• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
Poczta Victorii - sowa Hestia

Poczta Victorii - sowa Hestia
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#81
06.01.2024, 11:45  ✶  
20.06.72

Tori,

przykro mi, ja znowu z dziwnymi wieściami...
Wygląda na to, że ognie Beltane ukradły (?) niektórym kilka wspomnień. Przypomniałam sobie ostatnio coś, co chyba w nich widziałam i co zapomniałam, choć nie powinnam. Nie spotkałam żadnych duchów i wspomnienie bardzo pasuje do moich własnych, najwyraźniej więc to coś innego niż w Waszym przypadku.
Zdarzyło Ci się coś takiego?

B.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#82
28.01.2024, 19:20  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.01.2024, 19:21 przez Laurent Prewett.)  
23.07.1972r, New Forest

Kochana Victorio,

przyszło nam urodzić się w ponurych czasach. Jeśli jednak sięgniemy pamięcią do przeszłości to czy znajdziemy lata, w których można było przeżyć swe życie bez trudów i znojów? Nie jestem pewien. Chyba powinienem bardziej uważać na lekcjach historii, bo zapamiętałem z nich tylko wojny, głód i śmierć. Jak sądzisz, co napiszą o nas historycy? Że dzielnie walczyli? Zwyciężyli? Bo historię piszą ci, co wygrają. A może w ogóle jesteśmy tak nic nie znaczącymi pionkami w tym wszystkim, że o nas zapomną? Nigdy nie chcieliśmy być wielkimi bohaterami, chcieliśmy tylko godnie żyć, odrobiny szczęścia i spokoju. Miłości rodziny i miłości - tej prawdziwej, która otuli cię z odwzajemnieniem. Chcieliśmy tak mało, a i tak skończyliśmy nieszczęśliwi. Możemy to ukrywać, ale prawda zawsze będzie tak sama. To nieszczęście jest upadłe. Dusi nas, jakby brakowało powietrza. Musisz się uczyć oddychać na nowo przy tym braku tlenu, a i tak nie nauczysz się nigdy oddychać w pełni. Wypełniamy więc rolę, w których oddech nam odmierzają, a potem wracamy do domu i wszystko, co pozostaje to pustka i marazm, który chcemy zabić.

Dramatyzm. Chciałbym, żeby to życie było tylko dramatem pisanym w książkach, nie prawdziwym życiem.

Otaczają nas ludzie, a człowiek z natury jest egoistyczny. Egoizm prowadzi do fałszu. To jest niemiła część prawdy o ludziach. Kiedy chcemy kogoś zabić, udajemy przyjaciół. Lwy tak nie robią. Lew był i zawsze będzie wrogiem antylopy. Oboje o tym wiedzą. Kiedy lew skrada się po sawannie, antylopa zawsze wie, że trzeba uciekać. Dlatego postanowiłem się zaprzyjaźnić z jarczukami, abraksanami i hipogryfami. One nigdy nie kłamią. Zawsze są tak samo instynktownie szczere. Mi teraz przychodzi spojrzeć na ludzi wokół i zadać sobie pytanie kto wśród nich jest wężem? Pewnie wielu. Na pewno jednak jedną z tych osób nie jesteś Ty. Dziękuję za przestrogę i ostrzeżenie. Moje oczy będą teraz szerzej otworzone, choć wolałbym je zamknąć. 

Zadbam o moich przyjaciół. Nie martw się.


Kocham Cię,
Laurent Prewett


○ • ○
his voice could calm the oceans.
constant vigilance
I have traveled far beyond the path of reason.
Wysoki na prawie dwa metry, brakuje mu pewnie mniej niż dziesięć centymetrów, ale ciężko to ocenić na oko. O krępej budowie ciała, z szeroką twarzą i wybitymi zębami. Skóra często pokryta bliznami. Krzywy nos, z pewnością kiedyś złamany. Włosy ciemne, oczy też. Nie należy do ludzi, którzy o siebie szczególnie dbają.

Alastor Moody
#83
07.02.2024, 19:56  ✶  
W czerwcu do twoich pleców została przyklejona karteczka z dorszem.


fear is the mind-killer.
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#84
14.02.2024, 08:58  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.02.2024, 09:04 przez Eutierria.)  
Lestrange,

w liście piszesz, że Twoim zdaniem mężczyzna mógł nie spodziewać się w New Forest takiego „tłumu” - w takim razie sugeruję prześwietlić najbliższe towarzystwo pana Prewetta i inne osoby, z którymi ostatnio się spotykał. Mówi się, że najciemniej jest pod latarnią... być może jakiś „bliski przyjaciel” próbuje wprowadzić go w niebezpieczną sytuację - wywiad, niespodziewana wizyta - ciężko podejrzewać ludzi, którym się ufa, ale czasami sytuacja wymaga wylania sobie na głowę kubła zimnej wody.

H. Moody


there is mystery unfolding
Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#85
14.02.2024, 18:10  ✶  
24.07.1972, New Forest

Kochana Victorio,

dziękuję Ci za pełne ciepła i miłości słowa. Nie chciałem zabrzmieć tak, jakby nadzieja dla mnie wygasła - jestem daleki od tego. Nie zamierzam się poddawać i nie zamierzam zatrzymać się w tym biegu, jakim jest prezentowane nam życie. Wiesz przecież - uparcie chcę wierzyć w bajki. Wierzę więc, że i te nasze mają swój szczęśliwszy środek i "żyli długo i szczęśliwie".

Cieszę się, że tak na to spoglądasz. Na ten ból. Nawet jeśli chwile są trudne, to budują one naszą przyszłość. Te przeszkody mają służyć temu, żeby człowiek wyszedł z nich silniejszym, prawda? Cokolwiek by się działo to przecież musi się udać. Mi, tobie, Twojej siostrze, Brennie i wielu innym osobom, które starają się w tym świecie coś zmienić, albo dopiero będą go doświadczały.

Lejesz słodycz na moje serce, Kochana. Dobrze do tego podeszłaś - kupiłaś mnie tym komplementem, więc jak mógłbym odmówić? Z wielką przyjemnością przyjdę. Jutro? Pojutrze? Kiedy tylko będzie ci pasowało. Choć prawda jest taka, że przybiegłbym nawet jakbyś napisała: "Laurencie, zabierz swoje pośladki i poukładaj mi kwiaty w pokoju".

Z wzajemnością, Moja Miła. Z wzajemnością.


Ślę pocałunki,
Laurent Prewett


○ • ○
his voice could calm the oceans.
Kapryśny Dziedzic
"Have some fire. Be unstoppable. Be a force of nature. Be better than anyone here and don't give a damn about what anyone thinks."
Anthony jest wysokim i dobrze zbudowanym facetem, schludnym i przeważnie elegancko ubranym, zważywszy na swoją pozycję.. Ma burzę brązowych, niesfornych włosów - delikatnie kręconych i duże oczy. Gdy się uśmiecha, czasem pojawiają mu się dołeczki w polikach i ma ten charakterystyczny, zadziorny wyraz twarzy. Lubi nosić zegarki, na palcu ma sygnet rodowy. Jeśli nie korzysta z teleportacji, spotkać go można na motorze.

Anthony Ian Borgin
#86
27.02.2024, 21:12  ✶  
07.07.1972, Londyn

Wyglądałaś ostatnio na smutną, a dużo ładniej Ci z uśmiechem.
Jeśli to przez Rookwooda, mogę go kopnąć lub poprosić o to Stanleya.



A. Borgin

Do listu dołączony był olbrzymi bukiet jasnych kwiatów i paczka czekoladowych kulek z musem truskawkowym.
Czarny Kot
Let me check my
-Giveashitometer-.
Nope, nothing.
Wysoki, dobrze zbudowany, z mięśniami rysującymi się pod niezdrowo białą skórą z fioletowymi żyłami. Czarne, krótsze włosy roztrzepane w nieładzie, z opadającymi na oczy kosmykami. Czarne oczy - jak sama noc. Śmiertelna bladość skóry wpadająca w szarość, fioletowe żyły. Czarna skóra, czarne spodnie, czarna dusza, czarne życie.

Sauriel Rookwood
#87
19.03.2024, 20:55  ✶  
list z 18.07.1972

[Obrazek: f7011fdc58f9eba2f2d2f3aabdf35ed222460f2a.gif]

dzięki za aparat


[Obrazek: klt4M5W.gif]
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze.
- Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem?
- Spierdalaj. - odparł beznamiętnie Kocur i oddalił się z godnością.
Czarny Kot
Let me check my
-Giveashitometer-.
Nope, nothing.
Wysoki, dobrze zbudowany, z mięśniami rysującymi się pod niezdrowo białą skórą z fioletowymi żyłami. Czarne, krótsze włosy roztrzepane w nieładzie, z opadającymi na oczy kosmykami. Czarne oczy - jak sama noc. Śmiertelna bladość skóry wpadająca w szarość, fioletowe żyły. Czarna skóra, czarne spodnie, czarna dusza, czarne życie.

Sauriel Rookwood
#88
19.03.2024, 21:34  ✶  
napatoczył się to zrobiłem

sprawdzę, czy znajdzie się chwila w moim zajebiście napiętym grafiku dla takiej ślicznotki


[Obrazek: klt4M5W.gif]
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze.
- Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem?
- Spierdalaj. - odparł beznamiętnie Kocur i oddalił się z godnością.
Czarodziej
“It was hotter than rage, and sharper than fear, and cut deeper than helplessness, all because I couldn’t get to you.”
Mieniące się srebrem, długie pasma włosów opadają Cynthii prosto na ramiona i ciągną się za połowę pleców, spod wachlarza czarnych rzęs spoglądają stalowoniebieskie, chłodne tęczówki. Jest średniego wzrostu o dość drobnej, smukłej budowie ciała. Wydaje się krucha i delikatna, głównie przez bladość skóry, pozbawiona siły fizycznej. Doskonale dostosowuje sposób mówienia oraz gesty pod towarzystwo, w którym aktualnie przebywa, sprawnie manipuluje za pomocą wyglądu. Jest niewinnie śliczna, a jednocześnie przeraźliwie kojarzy się z zimą.

Cynthia Flint
#89
21.03.2024, 01:15  ✶  
25.07.1972, Londyn

Tori,
zawsze byłam względem Ciebie uczciwa, teraz też tak będzie, nawet jeśli czytając ten list, się na mnie wściekniesz. Spodziewam się więc gorzkiego listu zwrotnego, ale trzeba ponieść konsekwencje swoich działań.
Pisałam do Sauriela - rzeczy żałośnie opiekuńcze, zakrawające o małe groźby. Wysłałam mu też herbatkę, ale nie martw się, rozgrzewającą z ekstraktem z hibiskusa, nie trującą.
Wiem, że ja nigdy się nie wtrącam i nie angażuje w takie sprawy, ale Ty jesteś wyjątkiem. Nie mogę znieść myśli, że zwątpiłaś w to, jak silną i piękną kobietą jesteś. Ciężki orzech do zgryzienia z tego Twojego Księcia Ciemności, który utknął w okresie buntu nastoletniego rodem z Hogwartu, ale trzymam za jego rozum i rozsądek kciuki. I przede wszystkim, za Ciebie.
Nie możesz być na mnie zła już zawsze, mam nadzieję.
Dbaj o siebie.

Wydaje mi się, ze gdyby mu nie zależało, to by się tak nie zdenerwował - delikatnie mówiąc. Nawet jeśli zdecydował egoistycznie, to może warto jednak walczyć i spróbować, skoro to podpowiada Ci serce.
Nie żałuję.
Ściskam i całuję,


Cynthia
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#90
13.04.2024, 19:59  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.10.2024, 10:16 przez Rodolphus Lestrange.)  
13.07.1972, Londyn

Najdroższa Victorio,

dziękuję. Przekażę instrukcje skrzatom. Doceniam grę słów, którą tu zastosowałaś - nikt inny by na to nie wpadł. Jestem jednak szczerze zaniepokojony Twoją wiarą we mnie. Naprawdę podejrzewałaś, że zrobię z liści tej rośliny sałatkę? Ranisz mnie przez ten brak wiary w mój rozsądek. Jak sama wspomniałaś: to jeszcze nie ten czas, gdy Departament Tajemnic wpływa na moje racjonalne myślenie.

Pamiętaj, że moja oferta wciąż jest aktualna. Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy przed wizytą w Afryce lub po niej, zrobię wszystko by Ci jej udzielić.

Rolph
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (22): « Wstecz 1 … 7 8 9 10 11 … 22 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa