Anthony Ian Borgin
Urodzenie: 31 Październik 1947 - skorpion - 8
Stan cywilny: Kawaler
Nazwisko panieńskie: -
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Mieszkanie na Horyzontalnej w Londynie i Rezydencja Borginów.
Pochodzenie: Urodzony oraz wychowany w Wielkiej Brytanii, syn ŚP. Bartholomeusa Borgina i Anabelle Crouch, ma młodszą siostrę i brata. Obecnie mieszka w rezydencji Borginów w Londynie. Po dziadku, jest przyszłą głową rodu.
Stan cywilny: Kawaler
Nazwisko panieńskie: -
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Mieszkanie na Horyzontalnej w Londynie i Rezydencja Borginów.
Pochodzenie: Urodzony oraz wychowany w Wielkiej Brytanii, syn ŚP. Bartholomeusa Borgina i Anabelle Crouch, ma młodszą siostrę i brata. Obecnie mieszka w rezydencji Borginów w Londynie. Po dziadku, jest przyszłą głową rodu.
Kształtowanie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: III
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, Ostrokrzew, 9 cali, elastyczna
Zwierzę totemiczne: Wiewiórka
Aura: Czerwień lub połyskująca czerń
O zdolnościach: Wbrew marzeniom ojca, nigdy nie był złotym dzieckiem. Z jednej strony to mężczyzna charyzmatyczny, lojalny, przegadałby samego diabła, a z drugiej jawi się jako osoba ze skłonnościami do obsesji lub uzależnień, która miewa problemy z agresją. Ważna jest dla niego dominacja nad innymi, czuje się lepszy i z tego powodu zdarza się, że spogląda z góry na drugiego człowieka, co maskuje łobuzerskim uśmiechem. Jest terytorialny, walczy o to, co uzna za swoje i bywa piekielnie zazdrosny. Dzięki temu, że ojciec zgotował mu piekło, jest silny psychicznie i niewiele rzeczy robi na nim wrażenie, empatia u niego występuję głównie na pokaz. Nauczył się ignorować ból. Jest odważny, impulsywny, ma silny temperament. Nigdy nie miał zdolności alchemicznych, ma dwie lewe ręce do hodowli jakichkolwiek roślin. Mugolami, wróżbiarstwem gardzi, numerologia wydaje mu się bezużyteczna, a jeśli chodzi o astronomie, czasem miło jest popatrzeć w niebo i to by było na tyle. Ma duży, niewykorzystany potencjał magiczny, przez co w sytuacjach, gdy emocje biorą nad nim górę, potrafią następować małe wybuchy lub tłuką się przedmioty. Jeśli chodzi o pracę, to człowiek dokładny i cierpliwy, można na nim polegać. Ciężko nad nim zapanować, na palcach jednej dłoni policzyć można osoby, których słucha. Nie jest dobry w przyznawaniu się do błędu wprost, ale ma sposoby, które uznaje za odpowiednie na odkupienie swoich win. Jego słabością są zwierzęta, dobry alkohol, piękne kobiety i jak to u Borginów bywa, czarna magia oraz przeklęte przedmioty. Ceni sobie luksus oraz wygodę, dba o schludność aparycji.
Poplose piwo klemowe: Członkowie rodziny Crouch są w stanie podrobić dowolne dokumenty w taki sposób, że nie da się odróżnić ich od oryginałów.
Popularność: Tosiek robi zawrotną karierę w Ministerstwie, przez co zna większość jego pracowników. Obracanie się w kręgach tak popularnych nazwisk sprawiło, że nawiązał wiele przydatnych znajomości, które umie wykorzystać. Ostatnimi czasy również dziadek dbał o to, aby był znany wśród przedstawicieli skorowidza. Jego charyzmatyczna osobowość sprawia, że łatwo go zapamiętać, a może to kwestia uśmiechu?
Hipnoza III: Temat ten zafascynował go na szóstym roku w Hogwarcie, gdy podczas jednego z wyjścia do wioski spotkał ulicznego hipnotyzera ze szmaragdowym wahadełkiem. Chłopak był tak zachwycony sztuczkami i talentem mężczyzny, że po powrocie do zamku od razu zaczął zagłębiać się w księgi dotyczące Hipnozy. Zaczął ćwiczyć samemu, jednak bez dobrego nauczyciela, efekty były marne — zwłaszcza że ojciec był przeciwny marnowaniu czasu na takie głupoty, o czym go boleśnie nie raz uświadamiał. Borgin się jednak nie poddawał, odszukał ulicznego czarodzieja i przekonał go do spotkań oraz nauki, za co mu również płacił pozyskiwanymi od ojca pieniędzmi. Z biegiem lat stał się prawdziwym mistrzem wahadełka, które zawsze nosił przy sobie — czasem nawet dwa, gdyby wplątał się w kłopoty i stracił jedno. Na osobach słabych magicznie, jak mugole, ćwiczył najwięcej, przez co obecnie mógł wpływać na nich za pomocą odpowiedniej tonacji oraz spojrzenia. W przypadku czarodziejów, jego największym sukcesem były drobiazgu sprowadzające się do komendy "spójrz w lewo", napij się szampana" lub wymuszenie zgody u jakieś panny na taniec. Nic specjalnego, ale Anthony wciąż nad swoim kunsztem pracował.
Legilimencja III: Jedyna dobra rzecz, którą dostał po swoim ojcu. Od najmłodszych lat ten wertował umysł Anthonyego, ograbiając go z prywatności, wspomnień i sekretów. Gdy chłopiec skończył piętnaście lat, zaczął go uczyć tej sztuki, aby lepiej przygotować go do dorosłego życia oraz zdobywania informacji o towarach do rodzinnego sklepu. Każde niepowodzenie było surowo karane, więc łapał szybko.
Bogacz II: Tosiek nie dość, że ma ukończone staże oraz studia prawno-finansowe, to jeszcze jest z zawodu komornikiem. Ma dzięki temu naprawdę wysoką pensję, a zdobyta wcześniej wiedza pozwala mu skutecznie mnożyć galeony - swoje prywatne, jak i rodu Borgin. Inwestuje we właściwie sprawy, czasem podrobi na zamówienie papiery lub wystawi potwierdzenia autentyczności, co tylko zwiększa ilość posiadanych przez niego galeonów. Warto wspomnieć, że nie wszystkie jego bogactwa mają formę monety.
Kłamstwo I: Charyzmatyczne usposobienie i elokwencja sprawiły, że szybko zaczął łgać. Z początku nieporadnie, obecnie był prawdziwym złotoustym, co przydawało mu się zarówno w pracy, jak i w życiu codziennym. Zwykłe kłamstwo może ma krótkie nogi, ale nie te sprzedane komuś przez Tonyego. Jest bardzo kreatywny oraz dokładny w swoich słowach, które zawsze zapamiętuję.
Znajomość półświatka I: Kim byłby Borgin, gdyby nie miał koneksji? Przekazywane z pokolenia na pokolenie kontakty, współprace opierające się na zdobywaniu lub sprzedawaniu towaru sklepowego — wszystko to było jego dziedzictwem. Znał złodziei, lichwiarzy, handlarzy, fałszerzy, przemytników, doskonale wiedział, kogo można przekupić, a kto na Ciebie doniesie.
Odwaga I: Zawsze był odważny, nie bał się konsekwencji i był tym najbardziej niebezpiecznym typem człowieka, który nie boi się śmierci i nie ma nic do stracenia. Jedyną barierą, której nie mógł przeskoczyć, jednostką, która była w stanie sprawić, że wstrzymywał oddech, był jego ojciec. Na całe szczęście, stary gnój spoczywał już sześć metrów pod ziemią.
Bezsenność II: Efektem bicia, wyzwisk i awantur były ciągnące się w nieskończoność noce. Gdy zasypiał, miewał okropne koszmary, więc starał się z tym walczyć, a przynajmniej tak sobie tłumaczył. Nie spał, bo nie chciał spać, a nie dlatego, że zwyczajnie nie mógł zasnąć. Z czasem zrozumiał naturę i działanie swojej bezsenności, na którą ratunkiem okazywały eliksiry, kawa oraz odpowiednie kadzidełka.
Brudny sekret II: Anthony Borgin nie jest miłym chłopcem, chociaż wielu go za takiego uważa. Ma wiele za uszami, sekretów mniejszych i większych. Zdarzało mu się hipnotyzować mugoli, którzy później popełniali samobójstwa lub przeprowadzali zamachy. Kojarzycie Pożar w Londynie w 1969 roku? Tak, to też sprowokował on, bo zwyczajnie fascynuje go obserwowanie ognia i chaosu. Czasem zagląda ludziom do głów, czasem rozpuści jakieś plotki, wszystko w walce o dobrą zabawę i brak rutyny. Nie wstydzi się swoich czynów, ale zdaje sobie sprawę, że wywołałyby zamieszanie oraz problemy w pracy, gdzie przecież pragnął uzyskać awans. Jego sekretem jest również pewna znajomość oparta na korespondencji.
Toksyczni rodzice II: Ojca się bał, więc robił wszystko, czego ten sobie zażyczył, bo inaczej na jego ciele pojawiały się nowe siniaki lub złamania. Nienawidził go, marzył o jego śmierci w wiązce rozkosznie zielonego światła za każdym razem, gdy odpowiadał mu z posłusznym uśmiechem. Z wiekiem ojciec na szczęście przestał mu tak często zaglądać do głowy. Po jego śmierci zdawać się mogło, że będzie zupełnie wolny, ale nie, była jeszcze jedna osoba, której słuchał i której zdanie zawsze brał pod uwagę. Relacja ta jednak nie miała niczego wspólnego z nienawiścią, bo kuzyn był dla niego jak brat z krwi, jak prawdziwy tata, jego obrońca i mentor. Stanley na pewno chciał dla niego jak najlepiej.
Uparciuch I: Nigdy nie był dobry w przyznawaniu się do błędu, słowo "przepraszam" nie chciało przejść mu przez usta. Lubił, gdy wszystko było tak, jak sobie to wymyślił, bardzo trudno zmienić jego zdanie, jak sobie coś postanowi.
Mizantrop I: Wychowano go w nienawiści do mugoli, brzydzi się nimi i postrzega, jako potencjalnych niewolników. Uważa, że jest lepszy, a każdy Czarodziej, który dopuścił się zdrady krwi, jest skończony. Nie winił jednak ludzi pół krwi, bo nie mieli wpływu na decyzję swoich rodziców, o ile to rozumieli.
Uzależnienie I: Nie ma dnia bez kawy oraz papierosa, to złota zasada. No, czasem może kilkunastu fajek, zależnie od nastroju. Musi dostarczać sobie nikotynę, czasem nawet w formie eleganckiego cygara..
Księżniczka I: nie ma to, jak u siebie. Bo niby jak miałby zasnąć, a co dopiero się wyspać w wątpliwych jakościowo i higienicznie warunkach? Uwielbia komfort, musi mieć odpowiedni materac oraz pachnąca pościel, najlepiej zmienianą maksymalnie co dwa dni. Owszem, zdarzało mu się "zdrzemnąć" w apartamentach w drogich hotelach lub u znajomych, ale nie był wtedy wypoczęty i zadowolony. Ot, krótki sen na przetrwanie.
Porywczy I: Nigdy nie miał problemu z braniem tego, co chciał i ze spontanicznym działaniem, podobnie było z porywczością. Do czasu to złoty chłopak, ale gdy pójdzie iskra i wyzwoli w nim drzemiącą głęboko, zakotwiczoną furię oraz agresję, działa bez pomyślunku. Wbija szpilki, mówi paskudne rzeczy, czy nawet poniża innych, a gdy jest naprawdę źle, sięga po argumenty siłowe. Praca wyzwala u niego ten sam sposób zachowania kontroli, co wówczas, gdy tłukł go ojciec. Gdyby jednak ktoś zagrażał jego najbliższym, musiał by po prostu działać zgodnie ze swoim systemem, zgodnie z sercem i bez myśli, o konsekwencjach. Tak, jak chce.
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, Ostrokrzew, 9 cali, elastyczna
Zwierzę totemiczne: Wiewiórka
Aura: Czerwień lub połyskująca czerń
O zdolnościach: Wbrew marzeniom ojca, nigdy nie był złotym dzieckiem. Z jednej strony to mężczyzna charyzmatyczny, lojalny, przegadałby samego diabła, a z drugiej jawi się jako osoba ze skłonnościami do obsesji lub uzależnień, która miewa problemy z agresją. Ważna jest dla niego dominacja nad innymi, czuje się lepszy i z tego powodu zdarza się, że spogląda z góry na drugiego człowieka, co maskuje łobuzerskim uśmiechem. Jest terytorialny, walczy o to, co uzna za swoje i bywa piekielnie zazdrosny. Dzięki temu, że ojciec zgotował mu piekło, jest silny psychicznie i niewiele rzeczy robi na nim wrażenie, empatia u niego występuję głównie na pokaz. Nauczył się ignorować ból. Jest odważny, impulsywny, ma silny temperament. Nigdy nie miał zdolności alchemicznych, ma dwie lewe ręce do hodowli jakichkolwiek roślin. Mugolami, wróżbiarstwem gardzi, numerologia wydaje mu się bezużyteczna, a jeśli chodzi o astronomie, czasem miło jest popatrzeć w niebo i to by było na tyle. Ma duży, niewykorzystany potencjał magiczny, przez co w sytuacjach, gdy emocje biorą nad nim górę, potrafią następować małe wybuchy lub tłuką się przedmioty. Jeśli chodzi o pracę, to człowiek dokładny i cierpliwy, można na nim polegać. Ciężko nad nim zapanować, na palcach jednej dłoni policzyć można osoby, których słucha. Nie jest dobry w przyznawaniu się do błędu wprost, ale ma sposoby, które uznaje za odpowiednie na odkupienie swoich win. Jego słabością są zwierzęta, dobry alkohol, piękne kobiety i jak to u Borginów bywa, czarna magia oraz przeklęte przedmioty. Ceni sobie luksus oraz wygodę, dba o schludność aparycji.
Poplose piwo klemowe: Członkowie rodziny Crouch są w stanie podrobić dowolne dokumenty w taki sposób, że nie da się odróżnić ich od oryginałów.
Popularność: Tosiek robi zawrotną karierę w Ministerstwie, przez co zna większość jego pracowników. Obracanie się w kręgach tak popularnych nazwisk sprawiło, że nawiązał wiele przydatnych znajomości, które umie wykorzystać. Ostatnimi czasy również dziadek dbał o to, aby był znany wśród przedstawicieli skorowidza. Jego charyzmatyczna osobowość sprawia, że łatwo go zapamiętać, a może to kwestia uśmiechu?
Hipnoza III: Temat ten zafascynował go na szóstym roku w Hogwarcie, gdy podczas jednego z wyjścia do wioski spotkał ulicznego hipnotyzera ze szmaragdowym wahadełkiem. Chłopak był tak zachwycony sztuczkami i talentem mężczyzny, że po powrocie do zamku od razu zaczął zagłębiać się w księgi dotyczące Hipnozy. Zaczął ćwiczyć samemu, jednak bez dobrego nauczyciela, efekty były marne — zwłaszcza że ojciec był przeciwny marnowaniu czasu na takie głupoty, o czym go boleśnie nie raz uświadamiał. Borgin się jednak nie poddawał, odszukał ulicznego czarodzieja i przekonał go do spotkań oraz nauki, za co mu również płacił pozyskiwanymi od ojca pieniędzmi. Z biegiem lat stał się prawdziwym mistrzem wahadełka, które zawsze nosił przy sobie — czasem nawet dwa, gdyby wplątał się w kłopoty i stracił jedno. Na osobach słabych magicznie, jak mugole, ćwiczył najwięcej, przez co obecnie mógł wpływać na nich za pomocą odpowiedniej tonacji oraz spojrzenia. W przypadku czarodziejów, jego największym sukcesem były drobiazgu sprowadzające się do komendy "spójrz w lewo", napij się szampana" lub wymuszenie zgody u jakieś panny na taniec. Nic specjalnego, ale Anthony wciąż nad swoim kunsztem pracował.
Legilimencja III: Jedyna dobra rzecz, którą dostał po swoim ojcu. Od najmłodszych lat ten wertował umysł Anthonyego, ograbiając go z prywatności, wspomnień i sekretów. Gdy chłopiec skończył piętnaście lat, zaczął go uczyć tej sztuki, aby lepiej przygotować go do dorosłego życia oraz zdobywania informacji o towarach do rodzinnego sklepu. Każde niepowodzenie było surowo karane, więc łapał szybko.
Bogacz II: Tosiek nie dość, że ma ukończone staże oraz studia prawno-finansowe, to jeszcze jest z zawodu komornikiem. Ma dzięki temu naprawdę wysoką pensję, a zdobyta wcześniej wiedza pozwala mu skutecznie mnożyć galeony - swoje prywatne, jak i rodu Borgin. Inwestuje we właściwie sprawy, czasem podrobi na zamówienie papiery lub wystawi potwierdzenia autentyczności, co tylko zwiększa ilość posiadanych przez niego galeonów. Warto wspomnieć, że nie wszystkie jego bogactwa mają formę monety.
Kłamstwo I: Charyzmatyczne usposobienie i elokwencja sprawiły, że szybko zaczął łgać. Z początku nieporadnie, obecnie był prawdziwym złotoustym, co przydawało mu się zarówno w pracy, jak i w życiu codziennym. Zwykłe kłamstwo może ma krótkie nogi, ale nie te sprzedane komuś przez Tonyego. Jest bardzo kreatywny oraz dokładny w swoich słowach, które zawsze zapamiętuję.
Znajomość półświatka I: Kim byłby Borgin, gdyby nie miał koneksji? Przekazywane z pokolenia na pokolenie kontakty, współprace opierające się na zdobywaniu lub sprzedawaniu towaru sklepowego — wszystko to było jego dziedzictwem. Znał złodziei, lichwiarzy, handlarzy, fałszerzy, przemytników, doskonale wiedział, kogo można przekupić, a kto na Ciebie doniesie.
Odwaga I: Zawsze był odważny, nie bał się konsekwencji i był tym najbardziej niebezpiecznym typem człowieka, który nie boi się śmierci i nie ma nic do stracenia. Jedyną barierą, której nie mógł przeskoczyć, jednostką, która była w stanie sprawić, że wstrzymywał oddech, był jego ojciec. Na całe szczęście, stary gnój spoczywał już sześć metrów pod ziemią.
Bezsenność II: Efektem bicia, wyzwisk i awantur były ciągnące się w nieskończoność noce. Gdy zasypiał, miewał okropne koszmary, więc starał się z tym walczyć, a przynajmniej tak sobie tłumaczył. Nie spał, bo nie chciał spać, a nie dlatego, że zwyczajnie nie mógł zasnąć. Z czasem zrozumiał naturę i działanie swojej bezsenności, na którą ratunkiem okazywały eliksiry, kawa oraz odpowiednie kadzidełka.
Brudny sekret II: Anthony Borgin nie jest miłym chłopcem, chociaż wielu go za takiego uważa. Ma wiele za uszami, sekretów mniejszych i większych. Zdarzało mu się hipnotyzować mugoli, którzy później popełniali samobójstwa lub przeprowadzali zamachy. Kojarzycie Pożar w Londynie w 1969 roku? Tak, to też sprowokował on, bo zwyczajnie fascynuje go obserwowanie ognia i chaosu. Czasem zagląda ludziom do głów, czasem rozpuści jakieś plotki, wszystko w walce o dobrą zabawę i brak rutyny. Nie wstydzi się swoich czynów, ale zdaje sobie sprawę, że wywołałyby zamieszanie oraz problemy w pracy, gdzie przecież pragnął uzyskać awans. Jego sekretem jest również pewna znajomość oparta na korespondencji.
Toksyczni rodzice II: Ojca się bał, więc robił wszystko, czego ten sobie zażyczył, bo inaczej na jego ciele pojawiały się nowe siniaki lub złamania. Nienawidził go, marzył o jego śmierci w wiązce rozkosznie zielonego światła za każdym razem, gdy odpowiadał mu z posłusznym uśmiechem. Z wiekiem ojciec na szczęście przestał mu tak często zaglądać do głowy. Po jego śmierci zdawać się mogło, że będzie zupełnie wolny, ale nie, była jeszcze jedna osoba, której słuchał i której zdanie zawsze brał pod uwagę. Relacja ta jednak nie miała niczego wspólnego z nienawiścią, bo kuzyn był dla niego jak brat z krwi, jak prawdziwy tata, jego obrońca i mentor. Stanley na pewno chciał dla niego jak najlepiej.
Uparciuch I: Nigdy nie był dobry w przyznawaniu się do błędu, słowo "przepraszam" nie chciało przejść mu przez usta. Lubił, gdy wszystko było tak, jak sobie to wymyślił, bardzo trudno zmienić jego zdanie, jak sobie coś postanowi.
Mizantrop I: Wychowano go w nienawiści do mugoli, brzydzi się nimi i postrzega, jako potencjalnych niewolników. Uważa, że jest lepszy, a każdy Czarodziej, który dopuścił się zdrady krwi, jest skończony. Nie winił jednak ludzi pół krwi, bo nie mieli wpływu na decyzję swoich rodziców, o ile to rozumieli.
Uzależnienie I: Nie ma dnia bez kawy oraz papierosa, to złota zasada. No, czasem może kilkunastu fajek, zależnie od nastroju. Musi dostarczać sobie nikotynę, czasem nawet w formie eleganckiego cygara..
Księżniczka I: nie ma to, jak u siebie. Bo niby jak miałby zasnąć, a co dopiero się wyspać w wątpliwych jakościowo i higienicznie warunkach? Uwielbia komfort, musi mieć odpowiedni materac oraz pachnąca pościel, najlepiej zmienianą maksymalnie co dwa dni. Owszem, zdarzało mu się "zdrzemnąć" w apartamentach w drogich hotelach lub u znajomych, ale nie był wtedy wypoczęty i zadowolony. Ot, krótki sen na przetrwanie.
Porywczy I: Nigdy nie miał problemu z braniem tego, co chciał i ze spontanicznym działaniem, podobnie było z porywczością. Do czasu to złoty chłopak, ale gdy pójdzie iskra i wyzwoli w nim drzemiącą głęboko, zakotwiczoną furię oraz agresję, działa bez pomyślunku. Wbija szpilki, mówi paskudne rzeczy, czy nawet poniża innych, a gdy jest naprawdę źle, sięga po argumenty siłowe. Praca wyzwala u niego ten sam sposób zachowania kontroli, co wówczas, gdy tłukł go ojciec. Gdyby jednak ktoś zagrażał jego najbliższym, musiał by po prostu działać zgodnie ze swoim systemem, zgodnie z sercem i bez myśli, o konsekwencjach. Tak, jak chce.
Edukacja: Ukończył z przyzwoitymi wynikami Szkołę Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, wychowanek domu Salazara Slytherina. Wrodzona charyzma oraz elokwencja pozwalały mu obronną ręką wychodzić z kłopotów, był ulubieńcem Profesorów. Ci z kolei powtarzali mu, że marnował swój potencjał i mógłby mieć oceny wybitne, gdyby się przyłożył, ale Tony zdawał się wpuszczać to jednym uchem, aby wypuścić drugim. Był buntownikiem, indywidualistą i trudno było go skłonić do zrobienia czegoś, czego nie chciał. Jeśli dany przedmiot go nie interesował, nie tracił na niego czasu. Koneksje rodziny oraz wysokie dotacje galeonów sprawiły, że nie ma żadnego śladu w kartotece po jego wybrykach.
Doświadczenie: Nie miał nic do powiedzenia w kwestii swojej kariery, ojciec załatwił mu w Ministerstwie Magii posadę w Departamencie Skarbu, gdzie zaczął od stołka zwykłego urzędnika. Pomagał też w rodzinnym sklepie, sprzedawał lub brał udział w sprowadzaniu towarów zwykłych oraz tych zakazanych. W związku z tym ukończył kilka kursów finansowych, które miały umożliwić mu rozwój i szybki awans. Zainteresował się również rzeczoznawstwem, zdobył więc odpowiednie certyfikaty oraz poważnienia dotyczące wyceniania przedmiotów, oraz artefaktów. Rodzina pilnowała, aby uzyskał odpowiednią edukację związaną z czarną magią, klątwami oraz przeklętymi skarbami, a przede wszystkim rozpoznawaniem fałszywek.
Aktualne miejsce pracy: Po prawie dziesięciu latach od ukończenia szkoły wciąż pracuje w Ministerstwie. Obecnie pełni funkcję doświadczonego komornika, czając się na awans na zastępcę Szefa Departamentu. Czasem na zlecenie zajmuje się wyceną przedmiotów lub ich zdobywaniem, pomaga zapełnić półki w sklepie na ulicy Nokturnu.
Cechy szczególne: -
Rozpoznawalność: IV - Popularny
Coraz częściej ludzie go kojarzą, jako dobrego i rzetelnego komornika, na którego w Departamencie Skarbu można liczyć. Wiąże się z tym większa ilość akt na biurku, ale ambitnemu mężczyźnie to wcale nie przeszkadza. Dodatkowo dochodzą do niego obowiązki wiążące się z oficjalnym mianowaniem na dziedzica i przyszłą głowę rodu Borgin, o co dba zarówno jego brat Stanley, jak i dziadek, dodatkowo rozpuszczając plotki, że będzie szukał żony. Wciągnięcie go przez wyżej wymienionych do popleczników Czarnoksiężnika sprawiło, że poznał wiele wpływowych Czarodziejów.
Doświadczenie: Nie miał nic do powiedzenia w kwestii swojej kariery, ojciec załatwił mu w Ministerstwie Magii posadę w Departamencie Skarbu, gdzie zaczął od stołka zwykłego urzędnika. Pomagał też w rodzinnym sklepie, sprzedawał lub brał udział w sprowadzaniu towarów zwykłych oraz tych zakazanych. W związku z tym ukończył kilka kursów finansowych, które miały umożliwić mu rozwój i szybki awans. Zainteresował się również rzeczoznawstwem, zdobył więc odpowiednie certyfikaty oraz poważnienia dotyczące wyceniania przedmiotów, oraz artefaktów. Rodzina pilnowała, aby uzyskał odpowiednią edukację związaną z czarną magią, klątwami oraz przeklętymi skarbami, a przede wszystkim rozpoznawaniem fałszywek.
Aktualne miejsce pracy: Po prawie dziesięciu latach od ukończenia szkoły wciąż pracuje w Ministerstwie. Obecnie pełni funkcję doświadczonego komornika, czając się na awans na zastępcę Szefa Departamentu. Czasem na zlecenie zajmuje się wyceną przedmiotów lub ich zdobywaniem, pomaga zapełnić półki w sklepie na ulicy Nokturnu.
Cechy szczególne: -
Rozpoznawalność: IV - Popularny
Coraz częściej ludzie go kojarzą, jako dobrego i rzetelnego komornika, na którego w Departamencie Skarbu można liczyć. Wiąże się z tym większa ilość akt na biurku, ale ambitnemu mężczyźnie to wcale nie przeszkadza. Dodatkowo dochodzą do niego obowiązki wiążące się z oficjalnym mianowaniem na dziedzica i przyszłą głowę rodu Borgin, o co dba zarówno jego brat Stanley, jak i dziadek, dodatkowo rozpuszczając plotki, że będzie szukał żony. Wciągnięcie go przez wyżej wymienionych do popleczników Czarnoksiężnika sprawiło, że poznał wiele wpływowych Czarodziejów.