Hm... Następnym razem chyba powinien doprecyzować co dokładniej chodziło mu po głowie, gdy mówił o zrobieniu zamieszania, ale... Przynajmniej jakieś zamieszanie wywołali, co chyba można było uznać za sukces. Gorzej, że tak naprawdę wszyscy się nagle rozpierzchli, a on nie do końca wiedział, co powinien teraz zrobić, a bardzo, ale to bardzo nie chciał samemu skończyć w tamtym gabinecie.
Eh...
Możliwe, że gdyby nie przegrał ostatnio w karty tamtych bomb które wygrał na Lammas, teraz miałby świetne narzędzie do odwrócenia uwagi strażników, ale mówi się trudno. Na razie po prostu czekał na rozwój wydarzeń i przyjrzał się z bezpiecznej odległości korytarzowi, aby wyłapać jakieś magiczne zabezpieczenia, które mogłyby im przeszkodzić. Chciał się też upewnić, czy nic nie wyłapałoby rzucenia przez niego zaklęcia.
Rzucam na przyjrzenie się korytarzowi by zobaczyć czy nie jest jakoś magicznie zabezpieczony. Percepcja (III)
Sukces!
Sukces!