![[Obrazek: uVjyOMy.png]](https://secretsoflondon.pl/imgproxy.php?id=uVjyOMy.png)
Zephyros
[koperta]
[align=right]Londyn 13.09.33[/align]
xx,
x
[align=right]xx,[/align]
[podpis="xx"][/koperta]
Brązowooki, ciemnowłosy brunet, z minimalną ilością siwych kosmyków, mierzy 183cm wzrostu. Zawsze ubiera się elegancko, odpowiednio do sytuacji.
04.09.2023, 12:47 ✶
![]() ZephyrosKod: [koperta] Zimna cera i jeszcze chłodniejsze spojrzenie. Kruczoczarne włosy i onyksowe tęczówki bardzo wyraźnie kontrastują ze skórą bladą jak kreda. Buta oraz wyższość wylewa się z każdego gestu i słowa. Mierzy 187 centymetrów o szczupłej sylwetce, która coś jeszcze pamięta ze sportowych czasów. W godzinach pracy zawsze ubrany elegancko, zaczesany, a swoje tatuaże ukrywa pod zaklęciami transmutacji. Po godzinach najczęściej nosi się w skórzanych kurtkach i ciężkich butach.
14.09.2023, 18:57 ✶
Drogi bracie, nie wiem czy czytałeś najnowsze wydanie Proroka, ale z końcówką lata zamierzam bronić godności naszej siostry. Wyzwałem na pojedynek Philipa Notta. Pragnę postawić na mocny akcent naszego rodu, dlatego zarezerwowałem miejsce dla Ciebie wraz z synem. Nie dbam o to co mówi i myśli ojciec, musimy trzymać się razem. Psychofani Notta już wysyłają mi pogróżki, dlatego gdybyś był łaskaw przygotować dla mnie porcję eliksiru Exstimulo, lub czegoś innego co przyda się w nierównej walce. Wolę dmuchać na zimne. Bellatrix jest kobietą niewielkiego wzrostu, mierzy bowiem jakoś 157 centymetrów. Jest szczupła. Włosy ma ciemne, niemalże czarne, kręcone. Cerę jasną, praktycznie białą. Oczy duże, widać w nich pewne szaleństwo, koloru niebieskiego. Ubiera się głównie w czerń, dba o to, jak wygląda. Używa perfum o zapachu liczi i czerwonej porzeczki z nutą róży, wanilii i wetywerii.
26.09.2023, 22:24 ✶
Londyn 15.05.1972
Najdroższy Kuzynie, Mam nadzieję, że zastaję Cię w pełni zdrowia. Piszę do Ciebie z ogromną prośbą. Doszły do mnie słuchy o Twoim wybitnym talencie do tworzenia eliksirów. Ostatnimi czasy nie sypiam najlepiej, czy byłbyś w stanie stworzyć dla mnie eliksir na bezsenność. Ucałuj Louisa od jego ulubionej cioci. Pozdrawiam,
B. Black Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.
Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
29.05.2024, 13:30 ✶
Londyn 17.07.1972
Najdroższy, więc jednak Black i Rookwoodówna postanowili wziąć ślub? W Mungu mówi się o tym już od jakiegoś czasu, ale trzeba przyznać, że się spieszą. Oczywiście że z Tobą pójdę, przecież nie pozwolę Ci iść na wesele samotnie. Camille Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
29.05.2024, 23:01 ✶
Londyn 17.07.1972
Laurence, J'ai failli faire une erreur! Dobrze, że napisałeś - po wysłaniu odpowiedzi coś mnie tknęło i ponownie przejrzałam swoją korespondencję. Również dostałam zaproszenie na ceremonię i wesele, nawet nie chcę sobie wyobrażać, do jakiego faux pas bym mogła niechcący doprowadzić podczas rozmowy z Perseusem czy też Vesperą. Lub kimkolwiek. Cieszę się, że Cię mam - jesteś moim światłem, które wskazuje mi drogę! Camille List napisany na delikatnej papeterii ecru po przeczytaniu złożył się samoistnie w uroczego, papierowego łabędzia i sam pofrunął na jedną z półek. Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.
14.01.2025, 02:52 ✶
Moi Drodzy,
piszę do Was w sprawie, która wzbudza niepokój i wymaga Naszej uwagi. Maida Vale, które od pokoleń pozostaje pod pieczą naszego rodu i którego od dwóch dekad jestem zarządczynią, doświadcza dziwacznego zjawiska. Czarne Róże, niegdyś ledwie wspominane w naszych kronikach, rozplatają się po całym terenie z siłą i intensywnością, jakiej nie sposób powstrzymać. Ich pędy zdają się sięgać każdego zakątka – oplatają oranżerię, rozarium, a nawet północny dąb. Nie jest to tylko kwestia estetyki; wyczuwam w tej zmianie coś głębszego, coś, co może być zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla naszej rodziny. Nawet elfy ogrodowe zachowują się inaczej, przemieszczając się w milczeniu, jakby wyczuwając niepokojącą magię tych kwiatów. Wywiesiłam obwieszczenie na bramie Maida Vale, przestrzegając wszystkich przed zbytnią ciekawością i nierozważnym używaniem magii w obrębie ogrodu. Teren pozostaje otwarty, ale tylko dla tych, którzy podejdą do niego z rozwagą i szacunkiem. To kwestia czasu zanim zainteresują się tym media. Z najgłębszym szacunkiem i troską,
Ciocia, Lorelei Lestrange there is mystery unfolding
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.
09.10.2025, 08:10 ✶
14.09.1972
Laurence, cieszę się, że Ty i Twój syn jesteście bezpieczni. Londyn częściowo spłonął, ale ominął rodzinną posiadłość w Maida Vale oraz dom moich rodziców. Niestety ale rodzina Victorii nie miała tyle szczęścia - jej mieszkanie stoi, lecz dom jej rodziców spłonął. Minąłeś się z Primrose, która niedawno wróciła z Paryża. Wyobraź sobie jej furię, gdy spłonęły wszystkie jej kreacje. Rabastan i rodzice są bezpieczni, Ministerstwo ma pełne ręce roboty. Przydałbyś się teraz w Londynie, ale może dla bezpieczeństwa syna wróć, gdy sytuacja się uspokoi. Wzajemne oskarżenia są teraz na porządku dziennym, a na celowniku znalazły się rodziny czystej krwi. Rodolphus Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.
6 godzin(y) temu ✶
15.09.1972, Londyn
Drogi Laurence, nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojej wiadomości – bo to oznacza, że z Tobą wszystko w porządku. Matka miała Cię w opiece, skoro wyjechałeś do Paryża i ominęło Cię to piekło. Fizycznie nic nam nie jest, całą noc byłam na ulicach Londynu, ale miałam szczęście i na dłuższą metę nic prócz okropnego kaszlu mi się nie przydarzyło. Moje siostry i rodzice też są cali. Spłonął za to nasz dom w Dolinie Godryka, tak całkowicie, nie ma z niego nawet co zbierać, dosłownie. Rodzice przenieśli się już do Maida Vale, a ja wzięłam dziewczyny do siebie, bo moje mieszkanie ocalało, co prawda nie bez uszczerbku, ale patrząc na skalę, to nie mogę narzekać. Większość naszej rodziny ma się dobrze, niektóre mieszkania czy domy nie uniknęły ognia, ale nie są to rzeczy, których nie da się naprawić (za wyjątkiem naszej rezydencji). Prawa Czasu Dolohova ocalały również, Annaleigh nic nie jest, Louvain ma się dobrze. Nie wiem tylko co z Williamem, ale to nie jest chyba nic nadzwyczajnego… Kiedy wracacie? Mam nadzieję, że Louis nie przeżyje szoku. Londyn nie wygląda już jak dawniej, tak samo zresztą jak Dolina Godryka, czy Little Hangleton. Ściskam,
Victoria |
|