02.11.2024, 01:06 ✶
1.09.1972
Rody,
Możemy wyjść nawet dzisiaj, nawet za chwilę (ale na tyle długą, bym zdążyła się ubrać i odpowiednio wyszykować. W końcu jak to mawia moja matka, pannie takiej jak ja nie wypada wychodzić nieprzygotowaną. Także pozwól, że wybiorę odpowiednią szatę i zobaczymy się we wspomnianej herbaciarni.
Chętnie dowiem się szczegółów z pierwszej ręki, bo wiem że ostatni czas był co najmniej zakręcony. Chciałabym żeby wszystko wróciło do dawnego, spokojnego i sielskiego życia, ale to co stało się z Victorią rzuciło cień na nas wszystkich. Niestety, nie mam żadnego talentu, który mógłby pomóc w ocaleniu jej, a przez to czuję się jeszcze bardziej winna.
Chyba za bardzo się rozpisałam, także do zobaczenia za niedługo w Londynie
Daphne