• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Sowa Astarotha

Sowa Astarotha
Czarny Kot
Let me check my
-Giveashitometer-.
Nope, nothing.
Wysoki, dobrze zbudowany, z mięśniami rysującymi się pod niezdrowo białą skórą z fioletowymi żyłami. Czarne, krótsze włosy roztrzepane w nieładzie, z opadającymi na oczy kosmykami. Czarne oczy - jak sama noc. Śmiertelna bladość skóry wpadająca w szarość, fioletowe żyły. Czarna skóra, czarne spodnie, czarna dusza, czarne życie.

Sauriel Rookwood
#11
11.09.2024, 21:41  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.09.2024, 21:42 przez Sauriel Rookwood.)  
poczta z 14.08.1972

jutro, po zajściu słońca, rezydencja Rookwoodów w Little Hangleton

p.s. weź ze sobą whiskey

Pan Sauriel


[Obrazek: klt4M5W.gif]
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze.
- Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem?
- Spierdalaj. - odparł beznamiętnie Kocur i oddalił się z godnością.
Doktor Dom
Ain't no chariots of fire
Come to take me home

I'm lost in the woods and I wander alone
Wysoki, mierzący 193 cm. Dobrze zbudowany, umięśniony. Opalony, wręcz spieczony słońcem od prac na zewnątrz. Kawał czarodzieja. W granicach 100 kg. Wieloletni sportowiec, obecnie również pracujący w znacznym stopniu fizycznie, co widać na pierwszy rzut oka. Długowłosy, zielonooki blondyn. Ma falowane, gęste włosy w kolorze ciepłego jasnego blondu - poprzetykane pasmami rozjaśnionymi od częstego pobytu na słońcu i kilkoma pierwszymi kosmykami bieli. W kącikach oczu ma siateczkę zmarszczek, czoło również pokrywają pierwsze, jeszcze niezbyt głębokie linie. Roztacza wokół siebie zapach ziołowego dymu: ciężki, ale słodkawy, trochę kadzidłowy. Nosi się elegancko, klasycznie, choć nieczęsto sięga po magiczne szaty. W większości są to ubrania szyte na miarę. Preferuje proste, ale dopasowane spodnie i koszule z dobrych materiałów, skórzane buty. Czasami golfy albo płaszcze dostosowane do pogody. Wybiera ciemne kolory. Sięga głównie po zielenie, brązy i czerń, ale bez niebieskich podtonów (również w kierunku bardzo ciemnej zieleni albo kawowego brązu). Często sięga po skórzane rękawiczki. Na palcu niemal stale nosi złoty sygnet. Na lewym nadgarstku ma zegarek na skórzanym pasku, na prawym rzemykową bransoletę z przywieszką. Zazwyczaj mówi bez akcentu, nie unosi głosu. Raczej stawia na wizualny autorytet i chłodne, poważne, nieco kpiące spojrzenie.

Ambroise Greengrass
#12
30.09.2024, 16:14  ✶  
Liścik nabazgrany lekarskim pismem dostarczony przez małą sowę chwilę po podrzuceniu mocno zawiniętej paczki pod drzwi.

Londyn, 22.06.1972

A.

Skorzystaj z tego z mózgiem, inaczej będziesz zmuszony skorzystać z zasobów bezdomnych mugoli w dokach. Wciąż podtrzymuję, że jest to obiektywnie korzystne rozwiązanie. Władze mugolskiego Londynu będą Ci wdzięczne.

PS przyślę jeszcze kilka paczek i to koniec. Nie muszę pisać, ale: zabieraj je szybko sprzed drzwi. Nie obchodzą mnie Wasi sąsiedzi złodzieje. Ciebie powinni.


A. B. G.
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#13
20.11.2024, 22:31  ✶  
Na stole w kuchni Astaroth znalazł notes owinięty srebrną wstążką
17.08.1972

Dziękuję za wczoraj!

Gerry
Doktor Dom
Ain't no chariots of fire
Come to take me home

I'm lost in the woods and I wander alone
Wysoki, mierzący 193 cm. Dobrze zbudowany, umięśniony. Opalony, wręcz spieczony słońcem od prac na zewnątrz. Kawał czarodzieja. W granicach 100 kg. Wieloletni sportowiec, obecnie również pracujący w znacznym stopniu fizycznie, co widać na pierwszy rzut oka. Długowłosy, zielonooki blondyn. Ma falowane, gęste włosy w kolorze ciepłego jasnego blondu - poprzetykane pasmami rozjaśnionymi od częstego pobytu na słońcu i kilkoma pierwszymi kosmykami bieli. W kącikach oczu ma siateczkę zmarszczek, czoło również pokrywają pierwsze, jeszcze niezbyt głębokie linie. Roztacza wokół siebie zapach ziołowego dymu: ciężki, ale słodkawy, trochę kadzidłowy. Nosi się elegancko, klasycznie, choć nieczęsto sięga po magiczne szaty. W większości są to ubrania szyte na miarę. Preferuje proste, ale dopasowane spodnie i koszule z dobrych materiałów, skórzane buty. Czasami golfy albo płaszcze dostosowane do pogody. Wybiera ciemne kolory. Sięga głównie po zielenie, brązy i czerń, ale bez niebieskich podtonów (również w kierunku bardzo ciemnej zieleni albo kawowego brązu). Często sięga po skórzane rękawiczki. Na palcu niemal stale nosi złoty sygnet. Na lewym nadgarstku ma zegarek na skórzanym pasku, na prawym rzemykową bransoletę z przywieszką. Zazwyczaj mówi bez akcentu, nie unosi głosu. Raczej stawia na wizualny autorytet i chłodne, poważne, nieco kpiące spojrzenie.

Ambroise Greengrass
#14
24.11.2024, 19:10  ✶  
Kilka słów nabazgrane na kartce dołączonej do typowej dostawy krwi pod drzwiami.

Londyn, 22.08.1972

A.
Uliczka za apteką przy Pokątnej. Jutro, 2 w nocy.
Staw się. Sam. To zajmie kilka godzin.
Rozejm obowiązuje.

A. B. G.


Because no matter how long the night
It's always darker
When the light burns out
And the sun goes down
The night will start anew
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#15
02.12.2024, 23:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.12.2024, 23:36 przez Geraldine Yaxley.)  
List przyniosła jakaś obca sowa, nie Floret
02.09.1972

Braciszku,

Pozbyłam się problemu, tego którym miałam się zająć, ale opowiem Ci więcej, jak wrócę do domu, mówiłam Ci, że uda mi się załatwić to samej. Nie będzie Cię już więcej niepokoił, możesz spać spokojnie. Jestem gdzieś, wrócę kiedyś. Nie martw się o mnie.

Gerry
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#16
13.01.2025, 01:29  ✶  
25.08.1972, Londyn

Astarothcie,

mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku? Wiem, co się wydarzyło, Laurent mi napisał, już go stosownie upomniałam za nieostrożność i zapewne to samo powinnam napisać Tobie, ale mam jakieś takie poczucie, że nie ma potrzeby.

Przyjdź w nocy z 26 na 27 sierpnia, o północy, do mnie. Nie do Doliny Godryka, a do mojego domu na Pokątnej, zostawię Ci adres. W związku z Waszym nieodpowiedzialnym zachowaniem, wzięłam na priorytet eliksir dla Ciebie na zahamowanie głodu. Trzeba go będzie przetestować.

Zanim zapytasz – nie, ja nie jestem taka lekkomyślna. Z tego co rozumiem, to z Saurielem się jakoś dogadałeś? Nic mi nie mówił, tylko zostawił mi jakąś dziwaczną wiadomość o tym, że zwracałeś się do niego per „pan”. Strasznie go to bawiło.


Pozdrawiam,
Victoria
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#17
02.03.2025, 14:09  ✶  
07.09.1972, Londyn

Drogi Astarothcie,

nie sądziłam, że będę do Ciebie pisać w sprawach innych niż nasz mały projekt – ale oto jestem. I proszę o przysługę… w pewnym sensie.

Otóż może jesteś tego świadomy, albo nie (bo zakładam, że mogło Cię całkowicie pochłonąć to, jak bardzo zmienia się właśnie Twoje życie), natomiast było o tym trochę głośno, gdy nagle stałam się twarzą z gazety – do niedawna byłam zaręczona, chociaż to już nieaktualne. Teraz moja matka przeniosła swoją uwagę na młodszą z moich sióstr i na niej próbuje wywrzeć presję bardzo mocno. Znając moją matkę, jestem w stanie przewidzieć do czego może się posunąć w jakichś swoich dalszych krokach, ale póki co można to jeszcze jakoś odsunąć w czasie. Moja siostra poprosiła mnie o pomoc – i tutaj pojawiasz się Ty.

Chodzi o to, że moja siostra potrzebuje się pokazać z jakimś mężczyzną kilka razy, żeby matka dała jej na jakiś czas spokój. To nic zobowiązującego, ledwie układ, sam jesteś czystej krwi, wiesz jakiego świra potrafią niektórzy mieć na temat ślubów i tak dalej. Oczywiście, jeśli się z kimś spotykasz, albo nie jesteś zainteresowany, to nie czuj się w żaden sposób do tego zobowiązany. Przyszedłeś mi do głowy, gdy Daphne prosiła mnie o pomoc, a że nie jesteście od siebie odlegli wiekiem (była na roku niżej w stosunku do Ciebie), to wydaje się to nawet… naturalne? Moja matka nie miała problemu zaręczyć mnie z wampirem (zanim zapytasz, albo zaczniesz się zastanawiać, to tak, Sauriel był moim narzeczonym… tak się właśnie poznaliśmy), więc nie sądzę, by Twoja przypadłość i tutaj odgrywała jakąś większą rolę.

Przy okazji – jak się czujesz? Czy wszystko jest w porządku? Jeśli cokolwiek się dzieje lub jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy, napisz.


Ściskam,
Victoria
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#18
02.03.2025, 22:23  ✶  
List przyszedł wieczorem

07.09.1972, Londyn

Astarothcie,

nie martw się, uprzedzę ją. I w takim razie będzie dyskretna, poinstruuję ją, że chcesz to zachować w tajemnicy – rozumiem to. I dziękuję, to wiele dla mnie znaczy. Skontaktuję się z Tobą ja, albo już ona, jak wszystko jej przekażę.

Jeśli jednak mogę służyć opinią, uważam, że nie masz się czego wstydzić. To, co Ci się przydarzyło… Jest czymś okropnym i nie neguję tego, za to kimkolwiek był ten, który Cię przemienił – zapewne był dużo starszy i miał w sobie dużo więcej siły. Chodzi mi o to, że to nie umniejsza Tobie, jako łowcy, ani nie sprawia, że jesteś mniej wart. Nie uważam tak.

Mam takie na stanie, eliksiry nasenne to akurat moja specjalność, więc dobrze trafiłeś. Śpij spokojnie i jeszcze raz dziękuję.


Dobranoc,
Victoria

Do przesyłki dołączono 3 fiolki eliksiru nasennego
Hajs, hajs suko
Nasiono rzucone w suchą glebę
Drobna kobietka, z twarzy może być mylona ze starszą nastolatką. Czarne włosy sięgające do łopatek, oczy równie ciemne. Lekko oliwkowa cera pozbawiona skaz. Często wbija wzrok w określony punkt lub podłogę. Daphne mierzy zawrotne 165 centymetrów. Z głosu sprawia wrażenie nieśmiałej i niezdecydowanej.

Daphne Lestrange
#19
08.03.2025, 11:27  ✶  
8 września 1972

Drogi Astarothcie,

Dziękuję, że zgodziłeś się na ten teatrzyk. Victoria już wspomniała o przypadłości, dlatego dopasuję się do Ciebie i spokojnie, nie będę Ciebie ciągać w ciągu dnia po różnych miejscach. Korzystajmy z tego, że zmierzch każdego dnia zaczyna się wcześniej i będzie sporo czasu w "rozsądnej" porze do pokazania się przed światem.
Nie wiem jaki masz stosunek do posiłków i napojów, więc zdaję się na Ciebie z wyborem miejsca.
Jeśli będę mogła się jakoś odwdzięczyć, proszę nie krępuj się.

Daphne Lestrange

List przyszedł przed południem
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa