpowiedź, po czym ruszył we właściwym kierunku. Ustawił się w kolejce. Swoje odczekał. Kiedy znalazł się przed Norą, przywitał się z nią, poprosił o pączki. Zdecydował się na pięć, wybrał różne nadzienia. Na odchodnym sięgnął również do koszyków, losując z nich imiona oraz do wora z kwiatowymi ciastkami. Może trochę przy tym oszukiwał, ale chciał, żeby Stella również miała możliwość sprawdzenia, co przyniesie jej los.

- Ciastko, kartka z imieniem i pączek. Truskawka, malina, róża, wieloowocowy, a ten to ponoć coś specjalnego. - wracając do Stelli, wręczył jej kolejno ciastko, wylosowane dla niej imię, pozwolił wybrać pączka. Kiedy już się z tym uporał, sprawdził co trafił dla samego siebie.


!drugi koszyk
!ciastko z kwiatkiem
Czarodziejska legenda
Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.
Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść. Los objawia nam swoje życzenia, ale na swój sposób. Los to spełnione urojenie. Los staje się sprawą ludzką i określaną przez ludzi.

Pan Losu
#298
17.03.2023, 22:55  ✶  

chryzantema

Czarodziejska legenda
Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.
Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść. Los objawia nam swoje życzenia, ale na swój sposób. Los to spełnione urojenie. Los staje się sprawą ludzką i określaną przez ludzi.

Pan Losu
#299
17.03.2023, 22:55  ✶  

Alanna

Cień Swojego Ojca
Prawdziwa nienawiść to dar, którego człowiek uczy się latami.
Patrząc na niego z daleka widzisz schludnego, nienagannie ubranego mężczyznę. Mierzy około 180 cm wzrostu. Jest szczupły. Nieszczególnie umięśniony. Ma ciemne włosy i jasne, niebieskie oczy. Z bliska okazuje się, że natura obdarzyła go wydatnym nosem i często zaciska usta w cienką linię. Rzadko się uśmiecha. Nie żartuje. Jest spięty. Ma pedantyczne ruchy. Aż do bólu opanowany i kontrolujący.

Ulysses Rookwood
#300
17.03.2023, 22:57  ✶  
Danielle wiele się nie myliła. Ulysses był z innej bajki. Z zupełnie innej. Takiej w której wieczorami obserwowało się przez teleskop niebo albo obliczało skomplikowane równania numerologiczne. W samotności. Na Beltane pojawił się jedynie przez obowiązek, który nałożył na niego ojciec, ale skoro się już tutaj pojawił, musiał przynajmniej udawać, że próbuje zainteresować się obecnymi na miejscu atrakcjami.
Zmarszczył brwi, skonsternowany odpowiedzią uzdrowicielki. Najchętniej złapałby ją za nadgarstek i nakazał opuszczenie tego święta już zaraz. Ale nie miał takiej mocy. Jak miałby jej wyjaśnić, że nie powinna tu przebywać?
Zacisnął usta, starając się wymyślić jakąś spójną odpowiedź, która mimo wszystko odwiodłaby Danielle od szukania uciech po zmroku w lesie.
- Niektóre rzeczy są ciekawe, bo są tajemnicą. Nie ma sensu ich poznawać – rzucił pierwsze, co mu przyszło do głowy a co w zawoalowany sposób zabrzmiało jak: wynocha do domu.
Podniósł głowę, szukając wzrokiem towarzysza Danielle. Zdławił coraz czarniejsze myśli, które pojawiły mu się w głowie. Odruchowo ruszył za nią w stronę Carrowa. Posłał mu złe spojrzenie, które jednocześnie miało oznaczać: po prostu ją stąd zabierz, zabierz do swojego domu i tam jej w nocy pokazuj, że najważniejsze wydarzenia dzieją się po zmierzchu.
- Jesteś może jakimś kuzynem Alanny Carrow? – zapytał odruchowo, kiedy ruszyli w stronę stoiska Sarah.

!herbata z prądem
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Silly Cresswell (5), Alastor Moody (847), Mavelle Bones (1207), Eunice Malfoy (1023), Theon Travers (1705), Brenna Longbottom (1560), Erik Longbottom (3686), Geraldine Yaxley (1529), Elliott Malfoy (1186), Atreus Bulstrode (1274), Perseus Black (790), Orion Bulstrode (862), Nora Figg (935), Florence Bulstrode (1037), Heather Wood (1086), Loretta Lestrange (1303), Giovanni Urquart (1129), Martin Crouch (1494), Ula Brzęczyszczykiewicz (1967), Trevor Yaxley (1661), Sarah Macmillan (1144), Philip Nott (2222), Patrick Steward (2026), Julien Fitzpatrick (1385), Stella Avery (2070), Bard Beedle (681), Cameron Lupin (1811), Tilly Toke (16), Castiel Flint (553), Cynthia Flint (2075), Daisy Lockhart (1374), Fergus Ollivander (250), Samuel Carrow (3263), Salem (604), Rowena Ravenclaw (2579), Lyssa Dolohov (771), Alanna Carrow (1111), Mackenzie Greengrass (527), Victoria Lestrange (1822), Sauriel Rookwood (1663), Theodore Lovegood (1632), Danielle Longbottom (3470), Pan Losu (6681), Avelina Paxton (1563), Cathal Shafiq (1460), Ulysses Rookwood (1404), Leta Crouch (1374), Jamil Anwar (912), Vespera Rookwood (813), Stanley Andrew Borgin (1808), Ornella Borgin (479), Louvain Lestrange (1108)

Wątek zamknięty  Dodaj do kolejeczki 

Strony (38): « Wstecz 1 … 28 29 30 31 32 … 38 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa