Heather nigdy nie było po drodze z kowenem. Jasne, obchodziła sabaty, całkiem hucznie, ale w jej przypadku chodziło po prostu o spędzenie czasu ze swoimi przyjaciółmi, nic więcej. Nigdy nie była szczególnie wierząca, nie chodziła do kowenu co niedzielę, nie widziała takiej potrzeby. Uważała, że ma życie we własnych rękach, nie potrzebowała do spełniania marzeń żadnej siły wyższej, była panią swojego losu.
W przeciwieństwie do Camerona Wood nie uważała, aby to, że przeżyli ostatnie i wcześniejsze wydarzenia było zasługą kogoś więcej niż ich samych. Potrafili sobie radzić z przeciwnościami losu, może ona sama nieco oberwała i podczas pożaru w Beltane, tak samo jak tych niedawnych, jednak nie było to coś z czym nie mogła sobie poradzić. Spalona ręka, pokiereszowane ciało, kto by się tam przejmował takimi pierdołami.
Nie odpuściła sobie jednak wizyty przy ołtarzu, nie po to kupiła ten piękny wianek, odruchowo przeniosła spojrzenie na przedmiot, który trzymała w rękach, nadal zastanawiała się nad tym, czy to nie były najgorzej wydane pieniądze w jej życiu, a może nie doceniała rękodzieła, nie miała pojęcia, nie wyglądał jednak jakoś wspaniale...
Przeniosła wzrok na Lupina. - Kupiłam, skoro twierdzisz, że ja go zrobiłam to naprawdę musi być taki brzydki, jak mi się wydaje. - Cameron bardzo dobrze wiedział o braku talentu Heather jeśli chodzi o rzemiosło. Nie umiała stworzyć praktycznie niczego, do tego cierpliwość nie była jej mocną stroną, gdy miała sama coś stworzyć to zazwyczaj kończyło się to pierdolnięciem wszystkich materiałów w kąt i rzucaniem kurew na prawo i lewo.
- Strasznie smutne to Mabon w tym roku. - Rzuciła jeszcze cicho, szeptem do ucha Camerona, gdy zbliżali się do ołtarza. Nie, żeby ją to jakoś specjalnie dziwiło, wydarzyło się wiele złego, jednak chyba nie do końca przywykła do takiego obrotu spraw. Wolała hucznie świętować, bawić się ze znajomymi, dzisiaj raczej nie było na to miejsca.
Podeszła w końcu, tuż za chłopakiem do ołtarza, gdzie złożyła swój jakże wspaniały wianek, który zakupiła z okazji Mabon kilka dni wcześniej.