O, bliźnie ręce! Jasne ciało,
Na ból stworzone i kochanie!
Kwiecie samotne, co zostało,
By deszcz w nie bił na smutnym łanie.
To ostatnia zwrotka wiersza, wyciągnąłem specjalnie dla niej tomik, ukryty głęboko za innymi książkami. Jest w nim nasza fotografia. Wyglądamy śmiesznie, uczniaki, ledwie wyciągnięci ze szkoły. Nie martw się, nic co mogłoby Cię skompromitować. A może jednak?
W głosie brzmi rozbawienie, sugestia spadających gwiazd.
Powiedz mi, moje serce, czemu wciąż o mnie śnisz? Czy to dlatego, że nasze losy zostały splecione, gdy powstawał wszechświat? Czy to dlatego, że uważasz, że jestestem przeznaczony, aby być Twój? Idź do piekła, nie będę Twoją Franczeską, nie będę Twoją Eurydyką, zresztą, wiem, że nigdy byś po mnie poszedł, nigdy byś nie odwrócił się, aby sprawdzić, czy idę za Tobą. Nie jestem Twój, nie będę, nie jestem czymś, co możesz posiadać, co możesz połknąć. Nawet gdybyś spróbował, zadławisz się.
Inne życia nie mają znaczenia. W innych życiach może jestem Troją, a Ty Menelaosem. W innych życiach może jesteśmy szczęśliwi, może w innych życiach nam wyszło. Gdzieś indziej, w innej w wersji wszechświata pewnie nawet nie znam smaku Twojego imienia. Lubiłeś, gdy je wypowiadałem, pamiętam. Może w innych wersjach tej historii uciekamy razem i stoimy ramię w ramię pod gwiazdami. Nie ma to znaczenia, bo chciałem Cię w tym.
To jest list od chłopca, którym byłem.
Zrobiłeś ze mnie swoją popsutą zabawkę, zaznaczoną rysami, która nie podoba się już innym dzieciom. Nie nastręczaj sobie swojej ślicznej główki tym, nie musisz, w końcu rzeczywiście nie jestem Twój.
Wybaczam Ci, oboje byliśmy młodzi. Wybaczam Ci światła prawdy i blichtr złamanego serca. Nie będę za Tobą lamentować, niczym Andromacha za Hektorem. Powiem jednak trochę więcej, bo noc jest samotna, moje łóżko zimne, a śmierć zupełnie bliska. Może rzeczywiście niedługo odnajdziesz mnie w pudełku zwanym trumną. Powiem szeptem, żebyś zastanawiał się, czy rzeczywiście dobrze usłyszałeś moje słowa. Więc słuchaj.
Nadal Cię kocham.
Wyjec milknie i pożera sam siebie.