To tego nie rób, jeżeli nie czujesz się na siłach. Nie czaruj. Ale rysuj, nie przestawaj. Masz wiele kart do wypełnienia. Gdybanie nie poprawi niczego. Po prostu wstawaj każdego dnia i rysuj. Poczuj słońce na skórze, zanurz stopy w wodzie, złóż głowę na trawie i pozwól, aby wiatr czesał Twoje włosy. Weź zeszyt, który Ci wysyłam i każdego dnia napisz jedną dobrą rzecz, która się wydarzyła. A jeśli będzie ich więcej. Nie ważne, jak zły był dzień. Wstałam to też dobra rzecz. Alastor żyje to też dobra rzecz.
Sądzę, że aurorzy to nie jest Twoje powołanie, nie Twoja ścieżka. Z uporem starałaś się wyżłobić ją w granicie zbyt miękkimi narzędziami. Pozostawiam Cię z tą myślą. Pomyśl o tym, jak powinno wyglądać koryto Twojej rzeki, gdyby nie ograniczało Cię absolutnie nic. Gdybyś sama mogła je wytyczyć. Stań się Głupcem, który stoi u źródła i wytyczaj ścieżkę. Nową ścieżkę. Płyń tam, gdzie powinnaś płynąć.
Umrzeć jeszcze zdążysz. Nie marnuj tej możliwości.