– Prawda? – zwrócił się w stronę Lorien, obdarzając ją na powitanie serdecznym uśmiechem. – Nawet nie wiem kiedy miał czas opanować tak doskonale sztukę łucznictwa – Bo przecież tak często bywał w swojej pracy, zawalony papierkową robotą. – Ale szarfa mówi sama za siebie.
Szarfa, którą Anthony po chwili bezczelnie zdjął i oddał Tahirze, a Jonathan miał ponure przeczucie, że już nigdy więcej nie zobaczy przyjaciela z tym kawałkiem materiału na sobie. Eh, wszystko co piękne kiedyś musiało przeminąć.
Odwrócił się do Lyssy, której twarz chyba nie była mu całkowicie obca, ale, o ile pamięć go nie myliła, nie mieli nigdy sposobności by zapoznać się oficjalnie. Skinął głową w jej stronę.
– Jonathan Selwyn – przedstawił się z kolejnym promiennym uśmiechem, ale nie mógł dodać nic więcej, gdyż słowa Anthony'ego skierowały jego uwagę na zupełnie inne tematy.
– Czasem nawet i najlepszym potykają się nogi mój drogi– odpowiedział jedynie, przyjmujac jednocześnie butelkę od Tahiry, która... Przywitał się z nią równie uprzejmie, co z resztą przy tym stoisku, ale prawdę mówiąc to Jonatham do dnia dzisiejszego, nie był do końca pewny czym Tahira tak właściwie się zajmowała i czemu była u nich zatrudniona. To znaczy wiedział dlaczego. Bo Anthony tego chciał, a kim on był, by podważać pomysły Shafiqa?
– Dziękuję – powiedział i do Anthony'ego i do Tahiry i na chwilę został przy stoisku, gdy reszta odeszła, zastanawiając się, czy jeszcze czegoś nie wziąć, aż wreszcie ruszył w stronę stoiska kowenu i znajdującego się przy nim Morpheusa, który wyglądał tak, jakby tylko Matka mogła wyzwolić go od tego brokatu. I nastroju.
– Morpheusie, czyżby twoja szwagierka i na tobie testowała różne upiększacze? – spytał wskazując na brokat na szacie czarodzieja, szybko przenosząc wzrok na dostępne na straganie przedmioty do nabycia. Koszulki – kicz. Obrazki – nieszczególnie jego styl. Kalendarz z kapłanami – hm. Książeczka ''szukam i znajduje'' – może powinien wziąć jedną dla zajęcia myśli, jeśli Anthony znowu postanowi brutalnie wysłać go gdzieś pociagiem?