• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Sowa Theona

Sowa Theona
Widmo
Brązowowłosy i niebieskooki mężczyzna, wyróżniający się z tłumu przede wszystkim za sprawą swojego wzrostu. Niewielka domieszka krwi olbrzymów sprawiła, że osiągnął nieco ponad 2 metry wzrostu. Łatwo z niego czytać, w przypadku Theona emocje praktycznie zawsze są wypisane na twarzy. Nie stara się z nimi kryć. Często można go spotkać z papierosem w ręku bądź wyczuć specyficzny zapach, niekiedy lekko dominujący nad pozostałymi.

Theon Travers
#1
24.10.2022, 20:09  ✶  

Płomyk
sowa Theona, płomykówka zwyczajna



[Obrazek: 800px-Tyto_alba_close_up.jpg]

Kod:
[koperta]
[align=right]Londyn 13.09.33[/align]

xx,

x

[align=right]xx,[/align]

[podpis="xx"][/koperta]
King with no crown
Stars, hide your fires
Let no light see my black and deep desires
Schludny, młody mężczyzna ze starannie ułożonymi blond włosami. Nie grzeszy wzrostem, będąc wysokim na 178 centymetrów, acz chodzi na tyle wyprostowany i z uniesioną głową, że może wydawać się górować nad rozmówcą. Pomaga mu w tym spojrzenie chłodnych, niebieskich oczu, na tyle skutych lodem, że nie sposób się przez niego przebić, aby dostrzec kryjącą się za nimi duszę. Zazwyczaj używa perfum z cedrowymi nutami przeplatającymi się z drzewem sandałowym. Dobiera ubrania starannie, zwłaszcza kolorystycznie. Nie ubiera się krzykliwie, acz odpowiednio do okazji; zawsze z idealnie wyprasowanym materiałem koszuli, dobrze dopiętą kamizelką. Charyzmą przyciąga do siebie innych, acz waży słowa w naturalnie ostrożnej manierze. Nie brak mu w głosie donośnych tonów, na marne można oczekiwać, że otworzy usta, aby krzyczeć, nawet te cicho wypowiedziane przez niego słowa potrafią być dobitniejsze niż cudzy krzyk. Stawia na niską intonację, uważając, że jest przyjemniejsza dla ucha i bardzo dobrze podkreśla angielski, wręcz krzyczący w swojej pretensjonalności o jego uprzywilejowanym urodzeniu, akcent.

Elliott Malfoy
#2
06.01.2023, 18:43  ✶  
[Obrazek: Screenshot_2023-01-06_at_15.21.44.png]
Po ceremonii pogrzebowej zapraszamy na poczęstunek w rezydencji. Prosimy o potwierdzenie swojej obecności przez odpisanie na ten list.

Z wyrazami szacunku,

Pogrążona w żałobie rodzina

wiadomość pozafabularna
Więcej info: Klik


“An immense pressure is on me
I cannot move without dislodging the weight of centuries”
♦♦♦
Porządny Czarodziej
To zostanie między nami.
Tylko nami.
Mierzący 183 cm wzrostu, mężczyzna o ciemnych, acz wyraźnie posiwiałych włosach. Posiadacz oczu o kolorze brązowym, w których czasem da się dostrzec nieco zieleni. Robert jest zawsze gładko ogolony. Zadbany. Ubrany adekwatnie do sytuacji.

Robert Mulciber
#3
12.03.2023, 22:12  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.03.2023, 02:32 przez Robert Mulciber.)  
30.04.1972

Theonie,


będziesz jednym z tych, od których oczekujemy udziału w walkach. Przygotuj się na wieczorne wezwanie. Zadaniem Twojej grupy będzie wprowadzenie chaosu oraz odciągnięcie uwagi brygadzistów i aurorów. Szczegóły poznasz później.

Dostarcz za dnia dołączony kamień na teren sabatu. Postaraj się nie wzbudzić przy tym podejrzeń. Powinien zostać umieszczony w okolicy ognisk, zakopany w ziemi. Konkretne miejsce zostało zaznaczone na dołączonej mapie.


Wiadomość uległa spaleniu w kilka chwil po zapoznaniu się z treścią.
Tło narracyjne
koniecpsot1972
zasady korzystania
rzuty kością
Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.

Bard Beedle
#4
26.01.2024, 11:56  ✶  
Londyn 25.06.1972

Theonie,

Dziękuję za prezent, chociaż nie musiałeś tego robić. To moja praca, poza tym prośby kierowane ze strony rodziny oraz jej przyjaciół stanowią dla mnie najwyższy priorytet. Cieszę się, że wszystko poszło po naszej myśli i możesz wrócić do dawnego życia, chociaż proszę cię żebyś w przyszłości był ostrożny. Mam nadzieję, że nie omieszkasz poinformować swoją matkę o owocnym zerwaniu więzi. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś to proszę przekaż jej, że w razie potrzeby zawsze służę pomocą.

PS To miły i praktyczny prezent, ale czuję się w obowiązku wyjaśnić, że na zapalniczce znajduje się kaduceusz. Według wierzeń mugolskich, sięgających jeszcze starożytnej Grecji, był to jeden z atrybutów Hermesa. Symbolizuje nietykalność dawnego greckiego herolda, urzędnika. Służyła do uśmierzania sporów. Laska eskulapa z kolei stanowi symbol sztuki lekarskiej: dołączam szkic, obrazujący różnice między tymi dwoma symbolami. Niemniej nie przejmuj się, z tego co mi wiadomo nawet mugole, którzy korzystają z tej symboliki częściej niż my, popełniają ten błąd.

Camille Delacour

Do listu dołączony był rysunek, na którym wyrysowano kaduceusza oraz laskę eskulapa i odpowiednio oba podpisano.
Czarodziej
“It was hotter than rage, and sharper than fear, and cut deeper than helplessness, all because I couldn’t get to you.”
Mieniące się srebrem, długie pasma włosów opadają Cynthii prosto na ramiona i ciągną się za połowę pleców, spod wachlarza czarnych rzęs spoglądają stalowoniebieskie, chłodne tęczówki. Jest średniego wzrostu o dość drobnej, smukłej budowie ciała. Wydaje się krucha i delikatna, głównie przez bladość skóry, pozbawiona siły fizycznej. Doskonale dostosowuje sposób mówienia oraz gesty pod towarzystwo, w którym aktualnie przebywa, sprawnie manipuluje za pomocą wyglądu. Jest niewinnie śliczna, a jednocześnie przeraźliwie kojarzy się z zimą.

Cynthia Flint
#5
01.03.2024, 16:43  ✶  
22.05.1972, Londyn
Thonie,
jeśli masz czas dziś wieczorem, bądź u mnie w okolicach 22. Mój ojciec powinien już wyruszyć w swoją podróż służbową, więc będziemy mieli swobodę. Tak, wspominał mi o delikatnej naturze problemu. Adres zostawiam na dole.
Uważaj na siebie.

Cynthia
Niewymowny
Jeśli mnie nie lubisz, to twój problem, a nie mój.
Wysoki blondyn, mierzący 194 cm wzrostu. Jego niebieskie oczy przejawiają najczęściej chłód, odwagę, opanowanie, tajemniczość. Nie łatwo odczytać jego zamierzenia i jakie może mieć intencje względem osób drugich.

Nicholas Travers
#6
01.03.2024, 17:09  ✶  
Nicholas odesłał Płomyka z listem napisanym przez siebie.
Tego samego późnego wieczora.

Londyn, 21 maja 1972r.

Theonie,

Cieszy mnie, że się odezwałeś. Powiadomię rodzinę, aby byli spokojniejsi.

Bez obaw. Wiedzą to, co wiedzieć powinni. Wyjaśnię Ci jak się spotkamy.

Gdybyś czegoś potrzebował, pisz.


Nicholas
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#7
29.03.2024, 01:01  ✶  
Londyn, 13 lipca 1972

Theon,
Ja wiem, że między nami bywały lepsze i gorsze momenty. Tak już przecież bywa w ludzkim życiu.
Uważam jednak, że moglibyśmy raz jeszcze spróbować współpracy.
Co robisz w nocy z 14 na 15 lipca? Podpowiem, że to z piątku na sobotę, gdyby to coś zmieniało.
Mam pewne miejsce do obskoczenia, a nie ukrywam, że dodatkowa para rąk, byłaby w cenie.
Jeżeli pasuje Ci ta data, załączam adres do listu. Jeżeli nie, daj znać. Wybierzemy inną.

Z pozdrowieniami,
Stanley


Do listu była załączona karteczka z adresem jakiegoś sklepu na Nokturnie.


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa