Po włożeniu pierścionka popatrzyła na swoją skórę, na której pojawiły się błyszczące łuski. Teraz jej maska motylka zdecydowanie bardziej pasowała do jej wyglądu. Z jej ust wydobył się przyjemny i wesoły śmiech. Nie sądziła, że ten dzień będzie dla niej tak dobry. Czyli maj zapowiadał się w sposób bardzo szczęśliwy. Miała nadzieję, że taki będzie, że nie będzie narażona na żadne przykrości ze strony innych osób. Już dawno powinna wyjść ze swojej strefy komfortu. Może w najbliższym czasie zmusi się do tego, aby poznać innych ludzi?
— Spotkamy się za chwilę. Idę upleść wieniec. – powiedziała mu kierując się do stołu z kwiatami.
Nie robiła tego wianuszka z myślą o kimkolwiek. Nie miała teraz w swoim życiu żadnego konkretnego amanta. W sumie to nie miała takowego nigdy, więc złapała za stokrotki, w które później wplotła konwalie i frezje.
Postać nie ma partnera, dla którego zrobiłaby wieniec.
Sukces!
Akcja nieudana
Akcja nieudana