• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Poczta Charlesa

Poczta Charlesa
The Nocturn's Delight
My name is Ozymandias,
King of Kings;
Normalnie skóra zdjęta z ojca! 177 cm wzrostu, waży koło 70 kg. Szczupły młodzieniec, chodzi wyprostowany emanując pewnością siebie. Ma wyjątkowo jasne włosy, które od razu zdradzają jego pochodzenie od Malfoyów. Oczy jasne w szarym odcieniu. Można odnieść wrażenie, że jest wiecznie z czegoś niezadowolony, ale wrażenie to umyka, gdy otwiera usta - charyzmatyczny chłopiec z łagodnym, może nieco chrapliwym głosem.

Baldwin Malfoy
#31
10.10.2024, 17:57  ✶  
24.08. Londyn
Przepraszam taaaaato.
Już nie będę taaaatooo.
Ale zrób świeczkę. Jak będziesz chciał to ci ładną laurkę namaluję. Albo wierszyk zdobędę taki, że każda laska się w tobie zakocha.

Przykro mi chłopie. Serio. Dobrze, że wyszło na dobre, ale... lepiej może się jej z tym nie przypominaj. Lorraine potrafi być wredną piz... pisać wyjątkowo kwieciste listy. Dobrze, że na liście się skończyło nie?
Mogło być gorzej!

xoxo,
BM.
The Nocturn's Delight
My name is Ozymandias,
King of Kings;
Normalnie skóra zdjęta z ojca! 177 cm wzrostu, waży koło 70 kg. Szczupły młodzieniec, chodzi wyprostowany emanując pewnością siebie. Ma wyjątkowo jasne włosy, które od razu zdradzają jego pochodzenie od Malfoyów. Oczy jasne w szarym odcieniu. Można odnieść wrażenie, że jest wiecznie z czegoś niezadowolony, ale wrażenie to umyka, gdy otwiera usta - charyzmatyczny chłopiec z łagodnym, może nieco chrapliwym głosem.

Baldwin Malfoy
#32
11.10.2024, 13:04  ✶  
24.08. Londyn
Twoja strata.
Widziałem na własne oczy co dzieje się z ludźmi czytającymi jego wiersze. Wpadnij kiedyś, mógłbym Ci przeczytać kilka z nich. Tych z samego dna szuflady, do której się nie zagląda. Podszytych emocjami poety, którego głos rozbrzmiewa w Podziemiach. Nauczyłbym Cię jak szeptać jego słowa w uszy panien z dobrego domu, aby choć na moment zapomniały o swoim pochodzeniu, wychowaniu i wszystkich tych bzdurach.

Na eleganckiego drinka? Na Pokątnej? Wygrałeś na loterii czy ki Merlin, Carloso? Zły adres, nie bywam w takich knajpach, ale z tego co wiem to damy najlepiej zabrać do Zorzy na Horyzontalnej - do Sali Nocnej. Jak chcesz mogę zapytać siostry, ale... ona dysponuje nieco innymi zasobami niż my, zwykli śmiertelnicy.

Nie martwię się o sprawę z Lorraine, wierz mi. Załatwię Ci ją. Sprawę, nie Lorraine. Mamy takie powiedzenie "Im głębiej w Katakumby tym więcej Szczurów". W wolnym tłumaczeniu - im mniej wiesz tym lepiej dla ciebie mój przyjacielu.
Skup się na księgowości czy co tam teraz porabiasz.  Lorraine zostaw mi.

xoxo,
BM.
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#33
14.10.2024, 22:01  ✶  
14.08.1972

Charles,

czy wszystko w porządku? Rozmawiałeś z Leonardem? Wiesz, że możesz na mnie liczyć, jeżeli chodzi o kwestię mieszkania czy jakiejkolwiek innej pomocy.

PS Mam nadzieję, że pamiętasz o roślinie. Nie to, żebym bał się Victorii, ale... Jeżeli roślina zdechnie, powiem jej, że to Twoja sprawka.

Rolph
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#34
14.10.2024, 22:23  ✶  
14.08.1972

Charles,

dla mnie to nic takiego, a Tobie może pomóc. Nie musisz mi dziękować po raz kolejny, zrobiłem to bo wierzę w Ciebie i to, co możesz osiągnąć. Nie piszę po to, by upomnieć się o zapłatę, a dlatego że nie jest mi obojętny Twój los.

Tak, dołączam instrukcję z listu, który mi wysłała. Załączam też artykuł z Proroka, w którym udzielała wywiadu. Tak na wszelki wypadek, gdybyś musiał jej unikać jakby coś poszło nie tak, zdjęcia Victorii znajdziesz w sumie wszędzie, wystarczy tylko poszukać. Młoda, długie czarne włosy, blada cera, szczupła - wierz mi, takie są najgorsze. To jedna z moich najdroższych kuzynek, jest naprawdę cudowna, chyba że nadepniesz jej na odcisk lub zabijesz kwiatka, którego wcisnęła mimo woli do mieszkania. Domyśl się historii tego chwasta u mnie.

Rolph

Do listu była dołączona instrukcja oraz gazetę z wywiadem
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#35
14.10.2024, 22:43  ✶  
14.08.1972

Charles,

co zrobiłeś????? Na Matkę, Charles, Leonard nie zna się przypadkiem na roślinach? Może ją uratuje jeszcze? Jeżeli ten chwast zgnije, to musimy odkupić podobny, bo inaczej Victoria urwie nam głowy. To znaczy mi, ale najpierw zrzucę winę na Ciebie, nie myśl że będę się dwa razy zastanawiał, jak zapyta się co się stało.

Rolph
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#36
14.10.2024, 22:54  ✶  
14.08.1972

Nie mam pojęcia, to była zwykła roślina, jeżeli starałeś się ją traktować jak te magiczne, to może być po niej. Znasz w okolicy jakikolwiek sklep albo kogokolwiek kto zna się na roślinach? Mógłbym popytać wśród swojej rodziny, ale mogę postawić 5 galeonów, że Victoria dowie się pierwsza, jak to zrobię.

Oddychaj, przecież nas nie zabije. Chyba.

Rolph
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#37
14.10.2024, 23:03  ✶  
14.08.1972

Nie bądź śmieszny, prędzej zobaczysz mnie na cmentarzu niż w mugolskiej kwiaciarni. Coś wymyślimy, Vitoria jest teraz poza krajem, więc mamy trochę czasu. Zapytaj Leonarda, ja odezwę się do ojca, czy nasze skrzaty nie dadzą rady tego ogarnąć. Nie zdziw się, jak się nagle pojawią, zostaną uprzedzone o Waszej obecności.

Rolph
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#38
16.10.2024, 12:10  ✶  
Londyn, 17.08.1972 r.
Zaraz będę w mieszkaniu. Wymyślimy coś, nie panikuj.
Rolph
Dama z gramofonem
Lorka, Lorka, pamiętasz lato ze snów,
gdy pisałaś "tak mi źle" ?
Prędzej ją usłyszysz niż dostrzeżesz. Jej przybycie zwiastuje stukot obcasów i szelest ciągnącej się po posadzce szaty. Ma 149 cm wzrostu (już w kilkucentymetrowych szpilkach - bez nich: +/- 144 cm!), ile waży to jej słodka tajemnica. Włosy ciemnobrązowe, po rozpuszczeniu sięgające jej do pasa. Ma trudne do ujarzmienia loki. Oczy w nienaturalnym, kobaltowym kolorze. Urodę ma bardzo klasyczną, pachnie drogimi perfumami o zapachu jaśminu. Nie wygląda jakby ubierała się w sekcji dziecięcej u Madame Malkin. Jej ubrania są dopasowane, pasują zazwyczaj do okazji i miejsca. Jeśli jakimś cudem nosi szaty z krótkim rękawem na wewnętrznej stronie jej lewego ramienia można zobaczyć mały magiczny tatuaż przedstawiający koronę. Zapytana o to macha ręką tłumacząc "ot błędy młodości" Ułożona, kulturalna, chociaż pierwsza dzień dobry na ulicy nie powie.

Lorien Mulciber
#39
03.11.2024, 01:14  ✶  

—31/08/72—


List został dostarczony przez harpię należącą do Anthony'ego późnym wieczorem 31. sierpnia do rąk własnych Charlie'go. Nic nie zapowiadało, żeby autorem wiadomości był ktokolwiek inny niż Shafiq


Little Hangleton, 31.08.72

Drogi Charlie,
Wybacz ten drobny podstęp, jednak obawiałam się, że list przyniesiony przez Paula spotkałby się z Twoją całkiem zrozumiałą odmową przyjęcia.
Nim jednak spalisz ten - proszę byś przeczytał go do końca. Może wówczas zrozumiesz co się wydarzyło.

Zapewne powiedziano Ci już, że to ja poleciłam, aby Cię wydziedziczyć. Jest to prawda, której nie zamierzam zaprzeczyć. Jednak obawiam się, że powody i argumentacja mogły… Twojemu ojcu umknąć. Choć może… bardziej mam nadzieję, że jednak pozostał na nie ślepy.
Widzisz szansa na to, że mnie posłucha była niewielka. Co do tego nie miałam złudzeń. Nie darzymy się przyjaźnią i szacunkiem. Nigdy nie darzyliśmy. Teraz, gdy mój mąż nie żyje, nie czuję się w obowiązku ukrywać przed tobą rzeczy, które działy się za zamkniętymi drzwiami naszego domu.
Słowa, które odebrałeś jako mój atak, nigdy nim nie były.
Wypowiedziałam je, bo gdyby padły z ust Roberta - nie miałbyś szans.

Rozumiem jak łatwo przyszło w to wszystko uwierzyć. Kobieta znikąd próbująca pozbyć się niechcianych, nieznanych sobie dzieci - klasyczna opowieść ze mną w roli złej macochy.
Żałuję jedynie, że zdołałam dla Ciebie kupić tak niewiele czasu. Odseparowałam braci na tyle na ile byłam w stanie, by każdy mógł przez chwilę myśleć samodzielnie. By Richard przypomniał sobie, że jesteś jego synem.

Jesteś Mulciberem Charles.
Przyszłością rodziny i głosem, który powinien zostać wysłuchany. To sen, którego nie wolno ci zapomnieć. Sen, w który musisz uwierzyć jeśli mamy przetrwać.
Ale potrzebuję, żebyś przypomniał o tym jeszcze jednemu z nas. W Tobie cała nadzieja, że Alexander zrozumie kim naprawdę jest. Jaka jest jego rola. Nie jest jeszcze za późno, by postąpić słusznie.

Z miłością,
Lorien M.

Ps. Nie będę składać na twoje dłonie kondolencji z powodu straty wuja. Dołączam kilka galeonów na lampkę jakiegoś dobrego szampana w restauracji. Wznoszę z Tobą milczący toast za przyszłość tej rodziny.
Gdybyś chciał jednak porozmawiać - powiedz tylko słowo.

Dama z gramofonem
Lorka, Lorka, pamiętasz lato ze snów,
gdy pisałaś "tak mi źle" ?
Prędzej ją usłyszysz niż dostrzeżesz. Jej przybycie zwiastuje stukot obcasów i szelest ciągnącej się po posadzce szaty. Ma 149 cm wzrostu (już w kilkucentymetrowych szpilkach - bez nich: +/- 144 cm!), ile waży to jej słodka tajemnica. Włosy ciemnobrązowe, po rozpuszczeniu sięgające jej do pasa. Ma trudne do ujarzmienia loki. Oczy w nienaturalnym, kobaltowym kolorze. Urodę ma bardzo klasyczną, pachnie drogimi perfumami o zapachu jaśminu. Nie wygląda jakby ubierała się w sekcji dziecięcej u Madame Malkin. Jej ubrania są dopasowane, pasują zazwyczaj do okazji i miejsca. Jeśli jakimś cudem nosi szaty z krótkim rękawem na wewnętrznej stronie jej lewego ramienia można zobaczyć mały magiczny tatuaż przedstawiający koronę. Zapytana o to macha ręką tłumacząc "ot błędy młodości" Ułożona, kulturalna, chociaż pierwsza dzień dobry na ulicy nie powie.

Lorien Mulciber
#40
03.11.2024, 15:34  ✶  
W prostej kopercie dostarczonej już przez Paula 1.09.1972 znajdowało się wyjątkowo stare zdjęcie datowane na 1953 przedstawiające dwójkę dzieciaków – maksymalnie trzynastolatków, ubranych w o wiele za duże tradycyjne, wręcz przedpotopowe szaty ślubne. Choć ewidentnie była to kopia, to jednak spod krzywo namalowanego jakąś farbą fikuśnego wąsa śmiał się młody Alexander, a Lorien raz po raz dmuchała na wpadający do oczu kosmyk włosów i dźgała Mulcibera pod żebra.
Na odwrocie eleganckim, choć równie spłowiałym pismem ktoś zapisał proste „Państwo Mulciber”.

[+]Spoiler
[Obrazek: W9shePf.jpeg]

Zdjęcie spłonęło po niecałej minucie od wyjęcia z koperty.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (8): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 8 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa