1. Jak czułeś się po otrzymaniu listu informującego cię o byciu przyjętym do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie? Miałeś wobec szkoły jakieś konkretne oczekiwania?
Ogromnie się cieszyłam, że wreszcie trafię do szkoły, o której opowiadał mi brat. Nie mogłam się doczekać, aż zobaczę zamek, ponoć był ogromny. Wreszcie mogłam też poznać nowych kolegów i koleżanki, bo na tym naszym wypizdowie było trochę nudno. Nie miałam oczekiwań, znaczy bardzo, ale to bardzo chciałam się nauczyć profesjonalnie czarować, bo zazdrościłam bratu za każdym razem tego, co potrafił. Wiedziałam, że jak skończę szkołę będę mogła zdobywać świat, a o to mi chodziło!
2. W jaki sposób docierałeś do zamku? Korzystałeś z Hogwarts Express? Jeżeli tak - z kim zwykle siedziałeś w przedziale?
Tak, korzystałam z pociągu. Ojciec transportował mnie do Londynu, wsadzał w pociąg i był szczęśliwy, że znikam na tyle czasu, bo byłam jego utrapieniem. Za pierwszym razem jechałam z przedziale z moim starszym bratem, nie był z tego powodu jakoś specjalnie szczęśliwy, bo kto chciałby być uwiązany do swojej młodszej siostry? Później jednak zajmowałam przedział z moimi gryfońskimi przyjaciółmi, Millie, Issakiem, Erikiem, czy Thomasem.
3. Jakie były twoje wrażenia, kiedy po raz pierwszy przekroczyłeś próg Hogwartu? Jak wspominasz swój pierwszy dzień?
Zamek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Był taki wielki! Nie wiem zresztą do dzisiaj, czy udało mi się poznać jego wszystkie tajemnice (podejrzewam, że nie). Tak szczerze, to myślałam, że jest nieco mniejszy.
4. Jak myślisz, dlaczego Tiara Przydziału przydzieliła cię do tego domu? Jakie miało znaczenie dla ciebie przynależenie do swojego domu? Byłeś z niego dumny?
Tiara walczyła ze mną sporo czasu. Standardowo wszyscy członkowie mojej rodziny trafiali do Slytherinu, spodziewałam się więc, że również tam wyląduję. Nie stało się tak jednak, zostałam czarną czerwoną owcą i trafiłam do Gryffindoru. Dlaczego? Pewnie przez to, że lubię się pakować w kłopoty, to znaczy jestem bardzo odważna i tolerancyjna. Miało to dla mnie ogromne znaczenie. Zostałam ciepło przyjęta do gryfońskiej rodziny i od razu poczułam się jak jedna z nich. Walczyliśmy ze Ślizgonami debilami, ogólnie było mega fajnie, do dzisiaj ciepło wspominam lata spędzone w naszym dormitorium.
5. Czy zabrałeś ze sobą do Hogwartu jakieś zwierzątko?
Tak, mojego jastrzębia, którego dostałam od rodziców, żeby wysyłać do nich listy. (Nie robiłam tego zbyt często, bo nie miałam czasu na pierodły, zarobiona byłam).
6. Z kim dzieliłeś dormitorium? Jak wyglądał wasz pokój? Był twoim dobrym miejscem, czy nie lubiłeś do niego wracać?
Już na pierwszym roku trafiłam do dormitorium z Millie Moody, z którą mieszkałam w pokoju do końca edukacji. Nie mogło się lepiej zdarzyć, bo bardzo szybko się ze sobą dogadałyśmy, zresztą do dzisiaj się przyjaźnimy, to powinno wiele mówić o naszej znajomości. Razem w dolach i niedolach, nie mogłam sobie wymarzyć lepszej towarzyszki. Dwie wariatki, które los ze sobą połączył, czy mogło być lepiej? NIE.
7. Jakie przedmioty były twoimi ulubionymi w trakcie nauki w Hogwarcie, a na jakie nie lubiłeś chodzić?
Proste pytanie. Najbardziej lubiłam opiekę nad magicznymi stworzeniami, bo mogłam się tam popisywać swoją wiedzą nabytą w domu rodzinnym, fajnie było. Uwielbiałam też transmutację, od zawsze mnie fascynowała, więc pilnie się jej uczyłam. Frajdę sprawiała mi nauka zaklęć i obrony przed czarną magią, bo należałam do klubu pojedynków i lubiłam tam pokazywać Ślizgonom, kto rządzi w szkole. Nie znosiłam numerologii, wróżbiarstwa, eliksirów, zupełnie sobie nie radziłam z tymi przedmiotami. (Kiedyś prawie rozwaliłam z Thomasem klasę do nauki eliksirów).
8. Byłeś kibicem Quidditcha lub grałeś w szkolnej drużynie?
Kibicowanie było dla słabeuszy. Oczywiście, że zostałam nabytkiem drużyny. Grałam na pozycji ścigającej, mieliśmy drużynę marzeń z moimi cudownymi kolegami i koleżankami, do dzisiaj zdarza nam się spotykać, żeby porzucać piłką.
9. Kto był twoim najlepszym przyjacielem w czasach szkolnych? Czy ta przyjaźń przetrwała próbę czasu?
Moją najlepszą przyjaciółką była Millie Moody, trochę przez los, bo przydzielono nas do jednego pokoju, bardzo szybko jednak się okazało, że był to strzał w dziesiątkę, bo rozumiałyśmy się bez słów. Byłam blisko też z chłopakami: Erikiem, Isaakiem i Thomasem, z nimi również udało mi się utrzymać kontakt, z niektórymi bliższy z innymi dalszy, jednak moje obawy się nie spełniły, nasze drogi nie rozeszły się zupełnie, gdy skończyliśmy szkołę, co strasznie mnie cieszy.
10. Zauroczyłeś się w kimś w czasach szkolnych?
To zależy. Od pierwszego roku strasznie podobał mi się pan, który prowadził zajęcia z opieki nad magicznymi stworzeniami, sposób w jaki się o nich wypowiadał, coś wspaniałego. Śniłam o nim po nocach, do tego był świeżo po szkole, no, nie można było zrobić nic innego, jak się w nim zakochać.
11. Czy miałeś w szkole jakichś wrogów?
Każdy Ślizgon był moim wrogiem, nie znosiłam ich, nie podobało mi się to, że uważają się za lepszych, bo niby dlaczego? Co takiego wyróżniało ich na tle innych? NIC. Robiłam co mogłam, żeby utrzeć im nos, ba, wdałam się w wiele bójek, z których wychodziłam zwycięsko - nadal jestem z tego bardzo dumna.
12. Kto był twoim ulubionym nauczycielem?
Pan od opieki nad magicznymi stworzeniami, jednak bardzo lubiłam też profesor McGonagall, pomimo tego, że była wymagającą i surową nauczycielką. Potrafiła przekazywać wiedzę i miała ogromne umiejętności, do dzisiaj bardzo miło ją wspominam.
13. Zgubiłeś się kiedyś w zamku? Może odkryłeś jakieś ukryte tajemnice lub legendy związane z zamkiem?
Te latające schody to była tragedia!!! Wiele razy zgubiłam się przez nie w szkole i nie dotarłam na zajęcia. Niestety pan profesor od zaklęć mi w to nie wierzył i myślał, że udaję.
14. Złamałeś kiedyś szkolny regulamin? Byłeś kiedykolwiek ukarany przez dyrektora lub nauczyciela? Za co?
Łamanie szkolnego regulaminu było dla mnie codziennością. Niestety należałam do tych problematycznych dzieciaków, które lubiły przeginać. Wiele razy dostałam szlaban za to, że przepychałam się ze Ślizgonami no i kilka razy zostałam złapana, gdy próbowałam wleźć w nocy do Zakazanego Lasu.
15. Czy byłeś członkiem jakiegoś klubu lub tajnego stowarzyszenia?
Należałam do klubu pojedynków, zresztą do dzisiaj jestem członkiem, ale tego oficjalnego, do tego należałam też do klubu szermierczego, który nie miał zbyt wielu członków.
16. Jakie miejsca w Hogwarcie były twoimi ulubionymi, gdzie lubiłeś spędzać czas poza lekcjami?
Lubiłam spędzać czas na błoniach, na boisku do quidditcha oraz w okolicach jeziora. Jestem osobą, która przepada za spędzaniem czasu na zewnątrz, w pobliżu natury, dlatego właśnie to są te miejsca.
17. Jakie były twoje ulubione miejsca na terenie Hogsmeade do odwiedzania podczas wolnych dni? Miałeś swoją ulubioną kawiarnię lub sklepik? A może nie mogłeś brać udziału w wycieczkach, ponieważ twoi rodzice na to nie pozwolili?
Moim ulubionym miejscem w wiosce był sklep miotlarski. Często tam bywaliśmy, żeby kupić sobie nowy sprzęt. Z knajpek to chyba nic wyjątkowego, bo bardzo, ale to bardzo lubiłam Trzy Miotły, wypiłam tam hektolitry piwa kremowego z moimi przyjaciółmi.
18. Jakie potrawy serwowane w Wielkiej Sali były twoimi ulubionymi? Lubiłeś siedzieć przy stołach z resztą uczniów, czy uciekałeś gdzieś z talerzem?
Do dzisiaj wspominam wszystkie słodkości, które były nam serwowane, chyba nigdy nie jadłam takich pysznych słodyczy, jak te w szkole. Wkradaliśmy się czasem w nocy do kuchni, żeby je wynieść na nasze gryfońskie posiadówki.
19. Wracałeś na święta do domu, czy zostawałeś w Hogwarcie?
Wracałam do domu, oczywiście. Moi rodzice nie wybaczyliby mi gdybym się nie pojawiła tam w tym czasie. Zresztą bardzo lubiłam spędzać święta w rodzinnym domu, zawsze było wesoło i tłocznie.
20. Opis swoje najlepsze wspomnienie z czasów szkolnych.
Moim najlepszym wspomnieniem jest finał ligii quidditcha na ostatnim roku. Graliśmy wtedy mecz ze Ślizgonami i go wygraliśmy! To było spektakularne zwycięstwo po naprawdę ciężkim meczu, a impreza po nim była jeszcze bardziej spektakularna!!!
21. Opisz swoje najgorsze wspomnienie z czasów szkolnych.
Mam wiele takich wspomnień gdyż jestem dosyć wysoka jak na dziewczynę. Okropnie wyrosłam podczas wakacji między drugim rokiem, a trzecim i gdy wróciłam do szkoły stałam się obiektem drwin. Do dzisiaj cały ten rok kojarzy mi się jako koszmarny.
22. Jak poszło ci na egzaminach? Ściągałeś, czy podszedłeś do nich uczciwie?
Nie musiałam ściągać, w końcu jestem całkiem bystra. Oczywiście przygotowywałam się do nich, może nie super dokładnie, ale uczciwie, dzięki czemu nie miałam problemu z tym, aby zdać je z odpowiednimi wynikami. No może poza eliksirami i zielarstwem, bo to jakoś nigdy mi nie szło.
23. Z perspektywy czasu, jak wspominasz swój czas w Hogwarcie? Masz jakieś sentymentalne wspomnienia związane z Hogwartem, które wywołują u ciebie szczególne emocje?
Bardzo miło wspominam swój pobyt w Hogwarcie. W szkole nauczyłam się szacunku. Miałam możliwość poznać różnych czarodziejów, dzięki czemu dostrzegłam, że nie ma między nami żadnych różnic. Stałam się zdecydowanie dużo bardziej tolerancyjna. Nawiązałam wiele wspaniałych znajomości, które trwają do dzisiaj. Naprawdę było super!!! (ale nie chciałabym teraz wrócić do szkoły)
24. Będąc w Hogwarcie - o czym marzyłeś? Myślałeś wtedy, że twoje życie potoczy się tak, jak się potoczyło? Kim chciałeś być w przyszłości?
Nie jest to zadziwiające, ale kiedy szłam do szkoły zdawałam sobie sprawę, jak będzie wyglądała moja przyszłość. Wiedziałam, że zostanę łowcą potworów, jak mój tata. Szkolił mnie do tego od zawsze. Nigdy nie zakładałam, że moje życie może się potoczyć inaczej. Zostałam w końcu do tego stworzona. Marzyłam przede wszystkim o zagraniczych podróżach i o tym, że będe polować na niepokonane bestie.
25. O czym myślałeś, opuszczając Hogwart?
Myślałam o tym, że szkoda, że taki wspaniały czas się kończy. Spodziewałam się tego, że mogę stracić kontakt ze sporą ilością znajomych ze szkoły z racji na to, że miałam zostać łowcą potworów. Wiadomo, jak to jest, spędzamy sporo czasu poza granicami kraju. Na szczęście te obawy okazały się być bezpodstawne, bo nadal utrzymuję kontakt z moimi przyjaciółmi ze szkolnych lat.
26. Na zakończenie dowcipnie: jakie lekcje w Hogwarcie przydały ci się najbardziej w dorosłym życiu?
Najbardziej przydała mi się lekcja związana z tym, że to nie zawsze magia jest pierwszym wyborem. W Hogwarcie nauczyłam się załatwiać pewne sprawy przy pomocy pięści i do dzisiaj stosuje te metody. Działają wyśmienicie, polecam je innym, bo mogą o tym nie wiedzieć. Oczywiście wyniosłam to z bójek, w które się pakowałam, dzięki czemu fioletowe oko jest mi nie straszne, czy inne powierzchowne rany.
Ogromnie się cieszyłam, że wreszcie trafię do szkoły, o której opowiadał mi brat. Nie mogłam się doczekać, aż zobaczę zamek, ponoć był ogromny. Wreszcie mogłam też poznać nowych kolegów i koleżanki, bo na tym naszym wypizdowie było trochę nudno. Nie miałam oczekiwań, znaczy bardzo, ale to bardzo chciałam się nauczyć profesjonalnie czarować, bo zazdrościłam bratu za każdym razem tego, co potrafił. Wiedziałam, że jak skończę szkołę będę mogła zdobywać świat, a o to mi chodziło!
2. W jaki sposób docierałeś do zamku? Korzystałeś z Hogwarts Express? Jeżeli tak - z kim zwykle siedziałeś w przedziale?
Tak, korzystałam z pociągu. Ojciec transportował mnie do Londynu, wsadzał w pociąg i był szczęśliwy, że znikam na tyle czasu, bo byłam jego utrapieniem. Za pierwszym razem jechałam z przedziale z moim starszym bratem, nie był z tego powodu jakoś specjalnie szczęśliwy, bo kto chciałby być uwiązany do swojej młodszej siostry? Później jednak zajmowałam przedział z moimi gryfońskimi przyjaciółmi, Millie, Issakiem, Erikiem, czy Thomasem.
3. Jakie były twoje wrażenia, kiedy po raz pierwszy przekroczyłeś próg Hogwartu? Jak wspominasz swój pierwszy dzień?
Zamek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Był taki wielki! Nie wiem zresztą do dzisiaj, czy udało mi się poznać jego wszystkie tajemnice (podejrzewam, że nie). Tak szczerze, to myślałam, że jest nieco mniejszy.
4. Jak myślisz, dlaczego Tiara Przydziału przydzieliła cię do tego domu? Jakie miało znaczenie dla ciebie przynależenie do swojego domu? Byłeś z niego dumny?
Tiara walczyła ze mną sporo czasu. Standardowo wszyscy członkowie mojej rodziny trafiali do Slytherinu, spodziewałam się więc, że również tam wyląduję. Nie stało się tak jednak, zostałam czarną czerwoną owcą i trafiłam do Gryffindoru. Dlaczego? Pewnie przez to, że lubię się pakować w kłopoty, to znaczy jestem bardzo odważna i tolerancyjna. Miało to dla mnie ogromne znaczenie. Zostałam ciepło przyjęta do gryfońskiej rodziny i od razu poczułam się jak jedna z nich. Walczyliśmy ze Ślizgonami debilami, ogólnie było mega fajnie, do dzisiaj ciepło wspominam lata spędzone w naszym dormitorium.
5. Czy zabrałeś ze sobą do Hogwartu jakieś zwierzątko?
Tak, mojego jastrzębia, którego dostałam od rodziców, żeby wysyłać do nich listy. (Nie robiłam tego zbyt często, bo nie miałam czasu na pierodły, zarobiona byłam).
6. Z kim dzieliłeś dormitorium? Jak wyglądał wasz pokój? Był twoim dobrym miejscem, czy nie lubiłeś do niego wracać?
Już na pierwszym roku trafiłam do dormitorium z Millie Moody, z którą mieszkałam w pokoju do końca edukacji. Nie mogło się lepiej zdarzyć, bo bardzo szybko się ze sobą dogadałyśmy, zresztą do dzisiaj się przyjaźnimy, to powinno wiele mówić o naszej znajomości. Razem w dolach i niedolach, nie mogłam sobie wymarzyć lepszej towarzyszki. Dwie wariatki, które los ze sobą połączył, czy mogło być lepiej? NIE.
7. Jakie przedmioty były twoimi ulubionymi w trakcie nauki w Hogwarcie, a na jakie nie lubiłeś chodzić?
Proste pytanie. Najbardziej lubiłam opiekę nad magicznymi stworzeniami, bo mogłam się tam popisywać swoją wiedzą nabytą w domu rodzinnym, fajnie było. Uwielbiałam też transmutację, od zawsze mnie fascynowała, więc pilnie się jej uczyłam. Frajdę sprawiała mi nauka zaklęć i obrony przed czarną magią, bo należałam do klubu pojedynków i lubiłam tam pokazywać Ślizgonom, kto rządzi w szkole. Nie znosiłam numerologii, wróżbiarstwa, eliksirów, zupełnie sobie nie radziłam z tymi przedmiotami. (Kiedyś prawie rozwaliłam z Thomasem klasę do nauki eliksirów).
8. Byłeś kibicem Quidditcha lub grałeś w szkolnej drużynie?
Kibicowanie było dla słabeuszy. Oczywiście, że zostałam nabytkiem drużyny. Grałam na pozycji ścigającej, mieliśmy drużynę marzeń z moimi cudownymi kolegami i koleżankami, do dzisiaj zdarza nam się spotykać, żeby porzucać piłką.
9. Kto był twoim najlepszym przyjacielem w czasach szkolnych? Czy ta przyjaźń przetrwała próbę czasu?
Moją najlepszą przyjaciółką była Millie Moody, trochę przez los, bo przydzielono nas do jednego pokoju, bardzo szybko jednak się okazało, że był to strzał w dziesiątkę, bo rozumiałyśmy się bez słów. Byłam blisko też z chłopakami: Erikiem, Isaakiem i Thomasem, z nimi również udało mi się utrzymać kontakt, z niektórymi bliższy z innymi dalszy, jednak moje obawy się nie spełniły, nasze drogi nie rozeszły się zupełnie, gdy skończyliśmy szkołę, co strasznie mnie cieszy.
10. Zauroczyłeś się w kimś w czasach szkolnych?
To zależy. Od pierwszego roku strasznie podobał mi się pan, który prowadził zajęcia z opieki nad magicznymi stworzeniami, sposób w jaki się o nich wypowiadał, coś wspaniałego. Śniłam o nim po nocach, do tego był świeżo po szkole, no, nie można było zrobić nic innego, jak się w nim zakochać.
11. Czy miałeś w szkole jakichś wrogów?
Każdy Ślizgon był moim wrogiem, nie znosiłam ich, nie podobało mi się to, że uważają się za lepszych, bo niby dlaczego? Co takiego wyróżniało ich na tle innych? NIC. Robiłam co mogłam, żeby utrzeć im nos, ba, wdałam się w wiele bójek, z których wychodziłam zwycięsko - nadal jestem z tego bardzo dumna.
12. Kto był twoim ulubionym nauczycielem?
Pan od opieki nad magicznymi stworzeniami, jednak bardzo lubiłam też profesor McGonagall, pomimo tego, że była wymagającą i surową nauczycielką. Potrafiła przekazywać wiedzę i miała ogromne umiejętności, do dzisiaj bardzo miło ją wspominam.
13. Zgubiłeś się kiedyś w zamku? Może odkryłeś jakieś ukryte tajemnice lub legendy związane z zamkiem?
Te latające schody to była tragedia!!! Wiele razy zgubiłam się przez nie w szkole i nie dotarłam na zajęcia. Niestety pan profesor od zaklęć mi w to nie wierzył i myślał, że udaję.
14. Złamałeś kiedyś szkolny regulamin? Byłeś kiedykolwiek ukarany przez dyrektora lub nauczyciela? Za co?
Łamanie szkolnego regulaminu było dla mnie codziennością. Niestety należałam do tych problematycznych dzieciaków, które lubiły przeginać. Wiele razy dostałam szlaban za to, że przepychałam się ze Ślizgonami no i kilka razy zostałam złapana, gdy próbowałam wleźć w nocy do Zakazanego Lasu.
15. Czy byłeś członkiem jakiegoś klubu lub tajnego stowarzyszenia?
Należałam do klubu pojedynków, zresztą do dzisiaj jestem członkiem, ale tego oficjalnego, do tego należałam też do klubu szermierczego, który nie miał zbyt wielu członków.
16. Jakie miejsca w Hogwarcie były twoimi ulubionymi, gdzie lubiłeś spędzać czas poza lekcjami?
Lubiłam spędzać czas na błoniach, na boisku do quidditcha oraz w okolicach jeziora. Jestem osobą, która przepada za spędzaniem czasu na zewnątrz, w pobliżu natury, dlatego właśnie to są te miejsca.
17. Jakie były twoje ulubione miejsca na terenie Hogsmeade do odwiedzania podczas wolnych dni? Miałeś swoją ulubioną kawiarnię lub sklepik? A może nie mogłeś brać udziału w wycieczkach, ponieważ twoi rodzice na to nie pozwolili?
Moim ulubionym miejscem w wiosce był sklep miotlarski. Często tam bywaliśmy, żeby kupić sobie nowy sprzęt. Z knajpek to chyba nic wyjątkowego, bo bardzo, ale to bardzo lubiłam Trzy Miotły, wypiłam tam hektolitry piwa kremowego z moimi przyjaciółmi.
18. Jakie potrawy serwowane w Wielkiej Sali były twoimi ulubionymi? Lubiłeś siedzieć przy stołach z resztą uczniów, czy uciekałeś gdzieś z talerzem?
Do dzisiaj wspominam wszystkie słodkości, które były nam serwowane, chyba nigdy nie jadłam takich pysznych słodyczy, jak te w szkole. Wkradaliśmy się czasem w nocy do kuchni, żeby je wynieść na nasze gryfońskie posiadówki.
19. Wracałeś na święta do domu, czy zostawałeś w Hogwarcie?
Wracałam do domu, oczywiście. Moi rodzice nie wybaczyliby mi gdybym się nie pojawiła tam w tym czasie. Zresztą bardzo lubiłam spędzać święta w rodzinnym domu, zawsze było wesoło i tłocznie.
20. Opis swoje najlepsze wspomnienie z czasów szkolnych.
Moim najlepszym wspomnieniem jest finał ligii quidditcha na ostatnim roku. Graliśmy wtedy mecz ze Ślizgonami i go wygraliśmy! To było spektakularne zwycięstwo po naprawdę ciężkim meczu, a impreza po nim była jeszcze bardziej spektakularna!!!
21. Opisz swoje najgorsze wspomnienie z czasów szkolnych.
Mam wiele takich wspomnień gdyż jestem dosyć wysoka jak na dziewczynę. Okropnie wyrosłam podczas wakacji między drugim rokiem, a trzecim i gdy wróciłam do szkoły stałam się obiektem drwin. Do dzisiaj cały ten rok kojarzy mi się jako koszmarny.
22. Jak poszło ci na egzaminach? Ściągałeś, czy podszedłeś do nich uczciwie?
Nie musiałam ściągać, w końcu jestem całkiem bystra. Oczywiście przygotowywałam się do nich, może nie super dokładnie, ale uczciwie, dzięki czemu nie miałam problemu z tym, aby zdać je z odpowiednimi wynikami. No może poza eliksirami i zielarstwem, bo to jakoś nigdy mi nie szło.
23. Z perspektywy czasu, jak wspominasz swój czas w Hogwarcie? Masz jakieś sentymentalne wspomnienia związane z Hogwartem, które wywołują u ciebie szczególne emocje?
Bardzo miło wspominam swój pobyt w Hogwarcie. W szkole nauczyłam się szacunku. Miałam możliwość poznać różnych czarodziejów, dzięki czemu dostrzegłam, że nie ma między nami żadnych różnic. Stałam się zdecydowanie dużo bardziej tolerancyjna. Nawiązałam wiele wspaniałych znajomości, które trwają do dzisiaj. Naprawdę było super!!! (ale nie chciałabym teraz wrócić do szkoły)
24. Będąc w Hogwarcie - o czym marzyłeś? Myślałeś wtedy, że twoje życie potoczy się tak, jak się potoczyło? Kim chciałeś być w przyszłości?
Nie jest to zadziwiające, ale kiedy szłam do szkoły zdawałam sobie sprawę, jak będzie wyglądała moja przyszłość. Wiedziałam, że zostanę łowcą potworów, jak mój tata. Szkolił mnie do tego od zawsze. Nigdy nie zakładałam, że moje życie może się potoczyć inaczej. Zostałam w końcu do tego stworzona. Marzyłam przede wszystkim o zagraniczych podróżach i o tym, że będe polować na niepokonane bestie.
25. O czym myślałeś, opuszczając Hogwart?
Myślałam o tym, że szkoda, że taki wspaniały czas się kończy. Spodziewałam się tego, że mogę stracić kontakt ze sporą ilością znajomych ze szkoły z racji na to, że miałam zostać łowcą potworów. Wiadomo, jak to jest, spędzamy sporo czasu poza granicami kraju. Na szczęście te obawy okazały się być bezpodstawne, bo nadal utrzymuję kontakt z moimi przyjaciółmi ze szkolnych lat.
26. Na zakończenie dowcipnie: jakie lekcje w Hogwarcie przydały ci się najbardziej w dorosłym życiu?
Najbardziej przydała mi się lekcja związana z tym, że to nie zawsze magia jest pierwszym wyborem. W Hogwarcie nauczyłam się załatwiać pewne sprawy przy pomocy pięści i do dzisiaj stosuje te metody. Działają wyśmienicie, polecam je innym, bo mogą o tym nie wiedzieć. Oczywiście wyniosłam to z bójek, w które się pakowałam, dzięki czemu fioletowe oko jest mi nie straszne, czy inne powierzchowne rany.
adnotacja moderatora
Odznaka przyznana. @Geraldine Yaxley