Jesteś bardzo emocjonalna, co?
Spokojnie, Kociaku, nie miej teraz wyobrażenia że koty mnie przerażały. Jestem cynikiem z natury. I najwyraźniej wyolbrzymianie też leży mi na piórze.
Nie znasz mnie nawet w połowie tak, jak uważasz, że znasz po tych monologach, bo rozmowami bym tego nie nazwał. Rozumiem - to miało być słodkie pocieszenie. Nie potrzebne zupełnie, ale docenione. Powinnaś jednak zrozumieć, że takich jak ja powinnaś się bać. Chociaż troszkę. Bo nie masz pojęcia, co zrobiłem, żeby przetrwać. Post Scriptum: nie były to ani miłe ani dobre rzeczy.
Słodziutka jesteś. Nie brak ci własnych problemów, żeby zajmować się jakimś randomowym typem i, cytuję: "myśleć o tym codziennie"? Na pewno masz. Już widzę, że jesteś tym typem osoby, który nie może przejść obojętnie koło rannego szczeniaka, co? Niczego od ciebie nie chcę, bo niczego od ciebie nie potrzebuję. Ale jeśli masz ochotę możemy się spotkać na whiskey. Albo herbatkę. Chętnie się przekonam, z kim miałem przyjemność prowadzić monologi.
![[Obrazek: klt4M5W.gif]](https://i.imgur.com/klt4M5W.gif)
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze.
- Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem?
- Spierdalaj. - odparł beznamiętnie Kocur i oddalił się z godnością.