Rozliczono - Geraldine Yaxley - osiągnięcie Badacz Tajemnic II
Rozliczono - Anthony Shafiq - osiągnięcie Badacz tajemnic I
Rozliczono - Atreus Bulstrode - osiągnięcie Badacz Tajemnic I
Rozliczono - Erik Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic III
26 sierpnia 1972
Jeden wieczór pod Londynem
Znajdująca się pod Londynem posiadłość, przygotowana została na przybycie gości. Tak jak zawsze. Z dbałością o wszelkie szczegóły. Na potrzeby przyjęcia, wydzielono trzy pomieszczenia ulokowane na piętrze. Jedno przestronne, z wyjściem na balkon, pozostałe dwa natomiast mniejsze, przeznaczone na potrzeby konkretnych gier. Znajdywały się w nich stoły do pokera oraz ruletki. Teraz jednak, na samym początku, krzątała się tam jedynie obsługa. Wszystko bowiem miało się dopiero zacząć. Za kilka minut. Za kilka chwil.
Do głównego pomieszczenia dostaliście się szerokimi, drewnianymi schodami. Prowadziły one prosto do drzwi, zza których dało się usłyszeć wygrywane właśnie na fortepianie Liebestraum. Dla większości z was, trwający właśnie występ nie był niczym zaskakującym. Agnès Delacour zawsze starała się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Podczas swoich przyjęć, zapewniała gościom sporo wygód i atrakcji. Drobnych przyjemności. Łatwo było więc założyć, że i tym razem wszystko będzie wyglądało w ten sposób. Przygotowane zostanie z tym samym rozmachem. Tą samą starannością.
A skoro już o Agnès mowa, to warto w tym miejscu zaznaczyć, że czekała. Czekała na pierwszych gości, stojąc w pobliżu fortepianu, za którym siedziała inna blondynka. Z lampką szampana w dłoni, obserwowała występ swojej bratanicy. Jak zwykle zachwycona. Jak zwykle zakochana w muzyce klasycznej. A do tego pogrążona w rozmowie ze stojącym tuż obok szczupłym, niezbyt wysokim mężczyzną o brązowych włosach. Trochę już łysiejącym. Dla niektórych z was był on znany, dość łatwy do zidentyfikowania. Nazywał się Marcus Flitwick i prowadził biuro przy Alei Horyzontalnej, gdzie zajmował się usługami z zakresu rzeczoznawstwa. U boku Agnès pojawiał się regularnie.
- Są i pierwsi goście. - spojrzenie Agnès przeniosło się w kierunku drzwi, napotykając pierwsze, najpewniej dobrze jej znane twarze. - Wybacz, kochany. Później jeszcze porozmawiamy. - uścisnąwszy Marcusa, pozostawiła go samego przy fortepianie, gotowa aby wejść wreszcie w swoją rolę. Gospodyni. Organizatorki. Osoby, której głównym zadaniem było odpowiednie zajęcie się zaproszonymi gośćmi. Kilka kroków później znalazła się tuż obok wejścia, gotowa przywitać się z każdą osobą, która dotarła na miejsce. Rzecz jasna zamierzała to zrobić w swoim stylu. W niektórych przypadkach pozwalając sobie na przytulenie ofiary, a następnie lekki pocałunek w policzek. Natomiast w innych, ograniczając się jedynie do uściśnięcia dłoni oraz zwykłego zapraszam.
Poza Agnès, Marcusem oraz blondynką znajdującą się za fortepianem - rozpoznanie w niej Celine Delacour było dziecinnie łatwe - w głównym pomieszczeniu można było dostrzec również kilka innych osób. Koło stołu z jedzeniem, napojami i alkoholem, stały dwie młode dziewczyny, układające na tacach lampki z szampanem. Jedna brązowowłosa, druga ruda. Ci z was, którzy u Agnès pojawiali się regularnie, rozpoznać mogli w nich Kathy i Elise. Koło wyjścia na balkon kręcił się mierzący ponad dwa metry, ciemnowłosy Orson. Łatwo było w jego przypadku wywnioskować, że musiał posiadać w swoich żyłach domieszkę krwi olbrzymów. Zapewne ciut większą niż miało to miejsce w przypadku Geraldine Yaxley. Może nawet na tyle dużą, aby odziedziczyć pewne mniej typowe zdolności? Tak po prawdzie, to nie jest to w tym momencie szczególnie istotne. Ważne pozostaje w tym przypadku tylko to, że po raz kolejny Orson miał czuwać nad tym, aby podczas wieczorku hazardowego sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Zwłaszcza, że alkohol, karty oraz pieniądze, to niekiedy dość wybuchowe połączenie.
Ruch panował również w obydwu mniejszych, bocznych pomieszczeniach, gdzie trzej mężczyźni upewniali się, że przy stołach do gry wszystko zostało odpowiednio przygotowane. Dwóch z nich regularnie pojawiało się na przyjęciach Agnès - byli to rudowłosy Finn i ciemnowłosy Peter - trzeci natomiast, jasnowłosy Ned, był nowym nabytkiem. I co za tym idzie, wielką niewiadomą. Kto odważy się jako pierwszy usiąść przy jego stole? To akurat okaże się za chwilę.
Pozostawiony sam przy fortepianie, Marcus ciężko westchnął, uświadamiając sobie, że również w jego przypadku czas na przyjemności dobiegł końca i co za tym idzie - powinien być gotowy na to, aby zabrać się do pracy. Posławszy Celine uśmiech, a następnie upiwszy kolejny łyk szampana, ruszył w kierunku miejsca, w którym miał odpowiadać za zakup żetonów oraz wycenianie ewentualnych przedmiotów, o ile tylko ktoś chciałby przekazać je w zastaw. No cóż, ludzie czasami miewali tego rodzaju pomysły. Niekoniecznie dobre. Kim zaś był on, żeby ich oceniać?
Zająwszy swoje miejsce, sięgnął po zeszyt, w którym zamierzał wszystko zapisywać. Można było przystąpić do zakupu pierwszych żetonów.
Zaczynamy!
Pierwsza tura potrwa do 2 lipca, godziny 15. Wszyscy docieramy na miejsce, witamy się, możemy też podejść do stołów z jedzeniem, napojami i alkoholem. Każdy kto zamierza grać w pokera lub ruletkę, może dokonać zakupu żetonów - jeśli się na to zdecydujecie, podejdźcie do stanowiska zaznaczonego na mapce i oznaczcie mnie pod swoim postem z dopiskiem: zakup żetonów - kwota xxx galeonów. Jeśli ktoś nie chce dokonać zakupu w pierwszej turze, na spokojnie może zdecydować się na to również w kolejnych. Pamiętajcie, że istnieje limit żetonów, jaki można zakupić podczas gry (100 żetonów o wartości 500 galeonów) oraz wymagane minimum, poniżej którego zakupu nie dokonacie (3 żetony o wartości 15 galeonów).
Kilka zasad:
1. W tym temacie planuje swobodną rozgrywkę, co za tym idzie - nie przewiduje swojej stałej obecności jako prowadzącej. Poza pierwszymi 2, może 3 turami, nie planuje wrzucać regularnych narracji. Te pojawią się dopiero pod koniec wydarzenia, ewentualnie w jego trakcie, o ile uznam, że z jakiś względów moja obecność jest jednak potrzebna, albo po prostu mnie poprosicie o odegranie któregoś NPC.
2. Podczas pierwszych 2-3 tur, proszę o umiar, jeśli mowa o ilościach postów, które wymienicie. Maksymalnie to 3 na turę. Później to ograniczenie zdejmę.
3. Podczas rozgrywki, możecie na spokojnie wchodzić w interakcje z NPC Kathy i Elise, pamiętajcie tylko, żeby wyraźnie oznaczyć pod lub nad postem, że z nimi rozmawiacie, prosicie je o jakieś działania. Ułatwcie innym zorientowanie się w tym, gdzie one się znajdują i co robią.
4. Agnès, Marcus i Orson to NPC przede wszystkim przeznaczeni dla mnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście z nich skorzystali. Pamiętajcie jednak, żeby oznaczyć mnie, jeśli oczekujecie od nich czegoś więcej niż odpowiedzi, że toaleta jest na parterze i temu podobne. W przypadku dłuższych rozmów, wolałabym odgrywać ich osobiście.
5. Na samym końcu przypominam, że cały czas możecie ustalić relacje jakie łączą was z Agnès oraz innymi NPC obecnymi podczas wydarzenia. Być może niektórym z was pozwoli to lepiej się we wszystko wczuć. Ze swojej strony będę starała się oczywiście o wszystkich ustaleniach pamiętać.
Mapka dostępnych pomieszczeń
![[Obrazek: H7WabFp.png]](https://secretsoflondon.pl/imgproxy.php?id=H7WabFp.png)